[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wiedziałem, że jesteślekkomyślna, głupia i uparta.Ale kochałem cię.Zmiech mnie bierze, gdy pomyślę teraz, jakusilnie starałem się bawić się tym, co ciebie bawiło, i jak wysilałem się, by ukryć przedtobą, że nie jestem ciemnym, gminnym i plotkującym głupcem.Wiedziałem, jak daleceobawiasz się wszelkiej inteligencji i czyniłem wszystko, co było w mojej mocy, by wydaćci się takim pustakiem jak ci panowie, z którymi obcowałaś.Wiedziałem, że poślubiłaśmnie jedynie z braku czegoś odpowiedniejszego.Kochałem cię tak bardzo, że nie dbałem oto.O ile wiem, ludzie, którzy kochają bez wzajemności, czują się przeważniepokrzywdzeni.Wzbiera w nich gniew i gorycz.Ale ja byłem inny.Nigdy nie spodziewałemsię, byś mnie mogła pokochać, nie uważałem tego za możliwe, wiedziałem, że nie mogę siętak bardzo podobać.Byłem wdzięczny, że dozwolone mi było kochać ciebie, i byłemwniebowzięty, gdy od czasu do czasu zdawało mi się, że jesteś ze mnie zadowolona, albogdy zauważyłem w twych oczach błysk szczerej życzliwości.Starałem się nie nudzić cięswoją miłością.Wiedziałem, że nie mogę sobie na to pozwolić i pilnowałem się, byuchwycić pierwszy cień twego zniecierpliwienia wobec oznak mego uczucia.Byłem gotówprzyjąć jako łaskę to, co inni mężowie uważają za swoje prawo.Do Kitty, przyzwyczajonej przez całe życie do pochlebstw, nikt jeszcze nie przemawiałw ten sposób.Zlepy gniew wyparł lęk z jej serca.Zdawało jej się, że ją zadławi, czuła, jakkrew wzbiera w niej i tętni w skroniach.Zraniona próżność może uczynić kobietę bardziejmściwą od lwicy broniącej swych małych.Podbródek Kitty, zawsze nieco kanciasty,wysunął się szkaradnie jak u małpy, a jej piękne oczy poczerniały ze złości.Ale trzymałaswój temperament na wodzy. Jeżeli mężczyzna nie umie wzbudzać miłości w kobiecie, to jego wina, nie jej. Oczywiście.Jego sarkastyczny ton powiększał jej irytację.Czuła, że zrani go bardziej, zachowując spokój. Nie jestem bardzo wykształcona ani bardzo zdolna, jestem zwykłą młodą kobietą.Lubię rzeczy, które podobają się ludziom, wśród których spędziłam całe życie, lubię taniec,tenis, teatr; lubię ludzi uprawiających gry i sporty.Przyznaję, że zawsze byłam znudzona itobą, i rzeczami, które ty lubisz.Nie przemawiają do mnie i nie są mi potrzebne.Ciągnąłeśmnie za sobą po tych niezmierzonych galeriach obrazów w Wenecji.Daleko lepiej bym siębawiła, grając w golfa w Sandwich. Wiem o tym. Przykro mi, że nie dałam ci tego, czego się spodziewałeś po mnie.Na nieszczęściebyłeś mi zawsze wstrętny fizycznie.I trudno, byś mnie winił o to. Nie mam pretensji.Gdyby Walter się uniósł, gdyby krzyczał i groził, Kitty byłoby znacznie łatwiej stawićmu czoło, mogłaby gwałtownością odpowiedzieć na gwałtowność.Jego zimna krew miaław sobie coś nieludzkiego.Nienawidziła go w tej chwili bardziej niż kiedykolwiek. Nie jesteś wcale mężczyzną.Dlaczego nie wszedłeś gwałtem do pokoju, wiedząc, żejestem tam z Karolem? Mogłeś przynajmniej próbować obić go.Bałeś się?Zaledwie wypowiedziała te słowa, gdy rumieniec wstydu oblał jej twarz.Walter nieodpowiedział, ale w jego oczach wyczytała zimną pogardę.Cień uśmiechu zadrgał na jegoustach. Może, jak pewna znana osobistość historyczna, jestem zbyt dumny, by się bić.Kitty, nie mogąc się zdobyć na stosowną odpowiedz, wzruszyła ramionami.Przez chwilętrzymał ją jeszcze w promieniu swego upartego spojrzenia. Myślę, że powiedziałemwszystko, co było do powiedzenia; jeśli odmówisz towarzyszenia mi do Mei-tan-fu, podamskargę rozwodową. Dlaczego nie chcesz się zgodzić na to, bym ja ją podała?Nareszcie odwrócił od niej oczy.Rozparł się w fotelu i zapalił papierosa.W milczeniuwypalił go do końca, po czym, odrzucając niedopałek, spojrzał na nią ponownie z lekkimuśmiechem. Dobrze, jeśli pani Townsend zapewni mnie, że się rozwiedzie z mężem, i jeśli on mida pisemne zapewnienie, że cię poślubi w tydzień po uprawomocnieniu się obu dekretów,zgodzę się na to.Ton, którym Walter wymówił te słowa, zmieszał nieco Kitty, ale miłość własna kazałajej przyjąć jego propozycję z należytą godnością. To bardzo wspaniałomyślnie z twojej strony.Ku jej zdziwieniu Walter wybuchnął głośnym śmiechem.Zarumieniła się z gniewu. Z czego się śmiejesz? Nie widzę żadnego powodu do śmiechu. Przepraszam cię.Widocznie moje poczucie śmieszności jest nieco inne.Patrzyła nań, marszcząc czoło.Rada by była powiedzieć coś gorzkiego i zjadliwego, alenic jej nie przychodziło na myśl.Spojrzał na zegarek. Jeśli chcesz zastać Townsenda w biurze, musisz się śpieszyć.Jeśli zdecydujesz się towarzyszyć mi do Mei-tan-fu, wypadnie nam wyruszyć pojutrze. Czy chcesz, żebym to dziś powiedziała? Zawsze lepiej dziś niż jutro.Serce jej zabiło nieco szybciej.Nie czuła właściwie niepokoju, ale było jej jakośdziwnie, sama nie wiedziała jak.Pragnęłaby mieć nieco więcej czasu, by móc trochęprzygotować Karola.Miała pełne zaufanie do niego.Kochał ją tak samo jak ona jego idoprawdy zdradą było pomyśleć nawet przez chwilę, że nie będzie rad narzuconejkonieczności.Zwróciła się z powagą do Waltera. Widzę, że nie wiesz, co to jest miłość.Nie możesz wcale sobie wyobrazić, jak gorącosię kochamy.To jedno ma znaczenie w naszych oczach i wszelka ofiara, jakiej miłość tazażąda, lekką nam będzie i z radością ją spełnimy.Skłonił się w milczeniu, a spojrzenie jego szło za nią, gdy mierzonymi krokamiopuszczała pokój.XXIVPosłała Karolowi karteczkę, na której nakreśliła:  Muszę się z tobą natychmiast widzieć.Bardzo pilna sprawa.Chiński boy poprosił ją, by zaczekała i przyniósł odpowiedz, że panTownsend przyjmie ją za chwilę.Była strasznie zdenerwowana.Gdy została wreszciewprowadzona do gabinetu, Charlie podszedł, by uścisnąć jej rękę, ale bezpośrednio powyjściu boya i zamknięciu drzwi porzucił uprzejme pozory. Moja kochana, pod żadnym pozorem nie powinnaś przychodzić tutaj w godzinachurzędowych.Mam masę roboty i nie możemy ludziom dawać powodu do plotek.Spojrzała nań przeciągle pięknymi oczyma, usiłując się uśmiechnąć, ale wargi jejstężały. Nie przyszłabym, gdyby to nie było konieczne.Uśmiechnął się i ujął ją pod ramię. Skoro już jesteś tutaj, chodz, usiądz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •