[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy jakiś czas pózniejsama zaczęła mówić o Robercie Arnoux i zażądała, żebym zrelacjonował ze wszystkimiszczegółami rozmowę, jaką odbyliśmy tamtej nocy w Chez Eux, zrobiłem to, nie ukrywającniczego, opowiedziałem nawet, jak jej eksmałżonkowi oczy zaszły łzami, kiedy mówił, że ulotniłasię ze wszystkimi oszczędnościami ze wspólnego rachunku w banku szwajcarskim.- Typowy Francuz, jedyne, co go zabolało, to strata forsy - skomentowała bez śladu wzruszenia.-Jego oszczędności! Dwazłamane grosze, które nie wystarczyły mi nawet na rok życia.Wykorzystał mnie, żeby potajemniewywiezć forsę z Francji.Nie tylko swoją, także swoich przyjaciół.Mogli mnie wsadzić do ciupy,gdyby mnie złapali.Poza tym był skąpy, a to najgorsza cecha charakteru.- Skoro jesteś taka zimna i wyrachowana, może zabijesz Da-vida Richardsona, niegrzecznadziewczynko.Unikniesz ryzyka rozwodu i odziedziczysz jego fortunę.- Nie wiem, jak to zrobić, żeby mnie nie złapano - odparła bez uśmiechu.- A może ty się odważysz?Oferuję dziesięć procent spadku.To dużo, dużo forsy.%7łartowaliśmy, ale przejmował mnie dreszcz, kiedy słyszałem, z jaką nonszalancją mówi te straszneiztCLj.Już nie była ową kruchą dziewczynką, która wybiła się z nizin dzięki niepospo-131litej śmiałości i determinacji; była dojrzałą kobietą, przekonaną, że życie jest dżunglą, w którejtriumfują najpodlejsi, gotową na wszystko, by nie dać się pokonać i wspinać się wyżej i wyżej.Nawet na to, by wysłać na tamten świat męża, żeby odziedziczyć po nim spadek, gdyby miałagwarancję, że pozostanie bezkarna? Oczywiście - odpowiadała, z kpiącym i okrutnym błyskiem woku. Przerażam cię, niegrzeczny chłopczyku?"Dobrze się bawiła jedynie wtedy, gdy David Richardson zabierał ją ze sobą w podróże w interesachpo Azji.Z tego, co mi opowiedziała, dość ogólnikowo zresztą, wynikało, że jej mąż jest brokerem,pośrednikiem w handlu różnymi commodities, które Indonezja, Korea, Tajwan, Tajlandia i Japoniaeksportowały do Europy, i z tego względu odbywał częste podróże, by spotkać się z dostawcami.Nie zawsze mu towarzyszyła, ale kiedy tak było, czuła ogromną ulgę i swobodę.Seul, Bangkok,Tokio były rekompensatami, które pozwalały jej ścierpieć Newmarket.Podczas gdy mąż rozmawiało interesach na kolacjach i spotkaniach, ona uprawiała turystykę, zwiedzała świątynie i muzea,kupowała ubrania lub ozdoby do domu.Na przykład posiada wspaniałą kolekcję japońskich kimoni marionetek z Bali.Czy pozwoliłaby mi pewnego dnia, gdy jej mąż będzie w podróży, pojechać doNewmarket i rzucić okiem na jej dom? Nie, nigdy.Nigdy więcej nie powinienem się tam pojawić,choćby Juan Barreto zaprosił mnie ponownie.Chyba że, rzecz jasna, zdecyduję się potraktowaćpoważnie jej propozycję zabójstwa.Owe dwa lata, w ciągu których spędzałem długie okresy w swinging London, nocując w pied-a-terre ]uana Barreto w Earl's Court i widując niegrzeczną dziewczynkę raz lub dwa razy na tydzień,były najszczęśliwszymi w moim dotychczasowym życiu.Zarabiałem mniej, gdyż z powoduwyjazdów do Londynu132odrzuciłem wiele propozycji w Paryżu i w innych miastach europejskich, łącznie z Moskwą, gdziepod koniec lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych konferencje i kongresymiędzynarodowe stały się coraz częstsze, przyjmując w zamian zlecenia kiepsko płatne, którychjedyną zaletą była praca w Anglii.Lecz na nic w świecie nie zamieniłbym szczęścia, jakie budziłowe mnie wejście do Russell Hotel, gdzie wkrótce poznałem imiona wszystkich kelnerów i kelnerek,i oczekiwanie w transie na przybycie Mrs.Richardson.Za każdym razem zaskakiwała mnie nowąsukienką, bielizną, perfumami czy pantofelkami.Pewnego popołudnia, na moją prośbę, przyniosław torbie kilkanaście kimon ze swojej kolekcji i urządziła pokaz, drepcząc po pokoju małymikroczkami, ze stereotypowym uśmiechem gejszy.Dawno już zauważyłem w jej drobnym ciałku izielonkawym odcieniu skóry orientalną nutę, spadek po jakimś przodku, o którym nic nie wiedziała,a owego popołudnia dziedzictwo to stało się wy-razniejsze niż dotychczas.Kochaliśmy się, gawędziliśmy nago, podczas gdy ja bawiłem się jej włosami i ciałem, a niekiedy,jeśli dopisywała pogoda, przed jej powrotem do Newmarket spacerowaliśmy po parku.Jeśli padało,szliśmy do jakiegoś kina i oglądaliśmy film, trzymając się za ręce [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Kiedy jakiś czas pózniejsama zaczęła mówić o Robercie Arnoux i zażądała, żebym zrelacjonował ze wszystkimiszczegółami rozmowę, jaką odbyliśmy tamtej nocy w Chez Eux, zrobiłem to, nie ukrywającniczego, opowiedziałem nawet, jak jej eksmałżonkowi oczy zaszły łzami, kiedy mówił, że ulotniłasię ze wszystkimi oszczędnościami ze wspólnego rachunku w banku szwajcarskim.- Typowy Francuz, jedyne, co go zabolało, to strata forsy - skomentowała bez śladu wzruszenia.-Jego oszczędności! Dwazłamane grosze, które nie wystarczyły mi nawet na rok życia.Wykorzystał mnie, żeby potajemniewywiezć forsę z Francji.Nie tylko swoją, także swoich przyjaciół.Mogli mnie wsadzić do ciupy,gdyby mnie złapali.Poza tym był skąpy, a to najgorsza cecha charakteru.- Skoro jesteś taka zimna i wyrachowana, może zabijesz Da-vida Richardsona, niegrzecznadziewczynko.Unikniesz ryzyka rozwodu i odziedziczysz jego fortunę.- Nie wiem, jak to zrobić, żeby mnie nie złapano - odparła bez uśmiechu.- A może ty się odważysz?Oferuję dziesięć procent spadku.To dużo, dużo forsy.%7łartowaliśmy, ale przejmował mnie dreszcz, kiedy słyszałem, z jaką nonszalancją mówi te straszneiztCLj.Już nie była ową kruchą dziewczynką, która wybiła się z nizin dzięki niepospo-131litej śmiałości i determinacji; była dojrzałą kobietą, przekonaną, że życie jest dżunglą, w którejtriumfują najpodlejsi, gotową na wszystko, by nie dać się pokonać i wspinać się wyżej i wyżej.Nawet na to, by wysłać na tamten świat męża, żeby odziedziczyć po nim spadek, gdyby miałagwarancję, że pozostanie bezkarna? Oczywiście - odpowiadała, z kpiącym i okrutnym błyskiem woku. Przerażam cię, niegrzeczny chłopczyku?"Dobrze się bawiła jedynie wtedy, gdy David Richardson zabierał ją ze sobą w podróże w interesachpo Azji.Z tego, co mi opowiedziała, dość ogólnikowo zresztą, wynikało, że jej mąż jest brokerem,pośrednikiem w handlu różnymi commodities, które Indonezja, Korea, Tajwan, Tajlandia i Japoniaeksportowały do Europy, i z tego względu odbywał częste podróże, by spotkać się z dostawcami.Nie zawsze mu towarzyszyła, ale kiedy tak było, czuła ogromną ulgę i swobodę.Seul, Bangkok,Tokio były rekompensatami, które pozwalały jej ścierpieć Newmarket.Podczas gdy mąż rozmawiało interesach na kolacjach i spotkaniach, ona uprawiała turystykę, zwiedzała świątynie i muzea,kupowała ubrania lub ozdoby do domu.Na przykład posiada wspaniałą kolekcję japońskich kimoni marionetek z Bali.Czy pozwoliłaby mi pewnego dnia, gdy jej mąż będzie w podróży, pojechać doNewmarket i rzucić okiem na jej dom? Nie, nigdy.Nigdy więcej nie powinienem się tam pojawić,choćby Juan Barreto zaprosił mnie ponownie.Chyba że, rzecz jasna, zdecyduję się potraktowaćpoważnie jej propozycję zabójstwa.Owe dwa lata, w ciągu których spędzałem długie okresy w swinging London, nocując w pied-a-terre ]uana Barreto w Earl's Court i widując niegrzeczną dziewczynkę raz lub dwa razy na tydzień,były najszczęśliwszymi w moim dotychczasowym życiu.Zarabiałem mniej, gdyż z powoduwyjazdów do Londynu132odrzuciłem wiele propozycji w Paryżu i w innych miastach europejskich, łącznie z Moskwą, gdziepod koniec lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych konferencje i kongresymiędzynarodowe stały się coraz częstsze, przyjmując w zamian zlecenia kiepsko płatne, którychjedyną zaletą była praca w Anglii.Lecz na nic w świecie nie zamieniłbym szczęścia, jakie budziłowe mnie wejście do Russell Hotel, gdzie wkrótce poznałem imiona wszystkich kelnerów i kelnerek,i oczekiwanie w transie na przybycie Mrs.Richardson.Za każdym razem zaskakiwała mnie nowąsukienką, bielizną, perfumami czy pantofelkami.Pewnego popołudnia, na moją prośbę, przyniosław torbie kilkanaście kimon ze swojej kolekcji i urządziła pokaz, drepcząc po pokoju małymikroczkami, ze stereotypowym uśmiechem gejszy.Dawno już zauważyłem w jej drobnym ciałku izielonkawym odcieniu skóry orientalną nutę, spadek po jakimś przodku, o którym nic nie wiedziała,a owego popołudnia dziedzictwo to stało się wy-razniejsze niż dotychczas.Kochaliśmy się, gawędziliśmy nago, podczas gdy ja bawiłem się jej włosami i ciałem, a niekiedy,jeśli dopisywała pogoda, przed jej powrotem do Newmarket spacerowaliśmy po parku.Jeśli padało,szliśmy do jakiegoś kina i oglądaliśmy film, trzymając się za ręce [ Pobierz całość w formacie PDF ]