[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie ma powodów, żeby przypuszczać, żeto, co wydarzyło się w Boże Narodzenie, kiedykolwiek się powtórzy. Tak, ja też doszłam do takiego wniosku odpowiedziałaMona. Poza tym przecież wcale nie muszę wychodzić za mążza kogoś, kto także ma dodatkowe chromosomy, prawda? Niejestem zakochana w żadnym z członków rodziny.Wiem, że tomoże się zmienić, jeśli o tym myślisz.ale nie ma tu żadnegosyndromu młodzieńczego zadurzenia w kimkolwiek, kto mógłbyposiadać pełen garnitur niebezpiecznych genów.Rowan przemyślała to i skinęła głową.Potem opuściła wzrokna swą filiżankę kawy, uniosła ją, przełknęła resztkę płynu i odstawiła porcelanę na bok. Nie czuję do ciebie żadnej złości w związku z tym, co sięstało z Michaelem.Musisz to zrozumieć. Trudno mi w to uwierzyć.Bo ja sama uważam, że to, cozrobiłam, było złe. Być może bezmyślne, ale nie złe.Poza tym wydaje misię, że rozumiem, co się stało.Michael nie wspomina o tymani słowem.I nie chodzi mi o uwiedzenie go.Mam na myśli efekt. Jeżeli faktycznie go uleczyłam, to może jednak nie pójdędo piekła rzekła Mona.Zacisnęła wargi w smutnym uśmiechu.Wiedziała, że na jej twarzy i w jej głosie maluje się ciut więcej149niż tylko odrobina poczucia winy i obrzydzenia do samej siebie.Ale ulżyło jej, choć nie potrafiła wyrazić tego słowami. Uleczyłaś go, i może to właśnie miałaś zrobić.Możektóregoś dnia będziemy mogły porozmawiać o twoich snachi o victroli, która zmaterializowała się w salonie. Więc Michael ci powiedział. Nie, ty sama mi powiedziałaś.Kiedy tyle razy myślałaś o tym, wspominałaś walc z Traviaty i ducha Juliena, którykazał ci to zrobić.Ale to nie jest dla mnie istotne.Najważniejsze jest to, żebyś już się nie martwiła, że cię nienawidzę.Musiszbyć silna, jeżeli masz być dziedziczką, zwłaszcza w obliczuostatnich wydarzeń.Nie możesz już zamartwiać się tym, co zlezrobiłaś. Tak, masz rację.Ty naprawdę nie masz mi tego za złe.Wiem, że tak jest. Mogłaś to wiedzieć znacznie wcześniej odparła Ro-wan. Jesteś silniejsza ode mnie, wiesz? Odczytywanie myślii uczuć innych ludzi to właściwie sztuczka.Jako dziecko nienawidziłam tego.Przerażało mnie to.Wiem, że przeraża to wieleutalentowanych dzieci.Ale pózniej nauczyłam się posługiwaćtym darem w subtelny, niemal podświadomy sposób.Poczekajprzez sekundę po tym, kiedy ktoś coś ci mówi, zwłaszcza jeślisłowa są dziwaczne.Poczekaj sekundę, a zorientujesz się, co taosoba czuje. Masz rację, to jest właśnie tak; już kiedyś próbowałam. Z upływem czasu to się robi coraz lepsze i mocniejsze.Wydawało mi się, że skoro wiesz tyle rzeczy, to będzie to dlaciebie łatwiejsze.Ja podobno miałam być obrzydliwie normalną,przykładną uczennicą o zamiłowaniu do wiedzy, która wyrosławśród luksusów przynależnych jedynemu dziecku w bogatejrodzinie.A ty wiesz, kim jesteś.Urwała.Wyciągnęła papierosa z paczki leżącej na stole. Nie przeszkadza ci, prawda? spytała. Nie, zupełnie odrzekła Mona. Lubię zapach papierosów, zawsze mi się podobał.150Ale ona przerwała ruch.Wsunęła papierosa z powrotem dopaczki.Odłożyła zapalniczkę.Potem spojrzała na Monę a jej twarz nagle wydała się wyjątkowo surowa, jak gdyby tak bardzo się zamyśliła, że zapomniałaukryć swoje silne, sekretne ja.To spojrzenie było tak lodowate i cicho gwałtowne, że Monienagle wydało się, że Rowan jest bezpłciowa.Równie dobrzemógłby patrzeć na nią mężczyzna o szarych oczach, ciemnychprostych brwiach i miękkich jasnych włosach.Równie dobrzemógłby to być anioł.A z pewnością piękna kobieta.Mona byłazbyt zaintrygowana i podniecona tym wszystkim, żeby dać sięzmusić do spuszczenia oczu.W tej samej chwili twarz Rowan złagodniała, może celowo. Wyjeżdżam do Europy powiedziała. Już wkrótce. Dlaczego? Dokąd jedziesz? chciała wiedzieć Mona.Czy Michael o tym wie? Nie odparła. A kiedy się dowie, znowu go to zrani. Rowan, nie możesz mu tego zrobić.Poczekaj chwilę.Dlaczego to robisz? Bo muszę.Jestem jedyną osobą, która potrafi rozwiązaćtę tajemniczą historię z Talamaską.Jestem jedyną osobą, która może się dowiedzieć, dlaczego Aaron Lightner umarł w taki sposób. Ale Michael.Musisz go wziąć z sobą.Musisz mu pozwolić sobie pomóc.Jeżeli znowu go zostawisz, Rowan, to doocalenia jego ego, czy tej odrobiny męskości, która mu pozostała,będzie trzeba czegoś więcej niż chętnej trzynastolatki.Rowan wysłuchała tego w zamyśleniu.Mona niemal od razu pożałowała tego, co powiedziała; a potem natychmiast przyszło jej do głowy, że nie powiedziała tegodość mocno. To będzie bolało rzekła Rowan. Och, sama siebie łudzisz odparła Mona. Może kiedywrócisz, on już nie będzie tu na ciebie czekać. Posłuchaj, a co ty byś zrobiła na moim miejscu? -spytałaRowan.151Dopiero po paru sekundach do Mony dotarło to pytanie.Upiłakolejny ogromny łyk soku pomarańczowego, a potem odepchnęłaszklankę na bok. Naprawdę chcesz znać moje zdanie? Nie znam nikogo innego, kogo chętniej zapytałabym o radę. Zabrałabym go z sobą do Europy.Dlaczego nie? Po comiałby tu zostać? Są pewne sprawy powiedziała. On jest jedyną osobą,która rozumie, jaki rodzaj niebezpieczeństwa jest wymierzonyw rodzinę.Jest też kwestia jego własnego bezpieczeństwa, ale niewiem, na ile jest ona tu ważna. Jego bezpieczeństwa? Jeżeli ci goście z Talamaski będągo chcieli sprzątnąć, to wiedzą doskonale, gdzie go w tej chwiliszukać.Poza tym, Rowan, co z twoim bezpieczeństwem? Wieszo tym wszystkim więcej niż ktokolwiek, może z wyjątkiemMichaela.Nie potrzebujesz go? Naprawdę jesteś przygotowana,żeby być tam sama? Nie będę sama.Będzie ze mną Yuri. Yuri? Zadzwonił dziś rano, całkiem niedawno. Dlaczego mi nie powiedziałaś? Mówię ci teraz odrzekła Rowan chłodno. Miał tylkoparę minut.Dzwonił z publicznej budki telefonicznej w Londynie.Namówiłam go, żeby spotkał się ze mną na lotnisku Gatwick.Do wyjazdu zostało mi zaledwie parę godzin. Powinnaś była mnie zawołać, Rowan, powinnaś była. Zaczekaj chwilę, Mono.Yuri zadzwonił po to, żeby cięostrzec i powiedzieć, żebyś trzymała się blisko rodziny i bardzouważała.To jest teraz najważniejsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Nie ma powodów, żeby przypuszczać, żeto, co wydarzyło się w Boże Narodzenie, kiedykolwiek się powtórzy. Tak, ja też doszłam do takiego wniosku odpowiedziałaMona. Poza tym przecież wcale nie muszę wychodzić za mążza kogoś, kto także ma dodatkowe chromosomy, prawda? Niejestem zakochana w żadnym z członków rodziny.Wiem, że tomoże się zmienić, jeśli o tym myślisz.ale nie ma tu żadnegosyndromu młodzieńczego zadurzenia w kimkolwiek, kto mógłbyposiadać pełen garnitur niebezpiecznych genów.Rowan przemyślała to i skinęła głową.Potem opuściła wzrokna swą filiżankę kawy, uniosła ją, przełknęła resztkę płynu i odstawiła porcelanę na bok. Nie czuję do ciebie żadnej złości w związku z tym, co sięstało z Michaelem.Musisz to zrozumieć. Trudno mi w to uwierzyć.Bo ja sama uważam, że to, cozrobiłam, było złe. Być może bezmyślne, ale nie złe.Poza tym wydaje misię, że rozumiem, co się stało.Michael nie wspomina o tymani słowem.I nie chodzi mi o uwiedzenie go.Mam na myśli efekt. Jeżeli faktycznie go uleczyłam, to może jednak nie pójdędo piekła rzekła Mona.Zacisnęła wargi w smutnym uśmiechu.Wiedziała, że na jej twarzy i w jej głosie maluje się ciut więcej149niż tylko odrobina poczucia winy i obrzydzenia do samej siebie.Ale ulżyło jej, choć nie potrafiła wyrazić tego słowami. Uleczyłaś go, i może to właśnie miałaś zrobić.Możektóregoś dnia będziemy mogły porozmawiać o twoich snachi o victroli, która zmaterializowała się w salonie. Więc Michael ci powiedział. Nie, ty sama mi powiedziałaś.Kiedy tyle razy myślałaś o tym, wspominałaś walc z Traviaty i ducha Juliena, którykazał ci to zrobić.Ale to nie jest dla mnie istotne.Najważniejsze jest to, żebyś już się nie martwiła, że cię nienawidzę.Musiszbyć silna, jeżeli masz być dziedziczką, zwłaszcza w obliczuostatnich wydarzeń.Nie możesz już zamartwiać się tym, co zlezrobiłaś. Tak, masz rację.Ty naprawdę nie masz mi tego za złe.Wiem, że tak jest. Mogłaś to wiedzieć znacznie wcześniej odparła Ro-wan. Jesteś silniejsza ode mnie, wiesz? Odczytywanie myślii uczuć innych ludzi to właściwie sztuczka.Jako dziecko nienawidziłam tego.Przerażało mnie to.Wiem, że przeraża to wieleutalentowanych dzieci.Ale pózniej nauczyłam się posługiwaćtym darem w subtelny, niemal podświadomy sposób.Poczekajprzez sekundę po tym, kiedy ktoś coś ci mówi, zwłaszcza jeślisłowa są dziwaczne.Poczekaj sekundę, a zorientujesz się, co taosoba czuje. Masz rację, to jest właśnie tak; już kiedyś próbowałam. Z upływem czasu to się robi coraz lepsze i mocniejsze.Wydawało mi się, że skoro wiesz tyle rzeczy, to będzie to dlaciebie łatwiejsze.Ja podobno miałam być obrzydliwie normalną,przykładną uczennicą o zamiłowaniu do wiedzy, która wyrosławśród luksusów przynależnych jedynemu dziecku w bogatejrodzinie.A ty wiesz, kim jesteś.Urwała.Wyciągnęła papierosa z paczki leżącej na stole. Nie przeszkadza ci, prawda? spytała. Nie, zupełnie odrzekła Mona. Lubię zapach papierosów, zawsze mi się podobał.150Ale ona przerwała ruch.Wsunęła papierosa z powrotem dopaczki.Odłożyła zapalniczkę.Potem spojrzała na Monę a jej twarz nagle wydała się wyjątkowo surowa, jak gdyby tak bardzo się zamyśliła, że zapomniałaukryć swoje silne, sekretne ja.To spojrzenie było tak lodowate i cicho gwałtowne, że Monienagle wydało się, że Rowan jest bezpłciowa.Równie dobrzemógłby patrzeć na nią mężczyzna o szarych oczach, ciemnychprostych brwiach i miękkich jasnych włosach.Równie dobrzemógłby to być anioł.A z pewnością piękna kobieta.Mona byłazbyt zaintrygowana i podniecona tym wszystkim, żeby dać sięzmusić do spuszczenia oczu.W tej samej chwili twarz Rowan złagodniała, może celowo. Wyjeżdżam do Europy powiedziała. Już wkrótce. Dlaczego? Dokąd jedziesz? chciała wiedzieć Mona.Czy Michael o tym wie? Nie odparła. A kiedy się dowie, znowu go to zrani. Rowan, nie możesz mu tego zrobić.Poczekaj chwilę.Dlaczego to robisz? Bo muszę.Jestem jedyną osobą, która potrafi rozwiązaćtę tajemniczą historię z Talamaską.Jestem jedyną osobą, która może się dowiedzieć, dlaczego Aaron Lightner umarł w taki sposób. Ale Michael.Musisz go wziąć z sobą.Musisz mu pozwolić sobie pomóc.Jeżeli znowu go zostawisz, Rowan, to doocalenia jego ego, czy tej odrobiny męskości, która mu pozostała,będzie trzeba czegoś więcej niż chętnej trzynastolatki.Rowan wysłuchała tego w zamyśleniu.Mona niemal od razu pożałowała tego, co powiedziała; a potem natychmiast przyszło jej do głowy, że nie powiedziała tegodość mocno. To będzie bolało rzekła Rowan. Och, sama siebie łudzisz odparła Mona. Może kiedywrócisz, on już nie będzie tu na ciebie czekać. Posłuchaj, a co ty byś zrobiła na moim miejscu? -spytałaRowan.151Dopiero po paru sekundach do Mony dotarło to pytanie.Upiłakolejny ogromny łyk soku pomarańczowego, a potem odepchnęłaszklankę na bok. Naprawdę chcesz znać moje zdanie? Nie znam nikogo innego, kogo chętniej zapytałabym o radę. Zabrałabym go z sobą do Europy.Dlaczego nie? Po comiałby tu zostać? Są pewne sprawy powiedziała. On jest jedyną osobą,która rozumie, jaki rodzaj niebezpieczeństwa jest wymierzonyw rodzinę.Jest też kwestia jego własnego bezpieczeństwa, ale niewiem, na ile jest ona tu ważna. Jego bezpieczeństwa? Jeżeli ci goście z Talamaski będągo chcieli sprzątnąć, to wiedzą doskonale, gdzie go w tej chwiliszukać.Poza tym, Rowan, co z twoim bezpieczeństwem? Wieszo tym wszystkim więcej niż ktokolwiek, może z wyjątkiemMichaela.Nie potrzebujesz go? Naprawdę jesteś przygotowana,żeby być tam sama? Nie będę sama.Będzie ze mną Yuri. Yuri? Zadzwonił dziś rano, całkiem niedawno. Dlaczego mi nie powiedziałaś? Mówię ci teraz odrzekła Rowan chłodno. Miał tylkoparę minut.Dzwonił z publicznej budki telefonicznej w Londynie.Namówiłam go, żeby spotkał się ze mną na lotnisku Gatwick.Do wyjazdu zostało mi zaledwie parę godzin. Powinnaś była mnie zawołać, Rowan, powinnaś była. Zaczekaj chwilę, Mono.Yuri zadzwonił po to, żeby cięostrzec i powiedzieć, żebyś trzymała się blisko rodziny i bardzouważała.To jest teraz najważniejsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]