[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyglądałam przy nich tak, jak śpiewał Alphaville "Big in japan".OK, tyle u mnie, a co u Was?PS 185* komentarzy do mojej poprzedniej notki.Przeszliście samych siebie! Widać, że naprawdę tęskniliście:-)* - komentarzy było 210, ale że wiele z nich się dublowało i triblowało, wykasowałam zbytki, co oznacza, że je czytam!skomentuj (47)2004-07-22 23:21:09 >> The power of.blogZastanawiam się właśnie, jaką moc zyskałam dzięki temu mojemu niepozornemu dziennikowi sieciowemu.Wydawałoby się niewinna młodzieńcza pisanina, a tu się okazuje, że mogę więcej niż komukolwiek się wydaje.A przynajmniej, niż wydawało się to mi, gdy 4miesiące temu zaczęłam pisać tego bloga.Mogę tworzyć związki (chociażby parując ze sobą dziewczyny pytające mnie w mailach, skąd się bierze facetów z facetami proszącymi mnie o spotkanie).Mogę rozbijać związki, zasiewać ziarno zazdrości, niepewności, nienawiści (tę to chyba głównie wobec swojej skromnej osoby).Weźmy na przykład, że koresponduję z kimś, kto prosi mnie o spotkanie.Ma własną dziewczynę (może już narzeczoną, może nawet żonę, a może tylko kochankę), a chce pobzykać sobie Weronikę X.Nie wiem, z jakiej racji.Z racji jej młodego wieku, zamiłowania do sexu, a może tylko z czystej ciekawości.Faceta dodatkowo jara fakt, że bloga tego czyta jego oficjalna wybranka.Oczywiście wie, że pewnego dnia cała nasza korespondencja może znaleść się na blogu jego doszłej lub niedoszłej kochanki (czyli Cichodajki).Gęsieje Ci skórka Panie Y.?Proszę o wpisy te kobiety, które są pewne, że ich faceci nie złożyliby mi takiej potajemnej e-mailowej lub SMSowej propozycji.Oraz te, które myślą, że koresponduje ze mną właśnie ich facet.skomentuj (36)2004-07-23 23:22:49 >> Laseczka.Dawno było coś o seksie, więc dziś niech będzie.Zacznę od pytania: jak nazywacie miłość francuską? Robieniem lodzika (czy też dawaniem go sobie robić?) Laseczką, oralem, (m)laskaniem pytonga? I chociaż to, jak się to nazywa ma niewielkie znaczenie, to jestem ciekawa, jak można to nazywać.Bo jak czerpać z tego rozkosz to wiadomo, niezależnie jak się na to mówi.Robiąc to dziś facetowi, zauważyłam, że najwięcej uwagi poświęca on.moim włosom! Nie łonowym, bo tych po ostatniej zabawie z maszynką nie mam w ogóle.Facet zajmował się moimi włosami, które zasłaniały mu widok jego penisa pochłanianego przez moje usta.A że włosów mam na głowie duuużo i dość długich, facet ma utrudnione podglądanie mnie przy tej czynności.Tego tak kręci patrzenie na to, jak karmi mnie swą męskością, że pewnie chciałby mnie ostrzyc na łyso lub nałożyć mi na głowę czepek, by nic nie przysłaniało mu widoku.Czy jesteście aż takimi wzrokowcami? Bo rozumiem wodzenie Waszym głodnym wzrokiem za sexi ubranymi laskami, ale żeby tak zaglądać na swoją laskę znikającą w czyichś ustach?Co do miłości francuskiej jeszcze.Włączyłam sobie na chwilę wiadomości sieciowe z Era GSM.Większość z nich to erotyczne propozycje seksualne mężczyzn dla kobiet.Większość z tych propozycji to: "wyliżę cipkę", "zrobię dobrze językiem wszystkim twoim otworkom", "chcę poczuć smak twojej muszelki", itp.Czy facetowi jest tak obojętne to, co liże? Jak już macie możliwość intymnego zbliżenia swojego języka do sromu obcej sobie dziewczyny, to jaką ją wolicie? Doświadczoną kochankę, która doceni Waszą wprawę lub "bezwprawie" w oralnych pieszczotach.A może wolicie nieśmiałą dziewczynkę, której jedno muśnięcie Waszego języka dostarczy dreszczy, gęsiej skórki, czy może nawet orgazmu?Aaa.ktoś zarzucał mi zbyt doskonałe spełnianie męskich fantazji.Czy Wam, facetom wydaje się, że np.robienie komuś dobrze ustami nie może dostarczać robiącej to kobiecie rozkoszy? Myślicie że orgazm przeżywa się tylko genitaliami? Że musi coś wytrysnąć, by spełnienie było spełnione? Czy każdemu smakuje pierwszy papieros? Pierwszy kieliszek wódki? Pierwsza zarwana noc przed Netem? Tak samo jest z seksem, szczególnie oralnym dla dziewcznyny.Ale z czasem.Jak z 1000-cznym papierosem, 100-tnym litrem wódki, 1000-czną godziną przed komputerkiem.skomentuj (24)2004-07-25 23:30:59 >> Blog wieczorową porą.22:00, 23:00, 0:00 - to godziny największej oglądalności mojego bloga.Dokładniej to poczytalności, bo nie zamieszczam na nim żadnych rzeczy do obejrzenia.A może to błąd? Może kilka moich fotek bardziej przykułoby Was (głównie mężczyzn) do tego bloga, albo wręcz przeciwnie - uwolniło Was od niego, bo może nie taką mnie sobie wyobrażaliście.Czego Wam brakuje tak późnowieczorową porą? Kilku zdań małolaty? Kilkudziesięciu komentarzy do tych jej kilku zdań? A może bliskości kogoś? Bo pewnie nikt, kto odnajduje się w rzeczywistości niewirtualnej i czuje się w niej w 100% spełniony, nie zagląda na mój blog.W ogóle, nie zagląda nocą do sieci, bo i po co? Nie powinien szukać w niej namiastki normalności, a już na pewno nienormalności (bo przecież nie uważam, że jestem w 100% normalna).Zresztą, nikt z nas nie jest.Idę wziąć długą, gorącą kąpiel.Znów moja ciemnokarnacjowa skóra skryje się w otchłani białej piany.Zapach ciała przesiąknie zapachem płynu do kąpieli.Zapach włosów chwytających w dzień wiatr, zapachem szamponu.Zapach łona, zapachem płynu do higieny intymnej.Węch to bardzo ważny zmysł.Duża wanna.Z bąbelkami lub bez nich, by koić się ciszą [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Wyglądałam przy nich tak, jak śpiewał Alphaville "Big in japan".OK, tyle u mnie, a co u Was?PS 185* komentarzy do mojej poprzedniej notki.Przeszliście samych siebie! Widać, że naprawdę tęskniliście:-)* - komentarzy było 210, ale że wiele z nich się dublowało i triblowało, wykasowałam zbytki, co oznacza, że je czytam!skomentuj (47)2004-07-22 23:21:09 >> The power of.blogZastanawiam się właśnie, jaką moc zyskałam dzięki temu mojemu niepozornemu dziennikowi sieciowemu.Wydawałoby się niewinna młodzieńcza pisanina, a tu się okazuje, że mogę więcej niż komukolwiek się wydaje.A przynajmniej, niż wydawało się to mi, gdy 4miesiące temu zaczęłam pisać tego bloga.Mogę tworzyć związki (chociażby parując ze sobą dziewczyny pytające mnie w mailach, skąd się bierze facetów z facetami proszącymi mnie o spotkanie).Mogę rozbijać związki, zasiewać ziarno zazdrości, niepewności, nienawiści (tę to chyba głównie wobec swojej skromnej osoby).Weźmy na przykład, że koresponduję z kimś, kto prosi mnie o spotkanie.Ma własną dziewczynę (może już narzeczoną, może nawet żonę, a może tylko kochankę), a chce pobzykać sobie Weronikę X.Nie wiem, z jakiej racji.Z racji jej młodego wieku, zamiłowania do sexu, a może tylko z czystej ciekawości.Faceta dodatkowo jara fakt, że bloga tego czyta jego oficjalna wybranka.Oczywiście wie, że pewnego dnia cała nasza korespondencja może znaleść się na blogu jego doszłej lub niedoszłej kochanki (czyli Cichodajki).Gęsieje Ci skórka Panie Y.?Proszę o wpisy te kobiety, które są pewne, że ich faceci nie złożyliby mi takiej potajemnej e-mailowej lub SMSowej propozycji.Oraz te, które myślą, że koresponduje ze mną właśnie ich facet.skomentuj (36)2004-07-23 23:22:49 >> Laseczka.Dawno było coś o seksie, więc dziś niech będzie.Zacznę od pytania: jak nazywacie miłość francuską? Robieniem lodzika (czy też dawaniem go sobie robić?) Laseczką, oralem, (m)laskaniem pytonga? I chociaż to, jak się to nazywa ma niewielkie znaczenie, to jestem ciekawa, jak można to nazywać.Bo jak czerpać z tego rozkosz to wiadomo, niezależnie jak się na to mówi.Robiąc to dziś facetowi, zauważyłam, że najwięcej uwagi poświęca on.moim włosom! Nie łonowym, bo tych po ostatniej zabawie z maszynką nie mam w ogóle.Facet zajmował się moimi włosami, które zasłaniały mu widok jego penisa pochłanianego przez moje usta.A że włosów mam na głowie duuużo i dość długich, facet ma utrudnione podglądanie mnie przy tej czynności.Tego tak kręci patrzenie na to, jak karmi mnie swą męskością, że pewnie chciałby mnie ostrzyc na łyso lub nałożyć mi na głowę czepek, by nic nie przysłaniało mu widoku.Czy jesteście aż takimi wzrokowcami? Bo rozumiem wodzenie Waszym głodnym wzrokiem za sexi ubranymi laskami, ale żeby tak zaglądać na swoją laskę znikającą w czyichś ustach?Co do miłości francuskiej jeszcze.Włączyłam sobie na chwilę wiadomości sieciowe z Era GSM.Większość z nich to erotyczne propozycje seksualne mężczyzn dla kobiet.Większość z tych propozycji to: "wyliżę cipkę", "zrobię dobrze językiem wszystkim twoim otworkom", "chcę poczuć smak twojej muszelki", itp.Czy facetowi jest tak obojętne to, co liże? Jak już macie możliwość intymnego zbliżenia swojego języka do sromu obcej sobie dziewczyny, to jaką ją wolicie? Doświadczoną kochankę, która doceni Waszą wprawę lub "bezwprawie" w oralnych pieszczotach.A może wolicie nieśmiałą dziewczynkę, której jedno muśnięcie Waszego języka dostarczy dreszczy, gęsiej skórki, czy może nawet orgazmu?Aaa.ktoś zarzucał mi zbyt doskonałe spełnianie męskich fantazji.Czy Wam, facetom wydaje się, że np.robienie komuś dobrze ustami nie może dostarczać robiącej to kobiecie rozkoszy? Myślicie że orgazm przeżywa się tylko genitaliami? Że musi coś wytrysnąć, by spełnienie było spełnione? Czy każdemu smakuje pierwszy papieros? Pierwszy kieliszek wódki? Pierwsza zarwana noc przed Netem? Tak samo jest z seksem, szczególnie oralnym dla dziewcznyny.Ale z czasem.Jak z 1000-cznym papierosem, 100-tnym litrem wódki, 1000-czną godziną przed komputerkiem.skomentuj (24)2004-07-25 23:30:59 >> Blog wieczorową porą.22:00, 23:00, 0:00 - to godziny największej oglądalności mojego bloga.Dokładniej to poczytalności, bo nie zamieszczam na nim żadnych rzeczy do obejrzenia.A może to błąd? Może kilka moich fotek bardziej przykułoby Was (głównie mężczyzn) do tego bloga, albo wręcz przeciwnie - uwolniło Was od niego, bo może nie taką mnie sobie wyobrażaliście.Czego Wam brakuje tak późnowieczorową porą? Kilku zdań małolaty? Kilkudziesięciu komentarzy do tych jej kilku zdań? A może bliskości kogoś? Bo pewnie nikt, kto odnajduje się w rzeczywistości niewirtualnej i czuje się w niej w 100% spełniony, nie zagląda na mój blog.W ogóle, nie zagląda nocą do sieci, bo i po co? Nie powinien szukać w niej namiastki normalności, a już na pewno nienormalności (bo przecież nie uważam, że jestem w 100% normalna).Zresztą, nikt z nas nie jest.Idę wziąć długą, gorącą kąpiel.Znów moja ciemnokarnacjowa skóra skryje się w otchłani białej piany.Zapach ciała przesiąknie zapachem płynu do kąpieli.Zapach włosów chwytających w dzień wiatr, zapachem szamponu.Zapach łona, zapachem płynu do higieny intymnej.Węch to bardzo ważny zmysł.Duża wanna.Z bąbelkami lub bez nich, by koić się ciszą [ Pobierz całość w formacie PDF ]