[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Padły cztery Wie\e Kenryll ahów.W górze rzeki Chirahdwidziano okręty Korvalahrai. Jutro rano muszę wracać do cesarzowej  oznajmiła Uruth. Zostaje namdzisiejsza noc. Na co?  zapytał Trull. Na rozmowę z tyranem Kenryll ahem  odparła, nie spuszczając spojrzenia zdemona. Być mo\e nadszedł ju\ czas na zawarcie formalnego sojuszu. Oni nie są zadowoleni z waszych kradzie\y, Tiste Edur  stwierdził Bez.Uruth odwróciła się. Jesteś tylko wieśniakiem, demonie.Jedyne, czego od ciebie potrzebujemy, toście\ka do twojego królestwa.Zatrzymaj swoją opinię dla siebie.Trull odprowadził wzrokiem matkę, która weszła do namiotu dowodzenia.Potemspojrzał na Feara i zauwa\ył, \e brat gapi się na niego. Czy chciałeś ze mną o czymś pomówić?  zapytał Fear.Trull zawahał się. Moi wojownicy przyjdą do ciebie z prośbą o mianowanie nowego kapitana. Postanowiłem uprzedzić ich i zło\yć rezygnację.Fear uśmiechnął się.  Rezygnację.Przypuszczam, \e faktycznie jesteśmy teraz armią.Naletheryjską modłę.Mamy sier\antów, poruczników, kapitanów. I dowódców. Nie będzie \adnej rezygnacji, Trull. Jak sobie \yczysz.Ale spodziewaj się, \e Canarth wkrótce poprosi o audiencję. I udzielę mu jej, choć nie wyjdzie ode mnie zadowolony. Fear podszedł bli\ej. Wkrótce znowu spotkamy się z braćmi.Wiem, \e chcesz przekazać Rhuladowi paręsłów.Bądz ostro\ny, Trull.Nic nie jest takie, jakie było kiedyś.Nasz lud się zmienił. Widzę to, Fear. Być mo\e, ale tego nie rozumiesz. A ty rozumiesz?  skontrował Trull.Fear wzruszył ramionami.Nie odpowiedział mu, a po chwili wrócił do namiotudowodzenia. Twoja matka wdaje się w niebezpieczną grę  odezwał się demon. To jest gra cesarza, Bez  odparł Trull, spoglądając na niego. Twój lud toczywojnę w waszym królestwie? Ja zarzucam sieci. Ale gdyby zaszła taka potrzeba, wasi tyrańscy władcy mogliby cię wcielić doarmii. Kenryll ahy władają nami ju\ od bardzo dawna, Trullu Sengar.Wpadły wsamozadowolenie i stały się słabe.Nie dostrzegają nadciągającej zagłady.Takaślepota jest czymś normalnym.Bez względu na to, jak długi i imponujący jest wykazupadłych imperiów i cywilizacji, tak wyraznie zapisany w księdze przeszłości, zawszeutrzymuje się przekonanie, \e nasza cywilizacja będzie trwała wiecznie i nie podleganienaruszalnym prawom rozkładu, które władają całą naturą. Małe, spokojne oczkademona spoglądały na Trulla. Zarzucam sieci.Tyrani i cesarze przychodzą iupadają.Cywilizacje rozkwitają i umierają, ale zawsze są ci, którzy zarzucają sieci.Atak\e ci, którzy orzą ziemię i pasą trzody na pastwiskach.To od nas zaczyna sięcywilizacja, a kiedy się kończy, jesteśmy na miejscu, by zacząć budować ją od nowa.To dziwna przemowa, pomyślał Trull.Wieśniacy rzadko artykułowali swąmądrość tak klarownie.Niemniej jednak prawdziwość tych słów potwierdzałyniezliczone fakty. Chyba \e wszyscy rybacy, oracze i pasterze zginą, Bez. Nie mówiłem o nas, Trull, ale o naszych zadaniach.Kenyll rahy, Edur czyLetheryjczycy, osoby nie są wieczne.Tylko zadania. Chyba \e wszystko zginie.  śycie z czasem wróci.Zawsze wraca.Jeśli woda jest zatruta, znajdzie sobienową. Moja matka powiedziała, \e chce cię u\yć do otwarcia ście\ki  stwierdziłTrull. Jak zamierza to zrobić? Zło\y mnie w ofierze.Moja krew stanie się ście\ką. Nie kazałem cię uzdrowić tylko po to, by zło\ono cię w ofierze, Bez. Nic nie mo\esz na to poradzić, Trullu Sengar. Musi być jakieś wyjście.Czy nie ma \adnego sposobu, by cię uwolnić?Demon milczał przez chwilę. Twoja krew mo\e utworzyć nową więz  powiedział wreszcie. Aączącą tylkonas dwóch, z pominięciem całej reszty.Wtedy mógłbyś wydać mi rozkaz. Jaki rozkaz? Powrotu do twego królestwa? Tak. A czy nie mo\na by cię wezwać z powrotem? Tylko ty mógłbyś to uczynić, Trullu Sengar. Chciałbyś, \ebym został twoim panem, Bez? Alternatywą jest śmierć. Mówiłeś, \e wolisz ją od niewoli. Gdybym miał do wyboru walczyć w tej wojnie albo umrzeć, to tak. Ale powrót do domu. To najlepsze z mo\liwych wyjść, Trullu Sengar.Tiste Edur wyciągnął nó\. Co muszę zrobić?* * *Po krótkiej chwili Trull wszedł do namiotu dowodzenia.Znalazł Feara i Uruth wcentralnym przedziale. Matko.Odwróciła się, marszcząc brwi. Co uczyniłeś? Odesłałem swojego demona.Będziesz musiała znalezć sobie innego.Spojrzała na jego dłoń, zatrzymując wzrok na szerokiej, wcią\ ociekającej krwiąszramie na jej wewnętrznej powierzchni. Rozumiem.Powiedz mi synu, czy twój bunt nigdy się nie skończy? Zapłaciłem wysoką cenę za uratowanie mu \ycia. I co z tego? Zamierzałaś u\yć go do otworzenia ście\ki do jego królestwa. I?  śeby osiągnąć ten cel, musiałabyś zło\yć go w ofierze. Demon tak ci powiedział? Okłamał cię, Trull.Prawda wygląda tak, \e śmierćzerwałaby więz łączącą go z jego światem.Oszukał cię, synu.Ale teraz jesteście zesobą związani [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •