[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedział, copowiedzieć, by zadać ból. Odwróciła się do Bess.W pięknych,ciemnych oczach błyszczały łzy. To był wypadek? Tak.Maxwell pośliznął się na kamieniach przy stawie.Stracił równowagę i wpadł do wody.Nie wynurzał się, a Frazer525 myślał, że chce go nastraszyć.Potem sam zanurkował.Maxwellleżał na dnie.Frazer wyciągnął go na powierzchnię i usiłowałcucić, ale.Przypuszczam, że Maxwell uderzył głową okamienie. Popatrzyła na Naomi. Zmierć Maxwella to byłwypadek, straszliwy wypadek.Frazer nigdy nie chciał go zabić.Przypuszczam, że żałował tego przez resztę życia.Naomi miała w oczach ból i żal. Jeżeli to był wypadek, dlaczego pani to ukrywała?Dlaczego nie zawiadomiła pani policji? Wiedziałabym wtedy,co się stało! Starałam się przekonać Frazera.Ale błagał, bym tego nierobiła. Bess przypomniała sobie, jak obejmowała synaramionami i głaskała po mokrych włosach.Czuła ciężar głowyFrazera na swoim ramieniu i ciepło jego twarzy.Wtedy zniknęłyjego sztywne zasady i rezerwa wobec niej.Jeszcze miesiąc,tydzień wcześniej taka bliskość sprawiłaby jej ogromną radość. Bałam się  mówiła dalej. Ledwie kilka dni wcześniejzarządca, pan Bain, słyszał, jak Frazer groził Maxwellowi.Frazer wiedział, że Bain go nienawidzi i obawiał się, że będziezeznawał przeciwko niemu.Kazał mi przysiąc, że nie powiemnikomu.Ukrył ciało Maxwella w jeziorku pod nawisem iprzykrył je kamieniami.To najgorsze wspomnienie: Frazer ciągnący ciało Maxwellaw stronę stawu.Ciężkie, martwe ciało, z opadającą bezwładniegłową.I to cierpienie na twarzy Frazera, gdy wrzucał przyjacielado wody. Jak pani mogła?  pytała Naomi napiętym, zbolałymszeptem. Jak pani mogła zostawić mnie tak, bez żadnychwieści o tym, co się z nim stało? Tak. Bess westchnęła.Wiedziała najlepiej ze wszystkich,na co skazali Naomi Gilchrist: czekanie, nieprzerwane czekaniena kogoś, kto nie mógł powrócić.Popatrzyła Naomi w oczy.526 Jak dobrze znała pani swego teścia? Andrew?  Naomi zamrugała zaskoczona. Dość dobrze. Lubiła go pani? Nie.To był okropny człowiek.Nie rozumiem jednak.Coon ma z tym wspólnego?Kolejne wydarzenie, które wróciło do Bess ostro i wyraznie.Niektóre wspomnienia zostają żywe w pamięci, niczymszczegółowy film na taśmie. Po pierwszej wojnie światowej odeszłam od mojegodrugiego męża, ojca Kate i zamieszkałam w Edynburgu.Ciężkomi się żyło, ale dawałam sobie radę.To było lepsze niż trwaniew nieszczęśliwym małżeństwie.Dorabiałam, pracując wnocnym klubie, i tam poznałam Andrew Gilchrista.Chciał, bymzostała jego kochanką, odmówiłam.Nie spodobało mu się to.Wziął więc siłą to, czego chciał. Zgwałcił panią?  Naomi zamarła z papierosem przyustach. Tak.W moim domu.Kate spała w pokoju obok.Elizabeth znów słyszała chrzęst dartego materiału, gdy zrywał zniej ubranie.Znów bolały ją usta.Zapadła długa chwila ciszy, potem odezwała się Naomi: Nienawidziłam odwiedzin u Andrew.Byłam jego synową,a on patrzył na mnie, jakby chciał mnie rozebrać.Co panizrobiła? Nic.Cóż mogłam zrobić? Powiedziałam Martinowi, tylkojemu.Nikt inny by mi nie uwierzył.I czułam wstyd. Umilkła,potem wyszeptała przez zaciśnięte usta:  Dlaczego zadręczamysię, myśląc, że to my jesteśmy winne? Dlaczego sięzastanawiamy, że może gdybym nie włożyła tej sukni, niepowiedziała tych słów, nie uśmiechnęła się wtedy. Przezchwilę starała się uspokoić. Wiele lat pózniej Frazer spotkałMaxwella.Nie wiem, gdzie ani w jaki sposób się spotkali.Przez527 długi czas nawet nie wiedziałam, że się znają.Nie miałam zsynem dobrego kontaktu, rozdzielono nas, gdy był małymdzieckiem.Wychowywała go jego babka w Indiach.Gdy miałdwadzieścia jeden lat, jego babka zmarła i znów sięspotkaliśmy.Dowiedziałam się, że zaprzyjaznił się zMaxwellem Gilchristem i przeraziłam się.Usiłowałam ichrozdzielić, ale Frazer nie chciał mnie słuchać.Nie mogłam muoczywiście powiedzieć wszystkiego.To nie wchodziło w grę.Iwtedy nastąpił ten dzień.Zmierć Maxwella.Andrew Gilchristwiedział, że go nienawidzę.Nigdy nie przyjąłby wersji onieszczęśliwym wypadku.I żyłby pragnieniem zemsty.To byłmściwy człowiek, niezdolny do wybaczenia.Sama już tegodoznałam.Na pewno prześladowałby Frazera, a może nawetzrobiłby coś gorszego.Nawet dziś jestem o tym przekonana.Zgodziłam się więc, gdy Frazer namawiał mnie, by nikomu niemówić o tym, co zaszło.Zgodziłam się, gdyż wierzyłam, że to jedyny sposób, abyuratować życie mojemu synowi.Naomi odeszła od parapetu i podniosła torebkę z krzesła.Wyjęła z niej chusteczkę i delikatnie przetarła twarz. Gdy Maxwell się nie zjawił  zaczęła powoli  z początkusię nie martwiłam.Sądziłam, że się spózni, jak zwykle.Nigdynie można było mieć pewności, kiedy i czy w ogóle się pojawi.Obgryzałam paznokcie przed ślubem, bojąc się, że nie przyjdzie.Jednak, gdy minęło kilka tygodni, zaczęłam się niepokoić.Myślałam, że kogoś poznał.To nie był mężczyzna, którydochowywał wierności.W końcu wróciłam do Ravenhart iczułam, jakby Max wyszedł tylko na chwilę.W zlewie stałyfiliżanki po kawie, a kartka papieru tkwiła w maszynie dopisania.Rozpytywałam wszystkich, ale nikt go nie widział.Poszłam na policję.Pytali mnie o różne rzeczy.Czy Max miałwielu przyjaciół? Wiedziałam, że mieli na myśli kobiety.Czy528 nasze małżeństwo było szczęśliwe, czy Max miał finansoweproblemy.Chyba niepotrzebnie zrobiłam im wtedy awanturę.Obiecali, że przeprowadzą śledztwo, ale nie starali się.Poszłamwięc do Andrew.Nie wiedziałam, co robić, wierzyłam jednak,że on coś wymyśli.Max należał do niego, zupełnie jak tenokropny dom, a Andrew nigdy nie pozwalał, by jego własnośćrozpływała się we mgle.Nigdy, przenigdy.Po wyjściu Naomi Bess położyła się na poduszkach izamknęła oczy.Wspominała podróż pociągiem do Edynburga wdniu śmierci Maxwella Gilchrista.Wyglądała przez okno, niewidziała jednak ani mijanych wzgórz, ani miast, lecz staw,wodospad i potok biegnący pod głębokimi, ciemnymi nawisamiskalnymi.Myślała o tym, co zrobili ona i Frazer oraz co z tegowyniknie.Andrew Gilchrist będzie czekał na syna tak, jak onakiedyś czekała na swojego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •