X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wizja wstrząsnęła nią; miała wrażenie, że przez wąskąszczelinę dostrzegła dziwny, gwałtowny ruch.Otworzyła oczy i z ulgą przyjęła jasność barw rozświetlonych zachodemsłońca, a na jej tle postać brata ciskającego kamienie tuż nad powierzchnią wody.I rękę matki.Chłonęła to wszystkoszeroko otwartymi oczami, czując się tak, jakby nagle coś obudziło się w niej do życia i szeptało, że bardzo niewielebrakowało, a straciłaby to wszystko.Minęły trzy tygodnie, zanim Aziz stanął ponownie przed aksamitnymi linami.Przed domami rosły już tulipany.Miał na sobie garnitur projektu Helmuta Langa.Był gładko ogolony, miał krótkie, nieco sterczące włosy i maleńkieokulary o żółto barwionych szkłach (choć wzrok miał doskonały).Dwa świeżutkie banknoty studolarowe, które trzymałw zaciśniętej dłoni, wręczył bramkarzowi, a wraz z nimi wizytówkę z literą Z i numerem telefonu (a ściślej skrzynki gło-sowej, którą wykupił za gotówkę rankiem tego dnia). Dziękuję  szepnął z lekko europejskim akcentem i spokojnie zniknął w drzwiach klubu.RLT Wszystkie detale stroju i zachowania podpatrzył podczas wieczornych wizyt w okolicy klubu (bywał tu codzien-nie, z wyjątkiem piątków, kiedy to odwiedzał meczet).Ustawiał się tak, by pozostać niezauważonym, i obserwował sław-nych ludzi otoczonych dworem wiernych, kolejno mijających drzwi lokalu.Patrzył na to, jak nosi się ubrania, jakprzerzuca się marynarkę przez ramię, jak zza kołnierzy damskich sukien wystają metki znanych domów mody.Przyglądałsię fryzurom, bródkom, kolczykom lub brakowi kolczyków, butom, okularom, zegarkom ręcznym, biperom, telefonomkomórkowym i portfelom.Krawaty były absolutnie nie do przyjęcia.Przysłuchiwał się nic nie znaczącym pogawędkom,a potem, w łazience, przed lustrem, powtarzał wybrane zwroty.Napełnił kieszenie drobiazgami znalezionymi nachodniku i ulicy: wizytówkami, niedopałkami papierosów, maleńką łyżeczką, spinką do włosów, broszurami reklamo-wymi innych klubów, dwoma kolczykami, cążkami do paznokci, trzema pergaminowymi torebkami, pakiecikiem zczerwonym, żebrowanym kondomem oraz kartą do gry z dwoma odręcznie zanotowanymi numerami telefonów(zadzwonił pod oba, by posłuchać stylu i tonu nagranych wiadomości).Archeologowie mieli rację: najwięcej można się dowiedzieć o ludziach, badając ich śmieci.Chcąc wprowadzić tak drastyczne zmiany w swym wyglądzie i zachowaniu, nie alarmując towarzyszy z mieszka-nia w Jersey City, Aziz najpierw wynajął skrytkę na dworcu Port Authority, w której ukrywał wszystkie świeżo nabyteprzedmioty i stroje, a następnie pokój w hotelu przy �smej Alei, opłacany gotówką za tydzień z góry.Podstawowymatutem owego miejsca było wielkie, nieco poplamione lustro, dzięki któremu mógł testować wszelkie zmiany, którewprowadzał do swego nowego image'u.Pieniądze na wydatki pochodziły z konta w kanadyjskim banku  Aziz zabrałniemal połowę przelanej z zagranicy kwoty, tłumacząc towarzyszom, że mocodawcy zlecili mu zakupienie większejilości broni.Wiedział jednak, że już wkrótce wymówki nie zdadzą się na wiele, a wtedy będzie musiał wyrwać kompa-nom resztę gotówki i zniknąć bez śladu.Nie dręczyły go wyrzuty sumienia.Miał doświadczenie w zostawianiu na lodzie ludzi znacznie mu bliższych niżwspółlokatorzy z Jersey City.Odchodził bez słowa nawet od tych, których naprawdę kochał.I to wielokrotnie.Robiłwszystko, co mógł, by nie myśleć o nich  ukochanych, których porzucił, by służyć tlącej się w nim wściekłości  aleod czasu do czasu pamięć podsuwała mu obrazy z przeszłości i czuł ból, spoglądając na zamazane sceny z dawnego,całkiem niezłego życia.Na przykład na narodziny pierwszego syna, jego miękkie i mokre ciałko, pierwszy krzyk w peł-nym słońcu.Chłopak miał teraz czternaście lat.Na zmęczoną żonę, która uśmiechała się do niego ze splamionej pościeli.Wszystko to i wiele więcej musiał zostawić, by walczyć ze spiskiem.Dlatego musiał zwyciężyć.Gdyby stało się inaczej,poświęcenie poszłoby na marne.Znalazłszy się w klubowej sali, wziął kilka głębokich oddechów i rozejrzał się, nie zdejmując żółtych okularów.Wkrótce wiedział już, że wraz z tłumem innych gości trafił do czegoś w rodzaju restauracji.Kelnerzy przeciskali sięmiędzy ludzmi szturmującymi efektowny bar  ogromny, podświetlony, zwieńczony kanciastymi zdobieniami w kolorzegłębokiej czerwieni  podczas gdy spod podłogi wydobywały się basowe fale głośnej muzyki, której wibrację czuł aż wżołądku.Spiskowcy siedzieli przy barze, wokół okrągłych stolików oraz w lożach.Aatwo było ich rozpoznać  zawszeotaczał ich krąg wielbicieli, sami zaś obrzucali wszystkich wchodzących badawczymi spojrzeniami.Po sali kręciły sięsetki najpiękniejszych dziewcząt, jakie Aziz kiedykolwiek widział, dziewcząt z telewizji, z reklam kosmetyków i szam-ponów.Było ich tak wiele, że na żadnej z nich nie był w stanie zawiesić oka na dłużej niż moment, by nie stracić widokuinnej, jeszcze piękniejszej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.