[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przedsię-wzięli go wodzowie, którzy dbali o ojczyznę i nieoszczędzali swojego życia; wierzyli oni bowiem,że za wodzem, który na rozpędzonym koniu rzucisię na nieprzyjaciela, pójdzie całe wojsko, jak sięteż stało.Co do mnie, to nigdy nie słyszałem głosufauna; ale tobie wierzę, skoro mówisz, żeś słyszał,chociaż zgoła nie wiem, co to jest faun.Jeśli więcchodzi o ciebie, Balbusie, to jak dotąd  nieprzekonałeś mnie o istnieniu bóstw.Zapewniam cię,że wierzę w nie, lecz stoicy niczego mnie w tym za-kresie nie nauczyli.Oto Kleantes sądzi, jak mówiłeś, że pojęcia o bo-gach powstały w ludzkich umysłach czterema spo-sobami.Pierwszy z tych sposobów sprowadza siędo przeczuwania rzeczy przyszłych, o czym dosyćjuż powiedziałem; drugi  do zaburzeń w staniepogody i innych niespokojności w naturze; trzeci  176do użyteczności i obfitości rzeczy, z których korzy-stamy; czwarty  do porządku panującego pośródciał niebieskich tudzież nieodmienności niebios.O przeczuciach była już tedy mowa.Co się tyczyburz na niebie, na morzu i na lądzie, to nie mogępowiedzieć, aby nie było wielu ludzi, którzy przeży-wając takie zdarzenia odczuwają lęk i uważają jeza dzieło nieśmiertelnych bogów.Lecz chodzi namnie o to, czy są tacy, którzy wierzą w istnienie bogów:zastanawiamy się, czy w rzeczy samej bogowieistnieją, czy nie istnieją.O podanych przez Klean-tesa pozostałych dowodach, z których jeden opierasię na obfitości przydatnych nam rzeczy, a drugi naporządku w kolejnym następowaniu różnych okre-sów czasu i na nieodmienności zjawisk niebieskich,będę mówił wtedy, gdy przejdę do rozważań o opatrz-ności bogów, o czym tak długo rozwodziłeś się,Balbusie.Do tej samej sposobności odłożę również to,co  jak mówiłeś  twierdził Chryzyp: że ponieważsą w świecie takie rzeczy, których człowiek stworzyćnie może, przeto istnieje coś doskonalszego od czło-wieka.Także porównanie pięknie urządzonego domudo piękności świata, dalej to, co wywodziłeś o zgod-ności i harmonii w całym świecie, oraz krótkie i od-znaczające się pewnym dowcipem wnioski Zenonaprzesunę do tej części rozważań, o której przedchwilą wspomniałem.Wtedy też zbadam na właś-ciwym miejscu wszystko to, co jako filozof przyrodymówiłeś o sile ognistej i o tym cieple, z którego twoimzdaniem wszystko wzięło swój początek.Zostawię dotej sposobności także tę część twego wykładu sprzed 177dwóch dni, w której istnienie bogów chciałeś uza-sadnić tym, że i wszechświat jako całość, i słońce,i księżyc, i gwiazdy mają czucie i rozum.A tymcza-sem będę wciąż i wciąż zadawał ci pytanie, na jakichpodstawach opierasz swoje przekonanie o istnieniubóstw.Na to Balbus: Zdaje mi się, że ze swej strony przy-toczyłem już dowody.Ale ty zwalczasz je w tensposób, iż gdy ma się wrażenie, że chcesz mnieo coś zapytać, a ja przygotowuję się do odpowiedzi,nagle odwracasz mowę i uniemożliwiasz odpowiedz.Przez to zostały pominięte milczeniem niezwykleważne rzeczy, na przykład zagadnienie wróżbiar-stwa i przeznaczenia.Co prawda wspomniałeś po-krótce o tych sprawach, lecz nasi zwolennicy zwyklirozprawiać o nich obszernie.Jednakowoż oddzielmyje od tematu, którym teraz się zajmujemy; jeślici to odpowiada, nie mieszaj, proszę, tych rzeczy,iżbyśmy w niniejszej rozmowie mogli wyjaśnić właś-ciwy przedmiot sporu. Doskonale  odpowiedział Kotta. Ponieważwięc cały ten przedmiot podzieliłeś na cztery części,a o pierwszej z nich jużeśmy mówili, zastanówmy sięnad drugą.Moim zdaniem odznaczała się ona tym,iż gdy chciałeś w niej przedstawić, jacy są bogowie,w istocie rzeczy wykazałeś, że ich nie ma.Mówiłeś,że bardzo trudno jest odwieść myśl od sposobupatrzenia właściwego dla oczu ludzkich; ponieważjednak nie ma nic doskonalszego od bóstwa, niemiałeś wątpliwości, że bóstwem jest świat, gdyżod niego nie ma pośród wszech rzeczy nic lepszego; 178wywodziłeś, że zrozumiemy to, skoro tylko potra-fimy wyobrazić sobie świat jako istotę ożywioną, a ra-czej ogarnąć to myślą tak, jak inne rzeczy ogarniamywzrokiem.Lecz skoro twierdzisz, że nie ma nic dosko-nalszego niż świat, pytam się, jak pojmujesz tę do-skonałość.Jeśli chodzi ci o to, że nie ma nic pięk-niejszego od świata, to zgoda na to; jeżeli sądzisz,że nie ma nic stosowniejszego do zaspakajania na-szych potrzeb, to przystaję i na to; ale jeśli powia-dasz, że nie ma nic mędrszego od świata, to w ża-den sposób na to się nie zgadzam.Nie dlatego, iżbytrudno było oderwać myśl od wrażeń wzrokowych,lecz dlatego, że im usilniej ją odrywam, tym mniejrozumiem to, o co ci chodzi.Twierdzisz, że pośródwszech rzeczy nie ma nic lepszego od świata.Leczwszak na ziemi nie ma nic lepszego od naszegomiasta.Czy w związku z tym przypuszczasz, żemiasto to ma rozum, mądrość i zdolność myślenia?A jeżeli tak nie jest, czy mniemasz, że z tego po-wodu trzeba mrówkę przekładać ponad to najpięk-niejsze miasto, gdyż nie ma ono czucia, podczas gdymrówka ma nie tylko czucie, lecz także rozum,zdolność myślenia i pamięć? Należy zastanawiać się,Balbusie, nad tym, na co chciałbyś uzyskać zgodę,i nie przyjmować samemu wszystkiego, co ci siętylko spodoba.Otóż całą tę rzecz można wyjaśnićw nawiązaniu do owego dawno znanego, krótkiegoi  jak ci się zdawało  bystrego rozumowaniaZenona.Albowiem Zenon wnioskuje tak:  Co marozum, jest doskonalsze od tego, co rozumu nie ma;żadna rzecz zaś nie jest doskonalsza od świata; za- 179tem świat ma rozum".Jeżeli zechcesz, możesz w tensposób udowodnić, że świat najlepiej umie czytaćksiążkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •