[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Każdakropla była zbyt cenna, aby pozwolić jej wyparować czy się rozlać.Kosmetyki czypłyny nie znajdowały się obecnie na liście priorytetów u zielarzy.Potrafił oczywi-ście przyrządzić je sam, ale skąd miał wziąć na to czas i odpowiednie składniki?Może się zdarzyć, że nie będzie w ogóle potrzebował robić nowych zapasów.Problem, gdzie je znalezć, w każdej chwili może zostać definitywnie rozwiązanyprzez Ma ara.216 Lepiej o tym nie myśleć.Lepiej cieszyć się chwilowym spokojem i nie zasta-nawiać się, jak bardzo chwilowy może on w istocie być. Nie, Gestenie, nie jestem zmęczony.Dość dziwne, ale sadzę, że moje wy-czerpanie na Wzgórzu nauczyło mnie, jak lepiej wykorzystywać swoje zródła kontynuował. Albo jestem teraz lepiej przygotowany niż byłem wcześniej.Totaka przyjemność wrócić do roli zwykłego kestra chern. Podejrzana ciszawzbudziła w nim czujność.Odwrócił się, aby spojrzeć na Gestena, który szcze-rzył zęby w szerokim uśmiechu.Skrzywił się. Oszczędz mi tego uśmiechu, mójmały przyjacielu.%7ładnych podtekstów ani docinków.Po prostu idz spać.Musia-łem sam sprzątać po sobie na długo zanim ty się zjawiłeś i chyba pamiętam, jakto się robi.Uśmiech Gestena jakby jeszcze się poszerzył  nie było jednak wątpliwości,że hertasi był zmęczony, tak jak twierdził.A może nawet bardziej.Również dlaniego te kilka ostatnich dni nie należało do najłatwiejszych.Prawdopodobnie od-poczywał mniej niż Bursztynowy %7łuraw.Jego łuski były matowe, a ogon opadał,jakby nagle stał się za ciężki.Język za to nadal miał cięty.Pochylił się i wyciągnął przednie łapy. Tak, o największy z kestra chern, o mistrzu masażu, o szczycie zmysłów,o szczycie podniecenia, o prałacie. Wystarczy  przerwał Bursztynowy %7łuraw. Pewnego dnia, Gestenie,naprawdę mnie rozłościsz. A kiedy to się stanie, księżyc zrobi się purpurowy, na niebie będą fruwałyryby, a ptaki będą pływać w morzach  zakpił Gesten. Ty prawie nigdy się niezłościsz, %7łuraw, nawet na ludzi, którzy na to zasługują.Ostatni raz widziałem cięwściekłego, gdy przyszedł do ciebie ten uzdrowiciel ze Wzgórza tylko po to, bycię obrazić.Zdążyłeś się jednak uspokoić, zanim wróciłeś do namiotu! Powinie-neś wściekać się o wiele częściej.Jesteś zbyt cierpliwy.Zbyt silna samokontrolanie wychodzi na dobre.Nieraz trzeba sobie ulżyć, sam doskonale wiesz.Bursztynowy %7łuraw potrząsnął głową i nie przerwał porządków, odstawiającsłoiczki i butelki na miejsce.Skrzyneczka, z drzewa sandałowego była wymosz-czona materiałem, aby pomimo wstrząsów czy uderzeń jej zawartość nie zbiła sięani nie rozlała.Po tych wszystkich kłopotach, jakie ostatnio przeżywali zajęcie toprzynosiło mu odprężenie, podobnie jak prosta rozmowa z hertasi, zamiast uczo-nych dysput na temat tego, jak rozładować kryzys i wyjść ze stanu gotowości. Nie chodzi o to, że jestem cierpliwy, ale ja po prostu lepiej znam naturęczłowieka.Wiem, jak może być pokręcona i zniekształcona, rozumiem nawet po-twory w ludzkiej skórze.To sprawia, że nie potrafię długo się złościć na nikogo,ponieważ znam jego uczucia i motywację.Po rozmowie z Urtho na temat naszegowroga wiem nawet, dlaczego Ma ar jest taki, jaki jest.Potrafię sobie poradzić zezłością wobec niego.Chciałbym tylko poznać powody jego zachowania, aby mócgo powstrzymać.217  Ale na nikogo innego nie jesteś długo zły  spierał się Gesten. A ludziemyślą, że to dlatego, że jesteś słaby.Myślą, że mogą ci chodzić po głowie dlatego,że ty nie walczysz i tym samym przyznajesz im rację.Uniósł brew ze zdziwienia. Naprawdę tak myślą?  rzekł. Interesujące.No cóż, Gestenie, nie uwa-żasz, że to lepiej? Jeśli uważają mnie za słabeusza, nie doceniają mnie.Jeśli my-ślą, że noszę w sobie poczucie winy czy wstydu, będą się spodziewać, że nie damsobie z nimi rady.A ja udaremnię ich zamiary lub je bez wysiłku ominę.Oni na-tomiast będą tracili swój cenny czas, napawając się domniemanym zwycięstwem.Gesten prychnął z sarkazmem. Być może ty tak uważasz, ale co z całą resztą podobną do tego cholerne-go uzdrowiciela? Z tymi, którzy spoglądają na ciebie z góry? Uważają, że są odciebie lepsi i wygadują okropne rzeczy za twoimi plecami.Jak zamierzasz prze-ciwstawić się cichej kampanii przeciwko tobie? Jak masz zamiar poradzić sobiez tymi, którzy cię oczerniają?Bursztynowy %7łuraw wzruszył ramionami. Postąpię tak jak zawsze, dowiem się, kim oni są i co mówią.A kiedy będęjuż wiedział, do kogo należy sztylet, mam wybór: albo zrobić unik, poszukać cze-goś, co posłuży mi za tarczę, albo powiedzieć odpowiednim ludziom, aby uporalisię z moimi prześladowcami.Nie muszę się angażować.Gesten mruknął z niezadowoleniem, wyraznie nie zgadzając się ze spokojnymrozumowaniem Bursztynowego %7łurawia. Przeważnie robisz unik.A oni tylko utwierdzają się w tym, że jesteś słaby [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •