[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mimo wszystko, pozostaje faktem, Fredzie i George'u, że zaklęcie to jest identycznez tym, które zademonstrowaliście nam w zeszłym tygodniu. Chwila moment  powiedział Harry. Jak śmierciożercy byli w stanie użyć ZaklęciaTropiciela, żeby mnie znalezć? Przecież dopiero dziś dostałem licencję, a musi być ich tysiące.Harry spojrzał na Freda i George'a. Mówiliście, że nie da rady namierzyć czegoś takzwyczajnego. Twoja licencja jest wyjątkowa, Potter  odrzekł Moody. Ma na sobie wyciąg z asfodelusa iwermutu.Jest on niewidzialny, bardzo rzadki i wystarczająco prosty do namierzenia przez tozaklęcie.Harry zmarszczył brwi. Ale jak&  Urwał nagle i popatrzył na Rona i Hermionę, którzy wpatrywali się w niego,jakby i w ich głowach zaczynało kiełkować to samo podejrzenie. Ta dziewczyna. Doszliśmy do tego już dawno, Potter.Byliśmy w biurze Egzaminów i panna Finkel zniknęłazaraz po tym, jak wyszedłeś.Obecnie szukają jej aurorzy.Bez względu na to, jest całkiem jasne,że pracowała dla Sami Wiecie Kogo.Czy świadomie, czy pod działaniem Klątwy Imperius tosię okaże, ale nie ma to w tym momencie większego znaczenia.Teraz ważne pytanie jest takie:jak śmierciożercy dowiedzieli się o tym zaklęciu? Przecież to panu mówimy  odparł Fred. Nie mogli wiedzieć.George skinął stanowczo głową. Nikt spoza tego pokoju o nim nie wie. Najwyrazniej ktoś spoza tego pokoju wie  powiedział Moody. A jeśli macie rację, to ktośwewnątrz musiał przekazać tę informację dalej.Powiedziałbym, że mamy w swoich szeregachzdrajcę.Po tym oświadczeniu zapadła ogłuszająca cisza. Jeśli mogę zaproponować inną, mniej dramatyczną sugestię?  mruknął Snape ze swojegorogu. Choć sposób namierzania wymyślony przez Weasleyów jest nowatorski, to jednakniezbyt trudny.Pomysł jest nieskomplikowany i całkiem możliwe, że śmierciożercy wpadli naniego przypadkowo.68 Moody spiorunował Snape'a wzrokiem. Chcesz nam wmówić, że to wszystko jest dziełem przypadku? Chcę tylko uniknąć wyciągania pochopnych, paranoicznych wniosków. A ja chcę wiedzieć, czemu nikt nas przed tym nie ostrzegł. Byłem przeciwny tej wycieczce od samego początku& To nie odpowiada na moje pytanie.Skoro spędzasz tyle czasu szpiegując śmierciożerców,wydaje mi się, że powinieneś usłyszeć o tym, że wiedzą o zaklęciu i planują użyć go doznalezienia Pottera. Zmierciożercy nie mają w zwyczaju rozpowiadać najściślej chronionych tajemnic podczasswobodnej pogawędki  opowiedział Snape rozdrażnionym tonem. Wyciąganie informacjizajmuje sporo czasu i wymaga finezji  niewątpliwie coś, o czym nie masz pojęcia. To piękna wymówka, Snape, ale nie zmienia to faktu, że nie wywiązałeś się ze swojegozadania.Jeśli nie potrafisz wykonać swojej roboty& Jeśli uważasz, że potrafisz wykonywać ją lepiej, to proszę bardzo! Wystarczy już  przerwał Dumbledore stanowczo, a Snape i Moody umilkli. Nic nieosiągniemy obrzucając się oskarżeniami albo czyniąc bezpodstawne zarzuty.Twardy wzrok Dumbledore'a spoczął na Moodym. Alastorze, nie przyjmę do wiadomości, że wśród nas jest zdrajca, dopóki nie zostanąobalone wszystkie prawdopodobne wyjaśnienia i do tego czasu nie chcę słyszeć, że twierdziszinaczej.Moody kiwnął głową. Zrozumiano.Dumbledore odwrócił się do Snape'a, a jego niebieskie oczy nie złagodniały nawet odrobinę. Severusie, musimy się dowiedzieć, jak śmierciożercy natknęli się na to zaklęcie.W tymmomencie nie ma nic pilniejszego.Snape zacisnął usta w cienką linię i skinął krótko. Wobec tego sądzę, że omówiliśmy wszystko, co konieczne. Dumbledore wstał i wszyscyczłonkowie Zakonu uczynili to samo.Harry, Ron, Hermiona i Ginny także powstali. Harry, chciałbym przez chwilę z tobą porozmawiać  powiedział Dumbledore cicho.Harry kiwnął przyjaciołom głową, a ci wyszli za innymi z pokoju.Kiedy zostali już sami,Dumbledore spojrzał na Harry'ego uważnie zza swoich okularów połówek i po raz pierwszy sięuśmiechnął. Wahałbym się powiedzieć  wszystkiego najlepszego , ale mimo to życzę ci wszystkiegodobrego na ten dzień i nadchodzący rok.Harry także uśmiechnął się do starszego czarodzieja.69  Dziękuję panu.Dumbledore zbliżył się i położył Harry'emu rękę na ramieniu, przyglądając się chłopakowiczujnie. Wszystko w porządku, Harry? Znosiłem już gorsze rzeczy. W rzeczy samej.Z tego co słyszałem, za jedną z nich uważasz bycie uwięzionym tu przezcałe lato.Harry poczuł, że się rumieni. Nie, proszę pana, oczywiście, że nie.Niezupełnie. Nic się nie stało, Harry.Wiem, że nie tak miałeś nadzieję spędzić swoje wakacje.Jednak podzisiejszych wydarzeniach chyba rozumiesz, czemu to konieczne.Harry kiwnął głową. Chcę też, byś wiedział, że nie ignorowałem cię ostatnio, ponieważ nie dbam o twoje dobro.Właściwie, to wprost przeciwnie.Rozważałem pomysł, który wyjawiłeś profesorowi Snape'owi,by wytoczyć mentalną wojnę przeciwko Voldemortowi.To mądra propozycja, która, jakprzypuszczam, ma olbrzymi potencjał. Sądzi pan więc, że to zadziała?  spytał Harry, podekscytowany. Myślę, że to możliwe, ale wciąż jest kilka pytań, na które jeszcze nie znalazłemsatysfakcjonujących odpowiedzi.Mam nadzieję, że uda mi się to uczynić zanim wrócisz doHogwartu i będę dysponował wtedy informacjami wartymi poznania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •