[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Potem pojechałyście na dworzec?Lizzy pokiwała głową. Mamusia kupiła dwa bilety, a potemposzłyśmy do innego okienka i ona powiedziała,że jestem już dużą dziewczynką i mogę samakupić bilety do Lakeside.Stała zaraz za mną,a ten pan w okienku uśmiechnął się i mrugnąłdo niej i wtedy dałam mu pieniądze, a on dał mibilety, a mamusia kazała mi je schować i resztępieniędzy też do tej tajnej kieszeni z suwakiemw moim letnim płaszczyku.Potem powiedziała,że będziemy udawać, że nas ścigają, jak w filmie.%7łe Bu i ja mamy tajemnicę, którą musimyzawiezć do tatusia, a ona będzie udawałaprzynętę.Jeśli jej się uda, to wsiądzie do pociągurazem ze mną, ale jeśli zli ludzie już nas szukają,to ich wyprowadzi w pole i wsiądzie do pociągu do Dyspozorni, a potem zadzwoni do tatusia. Czy to mama wsadziła cię do pociągu? spytał Burke. Pokazała mi, gdzie mam stanąć, kiedy będziejuż czas i poszłyśmy do łazienki, żeby Bu mógłzrobić kupkę, nim wsiądziemy do pociągu.A jamusiałam&  Lizzy urwała i się zaczerwieniła.Mamusia się bardzo zdenerwowała, bo Bustrasznie się guzdrał i mogłyśmy się przez niegospóznić na pociąg.Ale kiedy wyszłyśmyz łazienki to tak dziwnie czknęła, jakby miałazwymiotować i kazała mi iść do pociąguposzukać rodziny z dziećmi i udawać, że jestemz nimi, jak dziewczynka w takim jednym filmie.Kazała mi iść natychmiast i nawet mnie pchnęła,a sama wróciła do łazienki. I wsiadłaś do pociągu? Nie chciałam, żeby mamusia była przynętą!Zrobiłam jak mi kazała, ale& ale potemwróciłam do łazienki, bo nie chciałam jechaćsama.A ona leżała na podłodze i trzymała się zabrzuszek.Jak ją pociągnęłam za ramię, tospojrzała na mnie i kazała mi uciekać.Powiedziała, że za chwilę poczuje się lepiej, ale jamuszę zaraz uciekać, nim zły pan zrobi mikrzywdę. Guzik, którym bawiła się, w końcuodpadł od bluzki.Patrzyła na niego przez długąchwilę, a potem położyła go na stole. Do pociągu wsiadała jakaś pani z chłopcemi dziewczynką.Chłopiec płakał i tupał nogąi wszyscy się na niego gapili.I przyszedł jegotata, nakrzyczał na niego i wziął go na ręce, a jawsiadłam do pociągu z tą panią, a potemposzukałam swojego miejsca.Zapadła cisza. Dziękuję, Lizzy  powiedział wreszcieBurke. To było bardzo dobre zeznanie.Możepójdziesz teraz z tatusiem napić się czegośi zaczekacie na mnie w moim biurze?Chciałbym, żeby teraz pan Wilcza Strażopowiedział mi o podróży pociągiem.Nathan wolałby iść z Lizzy, ale pozostał namiejscu i tylko patrzył tęsknym wzrokiem, jakporucznik wychodzi z córką z pokojuprzesłuchań. Co zaszło podczas podróży pociągiem? spytał Burke. Byłem na urlopie w górach Addirondaki właśnie wracałem do domu  odparł Nathan,wzruszając ramionami. Zauważyłem Lizzyi niedzwiedzia Bu i stwierdziłem, że są sami.Jakiś samiec co i raz przechodził przez wagoni ciągle na nią patrzył.Lizzy to jeszcze szczeniak,a niedzwiedz Bu nie ma zębów.Nie było z nimiżadnego dorosłego członka stada, więc&  Znówwzruszył ramionami.  Więc wkroczył pan  dokończył za niegoBurke. Lizzy pewnie nie dotarłaby do Lakeside,gdyby pan tego nie zrobił.Nathan poprawił się na krześle. W tym pokoju śmierdzi.Możemy już wyjść? Denerwuje pana przebywanie wśród ludzi? Tu śmierdzi rzygowinami. Ach.Rozumiem.Powiem sprzątaczce.Burke wstał, a Nathan za nim. Posterunkowy Kowalski odwiezie pana naDziedziniec.Mógłby pan zabrać ze sobą Lizzy, nagodzinę czy dwie? Porucznik Montgomery i jamamy kilka spraw do załatwienia.Nathan przyjrzał się kapitanowi.Jego głos byłzbyt obojętny.Zachowywał się jak Wilk, któryprzechodzi koło stada jeleni i udaje, że ich niewidzi. Dlaczego chcecie, żeby była na Dziedzińcu? spytał. Ten budynek jest dobrze strzeżony.Macie tu wielu ludzi z bronią. Słyszałem, że Celia Borden chce przejąćopiekę nad Lizzy  powiedział Burke cicho. LeoBorden wiedział, gdzie mieszkała Elaynei nietrudno się domyślić, że powiedział o tymkomuś, komu zależało, żeby panna Borden nieopuściła Toland z zabawką córki, w której ukrytajest fortuna. A co to ma wspólnego z pobytem tej Lizzy na Dziedzińcu? Ludzkie prawo tam nie działa.Chcę miećpewność, że nikt nie wykorzysta naszego prawaprzeciwko Lizzy i że nie sprowadzi na niąniebezpieczeństwa.Nie chcę znalezć sięw sytuacji, w której będę zmuszony przekazać jąw ręce wroga.Nathan pomyślał, że zmuszenie Burke a dozrobienia czegoś wbrew jego woli musiprzypominać przymuszanie do czegośHenry ego Niedzwiedziej Straży. To będzie decyzja Simona, nie moja.Burke rozsądnie nie wspomniał, że on i jegoludzie pomogli Simonowi chronić Megi pozostawił wybór samym terra indigena. Tess jest zła, więc Dziedziniec nie jest terazbezpiecznym miejscem, ale ta Lizzy może jechaćze mną  powiedział Nathan.Miał nadzieję, żektóraś z dziewczyn z ludzkiego stada będziew pobliżu i potrafi się zajmować ludzkimszczenięciem. Rozdział 22Sobota, 12 majaTo kapanie, krew na podłodze i innedziewczyny&Stała obok łóżka i patrzyła na mężczyznęw progu.Inne miejsce.Nowy opiekun.Nie przypominałchodzących imion.Nie chodziło tylko o strój,odmienny niż treserów z kompleksu.Wydawałsię jakiś& dziki& a bursztynowe oczyświadczyły, że nie jest człowiekiem.Dlaczego sprowadził ją w to miejsce? Nazywam się Jackson Wilcza Straż.Powiedziałaś, że chcesz żyć.Intuici nie mogli cięzatrzymać w swojej osadzie, więcsprowadziliśmy cię tutaj, do obozu WilczejStraży w osadzie terra indigena.Powiedziała, że chce żyć.Wykrzyczała to.Tak.Pamiętała.Natomiast nie bardzo potrafiła sobieprzypomnieć, jak się tu dostała.Przypomniała sobie obrazy szkoleniowewyrazów twarzy.Chciała wiedzieć, co wyrażajego mina.Zniechęcenie.Rezygnacja.W pokoju prawie nie było mebli.Tylko łóżko,stolik nocny z lampką, biurko i krzesło.Jacksonpodszedł do biurka, a kiedy się cofnął, zobaczyła, że położył na blacie srebrną brzytwę. Meg Pionierka mówi, że powinnaś ją mieć, żesama powinnaś zdecydować, czy będziesz sięciąć.Mówi, że taki pokój pomoże ci uspokoićumysł. Jackson obserwował ją równie czujniejak ona jego. Nie wiemy, jak się opiekowaćsłodką krwią, ale spróbujemy ci pomócutrzymać się przy życiu, jeśli tego właśniechcesz. Zawahał się. Powinnaś wybrać sobieimię. Jestem cs821  szepnęła. To nie jest imię.Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Jeśli będziesz czegoś chciała, powiedz nam.Kiedy kiwnęła głową, wyszedł z pokojui zamknął drzwi.Czekała, ale nic się nie działo.Kiedy miała jużdość czekania, obejrzała pokój.Zciany z drewna,podłoga z drewna, sufit z drewna.Biurkoz drewna, krzesło z drewna, stolik z drewna,łóżko z drewna.Okiennice z drewna, terazotwarte.Szyby zalepione od zewnątrz papierem,który przepuszczał światło, ale zasłaniał widok.Sąsiednie pomieszczenie to była łazienka z sedesem i umywalką.I jeszcze jednym,małym, zalepionym papierem oknem.Wróciłado sypialni, podeszła do biurka i sięgnęła pobrzytwę, która błyszczała srebrzyście na ciemnym drewnie.Euforia, która przychodziławraz z cięciem była taka dobra.Taka dobra.Nagle przypomniała sobie, co powiedziałJackson [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •