[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I mówi to pani tak spokojnie, jakby nic się nie stało? - zaprotestowałem.- Trzeba goaresztować i zmusić do mówienia.- Po co? - agentka posłała mi tajemniczy uśmiech.- Mój człowiek będzie dyskretnieobserwował dom Derricka.- Czułem, że blada twarz zwana Derrickiem ma podwójny język - wtrącił Winnetou.- O ile odciski palców Derricka mogły znalezć się na obrazach przypadkowo -kontynuowała Turman - o tyle borsuczy włos jest dowodem, że posiadał on w swojej kolekcjiobrazy, skoro je konserwował.Window dowiedział się o tym ode mnie i widocznie musiałprzekazać nowiny Blackowi.Nie mogło być inaczej.Window porozumiał się z Blackiem i przekazał mu informacjęuzyskaną od agentki FBI.Pewnie podczas rozmowy z nim papuga zapamiętała powtarzanyprzez detektywa numer telefonu Derricka i miejscowość, w której mieszkał mężczyzna.Apotem Black zostawił zapisaną szyfrem wiadomość dla Windowa.Wysłał go do Los Angeles,a sam przyjechał do Bisbee.Zapytałem Sandrę Turman o to, czy Window używał telefonukomórkowego.Kobieta oświadczyła, że tak było w istocie.Tak jak się domyślałem,właściciel Bękarta okłamał mnie, ale nie miało to teraz znaczenia.- Na obrazach znajdujących się w Polskim Instytucie Naukowym na Manhattanie -mówiła dalej agentka FBI - znajdują się także odciski palców ludzi, którzy próbowali jesprzedać.-  Jezdzcy Piekieł - wyrwało mi się.- To prawdopodobnie banda pod przywództwem człowieka o pseudonimie Hektor.Sątam także odciski palców Teda Karseya, wcześniej notowanego w Los Angeles za rozboje i handel narkotykami.Ten Karsey należał swego czasu do organizacji neonazistowskiej i grałw jakimś zespole młodzieżowym.Na dzwięk tego nazwiska drgnąłem.To o Karseyu rozmawiała reporterka  Sterna zpracownikiem agencji Wiesenthala.To właśnie z jego powodu ta dziewczyna zamierzałaodwiedzić Los Angeles.- Ted Karsey może być przywódcą  Jezdzców Piekieł , a nawet wnukiem byłegoesesmana Otto Karseya, który po wojnie uciekł do Urugwaju, a następnie do.- Skąd pan to wie? - zdumiała się agentka i popatrzyła na mnie odrobinę poważniej.-FBI nic nie wie na ten temat.- Ma się swoje sposoby.Agencja Wiesenthala już od dłuższego czasu tropi Kaysera.Czy pani wie, że ten porucznik działał w czasie drugiej wojny światowej w Chorwacji? Aprzecież nasz hrabia Milewski miał pałac i część swojej kolekcji właśnie w Rovinju wChorwacji,I opowiedziałem jej o podsłuchanej przez Pawła rozmowie reporterki Busch zWaldsteinem w barze  Live Bait na Manhattanie.- Niech mi pan zdradzi - zapytała jeszcze agentka - w jaki sposób wpadliście na tropDerricka?- Pani Wielowieyska odkryła, że musze kupki na obrazach zawierają brass flakes, a tyłpłócien był obklejony plakatem kopalni z Bisbee.Ale gdyby nie gadulstwo Bękarta,wątpliwe, abyśmy uratowali życie pani i Derrickowi.Ptak bowiem zwykł nazywać swojegopana  idiotą i jak się okazało owo słowo było kluczem do rozszyfrowania wiadomościBlacka.Tak na marginesie, czyż nie mogła pani  zabrać próbek do analizy w sposóblegalny?- Nie chciałam się ujawniać.Nie wszystko jest dla mnie jasne w tej sprawie.Niewiemy, kto doniósł o pańskim przyjezdzie nowojorskiemu brukowcowi i w jakim celu? Niewiemy, kim jest tajemniczy Black? Poza tym John Window nie powiedział mi o karteczce zszyfrem, a więc grał na dwa fronty.- Przebiegły z niego typ - mruknąłem.- Czy może mi pani zdradzić, skąd JohnWindow wiedział o przylocie mojego współpracownika Pawła?- Ponoć powiedział mu o tym Black.- Ten człowiek dużo wie.Doszliśmy już do zakrętu ulicy i przeszliśmy na jej drugą stronę.Szliśmy uliczkąmając za przewodnika czerwonawej barwy wzgórze zwane tutaj  B Hill, które dominowałoponad dachami domów. Po kilku minutach znalezliśmy się przy wehikule w downtown, czyli w centrum, wpobliżu galerii.Oczywiście tajemniczy motocyklista na kawasaki znikł.Ale najwyrazniejinteresował się naszym pojazdem.Wyłączyłem  alarm i przyklęknąłem za wehikułem.Obmacałem dokładniepodwozie, aż moja ręka natrafiła na dziwne pudełeczko.Jak się okazało, był to nadajnik.- Black ma zamiar nas śledzić - rzekłem z miną wielkiego odkrywcy.- Kiedywspinaliśmy się na wzgórze w drodze do domu Derricka, nasz motocyklista przyczepił namagnes nadajnik.Kto wie, może w tej chwili obserwuje nas z ukrycia?Agentka FBI zabrała pudełeczko.- Ten nadajnik zainstalował Window jeszcze w Nowym Jorku - wyjaśniła i podrzuciłanadajnik w dłoni.- Dzięki temu nie zgubił pana w drodze do Tennessee.Popatrzyłem na nią z wyrzutem.- Pani mnie przeraża.- To czego w takim razie szukał tutaj ten Black? - zapytała Katarzyna.- Widziałamprzez lornetkę, że coś majstrował.Winnetou położył się bez słowa na betonie i wsunął się pod spód wehikułu.Po chwilistanął na nogi i wręczył agentce Turman nieco większe pudełeczko zawierające ładunekwybuchowy.- Ktoś nas nie lubi - powiedział cicho mój przyjaciel [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •