[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Wątpię, czychciałby z niego zrezygnować."Derek długo patrzył jej w oczy.Oboje milczeli i słychać było tylko szumwiatru."Wracamy?" w końcu spytał Derek."Tak.Nie chcę cierpieć po pierwszym dniu w siodle."Daisy podała im lunch na tarasie, z którego rozciągał się wspaniały widokna góry.Pózniej Derek oprowadził Caren po całym domu i oświadczył, żepowinien zająć się papierkową robotą."Mam mnóstwo książek o koniach arabskich, jeśli interesuje cię tatematyka.""Oczywiście," pośpiesznie zapewniła Caren i poszła za nim doznajdującego się w bocznym skrzydle gabinetu.Wygodnie usadowiona naskórzanym fotelu, zabrała się za czytanie, a Derek usiadł przy biurku.Nagrałkilka listów, zrobił notatki w księgach handlowych, przejrzał stos kwitów, dwarazy gdzieś zatelefonował i wypisał kilka czeków na blankietach z dużejfirmowej książeczki.Takiego Dereka Caren nie znała.Wziąwszy pod uwagę zadbany wyglądstajni, zgromadzone tam zapasy i dobrze zorganizowaną pracę personelu, jakobiznesmen był równie skuteczny w działaniu, jak w innych dziedzinach swegożycia.Teraz ze zmarszczonymi brwiami w skupieniu przeglądał,korespondencję.Jakże łatwo było go kochać.Caren kochała go tak bardzo, że aż bolało jąserce.Derek podniósł wzrok i zauważył, że go obserwuje: "Znalazłaś coś ciekawego w tych książkach?""Tak, są fascynujące." Właśnie dowiedziała się, że takie araby jakMustafa lub Zarifa mogą kosztować nawet miliony dolarów."Ile koni aktualniehodujesz?""Trzydzieści dwa.""A reszta farmy? Nie widziałam jej całej, prawda?""Nie." Odłożył list, wyczuł bowiem, że Caren ma ochotę porozmawiać."Uprawiam głównie zimową pszenicę, trochę orzeszków ziemnych oraz soję.Kilka lat temu zlikwidowałem uprawy tytoniu z powodu szkodliwości palenia."Wstał, obszedł biurko, przysiadł na jego rogu i skrzyżował ramiona."Niezajmuję się osobiście prowadzeniem gospodarstwa rolnego.Wynajmuję do tegoodpowiednich ludzi.Mają procentowy udział w zyskach."Utrzymanie takiej dużej posiadłości musi kosztować setki tysięcy rocznie,pomyślała.Ale cóż to znaczy wobec milionowych dochodów ze sprzedaży ropynaftowej? Takie bogactwo całkiem Caren oszałamiało i przerażało, a takżegniewało.Czy to sprawiedliwie, że jeden człowiek dysponuje trudnym dooszacowania majątkiem, podczas gdy tylu innych ma tak niewiele?"Chyba pójdę trochę poleżeć przed obiadem." Wzięła jedną z książek iwstała z fotela.Derek podszedł do niej i wziął ją w ramiona."Dobrze się czujesz? Może coś ci dolega?""Nie, jestem trochę zmęczona.""To zrozumiałe po wczorajszym dniu." Wziął ją pod brodę i leciutkopocałował w usta.W Caren natychmiast wszystko ożyło, ale Derek delikatnie jąodsunął."Do zobaczenia."Popołudniowa drzemka postawiła Caren na nogi i przywróciła jej ładnerumieńce.Ale starannie rozwieszona w szafie garderoba wyglądała niezbytimponująco.Z niechęcią popatrzyła na swoją sukienkę.Derek widział ją w niejtrzy razy w ciągu jednego tygodnia.Mimo to była zadowolona, że się przebrała, ponieważ na dole zastała Dereka w eleganckiej marynarce.Właśnie grał na fortepianie."Nalałem ci trochę białego wina," powiedział, przebierając palcami poklawiaturze."Lecz jeśli wolisz coś innego& ""Nie, może być wino." Spojrzała na stojący na stoliku obok fortepianu,pokryty mgiełką kieliszek.Derek posunął się na ławce i ruchem głowy wskazałmiejsce obok siebie."Nie wiedziałam, że umiesz grać.""Moja matka zmuszała mnie do lekcji.A ty grasz?""Moja matka zmuszała mnie do lekcji."Parsknął śmiechem i zakończył utwór energicznym atakiem na prawąstronę klawiatury.Niechcący musnął przy tym piersi Caren."Może zagramy w duecie wybuchową wersję "Chop-sticks"?""Jasne." Caren ochoczo położyła dłonie na klawiszach."Chwileczkę, przyda mi się coś stymulującego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •