[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ośmielony przez Selyego,oznaczam niektóre strony linią na marginesie.Moi starzy czytelnicymogą je przeskoczyć, znają bowiem fragmenty o proroku Ezechieluz książek Wspomnienia z przyszłości (1968) oraz Oto mój świat (1973).Ci, którzy nie czytali tamtych pozycji, nie zrozumieją bez tychcytatów, jaka bomba zegarowa tyka w nowych ustaleniach śledztwaprowadzonego w sprawie Ezechiela. Prorok Ezechiel opisuje statek kosmicznyEzechiel był prorokiem Starego Testamentu.Poniższy opisodnosi się do zdarzenia, jakie miało miejsce ok.592 r.prz.Chr.:"W trzydziestym roku, w czwartym miesiącu, piątego dnia tegomiesiąca, gdy byłem wśród wygnańców nad rzeką Kebar, ot-worzyły się niebiosa [.] I spojrzałem, a oto gwałtowny wiatrpowiał z północy i pojawił się wielki obłok, płomienny ogieńi blask dokoła niego, a z jego środka spośród ognia lśniło coś jakbybłysk polerowanego kruszcu.A pośród niego było coś w kształcieczterech żywych istot.A z wyglądu były podobne do człowieka.Lecz każda z nich miała cztery twarze i każda cztery skrzydła.Ichnogi były proste, a stopa ich nóg była jak kopyto cielęcia i lśniły jakpolerowany brąz.[.] A pośrodku między żywymi istotami byłocoś jakby węgle rozżarzone w ogniu, z wyglądu jakby pochodnie;poruszało się to pomiędzy żywymi istotami.Ogień wydawał blask,a z ognia strzelały błyskawice.[.]A gdy spojrzałem na żywe istoty, oto na ziemi obok każdej zewszystkich czterech żywych istot było koło.A wygląd kół i ichwykonanie były jak chryzolit i wszystkie cztery miały jednakowykształt; tak wyglądały i tak były wykonane, jakby jedno koło byłow drugim.Gdy jechały, posuwały się w czterech kierunkach,a jadąc nie obracały się.I widziałem, że wszystkie cztery miały obręcze, wysokie i stra-szliwe, i były dokoła pełne oczu.A gdy żywe istoty posuwały sięnaprzód, wtedy i koła posuwały się obok nich, a gdy żywe istotywznosiły się ponad ziemię, wznosiły się i koła.[.] A gdy posuwałysię, słyszałem szum ich skrzydeł jak szum wielkich wód, jak głosWszechmocnego, jak hałas tłumu, jak wrzawa wojska; a gdystanęły, opuściły swoje skrzydła.[.] A nad sklepieniem, nad ichgłowami, było coś z wyglądu jakby kamień szafirowy w kształcietronu; a nad tym, ca wyglądało na tron, u góry nad nim było cośz wyglądu podobnego do człowieka.(Ez.1, 1 nn.)Potem duch podniósł mnie; i słyszałem za sobą potężny łoskot,gdy chwała Pana podniosła się ze swojego miejsca.A był to szumskrzydeł żywych istot, gdy się nawzajem dotykały, oraz turkot kółtuż przy nich, potężny łoskot.(Ez.3, 12 n.)I spojrzałem, a oto obok cherubów były cztery koła, po jednymkole obok każdego cheruba; a koła wyglądały jak blask chryzolitu.A z wyglądu wszystkie cztery miały jednakowy kształt, tak jakgdyby jedno koło było wewnątrz drugiego.Gdy się posuwały, toposuwały się na wszystkie cztery strony, nie obracając się.W tymkierunku, w którym zwrócone były przednie, posuwały się za nim,nie obracając się, gdy się posuwały.A całe ich ciało, więc ichgrzbiet, ich ręce i skrzydła oraz koła były u wszystkich czterechzewsząd pełne oczu [.] A gdy cheruby się posuwały, posuwały siękoła obok nich, a gdy cheruby podnosiły skrzydła, aby się wzbićod ziemi, wtedy koła nie odsuwały się od ich boku.Gdy tamte stanęły, stanęły i te; a gdy tamte się podnosiły, podnosiły się z nimii te [.]"Zacytowałem ten tekst adaperturam libri po pewnym wykładzie,w trakcie nadzwyczaj gwałtownej dyskusji, po czym dodałem, żepochodzi z Biblii.Jeden z moich wzburzonych adwersarzy zawo-łał: "To bezczelność twierdzić takie rzeczy!" Wyjąłem więc z teczkiDie Heilige Schrft des Alten und des Neuen Testaments, wydanew Stuttgarcie w 1972 r., i podałem oburzonemu uczestnikowidyskusji, który zaniemówił.Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na powyższe fragmenty,byłem równie zdumiony.Pomyślałem sobie jednak zaraz, żebrzmią zbyt technicznie, aby można je było poddawać wyłącznieteologicznej interpretacji.Twierdziłem bezczelnie, że Ezechiel - bądz ten, kto sformułowałpierwszą, najstarszą wersję - widział i opisał jakiś twór techniczny,który nagle spłynął z chmur i wprawił go ze zrozumiałych względóww ogromne zdumienie.Mocarz słowa zaczął się jąkać.Jeszcze nigdynie widział takiej maszyny, nie potrafił więc zrozumieć funkcji kółi skrzydeł: były to dlań członki "istoty żywej" - ponieważ sięporuszały.Oczywiście "cztery skrzydła" - łopaty wirnika - opuś-ciły się, gdy śmigłowiec wylądował, co warunkują prawa fizyki.Naoczny świadek podziwiał koła i obręcze, dziwiąc się, że wznosiłysię one nad ziemię razem z "żywą istotą".Cechą śmigłowców jest toże nie chowają podwozia po starcie.Reporter Ezechiel usłyszał nieznany huk.%7łeby przedstawić tenniesamowity hałas, przyszło mu do głowy jedynie użycie na-stępujących określeń: "jak wrzawa wojska", "jak szum wielkichwód".W ten sposób ludzie mogą wyobrazić sobie ten hałas.Przyglądał się uważnie, widział nawet pilota siedzącego na czymś"w kształcie tronu".No tak, nowoczesnej interpretacji tekstu nie brakuje mocnychporównań.Było dla mnie jasne, że Ezechiel nie miał wizji, ale żeraczej opisywał rzeczywistość techniczną.Za odwagę dostałemstraszne cięgi, bo oczywiście nie potrafiłem sam udowodnić moichtwierdzeń a "krytycy są ludzmi żądnymi krwi, którzy nie dotarlido kata" (Bernard Shaw).Dowieść tego jest w stanie supertechnikktóry by potrafił zdemaskować moje przypuszczenia jako czystąbzdurę.Inżynier w roli egzegety biblijnegoZupełnym novum w liczącej wiele tysięcy lat historii egzegezybiblijnej było, że inżynier w sposób krytyczny potraktował tekstyPisma Zwiętego.Inżynier ów nazywa się Joseph F.Blumrich.Kiedyś był kierownikiem zespołu badań konstrukcyjnych w NA-SA w Huntsville.Jest autorem licznych patentów w dziedziniebudowy wielkich rakiet, laureatem medalu NASA ExceptionalService.W swojej książce 'Otworzyły się niebiosa' przedstawiatechniczny dowód, że statek kosmiczny opisany przez proroka Ezechiela istniał naprawdę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •