[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chodzi o to, że rozmawiałyśmy o Dinie, jakby byłwielkim, egoistycznym kawałem mięcha, które pali się do ciupciania.Aleto coś więcej.Jemu na tobie zależy.Po prostu nie możesz go traktowaćtak, jakby mógł to włączać i wyłączać jednym pstryknięciem. Zmieniłaś melodię  zauważyła. Według ciebie, Dino nigdynie dbał o nikogo prócz siebie. Wzruszyłam ramionami. Może mimo wszystko jest ludzką istotą.Przez sekundę zdawało mi się, że przeholowałam, ale Jackie byłachyba gotowa uwierzyć we wszystko.Zaczęła powoli kiwać głową. Więc co musisz zrobić? Zacząć traktować go uczciwie.Musiszspróbować być z nim szczera. Widziałam, że zaczyna się jeżyć, ale tobyła prawda. Jest oczywiste, że nie jesteś gotowa, żeby się z nimprzespać.Zgadza się? Więc powiedz mu to.Bądz szczera.Powiedz, żechcesz z nim chodzić, ale bez seksu. Ale to właśnie robiłam! Nie.Ciągle przymierzaliście się do seksu.A to jest różnica.Seksmiał być jutro, za tydzień.Podsuwałaś mu konfitury.Czas je odsunąć.Jackie się zastanowiła. Rzuci mnie  stwierdziła w końcu. Jesteś mu to winna i sobie też  odparłam. To znaczy, powiedztak lub nie, ale nie rób tak jak dotąd, to nie w porządku.Przez sekundę myślałam, że pośle mnie do diabła, ale ona nagle sięrozpłakała.To było niesamowite, naprawdę.Wiecie, że jak się różnerzeczy planuje, to nigdy nie wychodzą? A tu nagle coś wskoczyło wswoje miejsce  to było jak czary.Raz w życiu musiało mi się coś udać.Albo Jackie rozpaczliwie szukała jakiegoś wyjścia.Usiadłam obok i przytuliłam ją, a ona zaczęła szlochać na moimramieniu. Masz rację  powiedziała stłumionym głosem. Muszę to z nimwyprostować.Muszę mu powiedzieć.Nie ma mowy o seksie.A ja pomyślałam: Tak! Mam ją! Udało się.Nie było szans, żeby Dinona to poszedł. 20BenWiecie, czym jest niebo? Powiem wam.Leżysz na wielkim, miękkimkrólewskim łożu, tak wielkim, że możesz się rozciągać we wszystkiestrony i nie wystajesz za brzeg.Wszystko jest ciepłe  powietrze, twojaskóra, pościel ciepła i pognieciona.Na szafce koło łóżka stoi zimne jaklód piwo, a na prześcieradle, tuż obok twojej głowy, leży paczkarodzynków w czekoladzie.W telewizji leci dobry film.Otwierają siędrzwi i wchodzi Ali Young z miską piw Frostie, nagusieńka, tylko wskarpetkach.Patrzysz, jak skaczą jej cycki, gdy idzie przez pokój. Patrzysz na moje cycki?", pyta, a ty odpowiadasz:  Tak, proszępani".Ona stawia miskę z piwami na pościeli obok ciebie, kładzie ręce podcyckami i kołysze nimi. Dzyń-dzyń, dzyń-dzyń-dzyń", mówi, a potemnachyla się nad tobą tak, że wiszą ci nad twarzą jak.Jak para cudownychcycków. Mmm", mówię.I to jest właśnie niebo. Co?", pyta ona. Cudowne", odpowiadam.To było tydzień po imprezie u Dina.Właśnie odchorowała matkę iwszystko wróciło do normy.Czasem we wtorek wieczorem chce siętarzać po dużym pokoju  po podłodze, po stole, wszędzie.Jest super, oczywiście.Ale ja tak naprawdę lubiępo prostu przewracać się w jej wielkim łóżku, ja na górze, ona na górze, jaz tyłu.A potem, po ciupcianku, lata z cyckami tu i tam, gotowa zacząć wkażdej chwili, kiedy tylko przyjdzie mi ochota.To jest najlepsze.Weszła obok mnie do łóżka i spojrzała w telewizor.Szedł fajny film Dublerzy  ale było mnóstwo ciekawszych rzeczy do roboty niżoglądanie telewizji.Znów uśmiechnąłem się czule do jej cycków iczekałem, kiedy spojrzy na mnie i zauważy, że patrzę. Raz, dwa, raz, dwa  powiedziała, kołysząc piersiami. Mniam, mniam  mruknąłem, pochylając się i całując je po kolei,a potem westchnąłem z zadowolenia. Zostań  poprosiła. O Boże, gdybym tylko mógł  odparłem, ściskając głowę rękami.Za godzinę lub dwie będę musiał wrócić na terytorium rodziców i znówspać w moim wąskim wyrku, w domu pełnym ludzi, którzy w tej chwiliwydawali mi się obcy. Więc nie idz. Muszę. Dlaczego? Czekają na mnie, przecież wiesz. Zadzwoń do nich.Powiedz, że chcesz zostać na noc u kolegi. Znają wszystkich moich kolegów.Będą chcieli numer.Mogąoddzwonić.Poza tym, w tygodniu nigdy nie zostaję na noc poza domem. Biedactwo!  Uśmiechnęła się trochę ponuro, jak mi się zdawało. Więc taki duży chłopiec musi być na czas w domciu? Ben, masz jużsiedemnaście lat, oni nie muszę wiedzieć, gdzie spędzasz każdą sekundędnia. Daj spokój  mruknąłem.Nie cierpię, kiedy wstawia mi takągadkę.I bez tego jest dość beznadziejnie. Po prostu zadzwoń do nich i powiedz, że w szkole jest nowy kolega.Albo koleżanka!  Uśmiechnęła się do mnie.Pozwalają ci uprawiać seks? Może powinnam wysłać ci do domuformularz na wyrażenie rodzicielskiej zgody. Nie wydurniaj się.Pooglądajmy film.Czułem, że na mnie patrzy, zastanawiając się, czy to ciągnąć.Jeszczeprzed chwilą było pewne jak śmierć, że za godzinę albo jakoś tak pójdę dodomu, a teraz znów wszystko się chwiało.Poczułem się, jakbym był wjakiś sposób nieuczciwy.Ona tak robi.Wyciąga ci grunt spod stóp i nawetnie wiesz dlaczego.A w ogóle, powiedzmy to sobie szczerze, ja chciałem iść do domu.Nie zamierzałem spędzać nocy w jej łóżku.Czułem się nieswojo. Powinniśmy robić to częściej  powiedziała, zsuwając się iprzyciskając do mojego ramienia. Mmm. Objąłem jej ramiona. Może w czwartki? W czwartki? Czemu nie? Jeśli nie możesz zostać.Może, ale.tego też nie chciałem.To pewnie zabrzmi głupio.Wjednej chwili jest jak w niebie, a w następnej chcę wracać do domu, domamy i taty.Może pomyślicie, że zachowuję się jak drań, ale to śliskasprawa, robić to z Panią.Pewnie chciałem zachować dystans.Leżałemchwilę, próbując wymyślić jakiś dobry powód, dla którego nie mogęprzychodzić w czwartki.Chodzę na trening, jest dobry program wtelewizji, muszę odrabiać lekcje.Nie, nie, nie, nie. Nie mogę się wymknąć. Dlaczego? Czepiają się.Ciągle mnie nie ma.Dzisiaj wyszedłem, jutrowychodzę z kolegami, z tobą w niedzielę.No wiesz.Cisza [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •