[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Chce pan ze mną czegoś poważnego, więc niechlepiej pojawi się poważne zapłodnienie." Polizała czubek jego naprężonego członka, a jego głowa opadła do tyłu."Idziesz po trupach,skarbie.Cholera, wszystko o czym teraz mogę myśleć to fakt, że mogę cię brać bez kondoma.Nigdy nie uprawiałem seksu bez zabezpieczenia."Jej dłoń odnalazła jego ciężkie jądra.Skręcała je delikatnie w swoim uścisku.Wkrótcezamierzała go mieć.Jej cipka gwałtownie pulsowała, a jej uda były wilgotne, co nie miało nicwspólnego z wodą spod prysznica."Możemy wspólnie zadecydować nad tym kiedy, ale lepiej niechto będzie wkrótce, Zane."Zane sięgnął w dół, złapał ją pod ramionami i uniósł.Podniósł ją z bezbłędną dokładnością,przycisnął do ściany pokrytej płytkami i wszedł w nią.Callie sapnęła, gdy zaczął ją penetrować, jego fiut wpychał się głęboko w jej cipkę."Nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić dziś." Jego twarz ściągnęła się kiedy wszedł wnią głęboko."Kurwa, jesteś cudowna."Czuła się taka wypełniona.Zmusiła swoje nogi do ruchu, do złapania jego bioder.Odzyskałarównowagę kładąc dłonie na jego szerokich ramionach.Był tak głęboko w niej, że ledwieoddychała."Nawet nie zdjąłeś spodni, Zane.""Nie ma czasu.Przyzwyczaj się do tego.Teraz, kiedy nie muszę używać gumki, będę brałcię kiedy i gdzie tylko będę chciał." Jego głos drżał, gdy trzymał ją w miejscu.Callie byławdzięczna za jego powściągliwość.Był duży.Chwilę zajęło jej przyzwyczajenie się do niego irozluznienie.Obezwładniające najście szybko zmieniało się w rozkosz.Jej cipka była mokra i czułajak mięknie wokół niego.Wsunął się na kolejny cal i Callie poczuła na pośladkach jego jądra."Boże, nigdy nie przestanę cię pragnąć."Callie złapała jego ramiona, wbijając tam swoje paznokcie, nakłaniając go do ruchu.Byłatak gotowa, tak chętna, by go poczuć."Więc powinieneś mnie pieprzyć, Zane.""Jak sobie życzysz." Zane jęknął i zaczął ją posuwać.Callie czuła jak rozpala się każdynerw w jej ciele.Trzymał ją tak blisko, że czuła jak jej sutki ocierając się o jego pierś.Jego ustazakryły jej.Jego język wsuwał się wycofywał w rytmie jego fiuta.Callie nie robiła nic, tylkotrzymała się, gdy Zane w nią wchodził.Była złapana między nim, płytkami i gorącą wodą spodprysznica.To przyszło nagle.Uderzył w idealny punkt i Callie odleciała.Jęknęła i schowała twarz wjego ramieniu kiedy to doznanie przejmowało nad nią kontrolę.Chwilę pózniej Zane zesztywniał,każdy mięsień napiął się.Pchnął w nią jakby chciał stopić ich ze sobą.Kiedy zwolnił, pochylił się,by ponownie ją pocałować.Tym razem był łagodny, przegryzając jej wargi, a jego biodra poruszałysię delikatnie."Przepraszam, że tak szybko.Jesteś taka cudowna, tak idealnie pasujesz.Callie, to byłoniesamowite.Zrobimy sobie dziecko.Nate zgłupieje.On zawsze." Zane przerwał.Callie stanęła na nogach, jednak dalej trzymała się Zane'a."Zawsze chciał dzieci?"Zane przyciągnął ją blisko."Taa.Chciał domu z białym płotkiem, mimo że podejrzewam, żejego płot byłby o wiele droższy, niż gładki płotek ze sztachetek.Może z kutego żelaza.Skarbie, niepozwól żeby jego wyjazd odbił się na tobie.On cię kocha.Po prostu potrzebuje więcej, niż to miejsce może mu dać.""Czy musimy z niego rezygnować?" Zapytała Callie, słysząc w swoim głosie tęsknotę."Może powinniśmy zwyczajnie z nim jechać.Przecież nie ożeniliśmy się z naszą pracą."Zane ucałował ją w czoło i sięgnął po mydło."Lubisz swoją pracę.Ja jeszcze jej nie mam,ale wiem, że polubię tą, którą wezmę.Zamierzam wziąć kredyt na ten pusty budynek obok Stelli."Callie znała go bardzo dobrze."Ponoć jest nawiedzony."Zane namydlił dłonie i zaczął ją myć.Jego palce gładziły i masowały jej ciało, ażwestchnęła i oparła się o niego."To niech lepiej ten duch zacznie się do mnie przyzwyczajać.Zamierzam otworzyć bar.W poniedziałek idę do banku.Jeśli nie dostanę stamtąd pożyczki, topoproszę Stefana." Jego głos znacznie poweselał."Taak, może właśnie tak zrobię.Jest ci jak brat,prawda? Rodzinna pożyczka.Jeśli chcesz, możesz pomóc mi rozkręcić interes albo możesz dalejpracować z Natem.Twój wybór.Po prostu wiedz, że zaopiekuję się tobą.Zadbam o ciebie.Kiedybar zacznie działać i przynosić dochód, to nie będziesz musiała pracować."Jego dłonie przesunęły się wzdłuż jej piersi i w stronę jej cipki, gdzie gładził ją przez bardzodługi czas."Lubię pracować, Zane.Jeśli nie przekonamy Nate'a, by z nami został, to mogę ci zbarem.Chyba będę dobrą kelnerką."Umył ją dokładnie."Tak długo jak klienci będą pamiętać, że jesteś zajętą kobietą, nie mamnic przeciwko.Może powinienem skopać Nate'a, aż się zgodzi zostać."Rozległo się głośne prychnięcie i Callie podskoczyła.Zane tylko westchnął i wymamrotał, "Podstępny drań.Jak długo już tu jesteś?" Wyjrzał zazasłonę prysznica.Callie rzuciła spojrzeniem i zobaczyła Nate'a siedzącego pod ścianą łazienki.Jedno kolano miał uniesione, a jego oczy patrzyły w jeden punkt pod zasłoną prysznica."Na tyle długo, by wiedzieć, że powinienem odejść."Słowa Nate'a zraniły ją.Wyplątała się spod prysznica.Poślizgnęła się na płytkach, aleramiona Nate'a powitały ją, gdy przed nim klęknęła.Zdawało się nie przejmować, tym że gomoczyła.Czuła jego oddech, gdy jego ramiona zamknęły się wokół niej."Zane ma rację.Nie jestem za mądry.Ale potrzebuję więcej, niż mogę dostać tutaj, Callie.Wybaczysz mi?" Czuła węzeł w jego piersi kiedy mówił te słowa i wiedziała jak wiele one gokosztowały.Wiedziała także, że nie może mu odmówić.Kochała go.Zane go kochał.Gdziekolwiekpójdzie, będzie częścią ich."Wiedz, że zawsze masz u nas dom.Kocham cię, Nate."Jego ramiona zacisnęły się wokół niej."Ja ciebie też kocham, dziecinko."Chciała go.Na tak długo, jak zostanie, chciała go."Chodz z nami do łóżka."Na jego twarzy pojawił się najsmutniejszy z uśmiechów."Jesteś pewna, że chcesz mnietam?"Zane wyciągnął dłoń.Zdjął swoje przemoczone dżinsy i stał w swojej pełnej chwale."Chodz z nami do łóżka.Ona za tobą tęskni.Ja nie, ale ona tak." Na jego ustach pojawił sięszelmowski uśmiech, a w szmaragdowych oczach błysk."Chodz, Nate.Zostań z nami tak długo, jak możesz."Nate trzymał jedną dłoń na niej, ale drugą wyciągnął do Zane'a.Przez jeden rozkosznymoment, byli ze sobą złączeni, a Callie czuła się kompletna."Spójrz na mnie, dziecinko." Powiedział Nate ochrypłym głosem i uniósł jej głowę.Skinąłna nią i wstała, przyjmując dłoń Zane'a.W chwili, gdy Nate znalazł się na nogach, przyciągnął ją doswojej piersi, jego ramiona objęły ją [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •