[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakie stÄ…d wnioski? Co dalej?Czego naprawdÄ™ chciaÅ‚? I jak powinien to osiÄ…gnąć?Nagle odkryÅ‚y siÄ™ wspomnienia, zaskakujÄ…c go wiedzÄ…, którÄ… posiadaÅ‚ od samegopoczÄ…tku.Po pierwszym szoku poczuÅ‚ rozpacz, gdyż wiedziaÅ‚ już, że sÅ‚owa Kota byÅ‚yprawdÄ….Za każdym razem, gdy uciekaÅ‚ korzystajÄ…c z platformy skokowej, gdzieÅ› w gÅ‚Ä™biumysÅ‚u tkwiÅ‚ ostateczny cel podróży.Nie miaÅ‚y znaczenia transfery, których dokonywaÅ‚po drodze.Kot musiaÅ‚ wyczytać tylko kierunek drogi, przeskoczyć tam i zacząćpatrolować miasto w poszukiwaniu najpierw jego myÅ›li, potem ciaÅ‚a.Ze stronyBilly ego byÅ‚a to wiÄ™cej niż nieostrożność.To tak, jakby poddaÅ‚ siÄ™ Kotu i ukrywaÅ‚ tÄ™informacjÄ™ przed wÅ‚asnÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ….Jak może teraz sobie zaufać, gdy zdecyduje siÄ™na jakiekolwiek dziaÅ‚anie?Z drugiej strony jednak, bezczynność mogÅ‚a siÄ™ okazać równiej fatalna.ZaskoczyÅ‚ago Å‚atwość, z jakÄ… zaakceptowaÅ‚ swe ukryte pragnienie Å›mierci.Mimo wszystko,postanowiÅ‚ mu siÄ™ nie poddawać: nie podczas tego pojedynku z Kotem.SsaÅ‚ fajkÄ™i sÅ‚uchaÅ‚ ptasich gÅ‚osów.Czy w jego umyÅ›le tkwiÅ‚o to miejsce, gdy opuszczaÅ‚ Kenmare w pierwszym z seriiprzeskoków? Chyba tak.79Dobrze.WstaÅ‚.ZaÅ‚ożyÅ‚, że Kot wiedziaÅ‚ i mógÅ‚ siÄ™ zjawić lada chwila.Im dÅ‚użej tupozostanie, tym wiÄ™ksze szansÄ™ ma bestia, że zastanie go nieprzygotowanego.OtrzepaÅ‚spodnie. Niech to diabli mruknÄ…Å‚.Wciąż potrzebowaÅ‚ czasu, by coÅ› zaplanować.KlepnÄ…Å‚ pieÅ„ drzewa i ruszyÅ‚ przez polanÄ™ do Å›cieżki.Nagle przeleciaÅ‚ nad nim wielkikruk.Billy stanÄ…Å‚.W gÅ‚owie kÅ‚Ä™biÅ‚y siÄ™ myÅ›li o Czarnym Bogu i sztuce Å‚owów.JedynÄ… stacjÄ… w okolicy byÅ‚a ta, której użyÅ‚.Kot mógÅ‚ siÄ™ tam zjawić w każdejchwili, może wtedy, gdy on wÅ‚aÅ›nie podejdzie.Nie, to niemożliwe.ByÅ‚ bezbronny,wiÄ™c ostrożność nakazywaÅ‚a ucieczkÄ™.Lecz ryzyko z niÄ… zwiÄ…zane wydawaÅ‚o siÄ™ zbytwysokie.PrzychodziÅ‚ z Utah i Colorado; byÅ‚ wielki, czarny i zÅ‚y.Gdy atakowaÅ‚,ludzie szukali schronienia i czekali.UderzaÅ‚, zalewaÅ‚ i wypeÅ‚niaÅ‚ kanaÅ‚y.WrzaÅ‚ i ryczaÅ‚,od Lake Powell po Carrizos.JÄ™zykiem pÅ‚omieni liznÄ…Å‚ Shiprock.Plamy bieli nawyżynach znikaÅ‚y od jego Å›liny.PotoczyÅ‚ siÄ™ po kraju i przewaliÅ‚ przez szczyty gór.DechmiaÅ‚ szybki i ostry, wyÅ‚amujÄ…cy konary sosen i strÄ…cajÄ…cy szyszki.Arroyo zmieniÅ‚y siÄ™w bÅ‚otniste węże.ByÅ‚y mgÅ‚y, a gdzieniegdzie tÄ™cze.Grom zbudziÅ‚ siÄ™ ze snu.Nie możnabyÅ‚o dÅ‚użej opowiadać legend.Strażnik Chmur wypuÅ›ciÅ‚ swe podopieczne.Strażnik Wiatrów otworzyÅ‚ bramy.Strażnik Wód rozwarÅ‚ niebo.Strażnik BÅ‚yskawic skinÄ…Å‚ swymi lancami.Strażnik Satelitów stwierdziÅ‚: Stuprocentowe prawdopodobieÅ„stwo opadów.ZszedÅ‚ z platformy skokowej i rozejrzaÅ‚ siÄ™.Przez chwilÄ™ staÅ‚nieruchomo, jakby nasÅ‚uchujÄ…c.Potem opadÅ‚ na cztery Å‚apy i wbiegÅ‚ miÄ™dzy drzewa,po drodze zmieniajÄ…c ksztaÅ‚t.WykryÅ‚ umysÅ‚, którego szukaÅ‚.Znów peÅ‚en pieÅ›nii niejasnych wizerunków, które byÅ‚y z nim powiÄ…zane.Jednak, choć maskowaÅ‚y myÅ›li,nie mogÅ‚y ukryć kierunku i poÅ‚ożenia myÅ›lÄ…cego czÅ‚owieka.Odnalezienie ciaÅ‚a niepowinno sprawiać trudnoÅ›ci.80PoruszaÅ‚ siÄ™ coraz zwinniej, gdy linie jego ciaÅ‚a pÅ‚ynęły przyjmujÄ…c kociÄ… postać,którÄ… wolaÅ‚ od innych.Oko bÅ‚yszczaÅ‚o, jak kaÅ‚uża cieczy.KÅ‚y siÄ™gaÅ‚y kilka cali poniżejdolnej wargi.One także poÅ‚yskiwaÅ‚y.Niemal bezgÅ‚oÅ›nie przebiegaÅ‚ miÄ™dzy wielkimi,na5àowymi drzewami.Kiedy nieruchomiaÅ‚ nasÅ‚uchujÄ…c wrażeÅ„, stawaÅ‚ siÄ™ prawieniewidzialny wÅ›ród plamistych deseni Å›wiatÅ‚a i cienia.Raz w takiej chwili upadÅ‚ liść.Kot zaatakowaÅ‚ jak żywa bÅ‚yskawica.PotemwyprostowaÅ‚ siÄ™ i potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….PopatrzyÅ‚ na liść.I znowu ruszyÅ‚ przed siebie.Może już teraz przyjdzie pora.Gra nie byÅ‚a tak trudna, jak siÄ™ spodziewaÅ‚.JeÅ›linie nastÄ…pi jakaÅ› ciekawa walka albo ucieczka, jeÅ›li i tym razem nie zdarzy siÄ™ nicemocjonujÄ…cego, może lepiej zakoÅ„czyć tutaj caÅ‚Ä… zabawÄ™.Aowca straciÅ‚ chyba wolÄ™walki; byÅ‚ zbyt znużony i zatroskany, by stawiać pożądany opór.Przez chwilÄ™ patrzyÅ‚ gniewnie na czarnego ptaka, który krzyknÄ…Å‚ mu nad gÅ‚owÄ…i odleciaÅ‚.Wracaj, kochasiu.Tylko na chwilÄ™.Chodz, popatrz.Ale ptak zniknÄ…Å‚.Kot machnÄ…Å‚ szerokim ogonem i ruszyÅ‚ po miÄ™kkim poszyciu lasu.Już niedaleko.PrzyspieszyÅ‚ kroku i nie zwalniaÅ‚, póki nie zbliżyÅ‚ siÄ™ do polany.ObserwowaÅ‚.ZatoczyÅ‚krÄ…g i obserwowaÅ‚ znowu.CzÅ‚owiek po prostu siedziaÅ‚, oparty plecami o drewnianÄ… Å‚awkÄ™.PaliÅ‚ fajkÄ™, a jegoumysÅ‚ wypeÅ‚niaÅ‚a ta bezsensowna pieśń.Wszystko ukÅ‚adaÅ‚o siÄ™ niemal zbyt Å‚atwo, aletak wÅ‚aÅ›nie oceniÅ‚ go na poczÄ…tku: Å›wiadomie nieostrożny, gotów na Å›mierć.Mimoto.To żadna zabawa.Kilka drwin, a może siÄ™ poderwie.Sam widzisz.Jest, jak mówiÅ‚em.Kiedy przede mnÄ… uciekasz, podążasz ku mnie.Dlaczegonie zostaÅ‚em uwolniony wczeÅ›niej, gdy jeszcze miaÅ‚eÅ› ochotÄ™ żyć?Aowca nie odpowiedziaÅ‚.TrwaÅ‚a pieśń.A wiÄ™c przyznajesz, że to prawda.Godzisz siÄ™ z tym, co ci powiedziaÅ‚em.Czy to, coÅ›piewasz, to twoja pieśń Å›mierci?Znowu żadnej reakcji.Bardzo dobrze.Nie widzÄ™ powodów, by przedÅ‚użać tÄ™ rozgrywkÄ™, Å‚owco.Kot przeszedÅ‚ miÄ™dzy drzewami i wkroczyÅ‚ na otwarty teren.Ostatnia szansa.Czy nie wyciÄ…gniesz nawet noża?Billy wstaÅ‚ i wolno odwróciÅ‚ siÄ™ ku niemu.Nareszcie.ObudziÅ‚eÅ› siÄ™.BÄ™dziesz uciekaÅ‚?Billy nie drgnÄ…Å‚.Kot skoczyÅ‚.RozlegÅ‚ siÄ™ trzask.Kiedy ziemia zapadÅ‚a siÄ™ pod zwierzÄ™ciem, w umyÅ›le Billy ego czas stanÄ…Å‚ w bezruchu.UruchamiajÄ…c automatyczny szpadel nie byÅ‚ pewien, czy dobraÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwÄ… szerokośćrowu, który go otaczaÅ‚.Teraz, gdy zaÅ‚amaÅ‚o siÄ™ przykrycie i Kot zniknÄ…Å‚ w dole,z satysfakcjÄ… stwierdziÅ‚, że oceniÅ‚ prawidÅ‚owo.Natychmiast ruszyÅ‚, by przerzucić kÅ‚adkÄ™z blatu stoÅ‚u.Nie zatrzymasz mnie tu na dÅ‚ugo, Å‚owco, odezwaÅ‚ siÄ™ Kot z puÅ‚apki.Mam nadziejÄ™, że wystarczajÄ…co dÅ‚ugo.Billy przeszedÅ‚ nad rowem i wypróżniÅ‚ pojemnik na Å›mieci obok pnia najbliższegodrzewa.PodpaliÅ‚ stos papieru.81Co robisz?JeÅ›li zapali siÄ™ jedno z tych drzew, spÅ‚onie caÅ‚a okolica, wyjaÅ›niÅ‚.Wszystkie Å‚Ä…czÄ… siÄ™ zesobÄ… pod ziemiÄ… i sÄ… peÅ‚ne materiałów palnych [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Jakie stÄ…d wnioski? Co dalej?Czego naprawdÄ™ chciaÅ‚? I jak powinien to osiÄ…gnąć?Nagle odkryÅ‚y siÄ™ wspomnienia, zaskakujÄ…c go wiedzÄ…, którÄ… posiadaÅ‚ od samegopoczÄ…tku.Po pierwszym szoku poczuÅ‚ rozpacz, gdyż wiedziaÅ‚ już, że sÅ‚owa Kota byÅ‚yprawdÄ….Za każdym razem, gdy uciekaÅ‚ korzystajÄ…c z platformy skokowej, gdzieÅ› w gÅ‚Ä™biumysÅ‚u tkwiÅ‚ ostateczny cel podróży.Nie miaÅ‚y znaczenia transfery, których dokonywaÅ‚po drodze.Kot musiaÅ‚ wyczytać tylko kierunek drogi, przeskoczyć tam i zacząćpatrolować miasto w poszukiwaniu najpierw jego myÅ›li, potem ciaÅ‚a.Ze stronyBilly ego byÅ‚a to wiÄ™cej niż nieostrożność.To tak, jakby poddaÅ‚ siÄ™ Kotu i ukrywaÅ‚ tÄ™informacjÄ™ przed wÅ‚asnÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ….Jak może teraz sobie zaufać, gdy zdecyduje siÄ™na jakiekolwiek dziaÅ‚anie?Z drugiej strony jednak, bezczynność mogÅ‚a siÄ™ okazać równiej fatalna.ZaskoczyÅ‚ago Å‚atwość, z jakÄ… zaakceptowaÅ‚ swe ukryte pragnienie Å›mierci.Mimo wszystko,postanowiÅ‚ mu siÄ™ nie poddawać: nie podczas tego pojedynku z Kotem.SsaÅ‚ fajkÄ™i sÅ‚uchaÅ‚ ptasich gÅ‚osów.Czy w jego umyÅ›le tkwiÅ‚o to miejsce, gdy opuszczaÅ‚ Kenmare w pierwszym z seriiprzeskoków? Chyba tak.79Dobrze.WstaÅ‚.ZaÅ‚ożyÅ‚, że Kot wiedziaÅ‚ i mógÅ‚ siÄ™ zjawić lada chwila.Im dÅ‚użej tupozostanie, tym wiÄ™ksze szansÄ™ ma bestia, że zastanie go nieprzygotowanego.OtrzepaÅ‚spodnie. Niech to diabli mruknÄ…Å‚.Wciąż potrzebowaÅ‚ czasu, by coÅ› zaplanować.KlepnÄ…Å‚ pieÅ„ drzewa i ruszyÅ‚ przez polanÄ™ do Å›cieżki.Nagle przeleciaÅ‚ nad nim wielkikruk.Billy stanÄ…Å‚.W gÅ‚owie kÅ‚Ä™biÅ‚y siÄ™ myÅ›li o Czarnym Bogu i sztuce Å‚owów.JedynÄ… stacjÄ… w okolicy byÅ‚a ta, której użyÅ‚.Kot mógÅ‚ siÄ™ tam zjawić w każdejchwili, może wtedy, gdy on wÅ‚aÅ›nie podejdzie.Nie, to niemożliwe.ByÅ‚ bezbronny,wiÄ™c ostrożność nakazywaÅ‚a ucieczkÄ™.Lecz ryzyko z niÄ… zwiÄ…zane wydawaÅ‚o siÄ™ zbytwysokie.PrzychodziÅ‚ z Utah i Colorado; byÅ‚ wielki, czarny i zÅ‚y.Gdy atakowaÅ‚,ludzie szukali schronienia i czekali.UderzaÅ‚, zalewaÅ‚ i wypeÅ‚niaÅ‚ kanaÅ‚y.WrzaÅ‚ i ryczaÅ‚,od Lake Powell po Carrizos.JÄ™zykiem pÅ‚omieni liznÄ…Å‚ Shiprock.Plamy bieli nawyżynach znikaÅ‚y od jego Å›liny.PotoczyÅ‚ siÄ™ po kraju i przewaliÅ‚ przez szczyty gór.DechmiaÅ‚ szybki i ostry, wyÅ‚amujÄ…cy konary sosen i strÄ…cajÄ…cy szyszki.Arroyo zmieniÅ‚y siÄ™w bÅ‚otniste węże.ByÅ‚y mgÅ‚y, a gdzieniegdzie tÄ™cze.Grom zbudziÅ‚ siÄ™ ze snu.Nie możnabyÅ‚o dÅ‚użej opowiadać legend.Strażnik Chmur wypuÅ›ciÅ‚ swe podopieczne.Strażnik Wiatrów otworzyÅ‚ bramy.Strażnik Wód rozwarÅ‚ niebo.Strażnik BÅ‚yskawic skinÄ…Å‚ swymi lancami.Strażnik Satelitów stwierdziÅ‚: Stuprocentowe prawdopodobieÅ„stwo opadów.ZszedÅ‚ z platformy skokowej i rozejrzaÅ‚ siÄ™.Przez chwilÄ™ staÅ‚nieruchomo, jakby nasÅ‚uchujÄ…c.Potem opadÅ‚ na cztery Å‚apy i wbiegÅ‚ miÄ™dzy drzewa,po drodze zmieniajÄ…c ksztaÅ‚t.WykryÅ‚ umysÅ‚, którego szukaÅ‚.Znów peÅ‚en pieÅ›nii niejasnych wizerunków, które byÅ‚y z nim powiÄ…zane.Jednak, choć maskowaÅ‚y myÅ›li,nie mogÅ‚y ukryć kierunku i poÅ‚ożenia myÅ›lÄ…cego czÅ‚owieka.Odnalezienie ciaÅ‚a niepowinno sprawiać trudnoÅ›ci.80PoruszaÅ‚ siÄ™ coraz zwinniej, gdy linie jego ciaÅ‚a pÅ‚ynęły przyjmujÄ…c kociÄ… postać,którÄ… wolaÅ‚ od innych.Oko bÅ‚yszczaÅ‚o, jak kaÅ‚uża cieczy.KÅ‚y siÄ™gaÅ‚y kilka cali poniżejdolnej wargi.One także poÅ‚yskiwaÅ‚y.Niemal bezgÅ‚oÅ›nie przebiegaÅ‚ miÄ™dzy wielkimi,na5àowymi drzewami.Kiedy nieruchomiaÅ‚ nasÅ‚uchujÄ…c wrażeÅ„, stawaÅ‚ siÄ™ prawieniewidzialny wÅ›ród plamistych deseni Å›wiatÅ‚a i cienia.Raz w takiej chwili upadÅ‚ liść.Kot zaatakowaÅ‚ jak żywa bÅ‚yskawica.PotemwyprostowaÅ‚ siÄ™ i potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….PopatrzyÅ‚ na liść.I znowu ruszyÅ‚ przed siebie.Może już teraz przyjdzie pora.Gra nie byÅ‚a tak trudna, jak siÄ™ spodziewaÅ‚.JeÅ›linie nastÄ…pi jakaÅ› ciekawa walka albo ucieczka, jeÅ›li i tym razem nie zdarzy siÄ™ nicemocjonujÄ…cego, może lepiej zakoÅ„czyć tutaj caÅ‚Ä… zabawÄ™.Aowca straciÅ‚ chyba wolÄ™walki; byÅ‚ zbyt znużony i zatroskany, by stawiać pożądany opór.Przez chwilÄ™ patrzyÅ‚ gniewnie na czarnego ptaka, który krzyknÄ…Å‚ mu nad gÅ‚owÄ…i odleciaÅ‚.Wracaj, kochasiu.Tylko na chwilÄ™.Chodz, popatrz.Ale ptak zniknÄ…Å‚.Kot machnÄ…Å‚ szerokim ogonem i ruszyÅ‚ po miÄ™kkim poszyciu lasu.Już niedaleko.PrzyspieszyÅ‚ kroku i nie zwalniaÅ‚, póki nie zbliżyÅ‚ siÄ™ do polany.ObserwowaÅ‚.ZatoczyÅ‚krÄ…g i obserwowaÅ‚ znowu.CzÅ‚owiek po prostu siedziaÅ‚, oparty plecami o drewnianÄ… Å‚awkÄ™.PaliÅ‚ fajkÄ™, a jegoumysÅ‚ wypeÅ‚niaÅ‚a ta bezsensowna pieśń.Wszystko ukÅ‚adaÅ‚o siÄ™ niemal zbyt Å‚atwo, aletak wÅ‚aÅ›nie oceniÅ‚ go na poczÄ…tku: Å›wiadomie nieostrożny, gotów na Å›mierć.Mimoto.To żadna zabawa.Kilka drwin, a może siÄ™ poderwie.Sam widzisz.Jest, jak mówiÅ‚em.Kiedy przede mnÄ… uciekasz, podążasz ku mnie.Dlaczegonie zostaÅ‚em uwolniony wczeÅ›niej, gdy jeszcze miaÅ‚eÅ› ochotÄ™ żyć?Aowca nie odpowiedziaÅ‚.TrwaÅ‚a pieśń.A wiÄ™c przyznajesz, że to prawda.Godzisz siÄ™ z tym, co ci powiedziaÅ‚em.Czy to, coÅ›piewasz, to twoja pieśń Å›mierci?Znowu żadnej reakcji.Bardzo dobrze.Nie widzÄ™ powodów, by przedÅ‚użać tÄ™ rozgrywkÄ™, Å‚owco.Kot przeszedÅ‚ miÄ™dzy drzewami i wkroczyÅ‚ na otwarty teren.Ostatnia szansa.Czy nie wyciÄ…gniesz nawet noża?Billy wstaÅ‚ i wolno odwróciÅ‚ siÄ™ ku niemu.Nareszcie.ObudziÅ‚eÅ› siÄ™.BÄ™dziesz uciekaÅ‚?Billy nie drgnÄ…Å‚.Kot skoczyÅ‚.RozlegÅ‚ siÄ™ trzask.Kiedy ziemia zapadÅ‚a siÄ™ pod zwierzÄ™ciem, w umyÅ›le Billy ego czas stanÄ…Å‚ w bezruchu.UruchamiajÄ…c automatyczny szpadel nie byÅ‚ pewien, czy dobraÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwÄ… szerokośćrowu, który go otaczaÅ‚.Teraz, gdy zaÅ‚amaÅ‚o siÄ™ przykrycie i Kot zniknÄ…Å‚ w dole,z satysfakcjÄ… stwierdziÅ‚, że oceniÅ‚ prawidÅ‚owo.Natychmiast ruszyÅ‚, by przerzucić kÅ‚adkÄ™z blatu stoÅ‚u.Nie zatrzymasz mnie tu na dÅ‚ugo, Å‚owco, odezwaÅ‚ siÄ™ Kot z puÅ‚apki.Mam nadziejÄ™, że wystarczajÄ…co dÅ‚ugo.Billy przeszedÅ‚ nad rowem i wypróżniÅ‚ pojemnik na Å›mieci obok pnia najbliższegodrzewa.PodpaliÅ‚ stos papieru.81Co robisz?JeÅ›li zapali siÄ™ jedno z tych drzew, spÅ‚onie caÅ‚a okolica, wyjaÅ›niÅ‚.Wszystkie Å‚Ä…czÄ… siÄ™ zesobÄ… pod ziemiÄ… i sÄ… peÅ‚ne materiałów palnych [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]