X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ziemia prawie nic nierodziła, a ten spłachetek, cośmy go mieli, uprawiali moi bracia.Tak żematka bieliła wapnem domy ludziom, bardzo jej to dobrze wychodziło.Prała też bieliznę dla zarobku w pralni, to do niej chodziły kobiety zcałego miasta.To było najgorsze, bo zimą od lodowatej wody ręcemiała tak spuchnięte, że nie mogła potem nawet utrzymać miski,upuszczała ją na ziemię.Ale nigdy się nie skarżyła, nawet była za-dowolona, bo zawsze znalazły się kobiety z bogatszych domów, którespecjalnie do niej przychodziły, żeby im prała pościel, bo wychodziłajej bielutka.Nie brakowało jej pracy.Dzięki temu, co zarobiła, i temu,cośmy wyciągnęli z ziemi, jakoś pchaliśmy wszystko do przodu.Czasami moje rodzeństwo kłóciło się o jedzenie, matka wtedy na nichkrzyczała i dawała klapsy.Jedzenia starczało dla wszystkich.Mieli-śmy owcze mleko, soczewicę, chleb, karpiele, kalafiory, świeże figi,jabłka, a w sezonie nawet kaki.Dziś jeszcze pamiętam, jakie towszystko było pyszne.Teresot, Teresot, pokaż mi, co tam masz między nogami.Tłuklimnie, ale nie żywię do nich urazy.Rozumiem, że opiekować siędzieciakiem to niewola, jak jeszcze do tego padasz ze zmęczenia odpracy.A ja nie byłam śliczną i wdzięczną dziewczyneczką.Byłam74 wielka, spalona słońcem, z nogami jak u chłopaka, przeskakiwałamkamienne ogrodzenia i właziłam na drzewa, potem skakałam z nich naziemię i miałam siniaki na kolanach, a zadrapania dosłownie wszę-dzie, zawsze chodziłam taka oszpecona, w czarnej podartej spódnicy.Dom zbudowała moja rodzina, wszyscy razem, zanim się urodzi-łam.Wyobrażam sobie, że moi rodzice nie byli zbyt szczęśliwi, że sięurodziłam właśnie taka.Jaka szkoda, że mój ojciec nie umarł wcze-śniej  myślałam sobie, kiedy miałam jakieś dziewięć czy dziesięć lat.Ale to nie było tak, że przez podłość chciałam, żeby umarł, chciałamtylko, żeby mnie nigdy nie zobaczył.Jaka szkoda, że mój ojciec musiałmnie zobaczyć  tak myślałam.Nie pamiętam wcale twarzy ojca, właściwie mogłabym coś niecośpamiętać, bo miałam już trzy lata, ale nie pamiętam.I tak myślałam, żebyłoby lepiej, żeby mnie nigdy nie zobaczył.Pewnie, że mnie widział,biedak, i musiał się strasznie wstydzić.Bo matki bardziej przyjmujądzieci takie, jakie są, a ojcowie czują wstyd za te, co nie są takie, jakbyć powinny, są ze złej gliny ulepione.Chociaż koniec końców najedno wychodzi, bo po całym życiu ciężkiej pracy, kiedy zbudowałdom kamień po kamieniu, w upale latem i mrozie zimą, bo tu jestbardzo zimno, miał żonę i siedmioro dzieci, i prawie nic własnego natym bożym świecie, spadła na niego ściana i go zmiażdżyła.I anizipnął.Oto życie biedaków.Matka, która już miała ręce całkiem zniszczone od zimnej wody iługu, widziała, że siostry nie dają mi spokoju; chciała, żeby już mnienigdy nie biły.Poszła do mas d'en Tena, to byli bardzo dobrzy ludzie, ipoprosiła, żebym mogła u nich zamieszkać. Chcę was poprosić oprzysługę, żebyście wzięli na jakiś czas Teresę do siebie, bo jak nie,to dziewuszki mi ją zabiją, już chodzi cała posiniaczona.Tak po-wiedziała, tak mi to przekazali ci z d'en Tena jakiś czas pózniej.Wi-dzicie, panowie, jak mnie kochała moja matka i jak się o mnie trosz-czyła.Zgodzili się, no i tam poszłam.75 Z początku opiekowałam się młodszymi dziećmi z d'en Tena.Jaknajmłodszy płakał, to go włóczyłam po grzędach i po łąkach, i zarazprzestawał.Nie pamiętam, co mu takiego opowiadałam, co mu mó-wiłam, że się tak szybko uspokajał.Miałam jakieś dziesięć lat, lichowie, co mogłam takiego mówić dzieciakowi.Miał na imię Diego, bar-dzo mnie kochał.Miałam do niego cierpliwość, bo gdzieś w środku teżbyłam dzieciakiem.Nikt tak z nim nie siedział bez końca, a ja tak.Zdaje mi się, że pamiętam takie oderwane rzeczy: jak mu pokazy-wałam koniki polne, zrywałam dla niego żołędzie i szyszeczki z cy-prysa, żeby grać w kulki.Masoveros byli ze mnie zadowoleni.Ucz-ciwie zarabiałam na swój wikt.Parę razy spotkali się ze mną po latachi jeszcze wtedy mi powtarzali:  Miałaś wspaniałą rękę do dzieci.Jakież to dziwaczne łamańce wywija to życie, ja, która nie mogłammieć dzieci! %7łycia nikt nie pojmie, jest takie, jak ci przypadnie, i niemożesz go zmienić.To, co ci się przydarza, po prostu przychodzi, a typrzeważnie nawet o tym nie myślisz.Potem, jak cię ktoś zapyta,czemu ci się to czy tamto zdarzyło, nie masz pojęcia i nie umieszodpowiedzieć.Dobrze mi było w mas d'en Tena.Z początku tęskniłam za matką,ale potem już nie.Poza tym nie było tam moich sióstr i nikt mnie niebił.Kiedy skończyłam jedenaście lat, właściciele mas wysłali mnie wgóry, żebym pasła owce.No i byłam pasterką mnóstwo czasu.Jakopasterka byłam zawsze szczęśliwa. Informacja, którą otrzymali, była dokładnie tym, czego potrze-bowali.Pośród lekarzy wysłanych do pracy w Castellote w ostatnichlatach tylko jeden opowiedział się za Republiką; był to doktor Fede-rico Ramos, obecnie zesłany do Cat�.Wysyłanie lekarzy z przeszło-ścią polityczną do miejscowości, z którymi nic ich nie łączyło, stałosię po wojnie powszechną praktyką.Lekarze byli niezbędni, tegorodzaju represja umożliwiała dalsze korzystanie z ich pracy w czasie,gdy odbywali karę.Nourissier potakiwał z powagą, słuchając wyja-śnień Infantego.Było jednak w tym planie coś, co wydawało mu sięnazbyt przypadkowe. Jest pan pewien, że ten lekarz zna rodzinę Francisca? Nie, pewności nie mam, mogę tylko przypuszczać, że tak jest. Ile pan daje procent prawdopodobieństwa w skali od jeden dostu? Proszę posłuchać, Nourissier, nigdy panu nie mówiłem, żebędzie łatwo.Jeśli uważa mnie pan za faceta wyciągającego króliki zkapelusza, to się pan grubo pomylił.W tej dziedzinie trzeba impro-wizować, dedukować, próbować, używając wyobrazni [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.