[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest jeszcze jakiśproblem?Rozmowa na ten temat krępowała ją.- Nie ma.Jakoś się między nami ułoży.Zabrzmiało to bardzo powściągliwie.Jakby jednak zamierzała wrócić do przeszłości.- Jeżeli będziecie sobie gruchać po godzinach pracy, nie będę się wtrącał.Nell poczuła, że coś w niej umiera.Tyler nie ma pojęcia, jak boleśnie rani ją swojąobojętnością.Spuściła wzrok.- Powiedziałeś ludziom o tych zamówieniach i rachunkach?- Tym z baraków mówiłem przy kolacji.%7łonatym powiem dziś rano.Trzebawprowadzić też inne zmiany.- Wziął do ręki główną księgę i zaczął ją wertować.- Popierwsze należy ograniczyć działalność, która wymaga udziału kowbojów.Czas na spędbydła; będę potrzebował do tego wszystkich ludzi, jakich mam do dyspozycji.Większą częśćtygodnia zajmie nam załadowanie cieląt na sprzedaż do kojców.- Możemy pożyczyć helikopter od Boba Wylera - powiedziała Nell.- Zawsze nampomaga, daje też swojego pilota.- A co dostaje w zamian?Nell uśmiechnęła się bezwiednie.- Skrzynkę przetworów z truskawek i rabarbaru od Belli.Tyler omal nie wybuchnął śmiechem.- Cudownie! To się nazywa interes.Ale jak będziesz organizować wycieczki z gośćmibez Chappy'ego? - Dawałam sobie z tym radę, zanim Ted umarł - powiedziała.- Teraz też dam radę.Cojeszcze?- Czas na najgorsze wiadomości.Wydajemy fortunę, wypłacając stałą pensjęinstruktorowi golfa dla gości.Takie ekstrawagancje opłacają się w hotelach i dużychpensjonatach, ale nie u nas.Mogę ci udowodnić na papierze, że tylko jeden na dziesięciugości korzysta z tych usług, ale facet tak czy tak dostaj e kasę.- To był pomysł Teda - przyznała.- Zostawiłam to bez zmian.Pewnie zauważyłeś, żeniewiele się widuje wśród naszych gości atletycznych, wysportowanych sylwetek.-Zarumieniła się, a on się roześmiał.- Tak, zauważyłem.Spojrzeli sobie w oczy i coś na moment między nimi zaiskrzyło, zanim Tyler przeniósłspojrzenie na papierosa.- Zajmę się tym nauczycielem golfa.A czy codzienne wyjazdy po zakupy do Tucsonsą absolutnie konieczne?- Możemy jezdzić co drugi dzień - zgodziła się.- Rozumiem, że spalamy za dużobenzyny, zwłaszcza kiedy jedziemy większym samochodem.Zwiedzanie miasta mikrobusemteż pewnie kosztuje.Tyler skinął głową.- To miało być moje następne pytanie.Nie moglibyśmy jakoś dogadać się w tejsprawie z agencją turystyczną z miasta?- Jasne, że tak! Znam świetną kobietę, która będzie zachwycona, jak się do niej z tymzwrócę, a opłaty są całkiem rozsądne, o ile wiem.- No dobra.Zadzwoń do niej i coś ustal.- Napracowałeś się - zauważyła Nell, wskazując głową na sterty papierów.- Trochę to trwało.Ale nie mogłem wychodzić ze swoimi propozycjami, dopóki niezorientowałem się, jak to wszystko działa.Niezle sobie radziłaś, Nell - dodał, zaskakując ją.-Na ogół gospodarowałaś całkiem rozważnie.Ale też niczego od lat nie zmieniłaś.A terazwprowadzimy pewne reformy, i znowu wszystko będzie się kręcić.- To brzmi zachęcająco.- To dobra decyzja - odparł.- I niewymagająca dużych nakładów.Sądzisz, że będzieszpotrzebowała jeszcze kogoś do pomocy?Zastanowiła się przez chwilę, starając się nie zwracać uwagi na jego dopasowanedżinsy ani rozpiętą dość głęboko koszulę.Bardzo dobrze pamiętała dotyk jego ciała. - Chciałabym, żeby ktoś pojechał ze mną na biwak, póki jest tu ten gość zewschodniego wybrzeża - przyznała z nieśmiałym uśmiechem.- Jego żona to wariatka, wpadłana szalony pomysł, że zalecam się do jej męża.Tyler zmrużył oczy.- Tak, widziałem, jak robił do ciebie podchody na tańcach.Wyjeżdżają w czwartek,tak? Pojadę z tobą na dwa następne biwaki.Chappy w tym czasie pomoże Belli.- Dziękuję.- Chyba, że wolisz, żeby towarzyszył ci McAnders?Chciała zaprotestować, ale to by mogło odnieść wręcz przeciwny skutek.Przełknęłagłośno ślinę.- Jak chcesz - odrzekła ostatecznie.- Mnie jest wszystko jedno.Nie taką odpowiedz pragnął od niej usłyszeć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •