[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pewnie wszystkim swoimpodwładnym wygadał, \e Michael to duch, który utkwił między dwoma światami - nie do końcawampir, nie do końca człowiek, takie nie wiadomo co.- Jest noc - stwierdziła Gretchen.- No więc gdzie on jest? Ten twój przyjaciel?Shane przełknął ślinę i trudno było nie dostrzec ogarniającej go paniki.- Jest tu gdzieś.- Ale gdzie, tak konkretnie?Claire i Eve wymieniły przera\one spojrzenia.Shane nadal był przekonany, \e Michael nie \yje ijest pochowany w ogrodzie.A Michael przecie\ dość stanowczo upierał się, \e Shane nie powiniennic wiedzieć.- Nie wiem - powiedział Shane.Czubki uszu zaczynały mu się czerwienić.Detektyw Hans się uśmiechnął.- No to nie wiesz za wiele, synu.A przecie\ nie wyglądasz na głupka, więc jak to mo\liwe?Schowałeś się w pokoju z dziewczynami? - Ostatnie słowo podkreślił, a jego partnerkawampirzyca się roześmiała.Shane wstał.W jego oczach było coś szalonego i Claire poczuła, \e serce jej zamiera, bo towró\yło zle, bardzo zle.Shane za moment mógł zrobić coś straszliwie niemądrego i w \aden sposóbnie dałoby się go powstrzymać.- Szukacie mnie?Wszyscy odwrócili głowy.Michael stał u szczytu schodów.Miał na sobie czarny T-shirt i granatowe d\insy.Wyglądał, jakbyprzed chwilą wstał z łó\ka.Rył jak zwykle boso.Shane usiadł jak automat.Michael nie spieszył się ze schodzeniem na dół, zadbał o to, \eby wszyscyskupili wzrok na nim, a nie na Shanie, \eby dać przyjacielowi czas na uporanie się z tym, co czuł.Ulgę, oczywiście, od której łzy mu napłynęły do oczu.No a potem, co było do przewidzenia, wściekłsię, bo, no có\, przecie\ był facetem, był sobą, i właśnie w taki sposób radził sobie ze strachem. - Hej - odezwał się do niego Michael.Shane przesunął się na kanapie, \eby zrobić mu miejsce.-Co się dzieje?Shane popatrzył na Michaela, jakby ten zwariował, a nie tylko był przez połowę doby martwy.- Gliny, człowieku.- Stary, tyle to sam widzę.Ale co się stało?- Chcesz mi powiedzieć, \e to wszystko przespałeś? Facet, ty idz do lekarza albo coś.Chyba niejesteś całkiem zdrowy.- Musiałem odespać.No wiesz, Lisa.- Michael wyszczerzył zęby.Claire pomyślała, \e niezle imidzie - dobrze udają normalność, nawet jeśli w ich sytuacji niczego normalnego niebyło.- No i co się stało?- Nie wiedziałeś, \e w twoim domu są włamywacze?  spytała Gretchen, która przysłuchiwała siępodejrzliwie tej wymianie zdań.Była rozczarowana, bo nadzieja na krwawą jatkę zniknęła.- Twoi przyjaciele twierdzą, \e zachowywali się dość hałaśliwie.- On by przespał III wojnę światową - parsknął Shane.- Moim zdaniem to jakaś choroba.- Zdaje się, \e mówiłeś, \e nie wiesz, gdzie jest Michael - zauwa\ył Hans.- Nie było go w swoimpokoju?Shane wzruszył ramionami.- Czy\ jestem stró\em brata mego?- Ach - powiedziała Gretchen.-1 tu się mylisz, dzielny rycerzu.Wszyscy w Morganville jesteścienawzajem swoimi stró\ami i wszyscy mo\ecie odpowiadać za przewinienia innych.Co powinieneświedzieć.Hans miał teraz minę znudzoną.- Sier\ancie - odezwał się, a najstarszy stopniem z umundurowanych policjantów wystąpił zszeregu.- Zostawiam to w pana rękach.Jeśli znajdziecie coś niezwykłego, proszę dać nam znać.I jakby nigdy nic wampiry sobie poszły.Poruszały się szybko i cicho.Claire pomyślała, \e raczejnie mają ochoty bratać się z ludzmi, i spróbowała opanować dr\enie.Usiadła na kanapie obok Shane'a,prawie mu wła\ąc na kolana.Eve wcisnęła się między chłopaków.- Dobra.- Sier\ant nie wydawał się uszczęśliwiony.Pewnie nie przychodziło mu łatwo, uznałaClaire, akceptować szefostwo wampirów.Zdawało się, \e one nie są w stanie długo skupić uwagi naniczym.- Glass, zgadza się? Zawód?- Muzyk, proszę pana  odpowiedział Michael.- Grasz na mieście, tak?- Teraz ćwiczę przed następnymi występami.Gliniarz pokiwał głową i przerzucił parę stron w czarnym, oprawnym w skórę notesie.Przesunąłpalcem wzdłu\ jakiejś listy, zmarszczył brwi i powiedział:- Glass, zalegasz z krwiodawstwem.Mniej więcej miesiąc.Michael rzucił błyskawiczne spojrzenie w stronę Shane'a.- Przepraszam bardzo.Zgłoszę się jutro [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •