[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zaraz się tym zajmę  powiedział ciepło. Załatwię to tak, że mucha nie siada.Obiecuję.f& f& f&Pojechała do swojego mieszkania przy Brannan Street, by czekać na wiadomość odRandy ego.Był wyrozumiały i współczujący, ale stanowczy.Dopóki Destry nie wyjdziez więzienia, nie wolno jej się z nim widzieć.Gdyby gazety się dowiedziały, że dziedziczkafortuny Corneliusów próbuje wyciągnąć z paki swojego kochanka hipisa, zwykłe wyjścieza kaucją zamieniłoby się w koszmar z telewizyjnymi kamerami, reporterami, tłumamiciekawskich i publicznym dochodzeniem.Chociaż Ally zapewniała, że wszystko to zniesie,wyprowadził ją ze swojego biura, pocałował w czoło i kazał iść do domu. Pamiętaj, na co się zdecydowałaś  powiedział jej łagodnie. Jeśli zrezygnowałaśz rodziny, to zrezygnowałaś także z jej wpływów.Nie można mieć jednego i drugiego.Powoli weszła do starego, zniszczonego dwupiętrowego domu.Jej małe mieszkankoznajdowało się na ostatnim piętrze.Wyjmując klucze, popatrzyła przez brudne okna naokoliczne domy i dachy naprzeciwko oraz na niebo pokryte chmurami napływającymi znadoceanu.Otworzyła drzwi prowadzące do jedynego pokoju pełniącego zarazem funkcję pokojudziennego i sypialni, po czym rzuciła torbę na podłogę.W całym pomieszczeniu pachniałowywoskowanym sosnowym drewnem i kawą.Było tu niewiele sprzętów: wysokiemosiężne łóżko ze sprężynami i zapadniętym materacem, przykryte patchworkową kapą,szafka z umywalką osadzoną w marmurowym blacie, poplamione lustro i mała, mocnozniszczona kanapka.Na ścianach wisiały kolorowe psychodeliczne postery Grateful Dead,Boba Dylana i Jefferson Airplane, a między nimi, wśród złota, zieleni i lśniącego różu,niewielkie biało-czarne polaroidowe zdjęcia młodego mężczyzny o zachmurzonej twarzyi kręconych włosach.Przeszła do kuchni i postawiła na gazie poobijany emaliowany garnek z kawą.Przezcienkie zasłonki w kwiaty wpadały promienie słońca, wypełniając pokój rozleniwiającymciepłem.W kuchni stały słoje z drewnianymi łyżkami, cedzaki, słoiki z przyprawami i trzystaroświeckie miedziane rondle, które wypatrzyła na garażowej wyprzedaży w Mill Valley.Na ścianie wisiały łuszczące się warkocze czosnku.Zdjęła poncho, usiadła przydrewnianym stole i wytrząsnęła z paczki ostatniego papierosa. Dopiero teraz uświadomiła sobie, ile kosztowała ją prośba o pomoc.Jako AllyCornelius mogłaby porozmawiać z każdym wziętym adwokatem z Zachodniego Wybrzeżai w pół godziny wyciągnęłaby Destry ego z więzienia.Wystarczyłoby trochę prawnegonacisku i polityczne koneksje.Kiedy kawa zaczęła bulgotać, Ally się odwróciła, by wyłączyć gaz.W tym samymmomencie rozległo się pukanie do drzwi, więc poszła je otworzyć.Przyszła Galina, młodaCzeszka wynajmująca pokój naprzeciwko.Nigdy nie narzekała na denerwującąnieporadność sąsiadki w takich sprawach jak prasowanie, zakupy, przygotowanienajprostszych posiłków czy nawet makijaż.Od dnia, w którym Ally ukończyłasiedemnaście lat i matka pozwoliła jej używać kosmetyków, nigdy sama się nie malowała.Kiedy kilka razy wyszła z mieszkania z krzywo zrobionymi oczami i ustami, Galinacierpliwie pokazała jej, jak używa się ołówka i szminki. Jakieś wiadomości na temat Destry ego?  spytała.Ally pokręciła głową. Jeszcze nic.Przed południem widziałam się z adwokatem i powiedział, że najlepiejzrobię, siedząc w domu i czekając na wiadomości. Masz czekać? A Lenin czekał? Nie wiem  przyznała Ally. Czekał? Też nie wiem.Czesi nie znają się na Leninie.Ally uśmiechnęła się do niej. Lepiej właz do środka i napij się kawy.Nie cierpię rozmawiać w drzwiach.Galina weszła do mieszkania. Czy ten adwokat myśli, że uda mu się wyciągnąć Destry ego z kicia?  spytała,przyciągając sobie krzesło i siadając na nim po turecku. Jest pewien na dziewięćdziesiąt procent.To tylko drobne wykroczenie i nawet niewiadomo, czy go zapuszkowali.Pojechał tam teraz i próbuje wyciągnąć go za kaucją.Galina wyjęła papierosa z paczki i przypaliła go zapałką potartą o podeszwę buta,a potem rzuciła paczkę Ally. Ci gliniarze od narkotyków są okropni.Zgarniają dzieciaki z odrobiną trawki,a kolesie cały czas sprzedają herę na rogach ulic, jakby to były lody.Ally nalała kawy do kubków.Słońce już zaszło i w pokoju zrobiło się dziwnie ciemno. Czułam się taka bezradna  powiedziała.Galina wzruszyła ramionami. Psom właśnie o to chodzi.Cała porządnicka Ameryka chce, żebyś się tak czuła. To nie w porządku.Gdybyś wiedziała, co się dzieje, kiedy niektóre wielkiekorporacje&Ugryzła się w język, a Galina popatrzyła na nią ze zdziwieniem. Kiedy niektóre wielkie korporacje& ?Ally odwróciła wzrok.  Kto je tam wie, ale myślę, że ludzie z tych korporacji kradną o wiele więcejpieniędzy i wyrządzają większą szkodę, działając pod szyldem uczciwego biznesu, niżzwykli ludzie z ulicy. Pewnie masz rację.Ally również zapaliła papierosa i kilka razy zaciągnęła się mocno dla uspokojenianerwów, zanim znów się odezwała. Wiem, że Destry już siedział  dodała cicho. Jednak powiedział, że jest czystyi chce pozostać czysty.Co może być złego w paleniu trawki? Nie był dealerem.Chciałtylko dobrze się czuć i być dobrym człowiekiem.Ale zapuszkowali go, bo zapamiętali jegotwarz.To chore.Jakby zależało im na poniżaniu ludzi&Galina upiła łyk kawy i skrzywiła się. Jak ty ją parzysz? Z papą? Przepraszam.Zaraz dam ci śmietankę.Galina wlała do kubka połowę opakowania śmietanki i wsypała dwie łyżeczkibrązowego cukru. Przynajmniej teraz będzie smakowała jak papa ze śmietanką i z cukrem  mruknęła. Aresztowanie Destry ego zupełnie wytrąciło mnie z równowagi  powiedziała Ally. Było nam tak wspaniale ze sobą.W ostatnią środę pojechaliśmy nad ocean i pływaliśmyprzez cały dzień jak para dzieciaków.Mówię ci, on jest taki& naturalny.Niczego odciebie nie chce i wiesz, że nigdy nie wytnie ci żadnego numeru.Kiedy siedzi przy tobiei uśmiecha się, czujesz się cudownie.Czeszka pokiwała głową [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •