[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie wątpię i jestem pewien, że praca z wami obojgiem to będzie czystaprzyjemność.A tak przy okazji, Czy Alan też zdawał ten egzamin do szpitalaświętego Józefa?- Tak, ale jemu się nie udało.- Co mu się nie udało? Zacisnęła usta.- Przyjęto tylko sześciu najlepszych kandydatów.- Rozumiem.Cóż, może miał zły dzień.Czy mogę przyjść po ciebie jutro oszóstej rano? Do tego czasu moja biblioteka stoi otworem dla koleżanki po fachu.Szybko pocałował ją w rękę i wyszedł. 14Następnego dnia o wpół do szóstej rano Blair była już ubrana i gotowa dowyjścia.Siedziała na brzegu łóżka i zastanawiała się, co zrobić.Czy zaczekać nadole, czy tutaj, bo może Lee wejdzie przez okno, jak poprzednim razem.Kiedy zegar na parterze wybił szóstą, otworzyła drzwi swojego pokoju, bo wydałojej się, że słyszy dzwonek.Kiedy zbiegła na dół po schodach, zaspana Susanwpuszczała właśnie do domu Leandra.- Dzień dobry  powiedział z uśmiechem. Gotowa do wyjścia? W odpowiedziskinęła głową.- Nie może panienka wyjść.Nic panienka nie jadła, a kucharka jeszcze nieprzygotowała śniadania.Musi panienka zaczekać.- A ty coś jadłeś?  zapytała Leandra.- Wydaje mi się, że od wieków nic nie miałem w ustach.Uśmiechnął się do niej,a ona znów nie mogła oprzeć się wrażeniu, że jest bardzo przystojny.A te zieloneoczy! Nie wiadomo dlaczego, przypomniała się jej ich wspólna noc.Dziwne, żepomyślała o tym teraz.Od wielu dni nie wspominała tego zdarzenia.Może to dlatego,że tym razem Leander nie starał się jej rozgniewać.- Chodz do kuchni, zrobię ci śniadanie.Nawet ja wiem, jak się smaży jajka nabekonie.Pan Gates pewnie zje pózniej, razem z resztą domowników, a my niebędziemy musieli wysłuchiwać, co ma do powiedzenia.Pół godziny pózniej Lee wyprostował się nad wielkim, dębowym kuchennymstołem i wytarł usta.- Nie miałem pojęcia, że umiesz gotować.To aż zbyt wiele jak na kobietę, któraw dodatku potrafi być przyjaciółką mężczyzny, koleżanką po fachu. Spuścił oczyi zniżył głos. Kochanką. Spojrzał na nią z westchnieniem. Przysięgałem sobie,że zniosę przegraną z godnością, że poddam się w dobrym stylu. Uśmiechnął się doniej słodko jak mały chłopiec. Wybacz mi, jeśli czasami będę o tym zapominał.- Tak, oczywiście  odparła nerwowo i zdała sobie sprawę, że znów myśli o ichwspólnej nocy.O tamtej nocy, kiedy mogła go całować, kiedy jego ręce.- Czyżby były brudne?- Słucham?  zapytała, wracając do rzeczywistości.- Wpatrywałaś się w moje dłonie, więc zastanawiam się, czy coś jest z nimi nietak.- Ja tylko.Jesteś gotowy?- Wyruszymy, kiedy tylko zechcesz. Wstał i odsunął jej krzesło, Blair pomyślałao tym niewychowanym człowieku, którego zamierzała poślubić Houston.Nie byłoporównania między nim a Leandrem. W drodze do szpitala zapytał ją o Alana, a ona mu wyjaśniła, że mają się spotkaćna miejscu.Rzeczywiście, Alan czekał na nich; zaspany i urażony tym, że Blair iLeander przyjechali razem.Dzień okazał się długi i ciężki.Mogło się wydawać, że wszyscy chorzy sąpacjentami Leandra.We troje pracowali za tuzin lekarzy; O pierwszej przywiezionoczterech górników, rannych podczas zawalenia się korytarza w kopalniInexpressible.Dwóch zmarłof jeden miał tylko złamaną nogę, a czwarty znajdowałsię na granic życia i śmierci.- Z niego już nic nie będzie  zadecydował Alan. Równie dobrze możemyzostawić go samemu sobie.Ale Blair zdążyła spojrzeć temu człowiekowi w oczy, teraz zamknięte, ispostrzegła, że górnik walczy o życie.Nie była w stanie stwierdzić, jakie organywewnętrzne zostały uszkodzone, lecz odniosła wrażenie, że ranny ma szanse.Według wszelkich zasad powinien już nie żyć, jednak wola życia była w nim na tylesilna, że wciąż się trzymał.Popatrzyła na Leandra, a jemu na chwilę przypomniały się oczy działaczazwiązkowego.- Myślę, że jest jeszcze szansa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •