[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Być może ona mu nieuwierzy, i nic dziwnego.On sam wątpiłby w prawdziwośćtej historii.Pogrążony w myślach, poczuł, że oddala się od swoichtowarzyszy.To nie mogło dziać się naprawdę.Zamknął oczyi spróbował odciąć się od pogawędki toczącej się przystole.Nagle w jadalni zapadła martwa cisza.Mack powolirozchylił powieki, przekonany, że obudzi się w domu, alezobaczył, że Tata, Jezus i Sarayu patrzą na niego zuśmiechami przyklejonymi do twarzy.Nawet nie próbowałsię tłumaczyć.Wiedział, że wiedzą.Wskazał na jedną z potraw i spytał:- Mogę tego spróbować? Gdy gospodarze podjęli konwersację, Mack z początkusłuchał uważnie.Ale po chwili poczuł, że znowu odpływa,więc czym prędzej postanowił temu zaradzić. Dlaczego nas kochacie? - wypalił.- Przypuszczam, że.- W tym momencie uświadomił sobie, że niezbyt dobrzesformułował pytanie.- To znaczy, chciałem zapytać,dlaczego kochacie mnie, skoro nie mam wam nic dozaoferowania?- Gdybyś się nad tym zastanowił, Mack, świadomość, że niemasz nam nic do zaoferowania, oczywiście w potocznymsensie, powinna przynieść ci ulgę, zmniejszyć presję, żekoniecznie musisz się nam przypodobać - odpowiedziałJezus. A ty kochasz swoje dzieci bardziej, kiedy się dobrzezachowują? - wtrąciła Tata.222- Nie.- Mack zrobił pauzę.- Rozumiem, o co wam chodzi,ale ja czuję się bardziej spełniony dzięki temu, że mamje w swoim życiu.A wy?- Nie - odparła Tata.- My jesteśmy spełnieni z natury.Waszym przeznaczeniem jest być we wspólnocie, skorozostaliście stworzeni na nasz obraz.Więc skoro czujesz,że dzieci są twoim dopełnieniem, jest to całkowicienaturalne i słuszne.Zapamiętaj, Mackenzie, że choćpostanowiłam przybrać ludzką postać na spotkanie z tobą inaprawdę stać się człowiekiem, w Jezusie, z natury jestemcałkowicie inną istotą.- Wiesz, że potrafię śledzić twój tok myślenia tylko dopewnego momentu, a potem całkiem się gubię - powiedziałMack przepraszającym tonem. - Rozumiem.Nie jesteś w stanie zobaczyć oczami umysłutego, czego nie możesz doświadczyć.Mack zastanawiał się przez chwilę nad tymi słowami.- Chyba tak.Zresztą wszystko jedno.Sama widzisz.Kompletna sieczka w głowie.Kiedy wszyscy troje przestali się śmiać, Mack mówiłdalej:- Wiecie, że jestem naprawdę wdzięczny za wszystko, ale wten weekend strasznie dużo zrzuciliście mi na barki.Comam robić, kiedy wrócę do domu? Czego teraz ode mnieoczekujecie?Jezus i Tata odwrócili się do Sarayu, która właśniepodnosiła do ust widelec.Powoli' go odłożyła na talerz ispojrzała na Macka.- Musisz wybaczyć tym dwojgu, Mackenzie - zaczęła.-Ludzie mają skłonność do zmieniania języka tak, bydostosować go do swojej niezależności i potrzeby grania223określonych ról.Więc kiedy słyszę, jak ktoś przemawiajęzykiem zasad, zamiast mówić o dzieleniu z nami życia,trudno mi jest zachować milczenie.- I może tak by należało - wtrąciła Tata z uśmiechem.- A co ja takiego powiedziałem? - zdziwił się Mack.- Zmiało, Mackenzie.Możemy rozmawiać i jeść.Mackuświadomił sobie, że on również trzyma widelecw połowie drogi do ust.Kiedy przeżuwał jedzenie, Sarayuzaczęła mówić.Wydawało się, że lewituje nad krzesłem imigocze w tańcu subtelnych mieniącychsię barw i odcieni.Powietrze wypełnił delikatny aromat,przyprawiający o zawrót głowy. - Pozwól, że odpowiem pytaniem.Jak myślisz, dlaczegostworzyliśmy dziesięć przykazań?Mack zastanawiał się przez chwilę, nie przestając jeść.- Sądzę, a w każdym razie tak mnie uczono, że to zestawreguł, których przestrzegania oczekujecie od ludzi, jeślimają żyć w prawości i waszej łasce.- Gdyby to była prawda, a nie jest, ilu ludzi swoimpostępowaniem zasługiwałoby na naszą łaskę?- Niewielu, jeśli są podobni do mnie - przyznał Mack.-Właściwie udało się to tylko jednemu: Jezusowi.Onnie tylko przestrzegał litery prawa, ale również jegoducha.Ale zrozum, Mackenzie, żeby to zrobić, musiałcałkowicie i w pełni polegać na mnie.- Więc dlaczego daliście nam te przykazania? - zapytałMack.- Chcieliśmy, żebyście zrezygnowali z samodzielnych próbprawego postępowania.To było lustro, które pokazywało,jak brudna staje się twoja twarz, kiedy żyjeszniezależnie.224- Na pewno wiesz, że jest wielu takich, którzy uważają,że są prawi, kiedy wypełniają przykazania - zauważyłMack.-A możesz oszukać lustro, które pokazuje, że twoja twarzjest brudna? W zasadach nie ma łaski ani miłosierdzianawet dla jednego błędu.To dlatego Jezus wcielił je zawas wszystkie w czyn, żeby już więcej nie miały nad wamiwładzy.A Prawo, które kiedyś stawiało kategorycznewymagania,  Nie będziesz.", staje się obietnicą, którąw was spełniamy.- Sarayu mówiła z zapałem, jej oblicze rozmywało się i falowało.- Ale zapamiętaj, że jeśliżyjesz samotnie i niezależnie, obietnica jest pusta.Jezus położył kres wymaganiom prawa, tak że nie ma jużono mocy oskarżania ani rozkazywania.Jezus jest zarównoobietnicą, jak i jej spełnieniem.-Twierdzisz, że nie muszę przestrzegać zasad? - Mackprzestał jeść i całkowicie skupił się na rozmowie.-Tak.W Jezusie już nie podlegasz żadnemu prawu.Wszystkojest dozwolone.- Chyba nie mówisz poważnie! Znowu mącisz mi w głowie -jęknął Mack.- Dziecko, jeszcze niewiele usłyszałeś - wtrąciła Tata.- Ludzie, którzy boją się wolności, to ci, którzy niepotrafią uwierzyć, że w nich żyjemy - ciągnęła Sarayu.-Próby przestrzegania prawa są właściwie deklaracjąniezależności, sposobem na zachowanie kontroli.- Więc tak bardzo lubimy prawo, bo daje nam władzę? -zapytał Mack.-Jest dużo gorzej - odparła Sarayu.- Ono daje wam mocsądzenia innych i poczucie wyższości nad nimi.Wierzysz,że stoisz na wyższym poziomie moralnym niż ci,225których osądzasz.Narzucanie zasad, zwłaszcza w bardziejsubtelnych formach, takich jak odpowiedzialność ioczekiwania, to daremna próba zamiany niepewności wpewność.I wbrew temu, co możesz myśleć, ja bardzo lubięniepewność.Reguły nie są w stanie zapewnić wolności, onemają jedynie moc oskarżania.- Zaraz!  Mack nagle sobie uświadomił, co powiedziałaSarayu.- Twierdzisz, że odpowiedzialność i oczekiwania są inną formą reguł, które już nas nie obowiązują? Dobrzeusłyszałem?-Tak - odezwała się Tata.- A skoro już o tym mówimy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •