[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zamiast tego powiedział tylko:  Kropla krwi murzyńskiej , popatrzył na jej twarz, natę jej desperacką natarczywość i trwogę, i odszedł, może na pożegnanie całując jąw policzek, może w rękę ciążącą na jego dłoni nieruchomo, sprawiającą pod jego ustamiwrażenie martwej ręki po tym całym rozpaczliwym chwytaniu się to tej, to innej deskiratunku; może wychodząc stamtąd pomyślał:  Ona zaraz pojedzie do niego (doadwokata); gdybym zaczekał jeszcze pięć minut, zobaczyłbym ją już w chustce.Więcprawdopodobnie wieczorem mógłbym już wiedzieć.gdyby mnie to choć trochęobchodziło.I może rzeczywiście już wiedział wieczorem, a może nawet wcześniej, jeżeli onizdołali go odszukać i zawiadomić o swojej decyzji, bo ona rzeczywiście pojechała doadwokata.A to właśnie była woda na młyn adwokata.Może jeszcze zanim ona sięrozgadała, jemu już zaczęło płonąć w umyśle łagodne światło tej białej łuny, zupełnie jakpo podkręceniu knota w lampie naftowej; może on nawet ujrzał wtedy w powietrzuwłasną rękę dopisującą coś do tych tajnych notatek w tym miejscu, gdzie to  Córka?Córka? Córka? nie zostało wyraznie napisane.Bo może tym właśnie przez cały czaskłopotał się, gryzł i przejmował, bo już od chwili, kiedy jego milionerka wymogła na nimprzyrzeczenie, że on nigdy w żadnym razie nie zdradzi jej synowi, kim jest ten jej byłymąż, ten ojciec, on tylko czekał i zastanawiał się, jak to zrobić, może wiedząc, że gdybyprzyrzeczenia nie dotrzymał i zdradził, to ten syn może by w to uwierzył, a może nieuwierzył, ale z całą pewnością poszedłby zapytać o to matkę, a wtedy on (adwokat)wpadłby z kretesem nie dlatego, żeby wyrządził tym jakąś krzywdę, bo to przecież żadną krzywdą by nie było, jako że w niczym nie mogłoby zmienić sytuacji, ale dlatego, żerozzłościłby swoją klientkę paranoiczkę.Może myślał o tym, kiedy siedział w swoimgabinecie nad dodawaniem i odejmowaniem tych pieniędzy i dodawaniem jeszcze tego,co oni wyciągną wreszcie od Sutpena (nigdy się nie martwił, co tamten zrobi, jak siędowie; prawdopodobnie już dawno zaszczycił syna swej milionerki uznaniem gowprawdzie za ograniczonego czy zbyt bezwolnego na to, żeby podejrzewać czy dowiedziećsię na własną rękę, kim jest jego ojciec, ale przecież nie aż takiego głupca, który by niepotrafił wykorzystać możliwości nastręczającej mu się z powodu tego ojca, gdyby ktoś jużmu wskazał właściwą drogę  może, gdyby kiedykolwiek przyszła adwokatowi do głowymyśl, że temu młodemu jednak nie pozwoli z takiej drogi skorzystać miłość czy honor,czy cokolwiek bądz innego pod niebiosami, czy choćby znajomość prawa, to on, adwokat,samym faktem, że oddycha, zaprzeczyłby faktowi, że się urodził).może tym właśniedręczył się przez ten cały czas: w jaki sposób doprowadzić jego albo gdzieś, gdzie onmusiałby się dowiedzieć sam, albo gdzieś, gdzie ten ojciec czy ta matka musieliby mu topowiedzieć.Więc teraz, może jeszcze zanim ona na dobre wyszła z jego kancelarii czy jużprzynajmniej zaraz po jej odejściu do karety otworzył tę skrytkę i zajrzał do tej tajnejszuflady, i upewnił się, że to właśnie na tym uniwersytecie stanowym w Missisipi kształcisię Henry, po czym jego ręka wpisała stanowczo, równiutko, i chyba nawet w miejscuowych nie wpisanych słów:  Córka? Córka? Córka? , notatkę teraz też z datą:  R.1859.Dwoje dzieci.Dajmy na to, 1860, dwadzieścia lat.Majątek powiększony przez latdwadzieścia o 100% rocznie, wartość sama przez się plus aktywa płynne, plus nabytykredyt rolniczy.Wart.w przybl.w roku 1860  100 000 $.Problem.Grozba wyjawieniabigamii: tak czy nie.Możliwa odpowiedz: nie.Grozba wyjawienia kazirodztwa,prawdopodobna odpowiedz: tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •