[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak na najważniejsze pytanienie uzyskano jasnej odpowiedzi. Mose, byli tu najwybitniejsi archeolodzy biblijni na świecie.Pokazali rysunki. Kardynałzamilkł i zapatrzył się w ogień. Pieczołowicie nakreślili trasę wędrówki menory, jakbywierzyli, że zebrane przez nich dowody czarodziejskim sposobem sprawią, iż ona naprawdę tujest. Kardynał mówił z szacunkiem i emfazą, lecz w jego głosie pobrzmiewała także nutkapobłażliwości. Naturalnie,gdyby ich założenia były słuszne, gdyby w tysiąc dwieście czwartym roku naszej ery menoratrafiła z krypty pod Heptalychnos w Konstantynopolu w ręce Kościoła, ja i tak nie mógłbym ci udzielić tej informacji. Z szacunku dla gościa kardynał użył określenia  nasza era , a nie  poChrystusie. Mose, ty lepiej niż ktokolwiek wiesz, że najlepszą ochroną archiwum jestdyskrecja. Trzymacie menorę, którą Tytus zabrał po zdobyciu Jerozolimy  oznajmił spokojnymgłosem Orvieti.Kardynał milczał przez chwilę, zaskoczony śmiałym stwierdzeniem archiwisty. Ale nie jest to menora ze Zwiątyni Heroda  ciągnął Orvieti. To replika.Walczyły o nią iza nią umierały niezliczone rzesze ludzi, kradziono ją i ponownie wykradano w średniowieczu.Orvieti przesunął się na skraj fotela. Na początku osiemnastego wieku uświadomił to sobiejeden z kościelnych złotników, Luigi Valadier.Przedmiot znajdujący się w tajnym archiwumWatykanu nie pasował do proporcji opisanych w Księdze Wyjścia.Valadier dokładnieprzestudiował kroniki Józefa należące do Kościoła i doszedł do wniosku, że rzymskie wojsko niezdobyło prawdziwej menory.Hipoteza była tak kontrowersyjna, że zwłoki utopionego LuigiegoValadiera znaleziono, zanim zdołał ją udowodnić.Opowiedział o niej tylko swojemu synowiGiuseppe Valadierowi.Gdy Napoleon z zamiłowania do archeologii postanowił przeoraćKoloseum, Giuseppe zgodził mu się w tym pomóc, bez wątpienia wzbudzając kontrowersje.Miałokazję poszukać w Koloseum prawdy.Jednak to, co znalazł, nie wieńczyło badań ojca, leczokazało się zaledwie ich początkiem.Odkrył pozostawione przez Józefa Flawiusza wskazówkiprowadzące do oryginalnej menory i rozpoczął prywatną krucjatę.W Złotym Domu natrafił naplan Jerozolimy i postąpił jak rasowy konserwator, kopiując go na ścianie synagogi w getcie.Przesłaniu Józefa groziło zaginięcie, a Valadier je ocalił.Czy istnieje doskonalszy przykładdziałalności konserwatorskiej niż zwrócenie świętego naczynia Jerozolimie i ludowi, któremuzostało zrabowane przed dwoma tysiącami lat?  Orvieti zamilkł. Giuseppe Valadier był religijnym człowiekiem  rzekł kardynał. Powierzył swoje szkice%7łydom, a nie Watykanowi, ale czy sugerujesz, że nie powiedział o tym Stolicy Apostolskiej? %7łydowska gmina w Rzymie mogła paść łupem rabusiów.Valadier wiedział, że ostatnieprzesłanie Józefa Flawiusza musi spocząć w bezpiecznym miejscu, lecz nie może zdradzićmiejsca spoczynku menory.Wydaje się, że powierzył przesłanie Stolicy Apostolskiej, a pózniejpapieże przekazywali je swoim następcom. Skąd wiesz. zaczął kardynał Inocenti, lecz ugryzł się w język i zamilkł.Skinął nagwardzistę szwajcarskiego, a ten opuścił pomieszczenie.Kardynał spojrzał Orvietiemu prosto woczy i rzekł cicho:  Miesiąc temu z naszych zbiorów kartograficznych znikły mapy Jerozolimy,podobnie jak mapy żydowskich katakumb z pierwszego wieku poza murami Rzymu. On wrócił do Rzymu, aby ją znalezć  oznajmił Orvieti. Jak to możliwe. W oczach kardynała błysnął strach.Inocenti wstał i zaczął spacerowaćprzed kominkiem. Waqf zajmuje się tym od sześćdziesięciu lat.Jak zamierzasz ichpowstrzymać? Mają teraz wszystkie informacje, które są im potrzebne. Nie wszystkie  odparł Orvieti. Wydaje mi się, że papież Jan Paweł Drugi wysłałwiadomość do rabina Rzymu.Sądzę, że ujawnił wers w tekście Józefa, który opisuje miejsceukrycia menory.Kardynał spuścił wzrok.Wiedział, że zwracanie świętych pamiątek było osobistą pasją JanaPawła II.Podjął między innymi kontrowersyjną decyzję o przekazaniu kości dwóchśredniowiecznych świętych, o które Cerkiew prawosławna zabiegała od wieków.  Pamiętam wzruszenie Ojca Zwiętego podczas wizyty w Wielkiej Synagodze. Ukaż mipromyk światła, a ja zbuduję z niego świątynię , powiedział.Ale nie pamiętam, by przekazywałjakieś informacje rabinowi.Nawet jeśli je miał, nie mógł ich ujawnić.Zasady dyskrecjiobowiązujące w kurii. Miały moc wiążącą jedynie za jego życia  wtrącił Orvieti dlatego zostawił wiadomość pośmiertną.Rzecz jasna, zdanie zawarte w jego testamencie jestniewystarczające.Jako papieski szambelan ty powinieneś być emisariuszem, który udał się donaczelnego rabina Rzymu.Wiedziałeś, jakie informacje między sobą wymieniają.Komentarzmusiał być niejasny, mógł być zaledwie aluzją.Kardynał Inocenti kroczył po czarno-białej posadzce, wytrzeszczając oczy, jakby za chwilęmiał zgrzeszyć. Przed śmiercią Jego Zwiątobliwość poprosił mnie, żebym przekazał rabinowi jeden wers rzekł.Papież ściskał w dłoni jego rękę, ostatnim tchem dyktując list. Cytował z KsięgiPowtórzonego Prawa, rozdział szósty, wersety siódmy i dziewiąty.Wpoisz je twoim synom.Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.Tylko tyle Ojciec Zwiętypowiedział. Mezuza  szepnął Orvieti.Z wielkim wysiłkiem dzwignął drobną postać z fotela [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •