[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaloty?Czy byłam gotowa na to, by się do mnie zalecano?Albo, co gorsza, do małżeństwa!Czy nie było od tego ucieczki?Jednak.gdyby chodziło o niego.o mężczyznę takiego jak on.W głowie mi wirowało.- Powtórz: powiedział ci, że mnie kocha, pragnie mojej ręki i że król wyraził zgodę?- Przysiągł, pani!- Ale mój ojciec umarł.- I teraz lord Tom jest wujem nowego króla, który niczego mu nie odmówi!Czy to możliwe?Spojrzałam w drugi koniec sali.Choć trzymał się z tyłu za Katarzyną, to on zdawał się być sercem dworu, nie ona, królowa, mimoswej nowo roz budzonej radości i szczególnego blasku.%7łycie wręcz trys kało z niego przy każdym wybuchu śmiechu, każdym204DZIEWICAdumnym geście.Oczy, twarz, zęby lorda Seymoura pro mieniowały żądzą życia, przyciągając wszystkich chcącychsię ogrzać w jego ogniu.Rozciągnął usta w uśmiechu, gdy nasze spojrzenia się spotkały.Nie przerywając rozmowy ze stojącym obok niego człowiekiem, skłonił mi się z oddali.Nie mogłam oderwać od nich wzroku, dopóki nie wymienili między sobą słowa czy spojrzenia,którego nie potrafiłam odczytać.Coś mnie w środku ścisnęło, dotknęłam twarzy gorącą dłonią.Nic nie mogło się ukryć przed sokolim okiem Kasi.- Podoba ci się, pani, widzę to!- cieszyła się.- Och, cóż to będzie za partia, czuję to w kościach!- Nagle spoważ niała, a jej twarz przesłonił cień smutku.- %7łebym tak mogła dożyć, by ujrzeć cię zamężną, zaznającą rozkoszy łoża, jak ja z moim mężemAshleyem.Wówczas, księż niczko, mogłabym umrzeć szczęśliwa!Następnego wieczora znowu pojawił się w Wielkiej Sali, odziany w aksamit barwy ni toczarnej, ni szarej, podobny w kolorze do bezkresnego zmierzchu.Miałam za sobą ciężki dzień po ciężkiej nocy: dopiero gdy przed świtem udało mi się zaznać niecosnu, wpadła Kasia nucąc miłosną piosenkę: Dziewczyna z Islington.Miałam ochotę ją udusić.- Kasiu!- jęknęłam.- Dosyć, błagam cię!- Wszystkie dziewczęta tak mówią, madame, gdy przy chodzi co do czego!- stwierdziła wesoło.- Wkrótce nauczysz się krzyczeć: "Jeszcze, jeszcze, mój miły, jeszcze, jeszcze, błagam cię!"- Kasiu!Dostrzegłszy moją bladość, pośpieszyła okryć mnie ko szulą, gdy naga i drżąca podniosłamsię z wielkiego łóżka.- Mówię tylko o prawach natury, jakie Bóg w swej dobroci dla nas ustanowił!- Obowiązujących tylko pod warunkiem zawarcia świę tego związku małżeńskiego!A to się zdarzyć nie może!205.JA, EL%7łBIETA- Może, pani, i to w ciągu tygodnia!- Dobry Boże, co znów masz na myśli?- Milord Seymour musi się tylko udać na dwór, godziny drogi stąd, żeby pomówić ze swoimbratei następnie z twoim bratem królem i sprawa załatwioi - odparła całkiem poważnie.Wiedziałam, że mówi prawdę, jako że okres zaręczyn nic trwał wtedy długo.- Ale śmierć mojego ojca.Nie będzie zgody, kiedy ca dwór jest w żałobie.Wzruszyła ramionami.- Potrzeba tylko dobrej woli króla.no i zgody biskupa wydanej ze względu na twoje słabe zdrowie - powiedzmy że cierpisz nablednicę, milady, panieńską chorobę.coś w tym rodzaju.- A co ze mną.?- Och, skarbie, co z tobą?- Nagle owładnęła nią czułość!pocałowała mnie w policzek.- Nie możesz go pokochać!Naprawdę nie możesz?Mogłam, naprawdę mogłam.Już byłam jak w gorączce na wspomnienie jego smukłej postaci, silnych ramionj błyszczącychoczu, dumnej, ogorzałej od słońca twarzy jego.Nie znałam właściwego słowa i rumieniłam się na sann myśl.ale to coś również kochałam, to coś, co stanowiłc o męskości - kochałam po raz pierwszy, właśniew nim.I jak się miało okazać - za wcześnie.Pózniej tego ranka studiowałam pod okiem Grindala, lecz szło mi tak marnie, że cierpliwośćzacnego nau czyciela wystawiona była na ciężką próbę.Przed południem wymówiłam się bólem głowy od akademii uczonych dzie wic, jako że doszłymnie słuchy, iż moja kuzynka Joanna wraz w pozostałymi będą się ćwiczyć w grece, tłumaczącteksty z Biblii - nie mogłabym tego znieść, mimo że lubiłam tłumaczenie Biblii dla rozrywki.Tego dnia jednak206DZIEWICAmiałam w mózgu owsiankę, by nie powiedzieć gorzej sieczkę.Zdolna byłam myśleć tylko o jednym - wezwaniu na wieczerzę.Nadszedł wieczór i zobaczyłam go - wpatrywał się w drzwi, kiedy wchodziłam.Dobranie odpowiedniego stroju było istnym koszmarem.- Na ileż sposobów można nosić żałobę, pani?Czerń zawsze jest czernią!- lamentowała madame Parry.Miałam na sobie najlepszą czarną suknię, a w uszach podwójne perły czarne jak winogrona -wiedziałam, że to królowej należy się prawo do obnoszenia najgłębszej żałoby, lecz postanowiłamzwrócić na siebie uwagę!Podobne perły oplatały sznurem mą kibić i spływały w dół aż ku stopom.Po pięćdziesięciu chyba próbach ułożono mi w końcu włosy tak, że unosiły się lekko nad czołem,miękko osła niały skronie i spływały swobodnie po plecach.Madame Parry nadała mej twarzy nieskazitelny odcień brzoskwini z odrobiną koralu, a jako perfumna ten wieczór użyłam padewskiej bergamoty.Tak przygotowana, czułam, że mog łabym się zmierzyć z samym diabłem.Co też mnie czekało.Mój wybranek był bratem niebez piecznego człowieka.- Księżniczko!Jestem do usług!- Płomyki świec zami gotały mu w oczach, gdy skłonił się aż do ziemi.Mojemu ukłonowi także nic nie brakowało.- Milordzie admirale!Wziął mnie za rękę i znów jego palec pieścił wnętrze mej dłoni.Stara blizna odcinała się wyraznie na jego śniadym nadgarstku.Patrzył mi prosto w oczy.- Jakże się miewasz, pani?Całe ciało paliło mnie pod bielizną, lecz nie dałam się zmusić do spuszczenia wzroku.Zauważyłam, jak zerka na Kasię ponad moim ramieniem."Czy wyjawiłaś jej moje zamiary?- pytał oczyma.- Czy wie o moich planach?"Spodziewałam się, że Kasia całym swym krągłym ciałem207.JA, EL%7łBIETAbędzie krzyczeć: "Tak, och tak, sir, tak!" Zeszt widząc jej - "nie."- Powróciłeś świeżo z wojen, jak słyszałam, sir?lam siląc się na chłód.- Przeciw Francuzom?- Francuzom, Szkotom, do wyboru.Jestem niezastą ny!- odparł z?śmiechem.- Teraz znów te irland obdartusy zakradają się do naszych zachodnich granic, nie mogę opuścićAnglii, bo złamałbym serca wszysti tutejszych dam!Boże, jakiż on był arogancki!Potrzebowałam c odpowiedzi, która przypomniałaby mu o mej cnocie wcale nie wybaczyłamswobody, z jaką sobie pocą z moją dłonią.- Co sądzisz o akademii uczonych dziewic, założ przez królową tu na dworze?- spytałam wyniosłym ton- Czyż to nie znakomita idea?I czyż mężczyzni mogliby się w niej także wiele nauczyć?s- Znakomita, choć słyszałem, że nie zaszczyciłaś je) l swą obecnością, milady - odciął się zuśmiechem - może byłaś zajęta czymś innym, może swoim Dwoi Miłości, o którym rozprawiałaśwczorajszego wieczoi i na którym, za pozwoleniem, chciałbym być twoim j danym sługą!Jego wzrok zdawał się przeszywać mnie na wylot.- Moim sługą, sir?- zdziwiłam się.- Dlaczegóż Byle pachołek oporządzający moją komnatę może się :moim sługą.- Ale nie służy tym, czym ja bym służył, pani.- było wątpliwości, co ma na myśli.Przysunął się bil- Poddaj mnie próbie w męskich usługach, wypróbuj mPrzed oczyma miałam kołyszące się ztoto-czerw puzderko zapachowe na jego szyi; otaczałmnie zap piżma i męskości.Wpatrujące się we mnie oczy wyć mi się dziwnie znajome, przypominały [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Zaloty?Czy byłam gotowa na to, by się do mnie zalecano?Albo, co gorsza, do małżeństwa!Czy nie było od tego ucieczki?Jednak.gdyby chodziło o niego.o mężczyznę takiego jak on.W głowie mi wirowało.- Powtórz: powiedział ci, że mnie kocha, pragnie mojej ręki i że król wyraził zgodę?- Przysiągł, pani!- Ale mój ojciec umarł.- I teraz lord Tom jest wujem nowego króla, który niczego mu nie odmówi!Czy to możliwe?Spojrzałam w drugi koniec sali.Choć trzymał się z tyłu za Katarzyną, to on zdawał się być sercem dworu, nie ona, królowa, mimoswej nowo roz budzonej radości i szczególnego blasku.%7łycie wręcz trys kało z niego przy każdym wybuchu śmiechu, każdym204DZIEWICAdumnym geście.Oczy, twarz, zęby lorda Seymoura pro mieniowały żądzą życia, przyciągając wszystkich chcącychsię ogrzać w jego ogniu.Rozciągnął usta w uśmiechu, gdy nasze spojrzenia się spotkały.Nie przerywając rozmowy ze stojącym obok niego człowiekiem, skłonił mi się z oddali.Nie mogłam oderwać od nich wzroku, dopóki nie wymienili między sobą słowa czy spojrzenia,którego nie potrafiłam odczytać.Coś mnie w środku ścisnęło, dotknęłam twarzy gorącą dłonią.Nic nie mogło się ukryć przed sokolim okiem Kasi.- Podoba ci się, pani, widzę to!- cieszyła się.- Och, cóż to będzie za partia, czuję to w kościach!- Nagle spoważ niała, a jej twarz przesłonił cień smutku.- %7łebym tak mogła dożyć, by ujrzeć cię zamężną, zaznającą rozkoszy łoża, jak ja z moim mężemAshleyem.Wówczas, księż niczko, mogłabym umrzeć szczęśliwa!Następnego wieczora znowu pojawił się w Wielkiej Sali, odziany w aksamit barwy ni toczarnej, ni szarej, podobny w kolorze do bezkresnego zmierzchu.Miałam za sobą ciężki dzień po ciężkiej nocy: dopiero gdy przed świtem udało mi się zaznać niecosnu, wpadła Kasia nucąc miłosną piosenkę: Dziewczyna z Islington.Miałam ochotę ją udusić.- Kasiu!- jęknęłam.- Dosyć, błagam cię!- Wszystkie dziewczęta tak mówią, madame, gdy przy chodzi co do czego!- stwierdziła wesoło.- Wkrótce nauczysz się krzyczeć: "Jeszcze, jeszcze, mój miły, jeszcze, jeszcze, błagam cię!"- Kasiu!Dostrzegłszy moją bladość, pośpieszyła okryć mnie ko szulą, gdy naga i drżąca podniosłamsię z wielkiego łóżka.- Mówię tylko o prawach natury, jakie Bóg w swej dobroci dla nas ustanowił!- Obowiązujących tylko pod warunkiem zawarcia świę tego związku małżeńskiego!A to się zdarzyć nie może!205.JA, EL%7łBIETA- Może, pani, i to w ciągu tygodnia!- Dobry Boże, co znów masz na myśli?- Milord Seymour musi się tylko udać na dwór, godziny drogi stąd, żeby pomówić ze swoimbratei następnie z twoim bratem królem i sprawa załatwioi - odparła całkiem poważnie.Wiedziałam, że mówi prawdę, jako że okres zaręczyn nic trwał wtedy długo.- Ale śmierć mojego ojca.Nie będzie zgody, kiedy ca dwór jest w żałobie.Wzruszyła ramionami.- Potrzeba tylko dobrej woli króla.no i zgody biskupa wydanej ze względu na twoje słabe zdrowie - powiedzmy że cierpisz nablednicę, milady, panieńską chorobę.coś w tym rodzaju.- A co ze mną.?- Och, skarbie, co z tobą?- Nagle owładnęła nią czułość!pocałowała mnie w policzek.- Nie możesz go pokochać!Naprawdę nie możesz?Mogłam, naprawdę mogłam.Już byłam jak w gorączce na wspomnienie jego smukłej postaci, silnych ramionj błyszczącychoczu, dumnej, ogorzałej od słońca twarzy jego.Nie znałam właściwego słowa i rumieniłam się na sann myśl.ale to coś również kochałam, to coś, co stanowiłc o męskości - kochałam po raz pierwszy, właśniew nim.I jak się miało okazać - za wcześnie.Pózniej tego ranka studiowałam pod okiem Grindala, lecz szło mi tak marnie, że cierpliwośćzacnego nau czyciela wystawiona była na ciężką próbę.Przed południem wymówiłam się bólem głowy od akademii uczonych dzie wic, jako że doszłymnie słuchy, iż moja kuzynka Joanna wraz w pozostałymi będą się ćwiczyć w grece, tłumaczącteksty z Biblii - nie mogłabym tego znieść, mimo że lubiłam tłumaczenie Biblii dla rozrywki.Tego dnia jednak206DZIEWICAmiałam w mózgu owsiankę, by nie powiedzieć gorzej sieczkę.Zdolna byłam myśleć tylko o jednym - wezwaniu na wieczerzę.Nadszedł wieczór i zobaczyłam go - wpatrywał się w drzwi, kiedy wchodziłam.Dobranie odpowiedniego stroju było istnym koszmarem.- Na ileż sposobów można nosić żałobę, pani?Czerń zawsze jest czernią!- lamentowała madame Parry.Miałam na sobie najlepszą czarną suknię, a w uszach podwójne perły czarne jak winogrona -wiedziałam, że to królowej należy się prawo do obnoszenia najgłębszej żałoby, lecz postanowiłamzwrócić na siebie uwagę!Podobne perły oplatały sznurem mą kibić i spływały w dół aż ku stopom.Po pięćdziesięciu chyba próbach ułożono mi w końcu włosy tak, że unosiły się lekko nad czołem,miękko osła niały skronie i spływały swobodnie po plecach.Madame Parry nadała mej twarzy nieskazitelny odcień brzoskwini z odrobiną koralu, a jako perfumna ten wieczór użyłam padewskiej bergamoty.Tak przygotowana, czułam, że mog łabym się zmierzyć z samym diabłem.Co też mnie czekało.Mój wybranek był bratem niebez piecznego człowieka.- Księżniczko!Jestem do usług!- Płomyki świec zami gotały mu w oczach, gdy skłonił się aż do ziemi.Mojemu ukłonowi także nic nie brakowało.- Milordzie admirale!Wziął mnie za rękę i znów jego palec pieścił wnętrze mej dłoni.Stara blizna odcinała się wyraznie na jego śniadym nadgarstku.Patrzył mi prosto w oczy.- Jakże się miewasz, pani?Całe ciało paliło mnie pod bielizną, lecz nie dałam się zmusić do spuszczenia wzroku.Zauważyłam, jak zerka na Kasię ponad moim ramieniem."Czy wyjawiłaś jej moje zamiary?- pytał oczyma.- Czy wie o moich planach?"Spodziewałam się, że Kasia całym swym krągłym ciałem207.JA, EL%7łBIETAbędzie krzyczeć: "Tak, och tak, sir, tak!" Zeszt widząc jej - "nie."- Powróciłeś świeżo z wojen, jak słyszałam, sir?lam siląc się na chłód.- Przeciw Francuzom?- Francuzom, Szkotom, do wyboru.Jestem niezastą ny!- odparł z?śmiechem.- Teraz znów te irland obdartusy zakradają się do naszych zachodnich granic, nie mogę opuścićAnglii, bo złamałbym serca wszysti tutejszych dam!Boże, jakiż on był arogancki!Potrzebowałam c odpowiedzi, która przypomniałaby mu o mej cnocie wcale nie wybaczyłamswobody, z jaką sobie pocą z moją dłonią.- Co sądzisz o akademii uczonych dziewic, założ przez królową tu na dworze?- spytałam wyniosłym ton- Czyż to nie znakomita idea?I czyż mężczyzni mogliby się w niej także wiele nauczyć?s- Znakomita, choć słyszałem, że nie zaszczyciłaś je) l swą obecnością, milady - odciął się zuśmiechem - może byłaś zajęta czymś innym, może swoim Dwoi Miłości, o którym rozprawiałaśwczorajszego wieczoi i na którym, za pozwoleniem, chciałbym być twoim j danym sługą!Jego wzrok zdawał się przeszywać mnie na wylot.- Moim sługą, sir?- zdziwiłam się.- Dlaczegóż Byle pachołek oporządzający moją komnatę może się :moim sługą.- Ale nie służy tym, czym ja bym służył, pani.- było wątpliwości, co ma na myśli.Przysunął się bil- Poddaj mnie próbie w męskich usługach, wypróbuj mPrzed oczyma miałam kołyszące się ztoto-czerw puzderko zapachowe na jego szyi; otaczałmnie zap piżma i męskości.Wpatrujące się we mnie oczy wyć mi się dziwnie znajome, przypominały [ Pobierz całość w formacie PDF ]