[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.TrÄ…ciÅ‚a gÅ‚owÄ… nagÄ… żarówkÄ™.Pokój byÅ‚ maÅ‚y i zapuszczony, zwykÅ‚a klitkana piÄ™trze podrzÄ™dnego hotelu.PachniaÅ‚ kurzem i pleÅ›niÄ….Podwójnymaterac byÅ‚ zapadniÄ™ty w wielu miejscach.Na drewnianej podÅ‚odze leżaÅ‚wytarty, poplamiony chodnik.Jeszcze kilka godzin temu nie zwracaÅ‚a nato uwagi.Teraz zamkniÄ™cie w czterech Å›cianach doprowadzaÅ‚o jÄ… doszaleÅ„stwa.CzuÅ‚a siÄ™ jak w puÅ‚apce.ByÅ‚o jej duszno, a przede wszystkim umieraÅ‚a zgÅ‚odu.ZjadÅ‚a dziÅ› tylko Å›niadanie.Ale musi czekać na powrót Nicka.UsÅ‚yszaÅ‚a trzaÅ›niÄ™cie drzwi na dole.WsÅ‚uchiwaÅ‚a siÄ™ w odgÅ‚os kroków naschodach, a potem na trzeszczÄ…cej podÅ‚odze korytarza.RozlegÅ‚ siÄ™ zgrzytklucza w zamku, drzwi zaczęły siÄ™ powoli otwierać.ZamarÅ‚a.Na progu staÅ‚ obcy mężczyzna.MiaÅ‚ na sobie czarnÄ… rybackÄ… czapkÄ™, gÅ‚Ä™boko zsuniÄ™tÄ… na oczy.Do ustprzykleiÅ‚ mu siÄ™ tlÄ…cy niedopaÅ‚ek papierosa.Wraz z nim do pokoju wdarÅ‚siÄ™ zapach ryb i wina, tak samo do niego pasujÄ…cy jak marynarka niedbaleprzewieszona przez ramiÄ™.Sarah przyglÄ…daÅ‚a mu siÄ™ przez moment, a potem rozeÅ›miaÅ‚a z ulgÄ….- Nick, to ty!- A kogo siÄ™ spodziewaÅ‚aÅ›?- To przez to ubranie.SpojrzaÅ‚ z niesmakiem na marynarkÄ™.- Jest w sam raz.Pachnie tak, jakby poprzedni Tess Gerritsen139wÅ‚aÅ›ciciel w niej umarÅ‚.- ZgasiÅ‚ papierosa i podaÅ‚ jej paczkÄ™ zawiniÄ™tÄ… wbrÄ…zowy papier.- Twoja nowa tożsamość.Nikt ciÄ™ w tym nie rozpozna.- Aż bojÄ™ siÄ™ zajrzeć.RozdarÅ‚a papier, wyjęła perukÄ™ z czarnych krótkich wÅ‚osów, paczkÄ™spinek i okropnÄ… weÅ‚nianÄ… sukienkÄ™.- Chyba lepiej już wyglÄ…daÅ‚a na owcy - westchnęła.- Nie narzekaj.Ciesz siÄ™, że nie kupiÅ‚em ci minispódniczki i siatkowychpoÅ„czoch.Poważnie siÄ™ nad tym zastanawiaÅ‚em.PatrzyÅ‚a z wahaniem na perukÄ™.- Czarna?- Innych nie mieli.- Nigdy nie nosiÅ‚am peruki.Jak to siÄ™ zakÅ‚ada?- Odwrotnie.- RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™.- ZaÅ‚ożyÅ‚aÅ› tyÅ‚ na przód.PomogÄ™ ci.ZciÄ…gnęła perukÄ™ z gÅ‚owy.- To siÄ™ nie uda.- Na pewno siÄ™ uda.Przepraszam, że siÄ™ Å›miaÅ‚em.- PodniósÅ‚ z łóżkaspinki.- Odwróć siÄ™.Najpierw trzeba coÅ› zrobić z twoimi wÅ‚osami.PosÅ‚usznie odwróciÅ‚a siÄ™ i pozwoliÅ‚a, by upinaÅ‚ jej wÅ‚osy.RobiÅ‚ to bardzoniezdarnie, dużo lepiej poradziÅ‚aby sobie sama.Ale ciepÅ‚y dotyk jegopalców sprawiaÅ‚ jej przyjemność.ByÅ‚ kojÄ…cy i niewiarygodnie zmysÅ‚owy.Nick czuÅ‚, że jego ciaÅ‚o ogarnia coraz wiÄ™ksze napiÄ™cie.WalczyÅ‚ zespinkami, a jednoczeÅ›nie patrzyÅ‚ na gÅ‚adkÄ… skórÄ™ na karku Sarah.Kosmyki jej wÅ‚osów 140TELEFON PO PÓANOCYparzyÅ‚y go niczym ogieÅ„.Ich ciepÅ‚o przenikaÅ‚o go do samego wnÄ™trza.PowróciÅ‚o dawne marzenie: Sarah stojÄ…ca w jego sypialni zrozpuszczonymi wÅ‚osami.Z wysiÅ‚kiem skupiÅ‚ siÄ™ na swym zajÄ™ciu.Co on takiego miaÅ‚ zrobić? Aha,peruka.Niezdarnie zaczÄ…Å‚ wpinać spinki.ZaÅ‚ożyÅ‚ jej perukÄ™ na gÅ‚owÄ™ i odwróciÅ‚ do siebie.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, widzÄ…cwyraz jej twarzy, bÄ™dÄ…cy poÅ‚Ä…czeniem wÄ…tpliwoÅ›ci i rezygnacji.- WyglÄ…dam w tym gÅ‚upio, prawda? - spytaÅ‚a z westchnieniem.- WyglÄ…dasz inaczej.I o to wÅ‚aÅ›nie chodziÅ‚o.- WyglÄ…dam gÅ‚upio - powtórzyÅ‚a.- Teraz włóż sukienkÄ™.- Co to za rozmiar? - spytaÅ‚a, podnoszÄ…c jÄ… do góry.- Wiem, że jest za duża, ale nie miaÅ‚em wyjÅ›cia.- Rozumiem, innych nie mieli.- ZaÅ›miaÅ‚a siÄ™.- Ale przynajmniej bÄ™dziemy do siebie pasowali.- PopatrzyÅ‚a na jego zniszczone ubranie.- Kim ty wÅ‚aÅ›ciwie jesteÅ›?WłóczÄ™gÄ…?- SÄ…dzÄ…c po zapachu, jestem pijanym rybakiem.Ty bÄ™dziesz mojÄ… żonÄ….Nikt inny nie mógÅ‚by wytrzymać z takim brudasem.- Dobrze, jestem twojÄ… żonÄ….Ale bardzo gÅ‚odnÄ….Możemy coÅ› zjeść?Nick wyjrzaÅ‚ przez okno.- Jest już dość ciemno.Przebierz siÄ™.Zaczęła siÄ™ rozbierać.PatrzyÅ‚ ciÄ…gÅ‚e przez okno, starajÄ…c siÄ™ nie zwracaćuwagi na kuszÄ…ce dzwiÄ™ki: Tess Gerritsen141szelest bluzki zsuwajÄ…cej siÄ™ z ramion, odgÅ‚os spódnicy opadajÄ…cej napodÅ‚ogÄ™.Nagle rozÅ›mieszyÅ‚ go komizm tej sytuacji.Przez cztery lata udaÅ‚o mu siÄ™ wytrwać i skutecznie odgradzać odwÅ‚asnych emocji wobec kobiet.Aż nagle pojawiÅ‚a siÄ™ Sarah Fontaine iakurat ona zrobiÅ‚a wyÅ‚om w tym murze.Sarah, bez wÄ…tpienia wciążzakochana w Geoffreyu.PoznaÅ‚ jÄ… zaledwie dwa tygodnie temu, a już zdążyÅ‚ z jej powodu stracićpracÄ™, znalezć siÄ™ pod ostrzaÅ‚em i o maÅ‚o nie postradać życia w wypadku.NaprawdÄ™ spektakularny poczÄ…tek znajomoÅ›ci.Z niecierpliwoÅ›ciÄ… czekaÅ‚, jaki bÄ™dzie dalszy ciÄ…g. ROZDZIAA DZIEWITYSiedzieli w zadymionej tawernie przy butelce burgunda.Wino byÅ‚ocierpkie i kwaÅ›ne.W sam raz dla pijanych rybaków, pomyÅ›laÅ‚a,wychylajÄ…c trzeci kieliszek.ZrobiÅ‚o jej siÄ™ ciepÅ‚o.Przy sÄ…siednim stoliku jacyÅ› mężczyzni pili piwo i opowiadali sobiezabawne historie, co chwila wybuchajÄ…c Å›miechem.PomiÄ™dzy krzesÅ‚amiprzechadzaÅ‚ siÄ™ kot i popijaÅ‚ mleko z miseczki stojÄ…cej przy barze.SarahchÅ‚onęła w siebie wszystkie dzwiÄ™ki i obrazy.Cudownie byÅ‚o wyjść zkryjówki chociaż na trochÄ™.ZauważyÅ‚a, że Nick siÄ™ do niej uÅ›miecha.Z opuszczonymi ramionamiwyglÄ…daÅ‚ na kogoÅ›, kto ciężko pracowaÅ‚ przez caÅ‚e życie.Jednodniowyzarost przy Tess Gerritsen143ciemnil mu szczÄ™kÄ™ i policzki.Aż trudno byÅ‚o uwierzyć, że to ten samelegancki mężczyzna, którego poznaÅ‚a w biurze dwa tygodnie temu.- MusiaÅ‚aÅ› być naprawdÄ™ gÅ‚odna - powiedziaÅ‚, wskazujÄ…c na pusty talerz.-Lepiej siÄ™ czujesz?- Bez porównania.UmieraÅ‚am z gÅ‚odu.- Kawy?- Za chwilÄ™.DokoÅ„czÄ™ wino.Nick siÄ™gnÄ…Å‚ przez stół i zabraÅ‚ jej kieliszek.- Wystarczy.Musimy zachować ostrożność.PopatrzyÅ‚a na niego zezÅ‚oÅ›ciÄ….Znów mówi jej, coma robić.Nie zamierzaÅ‚a go sÅ‚uchać.PostawiÅ‚a kieliszek przed sobÄ….- Nigdy siÄ™ nie upiÅ‚am - oÅ›wiadczyÅ‚a.- To nie jest dobry moment, żeby zrobić to po raz pierwszy.WypiÅ‚a Å‚yk, nie spuszczajÄ…c z niego wzroku.- Sprawia ci to przyjemność?- Nie rozumiem.- Wydawanie wszystkim poleceÅ„.OdkÄ…d siÄ™ poznaliÅ›my, przejÄ…Å‚eÅ› peÅ‚nÄ…kontrolÄ™.- Nad tobÄ… czy nad sytuacjÄ…?- Nad jednym i drugim.- WÄ…tpiÄ™.To ty wpadÅ‚aÅ› na pomysÅ‚ wyjazdu do Londynu.- Nie powiedziaÅ‚eÅ›, dlaczego pojechaÅ‚eÅ› za mnÄ….ByÅ‚eÅ› zÅ‚y?- ByÅ‚em wÅ›ciekÅ‚y.- To dlatego wsiadÅ‚eÅ› do samolotu? ChciaÅ‚eÅ› mnie rozszarpać? 144TELEFON PO PÓANOCY- Szczerze mówiÄ…c, rozważaÅ‚em to.- UniósÅ‚ kieliszek, podniósÅ‚ go do usti popatrzyÅ‚ na niÄ… przez szkÅ‚o.- Ale zmieniÅ‚em zdanie.- Dlaczego?- Bo na posterunku policji byÅ‚aÅ› taka bezbronna.- Jestem silniejsza, niż myÅ›lisz.Jestem dorosÅ‚a.Mam trzydzieÅ›ci dwalata.Umiem dawać sobie radÄ™.- W to nie wÄ…tpiÄ™.JesteÅ› inteligentna.Masz opiniÄ™ Å›wietnego naukowca.- SkÄ…d wiesz?- WidziaÅ‚em twojÄ… teczkÄ™.- Racja, jest przecież tajemnicza teczka.I czego siÄ™ z niej dowiedziaÅ‚eÅ›?OdchyliÅ‚ siÄ™ do tyÅ‚u.- Sarah Gillian Fontaine, absolwentka uniwersytetu w Chicago.WspółpracowaÅ‚a przy kilku projektach naukowych z dziedzinymikrobiologii.W ciÄ…gu ostatnich dwóch lat z powodzeniem zdobywaÅ‚afundusze na badania [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •