[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wreszcie chwyciÅ‚ jÄ… zakostki i pchnÄ…Å‚ nogi w górÄ™, zginajÄ…c je w kolanach.UjÄ…Å‚ za obcasy szpilek i rozsunÄ…Å‚ na boki. ByÅ‚am niegrzeczna  odezwaÅ‚a siÄ™, wydymajÄ…c wargi. UniósÅ‚ brwi i spojrzaÅ‚ na niÄ… z rozbawieniem. NaprawdÄ™?  zapytaÅ‚ przeciÄ…gle.Poważnie kiwnęła gÅ‚owÄ…. Bardzo niegrzeczna  wyszeptaÅ‚a, jakby zdradzaÅ‚a sekret.ZmarszczyÅ‚a czoÅ‚o i zacisnęłausta. Chyba muszÄ™ zostać ukarana.Jace popatrzyÅ‚ na niÄ… i gdy zobaczyÅ‚ jej minki, zadrgaÅ‚y mu kÄ…ciki ust.ByÅ‚a urocza i bar-dzo pijana.I to go cholernie podniecaÅ‚o. Co takiego zrobiÅ‚aÅ›, żeby zostać ukarana? FlirtowaÅ‚am  odparÅ‚a przyciszonym gÅ‚osem.Potem jednak Å›ciÄ…gnęła brwi. Nie, po-czekaj.Nie flirtowaÅ‚am. PokrÄ™ciÅ‚a energicznie gÅ‚owÄ… i jej piersi zakoÅ‚ysaÅ‚y siÄ™ kuszÄ…co.Pod-niosÅ‚a gÅ‚owÄ™ i spoważniaÅ‚a. Czasami tylko odpowiadaÅ‚am na zaczepki.Brandon i Gabe nie do-puszczali do nas nikogo.Ale Mia i ja zachowywaÅ‚yÅ›my siÄ™ okropnie.TaÅ„czyÅ‚yÅ›my i to byÅ‚ ostrytaniec.ZacisnÄ…Å‚ mocno usta, żeby powstrzymać siÄ™ od Å›miechu. To zasÅ‚uguje na karÄ™, no nie?  zapytaÅ‚a z takÄ… nadziejÄ… w gÅ‚osie, że nie wytrzymaÅ‚i parsknÄ…Å‚ Å›miechem.ZmrużyÅ‚a oczy i spojrzaÅ‚a na niego uważnie. To nie jest wcale zabawne prychnęła. ByÅ‚am bardzo niegrzecznÄ… dziewczynkÄ…, a bardzo niegrzeczne dziewczynki sÄ… kara-ne.SkinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Nie można zaprzeczyć, kotku.Natychmiast siÄ™ rozjaÅ›niÅ‚a, wiÄ™c pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…, bo znowu miaÅ‚ ochotÄ™ siÄ™ rozeÅ›miać. Chyba powinieneÅ› dać mi klapsa  powiedziaÅ‚a, przybierajÄ…c poważnÄ… minÄ™.PrzesunÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„mi po wewnÄ™trznej stronie jej nóg i zadrżaÅ‚a, a na caÅ‚ym jej ciele wystÄ…piÅ‚agÄ™sia skórka. Jestem trochÄ™ rozdarty  wyznaÅ‚ równie poważnym tonem jak ona. RzeczywiÅ›ciebyÅ‚aÅ› bardzo niegrzecznÄ… dziewczynkÄ…, ale też zachowywaÅ‚aÅ› siÄ™ bardzo dobrze.Znowu wydęła usta.PochyliÅ‚ siÄ™, żeby je pocaÅ‚ować. MyÅ›lÄ™, że jest jedno rozwiÄ…zanie: najpierw spotka ciÄ™ kara, a potem nagroda. Och, doskonaÅ‚y pomysÅ‚  powiedziaÅ‚a stÅ‚umionym gÅ‚osem, w którym brzmiaÅ‚o pożąda-nie. No to na kolana, kotku  poleciÅ‚ tonem, który zawsze na niÄ… dziaÅ‚aÅ‚.yrenice jej siÄ™ rozszerzyÅ‚y, a policzki oblaÅ‚ rumieniec.Oczy jej pociemniaÅ‚y, a sutkistwardniaÅ‚y.Do diabÅ‚a, jej ciaÅ‚o reagowaÅ‚o już na samÄ… obietnicÄ™ tego, co miaÅ‚o siÄ™ wydarzyć.ByÅ‚a cudowna.WspaniaÅ‚a.Idealna.Wprost dla niego stworzona.Nigdy dotÄ…d nie spotkaÅ‚ kobiety,która tak by do niego pasowaÅ‚a.UniosÅ‚a siÄ™ i na jej usta wypÅ‚ynÄ…Å‚ szeroki bÅ‚ogi uÅ›miech.Gdy to zobaczyÅ‚, miaÅ‚ ochotÄ™pocaÅ‚ować Bethany namiÄ™tnie.ChwyciÅ‚ jÄ… za nadgarstki i pomógÅ‚ jej usiąść.Wtedy odwróciÅ‚a siÄ™niezgrabnie, żeby przybrać żądanÄ… przez niego pozycjÄ™.UpadÅ‚a przy tym na twarz i wybuchnęłatakim Å›miechem, że caÅ‚e jej ciaÅ‚o zaczęło siÄ™ trząść, Å‚Ä…cznie z poÅ›ladkami.Na ten widok fiut takmu zesztywniaÅ‚, jakby zaraz miaÅ‚ eksplodować.O tak, zamierzaÅ‚ wÅ‚ożyć go jej w te usta, cipkÄ™ i sÅ‚odkÄ… dupciÄ™ i pieprzyć siÄ™ z niÄ…, ażoboje padnÄ… ze zmÄ™czenia.Kiedy wreszcie znalazÅ‚a siÄ™ na kolanach, zaczęła wiercić siÄ™ niecierpliwie, zerkajÄ…c naniego przez ramiÄ™.Oczy lÅ›niÅ‚y jej z podniecenia.Jace owi aż drżaÅ‚y rÄ™ce i z trudem nad tym za-panowaÅ‚. To jak mam ciÄ™ zlać, kotku?  zapytaÅ‚ aksamitnym, przekornym gÅ‚osem, którym dopro-wadzaÅ‚ jÄ… do szaleÅ„stwa. RÄ™kÄ…? Pejczem? A może& czymÅ› innym, czego jeszcze nie próbowa- liÅ›my?CaÅ‚kowicie zastygÅ‚a w bezruchu. CzymÅ› innym?  wydyszaÅ‚a z ciekawoÅ›ciÄ…. Jeszcze nie używaÅ‚em do tego celu paska ani niczego z drewna.Mam drewnianÄ… ra-kietkÄ™ do ping-ponga, która by siÄ™ nadaÅ‚a.PoczerwieniaÅ‚aby ci od niej ta twoja Å›liczna dupcia. Och  szepnęła, czy raczej jÄ™knęła cicho. Możesz wybrać, kotku  mruknÄ…Å‚. Dam ci takÄ… możliwość.DziÅ› ty decydujesz.JestemwspaniaÅ‚omyÅ›lnie nastawiony.Bo wiesz co? Kiedy już zÅ‚ojÄ™ ci tyÅ‚eczek, wyliżę tÄ™ twojÄ… deli-katnÄ… cipeczkÄ™ i zrobiÄ™ ci dobrze jÄ™zykiem.Ale na tym siÄ™ nie skoÅ„czy.Bo kiedy dojdziesz,wÅ‚ożę ci do ust.A potem zerżnÄ™ w obie dziurki, aż bÄ™dziesz wykrzykiwać moje imiÄ™. O rany.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i czule pogÅ‚askaÅ‚ jÄ… po pupie.NapiÄ™cie rosÅ‚o z każdÄ… chwilÄ…, gdy zastana-wiaÅ‚a siÄ™ nad decyzjÄ…. Drewno  wykrztusiÅ‚a. ChcÄ™ rakietkÄ™. Zwietnie  mruknÄ…Å‚. DoskonaÅ‚y wybór.Tak dobry, że spotka ciÄ™ dodatkowa nagroda.Jestem z ciebie bardzo zadowolony, Bethany.CaÅ‚e jej ciaÅ‚o rozluzniÅ‚o siÄ™ pod wpÅ‚ywem jego dotyku, a z ust wydobyÅ‚o siÄ™ westchnieniezadowolenia.OdwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™ i znowu na niego spojrzaÅ‚a.W jej oczach byÅ‚o tyle miÅ‚oÅ›ci, żezrobiÅ‚o mu siÄ™ cieplej na sercu.PochyliÅ‚ siÄ™ i ucaÅ‚owaÅ‚ doÅ‚eczek tuż nad jej pupÄ…. Zaraz wracam, kochanie.WyjÄ…Å‚ rakietkÄ™ z szafy i powoli wróciÅ‚ do łóżka, napawajÄ…c siÄ™ widokiem Bethany, cze-kajÄ…cej na kolanach z wypiÄ™tym tyÅ‚eczkiem.PogÅ‚askaÅ‚ jeden poÅ›ladek, a potem drugi, ażwyprężyÅ‚a siÄ™ pod jego dÅ‚oniÄ… i zadrżaÅ‚a. Daj mi swój ból.Daj mi swojÄ… rozkosz  mruknÄ…Å‚. PragnÄ™ tego wszystkiego, Bethany.ChcÄ™ sÅ‚yszeć i widzieć każdÄ… twojÄ… reakcjÄ™.ChcÄ™ ciÄ™ caÅ‚Ä….UderzyÅ‚ jÄ… w pupÄ™ rakietkÄ… i wzdrygnęła siÄ™, wydajÄ…c okrzyk zaskoczenia.UÅ›miechnÄ…Å‚siÄ™ na to.Nie krzyczaÅ‚a z bólu.Zdziwiona, odkrywaÅ‚a coÅ› nowego.UderzyÅ‚ ponownie, tym razem mocniej, w drugi poÅ›ladek.Skóra w tym miejscuporóżowiaÅ‚a.Kontrast miÄ™dzy czerwonym Å›ladem po rakietce a biaÅ‚Ä… powierzchniÄ… reszty pupybyÅ‚ podniecajÄ…cy.Jace nie mógÅ‚ siÄ™ doczekać, kiedy zÅ‚oi caÅ‚y ten tyÅ‚eczek.Ale staraÅ‚ siÄ™ nie spieszyć, bo chciaÅ‚, żeby oboje mieli jak najwiÄ™kszÄ… przyjemność z tejzabawy. Dziesięć  powiedziaÅ‚ cicho. WymierzÄ™ ci dziesięć uderzeÅ„.To dla ciebie nowość,kotku.Nie chcÄ™ ciÄ™ przytÅ‚oczyć.Dam ci tylko przedsmak.Odliczaj gÅ‚oÅ›no.Zacznij od jednego.UderzyÅ‚ w najmiÄ™kszÄ… część pupy i poczuÅ‚ satysfakcjÄ™, gdy zobaczyÅ‚, że w tym miejscupojawia siÄ™ zaczerwienienie. Raz. Z jej ust wydobyÅ‚ siÄ™ jÄ™k, od którego poczuÅ‚ ból w podbrzuszu. Dwa  szepnęła po chwili.ZwolniÅ‚, kiedy sobie uÅ›wiadomiÅ‚, jak szybko wymierzyÅ‚ trzeci, czwarty, piÄ…ty i szósty raz.Bethany napięła siÄ™, w oczekiwaniu na siódmy, ale Jace pieszczotliwie, kojÄ…co pogÅ‚askaÅ‚ jÄ… pozaczerwienionej pupie. ProszÄ™  jÄ™knęła.SpeÅ‚niÅ‚ jej proÅ›bÄ™.UderzyÅ‚ po raz siódmy.Ósmy.DziewiÄ…ty [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •