[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wiczyła z Nickiem wskąpanej słońcem sali.Gdy stała na rękach, linia jej ciała wydawała się doskonała.Serena była niebiańskim dziełem boga zmysłowości.Ręka boskawyrzezbiła ją w hołdzie dla ludzkiego ciała i zesłała na ziemięjako boską torturę dla Juliana.Choć był mistrzem uwodzenia,przy niej zatracał wyczucie i finezję.Nie przychodziły mu dogłowy słodkie komplementy.Czuł tylko zwierzęce pożądanie.Zeszłejnocy był tak zaślepiony pragnieniem, że kiedy nadarzyła sięokazja na łatwą zdobycz, odtrącił ją.Julian nie liczył na to, że wświetle dnia poradzi sobie lepiej.Mimo to miał zamiarspróbować.Gdy wypowiedział słowa powitania, dziewczyna straciłarównowagę.Julianowi wydawało się, że Serena opada wzwolnionym tempie.Wylądowała cicho jak kot i wpatrywała sięw Juliana nieziemskimi oczami.- Co tutaj robisz? - zapytała, szybko wstając.- Przyjechałem po Nicka.Nie wiedziałem, że jesteś jegoinstruktorką jogi - Julian skłamał gładko.Stąpał po lodzie takcienkim, jak koszulka opinająca smakowite krągłości Sereny.Irytacja dziewczyny dała Julianowi ogromną satysfakcję.Nickstanął obok nauczycielki.- Cześć.- Jeszcze nie skończyliśmy - Serena nie miała zamiaru wypuścićnieświadomego zagrożenia człowieka spod swoich skrzydeł. Jest mój - pomyślał Julian i uśmiechnął się do Sereny.- Wczorajwtargnęłaś na mój teren.Nadszedł czas zapłaty".Uparcie nie dawała za wygraną:- Nick musi odpocząć po ćwiczeniach.Nick, połóż się wsiavasanie na piętnaście minut.Siavasana.Idiotyczne określenie na leżenie na podłodze, prawiewyrwało się Julianowi.Wolał nie wszczynać kłótni przy Nicku.Nie teraz.Zadowolony Nick położył się na macie, a Serena zczułością przykryła go kocem. - Namaste - powiedziała takim tonem, jakby życzyła dzieckudobrej nocy.- Namaste - mrucząco odpowiedział Nick.Ale słodkie.Julianmyślał, że zwymiotuje.Najbardziej drażniło go to, że jogarzeczywiściezmieniała Nicka.Aktor wyglądał młodziej i radośniej tu niżwczoraj w klubie.Joga przyniosła rozluznienie i wygładziłazmęczoną nocnymi szaleństwami twarz aktora.Julian widział,jak wczoraj około piątej rano Nick wtaczał się do taksówki.Więcjeśli po całonocnych hulankach parę ćwiczeń tak odprężyłoaktora, to jakie zmiany przyniesie stała praktyka jogi.Julianowibardzo się to nie podobało.Joga była zaprzeczeniemwszystkiego, w co wierzył.Postrzegał jogę jako nową modęfitness clubów skierowaną do płytkich kobiet zauroczonychwschodnią duchowością.Joga w oczach Juliana była jedynieimportowanym towarem, który przekształcił się w modny sport.Poczuł jeszcze większą chęć zniszczenia Sereny.Postanowiłznalezć rysę na jej krystalicznej duszy.Stopniowo, krok po krokuzbliży się do niej i zacznie ją uwodzić, aż sama podda sięnamiętności.Julian wiedział z doświadczenia, że wystarczy małaiskra, aby rozniecić wyniszczający ogień.Serena nie potrzebo-wała wiele więcej.Wystarczy, by Julian trochę nią pokierował.Dalszą drogę do upadku znajdzie sama.Serena siedziała w pozycji kwiatu lotosu i obserwowała Nicka wczasie relaksu.Julian czekał.Mógł czekać nawet cały dzień.Pokilku minutach aktor zaczął głośno chrapać.Nick zasnął wplamie promieni słonecznych, które wpadały do sali przez dużeokna. Serena wstała i ruchem ręki pokazała Julianowi drzwi.W recepcjipstryknęła włącznik czajnika.Parzyła herbatę, a Julian udawał,że przegląda książki leżące na półkach i ubrania do jogiwystawione na sprzedaż.Kątem oka przyglądał się, jak Serenanalewa wodę do kubka.Nawet taki prosty gest pełen był wdzięku.- Chai? - zaproponowała dziewczyna.Julian uśmiechnął się.- Masz coś mocniejszego?Tak naprawdę, mimo że wlewał ogromne ilości alkoholu winnych, sam rzadko po niego sięgał.Julian zsyłał ludzi do piekła iwolałby tam nie trafić.Dawno temu zrozumiał, że abykontrolować aranżowany chaos w Devils Paradise i planowaćprzedsięwzięcia w pozostałych klubach, musi mieć spokojną itrzezwą głowę.Ale przecież Serena nie musiała tego wiedzieć.- Napij się - powiedziała.- Jest dobra.- Nie, dzięki.Wystarczy mi tego dobra na dziś.Poczuł ogromnąochotę, by uderzyć w świętoszkowatą aureolę Sereny.Oczywiście nie widział jej, ale czuł, że promieniujezadowoleniem.W witrynie studia stał duży posągsześcioramiennej bogini.Julian wskazał w jego stronę ipowiedział:- Czy to nie świętokradztwo? Twój bóg nie ukarze cię zawielbienie innych bogów?- Ten anioł występuje w wielu religiach - odpowiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •