[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ja kimś cu dem wy lą do wał do kład nie na od sło -nię tym frag men cie da chu i te raz zwi sał do góry no ga mi z otwar te go wła zu tiu ny.Za mro czo -ny męż czy zna przez chwi lę pró bo wał się uwol nić, po czym na gle od zyskał świa do mość,kie dy za uwa żył Suare za.Ran ny pre zy dent od wza jemnił spoj rze nie.Przez chwi lę wszy scy w ka bi nie za mar liw bez ru chu.Po tem Ro jas wyszarp nął pi sto let z ka bu ry i wy ce lo wał w gło wę Su are za. 24Eddie gwał tow nie za ha mo wał.V-100 za trzy mał się z pi skiem opon, rzu ca jąc pa sa że ra mi do przo du i zrzu ca jąc zde ze lo -wa ną tiu nę z da chu.Ro jas zdą żył tyl ko krzyk nąć, za nim te re nów ka po cią gnę ła go za sobą, ła miąc mu krę go -słup o kra wędz da chu i od ci na jąc wy cią gnię tą rękę.Tiu na roz bi ła się na zie mi przed sa mo -cho dem opan ce rzo nym, a ręka z pla skiem wy lą do wa ła przed Su are zem.Pre zy dent przezchwi lę się za wa hał, po tem wy cią gnął pi sto let z mar twej dło ni. No do bra, rozbro ili śmy go  stwier dził Ed die, znów ru sza jąc na przód i wgnia ta jącw zie mię to, co po zo sta ło z tiu ny i jej pa sa że rów. Nina, gdzie ten czołg?Ko bie ta ro zej rza ła się w po szu ki wa niu V-300. Za nami!Sze ścio ko ło wy sa mo chód opan ce rzo ny su nął uli cą.Ed die skrę cił w boczną dro gę, a V-300 wy strze lił z dzia ła.Po cisk prze mknął obok V-100 i wy rwał dziurę w as fal cie.Suarez za czął po spiesznie mó wić.Macy tłu ma czy ła Ed -die mu jego sło wa. Ka zał skrę cić w na stęp ną w lewo.Mu si my prze je chać przez most.Ed die skie ro wał V-100 w lewo na na stęp nym skrzy żo wa niu.Przez chwi lę znów mie liw polu wi dze nia więk szy po jazd. Czołg wciąż jest za nami  ostrze gła Nina. Spy taj, do kąd je chać za mo stem  po wie dział Ed die.Macy po kon sul ta cji z Su are zempo da ła mu wska zów ki. No do bra, już& kur wa mać!Most był za blo ko wa ny, a ba ry ka dy na nim ob sa dzo ne żoł nie rza mi.Duża gru pa cy wi lówteż chcia ła się prze drzeć na dru gą stro nę, ale wi dok uzbro jo nych woj sko wych znie chę ciłich do ata ku.Mac wyj rzał z ka bi ny. Stra ci li śmy ka ra bin. W ta kim ra zie trze ba bę dzie się prze bić  zde cy do wał Cha se. Czy to ustroj stwo maklak son? My ślę, że nas za uwa ży li  stwier dził Szkot.Tłum cywi lów szyb ko się roz stą pił przednad cią ga ją cym V-100.Bu tel ki i ce gły za dud ni ły na pan ce rzu. I chy ba nas nie lu bią. Za raz zmie nią zda nie. Ed die skie ro wał po jazd wprost na blo ka dę.%7łoł nie rze ucie kli,a sa mo chód znisz czył za po rę i prze je chał na dru gą stro nę, od pro wa dza ny ra do sny mi okrzy -ka mi.Su arez ode zwał się i przez chwi lę spie rał się z Macy. On chce wy sta wić gło wę przez gór ny właz, żeby wszy scy go zo ba czy li  jęk nę ła ko -bie ta.  W swo im cza sie to może się przy dać  stwier dził Mac. Ale jesz cze nie te raz.Nina zer k nę ła do tyłu.Cy wi le wbie gli na most, ale mu sie li rozstą pić się przed nad jeż-dża ją cym V-300. Za nami je dzie czołg!Ed die znów skrę cił, zjeż dża jąc z li nii ognia więk sze go wozu.Nadal znaj do wa li się kil -ka ki lo me trów od sie dzi by sta cji te le wi zyj nej i z pew no ścią mie li jesz cze przed sobą le -piej bro nio ne blo ka dy.W Klu bie Cal las wy słu chał ko lej ne go ra por tu przez ra dio i z wście kło ścią ude rzył pię -ścią w stół. Prze kro czy li rze kę! To ja kieś sza leń stwo! Dla cze go nie mo że my ich za trzy mać? Jak da le ko mają do tej te le wi zji?  spy tał Sti kes. Mniej niż trzy ki lo me try.A my nadal nie prze ję li śmy budyn ku.Bro ni go co raz wię cejcy wi lów. Każ swo im ludziom do nich strze lać.Ge ne rał się za wa hał. Bez po par cia ludu nie utrzy mam wła dzy.Nie mam dość lu dzi, żeby prze jąć cały krajsiłą. Wska zał na te le wi zor trans mi tu ją cy na żywo star cia mię dzy cy wi la mi i woj sko wy miprzed bu dynkiem rzą do wej te le wi zji. To jest nada wa ne na cały kraj.Na cały świat! Je ślizo ba czą, jak moje od dzia ły ma sa kru ją nie uzbro jo nych cy wi lów, to bę dzie po mnie. W ta kim ra zie trze ba się upew nić, że tego nie zo ba czą  oświad czył zi ry to wa ny Sti kes. Musi pan znisz czyć na daj nik. Jest na da chu  od wark nął Cal las. I nie mogę tego zro bić z zie mi, wy ko rzy stu jącczoł gi.Nie są w sta nie go tra fić! Za sła nia go zbyt dużo bu dyn ków! W ta kim ra zie trze ba znisz czyć go z po wie trza&  Sti kes na gle urwał.Cal las zo ba czył jego za my ślo ną minę. O co cho dzi? Upie cze my dwie pie cze nie przy jed nym ogniu  stwier dził na jem nik, po czym zwró ciłsię do Ba ine a, okrut nie po si nia czo ne go na twa rzy. Każ Gu ro wo wi i Kri ko ria no wi przy -go to wać hin da do star tu!Mimo sta rań Ed die mu nie uda ło się zgu bić V-300.Cięż ko uzbro jo ny po jazd po wo li, alebezli to śnie ich do ga niał.Jego bar dziej do świad czo ny kie row ca skra cał dy stans, przy spie -sza jąc, gdzie tyl ko mógł na uli cach Ca ra cas.Pa nu ją cy w mie ście cha os im nie po ma gał.Ed die kil ka razy mu siał zwal niać albo skrę cać, żeby nie prze je chać ucie ka ją cych cy wi lów.Zci ga ją cy ich wóz, któ ry nie miał ta kich skru pu łów, parł pro sto na przód.Zgod nie ze wska zów ka mi Su are za po wtó rzo ny mi przez Macy, wje cha li na wia dukt nadsze ro ką ale ją.Była ona cał ko wi cie za blo ko wa na, a wie le sa mo cho dów mia ło otwar tedrzwi  ich kie row cy ucie kli, po rzu ca jąc po jaz dy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •