[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wożą go, oczywiście, na fizjoterapię, ale na razie zogromnym trudem trzyma nawet grzebień.Logopeda też przychodzi codzienniei robi, co może, ale na razie rezultaty są raczej mierne.- No cóż, to dopiero początek.Przecież zdarza się, że po kilku tygodniachleczenia pacjenci robią zdumiewające postępy.Trudno się dziwić, że na raziema fatalny nastrój.- Wiem, tylko chciałbym znalezć jakiś cudowny sposób, żeby mu pomóc.- Sama twoja obecność mu pomaga, choć może nie być w stanie ci tegookazać.Pokiwał głową.- Zapewne masz rację - odrzekł, towarzysząc Emmie w drodze dorejestracji, skąd miała odebrać listę kolejnych pacjentów.- A jak ci poszłyporanne wizyty?- Na szczęście obyło się bez problemów.Niepokoi mnie tylko mała TracyWalker.Znowu miała atak bólu brzucha bez wyraznej przyczyny.Możesz miopowiedzieć o tej rodzinie? Może jest coś, o czym powinnam wiedzieć?Daniel zmarszczył czoło.- Państwo Walker leczą się u nas od wielu lat.Miewają różne problemyzwiązane ze stresem, czasem bóle głowy albo wymioty, ale to nic poważnego.Natomiast od dłuższego czasu nie widziałem już ojca Tracy.Może wyjechał.Zajmuje się stolarką i z tego, co wiem, często pracuje na odległych budowach.Informacje otrzymane od Daniela niewiele wprawdzie wyjaśniały, leczpozwoliły Emmie wyrobić sobie pewien obraz rodziny Walkerów.- 84 -SR- Muszę już wracać do pracy - rzekła, zerkając na listę pacjentów.-Zobaczymy się w domu wieczorem?- Trudno mi powiedzieć.Mogę pózno wrócić, bo prosto z przychodni jadęna spotkanie z zarządem hoteli.Na razie dają sobie jakoś radę, ale muszę się znimi zobaczyć, żeby uspokoić tatę.Potem zawiozę trochę książek i kaset doszpitala, żeby miał się czym zająć.Emma starała się ukryć rozczarowanie.Właściwie nie powinna miećpretensji, bo zachowywał się przecież poprawnie, ale brak jej byłowcześniejszych, bardziej serdecznych i intymnych kontaktów.Nie była pewna,czy Daniel specjalnie stara się utrzymać dystans, czy też myśli ma tak bardzozaprzątnięte troską o ojca.Skarciła się w duchu za brak konsekwencji.Czyż jeszcze niedawno samanie twierdziła, że powinni ograniczyć się do służbowych kontaktów? A teraznarzeka, że Daniel próbuje zachowywać się zgodnie z jej własnym poleceniem.Odpędziła głupie myśli i postanowiła skoncentrować się wyłącznie na pracy.Jedną z zapisanych na dzisiaj pacjentek była Fran Halloway, która zniepokojem oczekiwała na wyniki niedawnej scyntygrafii.- Obraz cysty jest teraz bardzo dokładny - wyjaśniła Emma - ale żebyustalić jej charakter, trzeba będzie wykonać biopsję i pobrać wycinek.Fran zagryzła wargi.- Sądzi pani, że to może być rak?- Jest to raczej mało prawdopodobne, ale mimo wszystko należy tosprawdzić.- A na czym polega biopsja?- Zwykle wykonuje się ją w znieczuleniu ogólnym.Chirurg zrobiniewielkie nacięcie na pani brzuchu i wsunie przez nie laparoskop, taki długi,cieniutki mikroskop, żeby z bliska obejrzeć tę cystę i pobrać maleńki wycinekdo badania.Pewnie będzie musiała pani spędzić jedną noc w szpitalu.- Czy długo będę musiała czekać na badanie?- 85 -SR- Nie.Jeśli to pani odpowiada, postaramy się umówić panią na przyszłytydzień.Fran wzruszyła ramionami.- Przecież i tak nie mam wyjścia.Im szybciej będzie po zabiegu, tymlepiej.- Alison zawiadomi panią o terminie badania.I proszę się nie martwić.Wszystko będzie dobrze.- Emma pożegnała pacjentkę.Każda jej wizytaprzywoływała bolesne wspomnienia, więc, by odgonić przykre myśli, szybkozadzwoniła po następnego chorego.W drzwiach ukazał się Stewart Jackson.- Witam.Jak się pan dzisiaj czuje?- Nie najgorzej - odparł pogodnie.- A w każdym razie o niebo lepiej niżpodczas naszego ostatniego spotkania.- Miło mi to słyszeć.Proszę usiąść.Najpierw pana zbadam, a potemsprawdzimy, czy są już jakieś wiadomości ze szpitala.Obecny stan pacjenta nie wymagał na szczęście doraznej pomocy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Wożą go, oczywiście, na fizjoterapię, ale na razie zogromnym trudem trzyma nawet grzebień.Logopeda też przychodzi codzienniei robi, co może, ale na razie rezultaty są raczej mierne.- No cóż, to dopiero początek.Przecież zdarza się, że po kilku tygodniachleczenia pacjenci robią zdumiewające postępy.Trudno się dziwić, że na raziema fatalny nastrój.- Wiem, tylko chciałbym znalezć jakiś cudowny sposób, żeby mu pomóc.- Sama twoja obecność mu pomaga, choć może nie być w stanie ci tegookazać.Pokiwał głową.- Zapewne masz rację - odrzekł, towarzysząc Emmie w drodze dorejestracji, skąd miała odebrać listę kolejnych pacjentów.- A jak ci poszłyporanne wizyty?- Na szczęście obyło się bez problemów.Niepokoi mnie tylko mała TracyWalker.Znowu miała atak bólu brzucha bez wyraznej przyczyny.Możesz miopowiedzieć o tej rodzinie? Może jest coś, o czym powinnam wiedzieć?Daniel zmarszczył czoło.- Państwo Walker leczą się u nas od wielu lat.Miewają różne problemyzwiązane ze stresem, czasem bóle głowy albo wymioty, ale to nic poważnego.Natomiast od dłuższego czasu nie widziałem już ojca Tracy.Może wyjechał.Zajmuje się stolarką i z tego, co wiem, często pracuje na odległych budowach.Informacje otrzymane od Daniela niewiele wprawdzie wyjaśniały, leczpozwoliły Emmie wyrobić sobie pewien obraz rodziny Walkerów.- 84 -SR- Muszę już wracać do pracy - rzekła, zerkając na listę pacjentów.-Zobaczymy się w domu wieczorem?- Trudno mi powiedzieć.Mogę pózno wrócić, bo prosto z przychodni jadęna spotkanie z zarządem hoteli.Na razie dają sobie jakoś radę, ale muszę się znimi zobaczyć, żeby uspokoić tatę.Potem zawiozę trochę książek i kaset doszpitala, żeby miał się czym zająć.Emma starała się ukryć rozczarowanie.Właściwie nie powinna miećpretensji, bo zachowywał się przecież poprawnie, ale brak jej byłowcześniejszych, bardziej serdecznych i intymnych kontaktów.Nie była pewna,czy Daniel specjalnie stara się utrzymać dystans, czy też myśli ma tak bardzozaprzątnięte troską o ojca.Skarciła się w duchu za brak konsekwencji.Czyż jeszcze niedawno samanie twierdziła, że powinni ograniczyć się do służbowych kontaktów? A teraznarzeka, że Daniel próbuje zachowywać się zgodnie z jej własnym poleceniem.Odpędziła głupie myśli i postanowiła skoncentrować się wyłącznie na pracy.Jedną z zapisanych na dzisiaj pacjentek była Fran Halloway, która zniepokojem oczekiwała na wyniki niedawnej scyntygrafii.- Obraz cysty jest teraz bardzo dokładny - wyjaśniła Emma - ale żebyustalić jej charakter, trzeba będzie wykonać biopsję i pobrać wycinek.Fran zagryzła wargi.- Sądzi pani, że to może być rak?- Jest to raczej mało prawdopodobne, ale mimo wszystko należy tosprawdzić.- A na czym polega biopsja?- Zwykle wykonuje się ją w znieczuleniu ogólnym.Chirurg zrobiniewielkie nacięcie na pani brzuchu i wsunie przez nie laparoskop, taki długi,cieniutki mikroskop, żeby z bliska obejrzeć tę cystę i pobrać maleńki wycinekdo badania.Pewnie będzie musiała pani spędzić jedną noc w szpitalu.- Czy długo będę musiała czekać na badanie?- 85 -SR- Nie.Jeśli to pani odpowiada, postaramy się umówić panią na przyszłytydzień.Fran wzruszyła ramionami.- Przecież i tak nie mam wyjścia.Im szybciej będzie po zabiegu, tymlepiej.- Alison zawiadomi panią o terminie badania.I proszę się nie martwić.Wszystko będzie dobrze.- Emma pożegnała pacjentkę.Każda jej wizytaprzywoływała bolesne wspomnienia, więc, by odgonić przykre myśli, szybkozadzwoniła po następnego chorego.W drzwiach ukazał się Stewart Jackson.- Witam.Jak się pan dzisiaj czuje?- Nie najgorzej - odparł pogodnie.- A w każdym razie o niebo lepiej niżpodczas naszego ostatniego spotkania.- Miło mi to słyszeć.Proszę usiąść.Najpierw pana zbadam, a potemsprawdzimy, czy są już jakieś wiadomości ze szpitala.Obecny stan pacjenta nie wymagał na szczęście doraznej pomocy [ Pobierz całość w formacie PDF ]