[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziewięćdziesiąt dziewięć procent tych rzeczy leżało w szufladzie najbliższej zlewu.Aadujesz je tam prosto z suszarki.Twoją organizacją rządzi lenistwo.A jeśli w tych słowach było sporo prawdy? To straszne, kiedy ludzie poznają cię natyle dobrze, że zaczynają dostrzegać twoje wady.O ileż lepiej było wcześniej, kiedy znali cięgorzej i uważali za wcielenie doskonałości.- Puść - prosiła, wałcząc z nim.I nagle, nie wiadomo jak, znalazła się w jegoramionach, twarzą w twarz, z rękami unieruchomionymi po bokach.- To mi się podoba - rzekł, łaskocząc ją nosem po karku.- Aadnie pachniesz, jak śpiąceperfumy.- Jak co?Całował jej szyję.Jego silne ręce spoczywały na jej plecach, na cienkim materialeszlafroczka i piżamy.-Chyba.chyba nie wypada nam tego robić.Odchyliła głowę i przymknęła oczy.Powinnam go powstrzymać, myślała.Ale uległatemu miłemu wykrętowi żeby zjeść lody.Jakim cudem ma powstrzymać dorosłegomężczyznę, kiedy jest tak osłabiona utratą krwi? Zatrzyma go, kiedy poczuje się lepiej.- Jackie, jesteś taka piękna.Masz pojęcie, jak wyglądasz rano?- Jakbym spała w stodole?- Tak.- Teraz przesuwał usta po płatku jej ucha.- Jesteś ciepła, rozkwitła i słodka, takasłodka.Masz lekką chrypkę i na wpół zamknięte oczy.Przesunął rękę w dół, ku zaokrągleniu jej pośladka.Nie dalej.Jego dłoń pewniespoczywała na tej wypukłości, a usta przesunęły się w dół szyi.- William, och.chyba lepiej, och.się ubiorę.- Jasne - odparł i cofnął się tak szybko, że zatoczyła się w kierunku ziewu.Przytrzymała się go zdrową ręką.Podszedł do drzwi kuchennych.Stał tam chwilę, odwrócony plecami do Jackie.Widziała jego pracujące barki.Usiłował się opanować.- Uważam, że nie powinniśmy więcej tak postępować - powiedziała łagodnie.- Też tak sądzę.- Rzekł to stanowczo, jakby wzbraniał sobie na przyszłość tego, cowłaśnie zrobił.Gdy się odwrócił, był uśmiechnięty jak poprzednio.Dostrzegła jedną różnicę -leciutko zaczerwienił się na szyi.Z obojętnym wyrazem twarzy podszedł bliżej i zręcznie, szybko rozpiął jej całą górę odpiżamy.- Idz się ubrać.Ja zapnę ci guziki i zawiążę sznurówki.- Podniósł głowę ipopatrzył prosząco.- Ale Jackie, błagam, zatroszcz się sama o zamki błyskawiczne.Zaczęła się śmiać, on jednak był aż nazbyt poważny.- Postaram się najlepiej, jak mogę - zobowiązała się solennie, ale w duchu pękała ześmiechu.Cudownie jest czuć się pożądaną - pomyślała i dosłownie uciekła do łazienki.Kiedymasz siedemnaście lat i czujesz męskie pożądanie ogarnia cię strach.Nie wiesz jak na toreagować.W tym wieku chcesz żeby uznano cię za inteligentną kobietę i przestano traktowaćjak dziecko.Kiedy masz siedemnaście lat chcesz udowodnić matce, że jesteś dorosła ipotrafisz zdobyć mężczyznę tak jak ona to zrobiła że jesteś na tyle dorosła by prowadzić domi zaopiekować się mężczyzną tak jak matka.To irytujące że mężczyzni potrafią jedynie pchaćsię z łapami pod sukienkę.Dlaczego siedemnastoletni chłopcy nie umieją poważnie pomyślećo życiu i przyszłości? Czy nie wiedzą, co ich czeka? Mało jest w świecie bardziej poważnych,bardziej zasadniczych bardziej zagubionych istot niż siedemnastoletnia dziewczyna.Ale kiedy masz trzydzieści osiem lat nie musisz już sprawdzać się w oczach swojejmatki.Doszedłszy do tego wieku wiesz że prowadzenie domu i opiekowanie się mężczyzną tożadne wielkie wyzwanie to jedynie powtarzanie w kółko tego samego.Na okrągło pierzeszmu skarpetki kombinujesz co podać jutro na obiad wykonujesz te same czynności co wczoraj.Kiedy masz trzydzieści osiem lat chcesz być pożądana i zastanawiasz się, gdzie podziali się ciwszyscy siedemnastoletni chłopcy którzy wciąż kleili się do dziewcząt.Właśnie wtedy kiedykobieta nabywa nieco luzu i chce troszkę użyć życia, spostrzega, że wyszła za mężczyznę,którego jedynym pragnieniem jest chrapanie do kolacji, a potem chrapanie aż do pójścia dołóżka.Gdzie podziała się ta cała energia?! Całe to pożądanie?!Czasami Jackie miała wrażenie, że jakaś para jest zle dobrana.Zaraz po ślubie zCharleyem chciała mu udowodnić, że jest go warta.Znaczyło to zajmowanie się kuchnią,pranie i, oczywiście, latanie.Bardzo chciała mu zaimponować lataniem.Ale Cliarley lubiłspędzać popołudnia w łóżku, ona natomiast chciała spędzać je w samolocie.Teraz, po wielulatach, Jackie czuła, że znajduje się w tym miejscu, w którym Charley był wtedy.Sprawdziłasię we własnych oczach - również w oczach świata - i teraz nie miała nic przeciwko temu.żeby spędzić popołudnie w łóżku z mężczyzną.Oczywiście napominała siebie nie z tym mężczyzną.Ten mężczyzna ten bardzo młody mężczyzna William Montgomery, nie wchodził tu wrachubę.Jeśli brakowało jej męskiego towarzystwa powinna szukać kogoś bardziejodpowiedniego.Tak, to właściwe słowo.Odpowiedni to znaczy w stosownym wieku, zestosownej klasy społeczne, stosowny we wszystkim.To oznacza mężczyznę który pomógłbyjej na drodze życia.Tak, zgadza się.Starszy mężczyzna umiałby pomóc kobiecie.Na tę myślJackie skrzywiła się.Miała już w życiu takiego mężczyznę, który był w równej mierze ojcemco mężem.Nie potrzebowała trzeciego taty.Potrząsnęła głową żeby opędzić się od zbędnychmyśli.Po prostu ciesz się tym, co jest pomyślała.William zakochał się w starszej od niegokobiecie.Tak jak uczeń z podstawówki w nauczycielce.Była przecież na tyle dojrzała bycieszyć się tą fascynacją.Cieszyć się i pokierować nią [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Dziewięćdziesiąt dziewięć procent tych rzeczy leżało w szufladzie najbliższej zlewu.Aadujesz je tam prosto z suszarki.Twoją organizacją rządzi lenistwo.A jeśli w tych słowach było sporo prawdy? To straszne, kiedy ludzie poznają cię natyle dobrze, że zaczynają dostrzegać twoje wady.O ileż lepiej było wcześniej, kiedy znali cięgorzej i uważali za wcielenie doskonałości.- Puść - prosiła, wałcząc z nim.I nagle, nie wiadomo jak, znalazła się w jegoramionach, twarzą w twarz, z rękami unieruchomionymi po bokach.- To mi się podoba - rzekł, łaskocząc ją nosem po karku.- Aadnie pachniesz, jak śpiąceperfumy.- Jak co?Całował jej szyję.Jego silne ręce spoczywały na jej plecach, na cienkim materialeszlafroczka i piżamy.-Chyba.chyba nie wypada nam tego robić.Odchyliła głowę i przymknęła oczy.Powinnam go powstrzymać, myślała.Ale uległatemu miłemu wykrętowi żeby zjeść lody.Jakim cudem ma powstrzymać dorosłegomężczyznę, kiedy jest tak osłabiona utratą krwi? Zatrzyma go, kiedy poczuje się lepiej.- Jackie, jesteś taka piękna.Masz pojęcie, jak wyglądasz rano?- Jakbym spała w stodole?- Tak.- Teraz przesuwał usta po płatku jej ucha.- Jesteś ciepła, rozkwitła i słodka, takasłodka.Masz lekką chrypkę i na wpół zamknięte oczy.Przesunął rękę w dół, ku zaokrągleniu jej pośladka.Nie dalej.Jego dłoń pewniespoczywała na tej wypukłości, a usta przesunęły się w dół szyi.- William, och.chyba lepiej, och.się ubiorę.- Jasne - odparł i cofnął się tak szybko, że zatoczyła się w kierunku ziewu.Przytrzymała się go zdrową ręką.Podszedł do drzwi kuchennych.Stał tam chwilę, odwrócony plecami do Jackie.Widziała jego pracujące barki.Usiłował się opanować.- Uważam, że nie powinniśmy więcej tak postępować - powiedziała łagodnie.- Też tak sądzę.- Rzekł to stanowczo, jakby wzbraniał sobie na przyszłość tego, cowłaśnie zrobił.Gdy się odwrócił, był uśmiechnięty jak poprzednio.Dostrzegła jedną różnicę -leciutko zaczerwienił się na szyi.Z obojętnym wyrazem twarzy podszedł bliżej i zręcznie, szybko rozpiął jej całą górę odpiżamy.- Idz się ubrać.Ja zapnę ci guziki i zawiążę sznurówki.- Podniósł głowę ipopatrzył prosząco.- Ale Jackie, błagam, zatroszcz się sama o zamki błyskawiczne.Zaczęła się śmiać, on jednak był aż nazbyt poważny.- Postaram się najlepiej, jak mogę - zobowiązała się solennie, ale w duchu pękała ześmiechu.Cudownie jest czuć się pożądaną - pomyślała i dosłownie uciekła do łazienki.Kiedymasz siedemnaście lat i czujesz męskie pożądanie ogarnia cię strach.Nie wiesz jak na toreagować.W tym wieku chcesz żeby uznano cię za inteligentną kobietę i przestano traktowaćjak dziecko.Kiedy masz siedemnaście lat chcesz udowodnić matce, że jesteś dorosła ipotrafisz zdobyć mężczyznę tak jak ona to zrobiła że jesteś na tyle dorosła by prowadzić domi zaopiekować się mężczyzną tak jak matka.To irytujące że mężczyzni potrafią jedynie pchaćsię z łapami pod sukienkę.Dlaczego siedemnastoletni chłopcy nie umieją poważnie pomyślećo życiu i przyszłości? Czy nie wiedzą, co ich czeka? Mało jest w świecie bardziej poważnych,bardziej zasadniczych bardziej zagubionych istot niż siedemnastoletnia dziewczyna.Ale kiedy masz trzydzieści osiem lat nie musisz już sprawdzać się w oczach swojejmatki.Doszedłszy do tego wieku wiesz że prowadzenie domu i opiekowanie się mężczyzną tożadne wielkie wyzwanie to jedynie powtarzanie w kółko tego samego.Na okrągło pierzeszmu skarpetki kombinujesz co podać jutro na obiad wykonujesz te same czynności co wczoraj.Kiedy masz trzydzieści osiem lat chcesz być pożądana i zastanawiasz się, gdzie podziali się ciwszyscy siedemnastoletni chłopcy którzy wciąż kleili się do dziewcząt.Właśnie wtedy kiedykobieta nabywa nieco luzu i chce troszkę użyć życia, spostrzega, że wyszła za mężczyznę,którego jedynym pragnieniem jest chrapanie do kolacji, a potem chrapanie aż do pójścia dołóżka.Gdzie podziała się ta cała energia?! Całe to pożądanie?!Czasami Jackie miała wrażenie, że jakaś para jest zle dobrana.Zaraz po ślubie zCharleyem chciała mu udowodnić, że jest go warta.Znaczyło to zajmowanie się kuchnią,pranie i, oczywiście, latanie.Bardzo chciała mu zaimponować lataniem.Ale Cliarley lubiłspędzać popołudnia w łóżku, ona natomiast chciała spędzać je w samolocie.Teraz, po wielulatach, Jackie czuła, że znajduje się w tym miejscu, w którym Charley był wtedy.Sprawdziłasię we własnych oczach - również w oczach świata - i teraz nie miała nic przeciwko temu.żeby spędzić popołudnie w łóżku z mężczyzną.Oczywiście napominała siebie nie z tym mężczyzną.Ten mężczyzna ten bardzo młody mężczyzna William Montgomery, nie wchodził tu wrachubę.Jeśli brakowało jej męskiego towarzystwa powinna szukać kogoś bardziejodpowiedniego.Tak, to właściwe słowo.Odpowiedni to znaczy w stosownym wieku, zestosownej klasy społeczne, stosowny we wszystkim.To oznacza mężczyznę który pomógłbyjej na drodze życia.Tak, zgadza się.Starszy mężczyzna umiałby pomóc kobiecie.Na tę myślJackie skrzywiła się.Miała już w życiu takiego mężczyznę, który był w równej mierze ojcemco mężem.Nie potrzebowała trzeciego taty.Potrząsnęła głową żeby opędzić się od zbędnychmyśli.Po prostu ciesz się tym, co jest pomyślała.William zakochał się w starszej od niegokobiecie.Tak jak uczeń z podstawówki w nauczycielce.Była przecież na tyle dojrzała bycieszyć się tą fascynacją.Cieszyć się i pokierować nią [ Pobierz całość w formacie PDF ]