[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mam przeczucie, że tobędzie coś naprawdę paskudnego.Zanim rozpoczął się występ wysłannika generała, wszyscy zebrani musieli odcierpiećswoje jak na tradycyjnej odprawie.Tylko wojo, pomyślał Stark, jest w stanie zaprojektowaćkrzesła, które będą szczytem niewygody nawet w tak niskiej grawitacji, jaka panuje naKsiężycu.Zmienił pozycję chyba już po raz dziesiąty od momentu zajęcia miejsca, a potemzaraz odwrócił głowę, czując lekkie klepnięcie w ramię.- Czego?- Co ty tutaj robisz, Stark? Myślałam, że wiesz już wszystko na temat wojen iwojowania.Ethan uśmiechnął się, słysząc ten przyjacielski docinek.- Sierżancie Yurivan.Słyszałem, że znowu dołek: braliście udział w rozróbie.- Ja? - Stacey zrobiła niewinną minę.- Skąd.Jak zwykle okazałam się niewinna.- Jasne - wtrąciła siedząca opodal Reynolds.- Czy to znaczy, że udało ci się zniszczyćwszystkie dowody winy?- Co do sztuki.- Sierżant wskazała ręką na wysoką scenę w głębi sali.- A teraz staramsię poznać sekrety, którymi nasz tu obecny kolega Stark nie chciał się ze mną podzielić.- Skąd ci przyszło do głowy, że znam jakieś sekrety? - zainteresował się Ethan.- Wciąż żyjesz - wyjaśniła Yurivan.- A powinieneś zginąć już z dziesięć razy.Istniejelimit głupich posunięć, jakich może się dopuścić żołnierz, zanim zagrają mu albo jej nadgrobem, ale ty, Stark, wciąż się tu kręcisz.Albo jesteś bardzo przebiegły, albo masz niesamowite szczęście.Sanchez odwrócił się, by wtrącić do tej rozmowy swoje trzy grosze.- Albo jest po prostu wyjątkowo głupi.- To też możliwe - przyznała rozbawiona do łez Yurivan.- Skąd te ponure miny,koledzy?- Może dlatego, że spędzono nas tutaj, byśmy wysłuchali teorii pewnego generała,które ponoć mogą zrewolucjonizować współczesne działania wojenne - wyjaśnił z udawanąpowagą Stark.- Szczerze mówiąc, dałbym się zastrzelić, żeby tylko tego nie słuchać.- A ja wręcz przeciwnie.- Stacey wyszczerzyła się radośnie.Reynolds uniosła brew, okazując sceptycyzm.- Doznałaś wstrząśnienia mózgu? Czy może starasz się o zwolnienie ze służby zewzględu na niepoczytalność?- Nic z tych rzeczy - odparła Yurivan.- Po prostu zaciekawiła mnie koncepcjalansowana przez generała.Syn Edzia.Ciekawe, kim okaże się ten mityczny heros?Stark zaśmiał się pod nosem.- Nie syn Edzia, Stacey, tylko synergia.- Wy wiecie swoje, a ja swoje.- Yurivan rozsiadła się wygodniej z grymasemzadowolenia na twarzy.Jak klasowy błazen, którego otoczenie nagrodziło oklaskami zakolejny udany kawał.Wsłuchiwała się z lubością, gdy siedzący wokół ludzie powtarzali jejsłowa.- Baczność! - Wszyscy sierżanci zerwali się na równe nogi, wyprężając torsy na widokpułkownika w idealnie skrojonym i czystym mundurze.Sprężystym krokiem zmierzał wkierunku proscenium.Niskie ciążenie nieco mu w tym przeszkadzało, więc efekt był dalekiod zamierzonego.- Spocznij - rozkazał oficer z wyrazną wyniosłością w głosie.- Nazywam siępułkownik Penter, jestem członkiem Dowództwa Połączonych Sztabów Lunarnego KorpusuEkspedycyjnego.Mam przyjemność i obowiązek przedstawić wam założenia niesamowitejrewolucji w działaniach wojennych, której autorem jest generał Meecham.- Po chwilimiotania się po scenie pułkownik znalazł w końcu właściwy przycisk i ciężka kurtyna za jegoplecami uniosła się majestatycznie, odsłaniając ogromny ekran projekcyjny.Widać było nanim obraz jakiegoś sektora pierwszej linii w pełnym ultra HD, z ikonkami i trójwymiarowymodwzorowaniem terenu.Po prostu cud techniki.- Widzicie przed sobą idealnie odwzorowaneśrodowisko, w którym toczymy walki na Księżycu.Stark przechylił się lekko w stronę Victorii. - Od kiedy to gromadzenie i wyświetlanie danych na ekranie jest równoznaczne zezrozumieniem sytuacji? - wyszeptał jej w ucho.- Nie jest i nigdy nie było - mruknęła w odpowiedzi.- Jak słusznie zauważa generał Meecham - pułkownik przemawiał tonem nauczycielaze szkoły podstawowej - zrozumienie wroga jest warunkiem koniecznym do jego pokonania.-Przepraszam, sir - odezwał się ktoś po prawej z głębi sali - ale czy Sun Tzu nie powiedziałtego już kilka tysięcy lat temu?Pułkownik zamilkł, zacisnął mocno usta.- Komentarze są zbędne i niemile widziane.Oczekuję, że będziecie słuchali mojegowystąpienia w ciszy i skupieniu.Kontynuując rozpoczęty wątek.Zrozumienie wrogawymaga skrupulatnej analizy jego zachowań z uwzględnieniem uwarunkowań historycznych.Tym sposobem otrzymujemy matryce czynników, które zmuszały przeciwnika do podjęciabądz zaniechania działań.Musimy jednak pamiętać, że ogromny wpływ na nie będą miałytakże nasze działania, zarówno te wykonywane, jak i przewidywane.- Uśmiechnięty szerokopułkownik Penter uniósł palec wskazujący dla podkreślenia swoich słów.- Wojnasynergiczna opiera się na oszacowaniu sił obu stron konfliktu ze szczególnymuwzględnieniem wszystkich warunków fizycznych oraz na ocenie pozostałych czynników, naprzykład natury psychologicznej, dzięki czemu możemy otrzymać bardzo konkretny plandziałania i przewidzieć wyniki wprowadzenia go w życie.Przykładowo: przy obliczeniachprowadzonych dla starcia niewielkiego oddziału korelacja będzie częściowo uzależniona odwłaściwej oceny czynników wpływających na przebieg walki i danych o rozmieszczeniużołnierzy.Opracowywanie strategii walki w zróżnicowanym terenie będzie możliwe dziękiwyczerpującym analizom wszystkich dostępnych danych, na które nałożymy następniewzorce rozmieszczenia i ruchów poszczególnych pododdziałów.Wymagania logistyczneopierają się na analizach danych historycznych, w których uwzględnia się na przykładaktualne trendy w zużyciu zapasów amunicji podczas okresów wzmożonej aktywności [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •