[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie było to łatwe zadanie nawet wsprzyjających okolicznościach, a jeszcze trudniejsze, kiedy ręce odmawiaływspółpracy i stało się w łazience niedorzecznie przystojnego aktora.Niedorzecznie przystojnego aktora, który zdjął koszulę.Oj, śliczny widok. Nie mów o tym swojemu koledze modelowi, ale w zeszłym rokurobiłem dla nich kampanię. Chwycił za połę szlafroka, teoretycznie po to,żeby pomóc mi go włożyć, ale w rzeczywistości pomógł mi tylko jeszczebardziej zaplątać się w kilometry dżerseju. Zdaje się, że ten komplet nosiłaEva.Cudownie.Któż nie chciałby być porównywany z Evą Mendes wbieliznie? Bardzo mi przykro, to wszystko. zaczęłam jeszcze raz. Nie wiem,co ugryzło Joego.Chodzi o to, że.Boże! Jenny mnie zabije! Na pewno nic jej nie będzie. James odgarnął włosy z twarzy.Czyjego kości policzkowe zawsze były takie wysokie? Co jeszcze kryło się podtymi kasztanowymi lokami?  I proszę, przestań przepraszać za tego kutafona.Jestem tylko zaskoczony, że się z nim przyjaznisz.Zauważyłaś, że się straszniedo ciebie kleił? I wiesz co? Od wieków nie nazwałem nikogo kutafonem.Naprawdę wyciągasz ze mnie Angola. Dzięki, chyba. Przepchnęłam się obok niego i bardzo szybkoprzeszłam przez sypialnię, tylko raz zerkając na zmiętolone łóżko.W końcuznalazłam azyl w salonie.W fotelu.Jednoosobowym.Błagam, czy on mógłbywłożyć koszulę? Jestem tylko człowiekiem, na litość boską!  A tak dlaporządku, absolutnie nie jest mną zainteresowany.Nawet go dobrze nie znam i128RLT wcale nie jesteśmy przyjaciółmi.On i Jenny pracowali razem w tym samymhotelu w Nowym Jorku.I tyle. Więc oni się przyjaznią? Coś w tym rodzaju. Zmarszczyłam nos.Teraz już nie było mowy,żeby Jenny mogła rozwijać tę przyjazń.Wiedziałam, że jeszcze przez topocierpię. Rozumiem, przyjaciele z podtekstem?Zanim zdążyłam to sprecyzować, rozległo się pukanie do drzwi.Otworzył i wymienił moją sukienkę na tacę z napojami. Dzięki  powiedział do kogoś, kogo nie widziałam. Herbaty? Tak, poproszę. Westchnęłam, bo dotarło do mnie nagle, że jestemwykończona. W tej chwili zabiłabym za herbatę. W takim razie nie wiem, jak zareagujesz na moje hobnobsy  mruknął,pokazując mi całą paczkę ciastek. To naprawdę najlepszy hotel na świecie. Nie mów tego przy Jenny  odparłam, biorąc sobie garśćbiszkoptowych pyszności. Jest zakochana w Union.A przynajmniej była.Odwieków niczego nie ukradła. Więc mamy dwadzieścia minut do wypełnienia  rzucił James, zparującym kubkiem w dłoni. Co chcesz robić?Co chciałam robić? Dobre pytanie.Powinnam zadzwonić do Jenny,upewnić się, że nic jej nie jest i że w ogóle jeszcze ze mną rozmawia.Sercekazało mi dzwonić do Aleksa i dowiedzieć, się, jak mu się udał koncert,usłyszeć jego miękki, zaspany głos i poprosić, żeby zostawił słuchawkę napoduszce, kiedy będzie zasypiał, żebym mogła posłuchać, jak oddycha.Alejeszcze inna, trochę mniej poetycka część mnie miała potworną ochotę wstać,wyjąć ten kubek z herbatą z ręki Jamesa Jacobsa i sprawdzić, czy jego flirt był129RLT tylko blefem.Przeciągnąć palcem po jego brzuchu, kanciastej piersi, po pełnejdolnej wardze.I przycisnąć, żeby sprawdzić, czy naprawdę jest taka jędrna, azarazem miękka, jak wygląda.A potem może skubnąć ją zębami.A potem. Masz dziwną minę  przerwał mi James. O czym myślisz?O tym, żeby pchnąć cię na kanapę i robić z tobą całe mnóstwo świństw,dopóki nie wygaśnie mi paszport. Właściwie o niczym. Słuchaj, chciałem ci coś powiedzieć  ciągnął. Na temat dzisiejszegopopołudnia.Tego, co się stało w restauracji.Może tylko jedno, szybkie skubnięcie. Naprawdę, nie ma potrzeby. Owszem, jest.Przepraszam, po prostu dałem się ponieść chwili.Tonaprawdę żałosne.Spędzam tyle czasu, wygłaszając bzdury, które dla mniepiszą scenarzyści, że zaczynam tak gadać, nawet kiedy nie mam scenariusza.Przysiadł na poręczy mojego fotela.Bosko pachniał. Pewnie dlatego Blaketak się na mnie złości.Ciągle mam kłopoty przez te wszystkie zdjęcia. Zdjęcia? No, zdjęcia, na których jestem.To znaczy, gdybym był na nich tylko ja,to nie byłoby problemu. Ach. To tylko zdjęcia, Angelo  powiedział, patrząc na mnie z góry. Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć. Gapiłam się prosto przedsiebie, starając się nie czuć zazdrości. Chodzi o to, że muszę.Jesteś reporterką  odparł. No więc, mówię cito.Chociaż naprawdę trudno się nie zastanawiać, co wyjdzie z tego wywiadu.130RLT  Wywiad. Zakryłam twarz. Zdaje się, że niezbyt dobrze się spisuję,co? Wyleją mnie na pysk, a potem deportują.I zostanę bez domu.I ktoś będziemusiał powiedzieć mojej matce. O czym ty mówisz?  James odciągnął moje dłonie od twarzy swoimi,ciepłymi od herbaty. Dlaczego cię wyleją? Bo Blake odwołał wywiad. Spojrzałam na niego, jakby był trochęprzygłupi.Piękny, ale niezbyt rozgarnięty.James spojrzał na mnie dokładnie takim samym wzrokiem. Blake nie może odwołać wywiadu. Nie może?  zapytałam skołowana. Myślałam, że to on wszystkozałatwia? Nie on załatwił wywiad. Nie? Nie, Angelo, ja go załatwiłem. Okej, wiem, że nie jestem najbystrzejsza na świecie, ale nierozumiem. Ten wywiad, ty, to wszystko był mój pomysł  powiedział James,bardzo zadowolony z siebie. Nie jestem głupi, wiem, co ludzie muszą sobiemyśleć, kiedy widzą zdjęcia w szmatławcach, na których jestem ze wszystkimikobietami, jakie kiedykolwiek poznałem.Więc poczytałem trochę babskichczasopism, sprawdziłem parę autorek i tym sposobem trafiłem na ciebie. To ty o mnie prosiłeś?  Byłam kompletnie skołowana, co dość częstomi się zdarzało. Ty sam? Tak.Bardzo mi się spodobało to, co piszesz. Kiwnął głową. Alekiedy cię już wybrałem, musiałem załatwić wszystko przez Blake'a, bo inaczejbyłoby dziwnie.Aktorzy zwykle nie ustawiają sobie sami wywiadów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •