[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakkolwiek Tyler pozostawał partnerem wznacznym stopniu zależnym, nawet przezwyciężywszy szok po rozwodzie, jego pragnienie,by znalezć opiekunkę, nie mogło się równać pragnieniu Nancy, by kontrolować i kierowaćżyciem drugiej osoby.Zdrowie Tylera, które na pozór tak niestrudzenie starała się muprzywrócić, stało się w ich związku gwozdziem do trumny.Bart: trzydzieści sześć lat; były kierownik; alkoholik od czternastego roku życia.Abstynent oddwóch latRite poznałem mniej więcej w rok po rozwodzie, po roku kawalerskiego życia.Długonoga,ciemnooka, wyglądała na hipiskę i z początku często razem ćpaliśmy.Wtedy jeszczemiałem mnóstwo pieniędzy i przez jakiś czas świetnieśmy się bawili.Ale Rita tak naprawdęnigdy nie była hipiską.Miała za dużo poczucia odpowiedzialności, żeby iść na całość.Paliłaze mną trochę trawki, ale zawsze wyłaziło na wierzch to jej porządne bostońskiewychowanie.Nawet w mieszkaniu zawsze panował porządek.Czułem się przy niejbezpiecznie taka dziewczyna nie pozwoliłaby mi upaść za nisko.Tamtego pierwszego wieczora poszliśmy na fantastyczną kolację, a potem do Rity.Straszniesię upiłem i chyba film mi się urwał.Tak czy siak, obudziłem się na jej kanapie, cały otulonymięciutką kołdrą, z głową na perfumowanej poduszcze jednym słowem, jakbym wrócił dodomu, do bezpiecznej przystani.Rita umiała się zajmować alkoholikami.Jej ojcie, bankier,umarł jako alkoholik.W parę tygodni pózniej przeprowadziłem się do niej; przez kilkanastępnych lat odgrywałem superbiznesmena, póki się dało, póki nie straciłem wszystkiego.Po pół roku naszego związku Rita całkiem odstawiła narkotyki.Pewnie uznała, że musipanować nad sytuacją, skoro ja nie daję rady.W pewnym momencie wzięliśmy ślub.Iwówczas naprawdę się przeraziłem.Spadła na mnie kolejna odpowiedzialność, a z od-7powiedzialnością nie radziłem sobie najlepiej.Co więcej, akurat wtedy zaczął się krachfinansowy.Wszystko wymykało mi się z rąk, i nic dziwnego, byłem w okropnym stanie, piłemcałymi dniami.Rita nie zdawała sobie sprawy z rozmiarów katastrofy, bo mówiłem, że ranomam spotkanie w interesach, a naprawdę parkowałem swojego mercedesa gdzieś przyplaży i popijałem.W końcu interes poszedł na dno, byłem winny pieniądze chyba całemumiastu.Nie wiedziałem, co robić.Pojechałem w daleką podróż.Zamierzałem się zabić w samochodzie i upozorowaćwypadek.Ale Rita znalazła mnie w obskurnym hoteliku i zabrała do domu.Chociażstraciliśmy wszystkie pieniądze, jakoś zdołała mnie umieścić w specjalnym szpitalu dlaalkoholików.Ciekawe, że wcale nie byłem wdzięczny.Byłem zły, zdezorientowany, bardzoprzestraszony i przez pierwszy rok abstynencji kompletnie wyłączony" seksualnie.Nadalnie wiem, czy nam się uda, ale z upływem czasu sprawy zaczynają wyglądać troszkę lepiej.Zainteresowanie Borta RitaKiedy na pierwszej randce Bart się upił i stracił przytomność, Rita, zapewniając mu dobresamopoczucie, tym samym ukazywała możliwość powstrzymania go przed całkowitymupadkiem, przed samozniszczeniem.Jakiś czas wyglądało na to, że zdoła chronić Barta odspustoszeń dokonywanych przez nałóg, zdoła go subtelnie i słodko ratować.Owa pozornaochrona w rzeczywistości pozwoliła partnerowi tym dłużej oddawać się nałogowi bezponoszenia konsekwencji; kojąc go i osłaniając, Rita w rzeczywistości pozwalała muchorować dłużej.Nałogowiec praktykujący" własną chorobę nie szuka kogoś, kto by pomógłmu wyzdrowieć, szuka osoby, przy której mógłby chorować w poczuciu bezpieczeństwa.Rita sprawiała wrażenie idealnej kandydatki, dopóki stan Barta nie zaostrzył się na tyle, żenawet ona nie potrafiła naprawić krzywdy, jaką sobie wyrządził.Kiedy go odnalazła i umieściła w szpitalu, Bart odstawił alkohol i zaczął zdrowieć.JednakżeRita stała między nim a używką.Już nie odgrywała swojej zwykłej roli pocieszycielki, niestarała się wszystkiego naprawiać, toteż Bart zareagował niechęcią; jego zdaniem dopuściłasię zdrady, w dodatku sprawiała wrażenie takiej silnej, podczas gdy on był tak słaby [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Jakkolwiek Tyler pozostawał partnerem wznacznym stopniu zależnym, nawet przezwyciężywszy szok po rozwodzie, jego pragnienie,by znalezć opiekunkę, nie mogło się równać pragnieniu Nancy, by kontrolować i kierowaćżyciem drugiej osoby.Zdrowie Tylera, które na pozór tak niestrudzenie starała się muprzywrócić, stało się w ich związku gwozdziem do trumny.Bart: trzydzieści sześć lat; były kierownik; alkoholik od czternastego roku życia.Abstynent oddwóch latRite poznałem mniej więcej w rok po rozwodzie, po roku kawalerskiego życia.Długonoga,ciemnooka, wyglądała na hipiskę i z początku często razem ćpaliśmy.Wtedy jeszczemiałem mnóstwo pieniędzy i przez jakiś czas świetnieśmy się bawili.Ale Rita tak naprawdęnigdy nie była hipiską.Miała za dużo poczucia odpowiedzialności, żeby iść na całość.Paliłaze mną trochę trawki, ale zawsze wyłaziło na wierzch to jej porządne bostońskiewychowanie.Nawet w mieszkaniu zawsze panował porządek.Czułem się przy niejbezpiecznie taka dziewczyna nie pozwoliłaby mi upaść za nisko.Tamtego pierwszego wieczora poszliśmy na fantastyczną kolację, a potem do Rity.Straszniesię upiłem i chyba film mi się urwał.Tak czy siak, obudziłem się na jej kanapie, cały otulonymięciutką kołdrą, z głową na perfumowanej poduszcze jednym słowem, jakbym wrócił dodomu, do bezpiecznej przystani.Rita umiała się zajmować alkoholikami.Jej ojcie, bankier,umarł jako alkoholik.W parę tygodni pózniej przeprowadziłem się do niej; przez kilkanastępnych lat odgrywałem superbiznesmena, póki się dało, póki nie straciłem wszystkiego.Po pół roku naszego związku Rita całkiem odstawiła narkotyki.Pewnie uznała, że musipanować nad sytuacją, skoro ja nie daję rady.W pewnym momencie wzięliśmy ślub.Iwówczas naprawdę się przeraziłem.Spadła na mnie kolejna odpowiedzialność, a z od-7powiedzialnością nie radziłem sobie najlepiej.Co więcej, akurat wtedy zaczął się krachfinansowy.Wszystko wymykało mi się z rąk, i nic dziwnego, byłem w okropnym stanie, piłemcałymi dniami.Rita nie zdawała sobie sprawy z rozmiarów katastrofy, bo mówiłem, że ranomam spotkanie w interesach, a naprawdę parkowałem swojego mercedesa gdzieś przyplaży i popijałem.W końcu interes poszedł na dno, byłem winny pieniądze chyba całemumiastu.Nie wiedziałem, co robić.Pojechałem w daleką podróż.Zamierzałem się zabić w samochodzie i upozorowaćwypadek.Ale Rita znalazła mnie w obskurnym hoteliku i zabrała do domu.Chociażstraciliśmy wszystkie pieniądze, jakoś zdołała mnie umieścić w specjalnym szpitalu dlaalkoholików.Ciekawe, że wcale nie byłem wdzięczny.Byłem zły, zdezorientowany, bardzoprzestraszony i przez pierwszy rok abstynencji kompletnie wyłączony" seksualnie.Nadalnie wiem, czy nam się uda, ale z upływem czasu sprawy zaczynają wyglądać troszkę lepiej.Zainteresowanie Borta RitaKiedy na pierwszej randce Bart się upił i stracił przytomność, Rita, zapewniając mu dobresamopoczucie, tym samym ukazywała możliwość powstrzymania go przed całkowitymupadkiem, przed samozniszczeniem.Jakiś czas wyglądało na to, że zdoła chronić Barta odspustoszeń dokonywanych przez nałóg, zdoła go subtelnie i słodko ratować.Owa pozornaochrona w rzeczywistości pozwoliła partnerowi tym dłużej oddawać się nałogowi bezponoszenia konsekwencji; kojąc go i osłaniając, Rita w rzeczywistości pozwalała muchorować dłużej.Nałogowiec praktykujący" własną chorobę nie szuka kogoś, kto by pomógłmu wyzdrowieć, szuka osoby, przy której mógłby chorować w poczuciu bezpieczeństwa.Rita sprawiała wrażenie idealnej kandydatki, dopóki stan Barta nie zaostrzył się na tyle, żenawet ona nie potrafiła naprawić krzywdy, jaką sobie wyrządził.Kiedy go odnalazła i umieściła w szpitalu, Bart odstawił alkohol i zaczął zdrowieć.JednakżeRita stała między nim a używką.Już nie odgrywała swojej zwykłej roli pocieszycielki, niestarała się wszystkiego naprawiać, toteż Bart zareagował niechęcią; jego zdaniem dopuściłasię zdrady, w dodatku sprawiała wrażenie takiej silnej, podczas gdy on był tak słaby [ Pobierz całość w formacie PDF ]