[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znalazłam sobie inny pokój.Krystyna Wojtyczka, sekretarka: To prawda, a jeśli pani profesormówi inaczej, to tylko z wielkiego żalu.Nie było żadnej wyprowadzkina siłę, nowa dyrektorka zachowała się wobec niej z klasą.Prof.Gierek-Aapińska wyprowadza się ze szpitala.Z gabinetuzabiera wszystko, co chce.Pracownicy szpitala upychają więcw bagażówce, która zwykle dowozi jedzenie do szpitala, kwiatkiz sekretariatu, o które dbała pani Krysia.Do tego szklanki, talerzei sztućce z zaplecza, a nawet obrazy z korytarza.Wycinki z gazet,książki oraz figurkę św.Mikołaja.Prof.Gierek-Aapińska: Rektorka i kanclerzyca mogły zacząć sięrządzić.Nowa dyrektorka długo z nimi nie wytrzymała, nie mogłasamodzielnie podjąć żadnej decyzji.Zwolniła się.Na czwartym piętrzeszpitala urządzono od razu dwie kliniki: endokrynologii i alergologii.Było jeszcze piętro piąte i trzecie, ale wzięli czwarte, bo tam szefowąbyła moja córka Stanisława.Rektorka zaczęła likwidować wszystko, co ja stworzyłam,na przykład wannę z jacuzzi, która służyła lekarzom.Bolały ich plecy,bo operowali pochyleni, w jednej pozycji przez wiele godzin.W wanniemogli odpocząć.Wielu lekarzy odeszło, skończyły się wyjazdyna kongresy.Nic się już tam nie dzieje.Przez rektorkę.%7łyczę jej wieluzmarszczek.Maj 2008 roku.%7ładen z 30 katowickich lekarzy członkówokręgowego sądu lekarskiego nie chce orzekać, czy prof.AriadnaGierek-Aapińska naruszyła godność zawodu lekarza.Nie chcą też o tymmówić.Wolą, by sprawa była rozpatrywana poza Zląskiem.AnnaZadora z biura prasowego Zląskiej Izby Lekarskiej tłumaczy topragnienie: Sędziowie boją się, że zostaną posądzeni o brakbezstronności.Stefan Kopocz, rzecznik odpowiedzialności zawodowej przyZląskiej Izbie Lekarskiej, który postawił prof.Gierek-Aapińskiej zarzutnaruszenia godności lekarza, nie kryje oburzenia: Nie rozumiem,dlaczego więc z taką łatwością orzekają w sprawach innych lekarzy, teżich znają.Hamankiewicz (był wtedy przewodniczącym Okręgowej IzbyLekarskiej w Katowicach): Nie dziwię się członkom sądu lekarskiego.Gdy zawiesiliśmy prof.Gierek-Aapińskiej prawo do leczenia pacjentów,zaatakowali nas pacjenci, otarliśmy się o ostracyzm w środowisku.Sprawa trafia do Kielc.Sąd przy Zwiętokrzyskiej Izbie Lekarskiej jesienią 2008 rokuogłasza: winna naruszenia godności lekarza.Ponieważ pani profesor jużwcześniej została pozbawiona prawa do leczenia, najwyższą możliwąkarą jest udzielenie jej nagany.Mogłaby walczyć, składać odwołania, ale tego nie robi.Odeszłam ze szpitala i posypały się propozycje z prywatnych gabinetówi klinik: Ustronia, Bielska-Białej, Katowic mówi prof.Gierek-Aapińska, jakby nic się nie stało. Moi współpracownicy kołosupermarketu U Belga w Katowicach znalezli stary warsztat.Pojawił siępomysł, żeby go wyremontować i wstawić tam laser do korekcji wzroku.Droga sprawa, bo maszyna kosztuje około 360 tys.euro.Poleciałamnawet na kongres do Barcelony, gdzie byli ludzie z kierownictwa firmyAmo, jedynej w świecie, która robi takie lasery.Chcieli się dogadać,myślę, że spuściliby z ceny co najmniej 10 proc.i zgodzili się na raty.Zorganizowali nawet kolację na moją cześć.Zastępca szefa firmypodszedł do mnie, pocałował w rękę i szepnął: Witaj, princessa.Zatkało mnie. Czy on sobie ze mnie żartuje? zapytałam kolegę. Nie, właśnie złożył ci najwyższy wyraz uznania.Wzruszyłam się.Chciałam się zaangażować w ten projekt, dorobić do emerytury,ale Tadeusz się sprzeciwił. Cholera, całe życie ciężko pracowałaś, czaswreszcie pożyć.Nie będziesz już musiała wstawać o 5.30, żeby na 7.10być w pracy.Przestaniesz się denerwować.Na urlopie nie było dnia beztelefonu ze szpitala.Masz 4452 zł emerytury.Nie musisz się martwić.Odpuść sobie mówił.W gazecie Pro Medica przeczytałam, że średnia życia kobietlekarek wynosi 68 lat. Tadziu, to ja już trzy lata mam w zapasie powiedziałam mężowi.I odpuściłam.O upadku Do konkursu na kierownika kliniki zwykle staje jeden,góra dwóch kandydatów.Nie oznacza to, że innych chętnych nie ma [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Znalazłam sobie inny pokój.Krystyna Wojtyczka, sekretarka: To prawda, a jeśli pani profesormówi inaczej, to tylko z wielkiego żalu.Nie było żadnej wyprowadzkina siłę, nowa dyrektorka zachowała się wobec niej z klasą.Prof.Gierek-Aapińska wyprowadza się ze szpitala.Z gabinetuzabiera wszystko, co chce.Pracownicy szpitala upychają więcw bagażówce, która zwykle dowozi jedzenie do szpitala, kwiatkiz sekretariatu, o które dbała pani Krysia.Do tego szklanki, talerzei sztućce z zaplecza, a nawet obrazy z korytarza.Wycinki z gazet,książki oraz figurkę św.Mikołaja.Prof.Gierek-Aapińska: Rektorka i kanclerzyca mogły zacząć sięrządzić.Nowa dyrektorka długo z nimi nie wytrzymała, nie mogłasamodzielnie podjąć żadnej decyzji.Zwolniła się.Na czwartym piętrzeszpitala urządzono od razu dwie kliniki: endokrynologii i alergologii.Było jeszcze piętro piąte i trzecie, ale wzięli czwarte, bo tam szefowąbyła moja córka Stanisława.Rektorka zaczęła likwidować wszystko, co ja stworzyłam,na przykład wannę z jacuzzi, która służyła lekarzom.Bolały ich plecy,bo operowali pochyleni, w jednej pozycji przez wiele godzin.W wanniemogli odpocząć.Wielu lekarzy odeszło, skończyły się wyjazdyna kongresy.Nic się już tam nie dzieje.Przez rektorkę.%7łyczę jej wieluzmarszczek.Maj 2008 roku.%7ładen z 30 katowickich lekarzy członkówokręgowego sądu lekarskiego nie chce orzekać, czy prof.AriadnaGierek-Aapińska naruszyła godność zawodu lekarza.Nie chcą też o tymmówić.Wolą, by sprawa była rozpatrywana poza Zląskiem.AnnaZadora z biura prasowego Zląskiej Izby Lekarskiej tłumaczy topragnienie: Sędziowie boją się, że zostaną posądzeni o brakbezstronności.Stefan Kopocz, rzecznik odpowiedzialności zawodowej przyZląskiej Izbie Lekarskiej, który postawił prof.Gierek-Aapińskiej zarzutnaruszenia godności lekarza, nie kryje oburzenia: Nie rozumiem,dlaczego więc z taką łatwością orzekają w sprawach innych lekarzy, teżich znają.Hamankiewicz (był wtedy przewodniczącym Okręgowej IzbyLekarskiej w Katowicach): Nie dziwię się członkom sądu lekarskiego.Gdy zawiesiliśmy prof.Gierek-Aapińskiej prawo do leczenia pacjentów,zaatakowali nas pacjenci, otarliśmy się o ostracyzm w środowisku.Sprawa trafia do Kielc.Sąd przy Zwiętokrzyskiej Izbie Lekarskiej jesienią 2008 rokuogłasza: winna naruszenia godności lekarza.Ponieważ pani profesor jużwcześniej została pozbawiona prawa do leczenia, najwyższą możliwąkarą jest udzielenie jej nagany.Mogłaby walczyć, składać odwołania, ale tego nie robi.Odeszłam ze szpitala i posypały się propozycje z prywatnych gabinetówi klinik: Ustronia, Bielska-Białej, Katowic mówi prof.Gierek-Aapińska, jakby nic się nie stało. Moi współpracownicy kołosupermarketu U Belga w Katowicach znalezli stary warsztat.Pojawił siępomysł, żeby go wyremontować i wstawić tam laser do korekcji wzroku.Droga sprawa, bo maszyna kosztuje około 360 tys.euro.Poleciałamnawet na kongres do Barcelony, gdzie byli ludzie z kierownictwa firmyAmo, jedynej w świecie, która robi takie lasery.Chcieli się dogadać,myślę, że spuściliby z ceny co najmniej 10 proc.i zgodzili się na raty.Zorganizowali nawet kolację na moją cześć.Zastępca szefa firmypodszedł do mnie, pocałował w rękę i szepnął: Witaj, princessa.Zatkało mnie. Czy on sobie ze mnie żartuje? zapytałam kolegę. Nie, właśnie złożył ci najwyższy wyraz uznania.Wzruszyłam się.Chciałam się zaangażować w ten projekt, dorobić do emerytury,ale Tadeusz się sprzeciwił. Cholera, całe życie ciężko pracowałaś, czaswreszcie pożyć.Nie będziesz już musiała wstawać o 5.30, żeby na 7.10być w pracy.Przestaniesz się denerwować.Na urlopie nie było dnia beztelefonu ze szpitala.Masz 4452 zł emerytury.Nie musisz się martwić.Odpuść sobie mówił.W gazecie Pro Medica przeczytałam, że średnia życia kobietlekarek wynosi 68 lat. Tadziu, to ja już trzy lata mam w zapasie powiedziałam mężowi.I odpuściłam.O upadku Do konkursu na kierownika kliniki zwykle staje jeden,góra dwóch kandydatów.Nie oznacza to, że innych chętnych nie ma [ Pobierz całość w formacie PDF ]