[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sir John spacerowaÅ‚ już alejÄ….MÅ‚odzi ludzie spojrzeli na Rolanda.Nie ukrywaÅ‚ życzliwoÅ›ci dla przeciwnika.Sir John byÅ‚ zupeÅ‚nie spokojny, ale smutny.Widać byÅ‚o, że to spotkanie jest dlaÅ„ bolesne.Zsiedli z koni.Jeden z sekundantów wziÄ…Å‚ pudeÅ‚ko z pistoletami z rÄ…k sÅ‚użących, którymkazaÅ‚ jechać dalej wolno i wrócić tylko na odgÅ‚os strzaÅ‚u.Przeciwnicy i sekundanci weszli do lasku, szukajÄ…c odpowiedniego miejsca.Lasek byÅ‚ pusty.ByÅ‚a pora obiadowa.Znalezli polankÄ™ nadajÄ…cÄ… siÄ™ doskonale do pojedynku.Sekundanci spojrzeli na przeciwników.Ci dali znak, że zgadzajÄ… siÄ™ na to miejsce. Nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o? zapytaÅ‚ jeden ze Å›wiadków lorda Tanlay'a. ProszÄ™ spytać o to pana de Montrevel odpowiedziaÅ‚ lord Tanlay wszystko zależy odniego. Nic odezwaÅ‚ siÄ™ Roland.WyjÄ™to pistolety i zaczÄ™to je nabijać.Sir John stanÄ…Å‚ z boku, Å›cinajÄ…c trawÄ™ koÅ„cem szpicruty.Roland spojrzaÅ‚ na niego, przez chwilÄ™ jakby siÄ™ wahaÅ‚, wreszcie podszedÅ‚. Milordzie odezwaÅ‚ siÄ™ Roland.Mam do pana pewne pretensje, niemniej jednakuważam pana za czÅ‚owieka honoru. I ma pan sÅ‚uszność odpowiedziaÅ‚ sir John. JeÅ›li zostanie pan przy życiu, czy speÅ‚ni pan obietnicÄ™ zÅ‚ożonÄ… w Awinionie? Niewielkie sÄ… szanse, abym pozostaÅ‚ przy życiu odparÅ‚ lord Tanlay ale rozporzÄ…dzajpan mnÄ…. Chodzi o moje zwÅ‚oki. Czy twoja wola jest taka, jak w Awinionie? Taka sama, milordzie. Dobrze.Może pan być zupeÅ‚nie spokojny.Roland skÅ‚oniÅ‚ siÄ™ i powróciÅ‚ do swoich przyjaciół. Czy chcesz coÅ› nam przekazać na wypadek nieszczęścia? zapytaÅ‚ jeden z nich. Tak. Mów.252 Nie sprzeciwiajcie siÄ™ w niczym lordowi Tanlay'owi w sprawie mojego pogrzebu.Wlewej rÄ™ce trzymam list do niego.JeÅ›li nie zdążę przed Å›mierciÄ… nic powiedzieć, wyjmijcie listi oddajcie go lordowi. To wszystko? Wszystko. Pistolety nabite. To uprzedzcie lorda Tanlay'a.Jeden z sekundantów podszedÅ‚ do sir Johna.Drugi odmierzyÅ‚ pięć kroków.Roland dostrzegÅ‚, że dystans jest za duży. Przepraszam odezwaÅ‚ siÄ™ mówiliÅ›my o trzech krokach. O piÄ™ciu odparÅ‚ mierzÄ…cy. Bynajmniej, przyjacielu! Mylisz siÄ™.I zwróciÅ‚ siÄ™ do sir Johna i jego Å›wiadka, pytajÄ…c ich wzrokiem. Doskonale! Trzy kroki odpowiedziaÅ‚ sir John.Skrócono dystans do trzech kroków, po czym poÅ‚ożono na ziemi dwie szable dlawyznaczenia granicy.Sir John i Roland zbliżyli siÄ™ do stanowisk.Podano im pistolety.Przeciwnicy skÅ‚onili siÄ™ na znak, że sÄ… gotowi.Zwiadkowie odsunÄ™li siÄ™; mieli trzykrotnie klasnąć w dÅ‚onie.Wraz z pierwszym klaÅ›niÄ™ciem przeciwnicy mieli odciÄ…gnąć kurki, z drugim wziąć siÄ™ nacel, po trzecim strzelać.RozlegÅ‚y siÄ™ kolejno trzy klaÅ›niÄ™cia.Po trzecim padÅ‚y jednoczeÅ›nie dwa strzaÅ‚y.Ku wielkiemu zdziwieniu Å›wiadków, walczÄ…cy stali na swoich miejscach.W chwili strzaÅ‚u Roland odchyliÅ‚ lufÄ™ i strzeliÅ‚ w ziemiÄ™.Lord Tanlay podniósÅ‚ lufÄ™ i kula obcięła gaÅ‚Ä…z trzy stopy nad gÅ‚owÄ… Rolanda.Każdy z nich byÅ‚ zdziwiony tym, że żyje.Pierwszy przemówiÅ‚ Roland: Milordzie! PrawdÄ™ mówiÅ‚a moja siostra, że jesteÅ› najszlachetniejszym czÅ‚owiekiem naziemi.I odrzuciwszy broÅ„, wyciÄ…gnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ do sir Johna.Sir John podaÅ‚ rÄ™kÄ™. Ach, rozumiem.Znowu chciaÅ‚eÅ› zginąć.Ale Bóg na szczęście nie dopuÅ›ciÅ‚, abym zostaÅ‚twoim zabójcÄ…!Podeszli obaj sekundanci. Co siÄ™ staÅ‚o? zapytali. Nic! odpowiedziaÅ‚ Roland. ChciaÅ‚em umrzeć, ale z rÄ™ki czÅ‚owieka, któregonajbardziej kocham.Niestety, on sam wolaÅ‚ zginąć niż mnie zabić.Chodzmy! WidzÄ™, że tÄ™robotÄ™ muszÄ™ powierzyć Austriakom.UÅ›cisnÄ…wszy jeszcze raz lorda Tanlay'a i dÅ‚onie przyjaciół: Wybaczcie, panowie rzekÅ‚ ale pierwszy konsul ma wydać wielkÄ… bitwÄ™ we WÅ‚oszechi nie mam chwili do stracenia.I poleciwszy sir Johnowi wyjaÅ›nić wszystko oficerom, Roland skoczyÅ‚ na konia i wróciÅ‚galopem do Paryża, wciąż opanowany fatalnÄ… maniÄ… Å›mierci.253ZakoÅ„czenieArmia francuska tymczasem posuwaÅ‚a siÄ™ dalej i 2 czerwca weszÅ‚a do Mediolanu.Austriacy stawili sÅ‚aby opór.Murat zdobyÅ‚ Plaisance bez wystrzaÅ‚u.Wreszcie LannesrozbiÅ‚ generaÅ‚a Otta pod Montebello.W ten sposób armia francuska staÅ‚a na tyÅ‚ach armii austriackiej, która o tym nie wiedziaÅ‚a.W nocy 8 czerwca przybyÅ‚ kurier od Murata, który zajÄ…Å‚ Plaisance.Murat przejÄ…Å‚ depeszÄ™generaÅ‚a Mélasa i przysÅ‚aÅ‚ jÄ… pierwszemu konsulowi.Depesza donosiÅ‚a o kapitulacji Genui.Massena, zjadÅ‚szy już konie, psy, szczury i koty,musiaÅ‚ siÄ™ poddać.Mélas zresztÄ… traktowaÅ‚ armiÄ™ rezerwowÄ… z pogardÄ…; o obecnoÅ›ci Bonapartego weWÅ‚oszech mówiÅ‚, jak o bajce i wiedziaÅ‚ z wiarygodnego zródÅ‚a, że pierwszy konsul jest wParyżu.WiadomoÅ›ci te należaÅ‚o zaraz zakomunikować Bonapartemu, zwÅ‚aszcza że byÅ‚a wÅ›ródnich niepomyÅ›lna wiadomość o kapitulacji Genui.Toteż Bourrienne obudziÅ‚ generaÅ‚a o trzeciej rano i przetÅ‚umaczyÅ‚ mu depeszÄ™.Pierwsze sÅ‚owa Bonapartego brzmiaÅ‚y: Bourrienne! Nie umiesz po niemiecku!Bourrienne po raz drugi przetÅ‚umaczyÅ‚ depeszÄ™ dosÅ‚ownie.Potem generaÅ‚ wstaÅ‚, kazaÅ‚ wszystkich obudzić, wydaÅ‚ rozkazy, po czym poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™znowu i zasnÄ…Å‚.Tegoż dnia wyszedÅ‚ z Mediolanu i kwaterÄ™ generalnÄ… ustanowiÅ‚ w Stradelli, gdzie pozostaÅ‚do 12 czerwca.13 czerwca ruszyÅ‚ na ScriviÄ™, przeszedÅ‚ przez Montebello, gdzie widać byÅ‚ojeszcze Å›wieże Å›lady bitwy, stoczonej przez Lannesa. Do diabÅ‚a! zwróciÅ‚ siÄ™ do zwyciÄ™zcy musiaÅ‚o tu być gorÄ…co? Tak gorÄ…co, generale, że koÅ›ci trzeszczaÅ‚y w mej dywizji, jak gdyby grad biÅ‚ w szyby.11 czerwca poÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z Bonapartem w Stradelli generaÅ‚ Desaix.Wolny, na mocy kapitulacji w El-Arisz, powróciÅ‚ 6 maja do Tulonu, a wiÄ™c w dniu, wktórym Bonaparte wyjeżdżaÅ‚ z Paryża.Desaix zapytaÅ‚ listownie Bonapartego, czy ma jechać do Paryża. Do Paryża! rzekÅ‚ Bonaparte. Napiszcie mu, żeby poÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z nami we WÅ‚oszech.Bourrienne speÅ‚niÅ‚ polecenie i Desaix przybyÅ‚ 12 czerwca do Stradelli.Pierwszy konsul powitaÅ‚ go z radoÅ›ciÄ… z dwóch powodów: po pierwsze, odzyskaÅ‚czÅ‚owieka, który nie miaÅ‚ ambicji, inteligentnego oficera i oddanego przyjaciela; nastÄ™pnie254dlatego, że Desaix przybyÅ‚ w chwili, kiedy trzeba byÅ‚o wyznaczyć dowódcÄ™ dywizji zabitegoBoudeta [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Sir John spacerowaÅ‚ już alejÄ….MÅ‚odzi ludzie spojrzeli na Rolanda.Nie ukrywaÅ‚ życzliwoÅ›ci dla przeciwnika.Sir John byÅ‚ zupeÅ‚nie spokojny, ale smutny.Widać byÅ‚o, że to spotkanie jest dlaÅ„ bolesne.Zsiedli z koni.Jeden z sekundantów wziÄ…Å‚ pudeÅ‚ko z pistoletami z rÄ…k sÅ‚użących, którymkazaÅ‚ jechać dalej wolno i wrócić tylko na odgÅ‚os strzaÅ‚u.Przeciwnicy i sekundanci weszli do lasku, szukajÄ…c odpowiedniego miejsca.Lasek byÅ‚ pusty.ByÅ‚a pora obiadowa.Znalezli polankÄ™ nadajÄ…cÄ… siÄ™ doskonale do pojedynku.Sekundanci spojrzeli na przeciwników.Ci dali znak, że zgadzajÄ… siÄ™ na to miejsce. Nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o? zapytaÅ‚ jeden ze Å›wiadków lorda Tanlay'a. ProszÄ™ spytać o to pana de Montrevel odpowiedziaÅ‚ lord Tanlay wszystko zależy odniego. Nic odezwaÅ‚ siÄ™ Roland.WyjÄ™to pistolety i zaczÄ™to je nabijać.Sir John stanÄ…Å‚ z boku, Å›cinajÄ…c trawÄ™ koÅ„cem szpicruty.Roland spojrzaÅ‚ na niego, przez chwilÄ™ jakby siÄ™ wahaÅ‚, wreszcie podszedÅ‚. Milordzie odezwaÅ‚ siÄ™ Roland.Mam do pana pewne pretensje, niemniej jednakuważam pana za czÅ‚owieka honoru. I ma pan sÅ‚uszność odpowiedziaÅ‚ sir John. JeÅ›li zostanie pan przy życiu, czy speÅ‚ni pan obietnicÄ™ zÅ‚ożonÄ… w Awinionie? Niewielkie sÄ… szanse, abym pozostaÅ‚ przy życiu odparÅ‚ lord Tanlay ale rozporzÄ…dzajpan mnÄ…. Chodzi o moje zwÅ‚oki. Czy twoja wola jest taka, jak w Awinionie? Taka sama, milordzie. Dobrze.Może pan być zupeÅ‚nie spokojny.Roland skÅ‚oniÅ‚ siÄ™ i powróciÅ‚ do swoich przyjaciół. Czy chcesz coÅ› nam przekazać na wypadek nieszczęścia? zapytaÅ‚ jeden z nich. Tak. Mów.252 Nie sprzeciwiajcie siÄ™ w niczym lordowi Tanlay'owi w sprawie mojego pogrzebu.Wlewej rÄ™ce trzymam list do niego.JeÅ›li nie zdążę przed Å›mierciÄ… nic powiedzieć, wyjmijcie listi oddajcie go lordowi. To wszystko? Wszystko. Pistolety nabite. To uprzedzcie lorda Tanlay'a.Jeden z sekundantów podszedÅ‚ do sir Johna.Drugi odmierzyÅ‚ pięć kroków.Roland dostrzegÅ‚, że dystans jest za duży. Przepraszam odezwaÅ‚ siÄ™ mówiliÅ›my o trzech krokach. O piÄ™ciu odparÅ‚ mierzÄ…cy. Bynajmniej, przyjacielu! Mylisz siÄ™.I zwróciÅ‚ siÄ™ do sir Johna i jego Å›wiadka, pytajÄ…c ich wzrokiem. Doskonale! Trzy kroki odpowiedziaÅ‚ sir John.Skrócono dystans do trzech kroków, po czym poÅ‚ożono na ziemi dwie szable dlawyznaczenia granicy.Sir John i Roland zbliżyli siÄ™ do stanowisk.Podano im pistolety.Przeciwnicy skÅ‚onili siÄ™ na znak, że sÄ… gotowi.Zwiadkowie odsunÄ™li siÄ™; mieli trzykrotnie klasnąć w dÅ‚onie.Wraz z pierwszym klaÅ›niÄ™ciem przeciwnicy mieli odciÄ…gnąć kurki, z drugim wziąć siÄ™ nacel, po trzecim strzelać.RozlegÅ‚y siÄ™ kolejno trzy klaÅ›niÄ™cia.Po trzecim padÅ‚y jednoczeÅ›nie dwa strzaÅ‚y.Ku wielkiemu zdziwieniu Å›wiadków, walczÄ…cy stali na swoich miejscach.W chwili strzaÅ‚u Roland odchyliÅ‚ lufÄ™ i strzeliÅ‚ w ziemiÄ™.Lord Tanlay podniósÅ‚ lufÄ™ i kula obcięła gaÅ‚Ä…z trzy stopy nad gÅ‚owÄ… Rolanda.Każdy z nich byÅ‚ zdziwiony tym, że żyje.Pierwszy przemówiÅ‚ Roland: Milordzie! PrawdÄ™ mówiÅ‚a moja siostra, że jesteÅ› najszlachetniejszym czÅ‚owiekiem naziemi.I odrzuciwszy broÅ„, wyciÄ…gnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ do sir Johna.Sir John podaÅ‚ rÄ™kÄ™. Ach, rozumiem.Znowu chciaÅ‚eÅ› zginąć.Ale Bóg na szczęście nie dopuÅ›ciÅ‚, abym zostaÅ‚twoim zabójcÄ…!Podeszli obaj sekundanci. Co siÄ™ staÅ‚o? zapytali. Nic! odpowiedziaÅ‚ Roland. ChciaÅ‚em umrzeć, ale z rÄ™ki czÅ‚owieka, któregonajbardziej kocham.Niestety, on sam wolaÅ‚ zginąć niż mnie zabić.Chodzmy! WidzÄ™, że tÄ™robotÄ™ muszÄ™ powierzyć Austriakom.UÅ›cisnÄ…wszy jeszcze raz lorda Tanlay'a i dÅ‚onie przyjaciół: Wybaczcie, panowie rzekÅ‚ ale pierwszy konsul ma wydać wielkÄ… bitwÄ™ we WÅ‚oszechi nie mam chwili do stracenia.I poleciwszy sir Johnowi wyjaÅ›nić wszystko oficerom, Roland skoczyÅ‚ na konia i wróciÅ‚galopem do Paryża, wciąż opanowany fatalnÄ… maniÄ… Å›mierci.253ZakoÅ„czenieArmia francuska tymczasem posuwaÅ‚a siÄ™ dalej i 2 czerwca weszÅ‚a do Mediolanu.Austriacy stawili sÅ‚aby opór.Murat zdobyÅ‚ Plaisance bez wystrzaÅ‚u.Wreszcie LannesrozbiÅ‚ generaÅ‚a Otta pod Montebello.W ten sposób armia francuska staÅ‚a na tyÅ‚ach armii austriackiej, która o tym nie wiedziaÅ‚a.W nocy 8 czerwca przybyÅ‚ kurier od Murata, który zajÄ…Å‚ Plaisance.Murat przejÄ…Å‚ depeszÄ™generaÅ‚a Mélasa i przysÅ‚aÅ‚ jÄ… pierwszemu konsulowi.Depesza donosiÅ‚a o kapitulacji Genui.Massena, zjadÅ‚szy już konie, psy, szczury i koty,musiaÅ‚ siÄ™ poddać.Mélas zresztÄ… traktowaÅ‚ armiÄ™ rezerwowÄ… z pogardÄ…; o obecnoÅ›ci Bonapartego weWÅ‚oszech mówiÅ‚, jak o bajce i wiedziaÅ‚ z wiarygodnego zródÅ‚a, że pierwszy konsul jest wParyżu.WiadomoÅ›ci te należaÅ‚o zaraz zakomunikować Bonapartemu, zwÅ‚aszcza że byÅ‚a wÅ›ródnich niepomyÅ›lna wiadomość o kapitulacji Genui.Toteż Bourrienne obudziÅ‚ generaÅ‚a o trzeciej rano i przetÅ‚umaczyÅ‚ mu depeszÄ™.Pierwsze sÅ‚owa Bonapartego brzmiaÅ‚y: Bourrienne! Nie umiesz po niemiecku!Bourrienne po raz drugi przetÅ‚umaczyÅ‚ depeszÄ™ dosÅ‚ownie.Potem generaÅ‚ wstaÅ‚, kazaÅ‚ wszystkich obudzić, wydaÅ‚ rozkazy, po czym poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™znowu i zasnÄ…Å‚.Tegoż dnia wyszedÅ‚ z Mediolanu i kwaterÄ™ generalnÄ… ustanowiÅ‚ w Stradelli, gdzie pozostaÅ‚do 12 czerwca.13 czerwca ruszyÅ‚ na ScriviÄ™, przeszedÅ‚ przez Montebello, gdzie widać byÅ‚ojeszcze Å›wieże Å›lady bitwy, stoczonej przez Lannesa. Do diabÅ‚a! zwróciÅ‚ siÄ™ do zwyciÄ™zcy musiaÅ‚o tu być gorÄ…co? Tak gorÄ…co, generale, że koÅ›ci trzeszczaÅ‚y w mej dywizji, jak gdyby grad biÅ‚ w szyby.11 czerwca poÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z Bonapartem w Stradelli generaÅ‚ Desaix.Wolny, na mocy kapitulacji w El-Arisz, powróciÅ‚ 6 maja do Tulonu, a wiÄ™c w dniu, wktórym Bonaparte wyjeżdżaÅ‚ z Paryża.Desaix zapytaÅ‚ listownie Bonapartego, czy ma jechać do Paryża. Do Paryża! rzekÅ‚ Bonaparte. Napiszcie mu, żeby poÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z nami we WÅ‚oszech.Bourrienne speÅ‚niÅ‚ polecenie i Desaix przybyÅ‚ 12 czerwca do Stradelli.Pierwszy konsul powitaÅ‚ go z radoÅ›ciÄ… z dwóch powodów: po pierwsze, odzyskaÅ‚czÅ‚owieka, który nie miaÅ‚ ambicji, inteligentnego oficera i oddanego przyjaciela; nastÄ™pnie254dlatego, że Desaix przybyÅ‚ w chwili, kiedy trzeba byÅ‚o wyznaczyć dowódcÄ™ dywizji zabitegoBoudeta [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]