[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdaje mi siÄ™, że to jestdość ciasny punkt widzenia takie wnoszenie w sferÄ™ ducha pojęć raczej handlowych.I w isto-cie to, czego chce siÄ™ bronić za pomocÄ… ceÅ‚ ochronnych, to raczej przemysÅ‚ literacki, niewielez twórczoÅ›ciÄ… majÄ…cy wspólnego.W dziedzinie istotnie twórczej rzeczy majÄ… siÄ™ wrÄ™cz prze-ciwnie.Im żywsze krążenie soków, im wiÄ™ksza chÅ‚onność, tym piÄ™kniej strzelajÄ… nagle kwiatyoryginalnej twórczoÅ›ci.WidzieliÅ›my, jak w atmosferze tego tak otwartego dla zagranicznych nowinek krakowskiego teatru dojrzewaÅ‚ zwolna geniusz WyspiaÅ„skiego, najbardziej odrÄ™b-ny chyba, jaki byÅ‚ kiedy.Tak byÅ‚o zawsze i wszÄ™dzie.Ileż wÅ‚oszczyzny i hiszpaÅ„szczyznyweszÅ‚o w teatr francuski, aby przygotować przyjÅ›cie Moliera; ileż Å›wiadomego szczepieniaobcego teatru u nas w XVIII wieku trzeba byÅ‚o, aby wydać arcypolskiego FredrÄ™.A renesans,a romantyzm!Te wszystkie sprawy sÄ… w istocie bardzo tajemnicze, bardziej jeszcze, niżby siÄ™ zdawaÅ‚o.Czasem, myÅ›lÄ…c o losach Conrada, czÅ‚owiek chwyta siÄ™ na uczuciu żalu  czemu on nie zostaÅ‚polskim pisarzem? I zaraz przychodzi refleksja, uÅ›wiadamia siÄ™ sobie czczość tej myÅ›li.Al-boż istnieje jakakolwiek pewność, że gdyby nie zabÅ‚Ä…kaÅ‚ siÄ™ na dalekie morza, miÄ™dzy ob-cych, gdyby nie byÅ‚ poszedÅ‚ za swoim przeznaczeniem, że staÅ‚by siÄ™ tym, czym siÄ™ staÅ‚, żebyÅ‚by znalazÅ‚ samego siebie? Nie ma pewnoÅ›ci żadnej; równie dobrze można powiedzieć, żePolska go daÅ‚a Anglii, jak że Anglia go daÅ‚a Polsce.Jedno jest za to prawie pewne, to, że gdyby Conrad pozostaÅ‚ byÅ‚ w kraju, gdyby pisaÅ‚ popolsku, byÅ‚by dziÅ› Å›wiatu tak jak nie znany.Nie dlatego, że pisaÅ‚by w nieznanym jÄ™zyku; aleprawdopodobnie psychika jego uksztaÅ‚towaÅ‚aby siÄ™ w ten sposób, że pozostaÅ‚by hermetyczniedla obcych zamkniÄ™ty, jak pozostaÅ‚ zamkniÄ™ty SÅ‚owacki, WyspiaÅ„ski, po części %7Å‚eromski.Conrad jest niejako sprawdzianem utajonych możliwoÅ›ci duszy polskiej, tego, co ona jestzdolna wnieść do skarbca literatury Å›wiatowej; jest wiÄ™c  znów mówiÄ…c po handlowemu szczególnie cenny dla nas jako  żyro , bo, powiedzmy sobie, żyjemy w tej mierze przeważniekredytem: na kredyt stoi nawet ten pomnik Mickiewicza, Å›wieżo wzniesiony na placu Alma wParyżu.Któż wytÅ‚umaczy cudzoziemcowi, czym jest  w czystej sferze poezji  trzeciaczęść Dziadów, czym Fantazy, czym Wesele? I gdy chodzi o przeszÅ‚ość, zawsze pono zacho-wamy to nasze dystyngowane incognito; tak siÄ™ uÅ‚ożyÅ‚y drogi, jakimi szÅ‚a nasza literatura, żenawet ta wspaniaÅ‚a  jedyna w dziejach Å›wiata  rola, jakÄ… odegraÅ‚a w istnieniu narodu, ska-zaÅ‚a jÄ… na to, aby pozostaÅ‚a, w najdumniejszym znaczeniu tego sÅ‚owa, lokalnÄ….Ale dajmy pokój wspominkom przeszÅ‚oÅ›ci.PEN-Club to instytucja zrodzona z dnia dzi-siejszego, wpatrzona w jutro.To j u t r o wykuwa sobie nowe sÅ‚owa, nowe pojÄ™cia, nowedrogi porozumienia.SkoÅ„czy siÄ™ może wieża Babel jÄ™zyków pomieszanych zbyt dÅ‚ugo; zo-stanÄ… różne narzecza, niby różne instrumenty grajÄ…ce pieśń wspólnej ludzkiej doli, ludzkiegobraterstwa.W pracy dla tego jutra pragniemy wszyscy współdziaÅ‚ać i w imiÄ™ tego jutra wita-my w Polsce naszych miÅ‚ych goÅ›ci.50 GRY SAÓWIstniaÅ‚a francuska książka O romantyzmie klasyków.Obecnie jakby dla symetrii pojawiÅ‚asiÄ™ książka, również francuska (Pierre Moreau), O klasycyzmie romantyków.Gra słów, wy-woÅ‚ana zestawieniem obu tych tytułów, uprzytamnia nam, jak bardzo skazane sÄ… na pÅ‚ynnośćwszystkie momenty kultury, podziaÅ‚y, spory, walki i dyskusje literackie.Bo jeżeli już z okre-Å›leniem  romantyk dużo byÅ‚oby kÅ‚opotu, cóż dopiero z pojÄ™ciem  klasyk ! Co to jest kla-syk? Czyż naszymi klasykami nie sÄ… nasi wielcy romantycy? Czyż pod  bibliotekÄ… klasykównie rozumie każdy: Mickiewicza, SÅ‚owackiego, Fredry  nie zaÅ› OsiÅ„skiego, Kajetana Mo-rawskiego i innych?A jeszcze u nas w dobie walki klasyków z romantykami ugrupowanie obozów byÅ‚o dośćproste.Klasycyzm to byÅ‚a martwota, starość, p e r u k a , naÅ›ladowcy naÅ›ladowców; roman-tyzm to byÅ‚ talent, poryw, mÅ‚odość, oryginalność lub bodaj  naÅ›ladowanie oryginalnoÅ›ci.Odmiennie nieco przedstawiaÅ‚a siÄ™ ta walka we Francji, gdzie atakujÄ…c klasyków nowa szkoÅ‚adobieraÅ‚a siÄ™ nie tylko do naÅ›ladowców, ale do pierwowzorów, do najwspanialszej przeszÅ‚o-Å›ci.Jakże tedy okreÅ›lić pojÄ™cie  klasyk ,  klasyczny ? Zajrzyjmy do podrÄ™cznika, do encyklo-pedii; wyczytamy tam:  harmonia, miara, smak, proporcja, doskonaÅ‚ość. W imiÄ™ tych zaletubóstwiono w teatrze Racine a, Moliera, Corneille a.Ale czyż tak odczuwali ich współcze-Å›ni? Toż o każde z ich arcydzieÅ‚ toczyÅ‚a siÄ™ zaciÄ™ta walka! Wiemy, jak Molier musiaÅ‚ siÄ™ bro-nić, gdy mu zarzucano gwaÅ‚cenie i reguÅ‚, i smaku, i miary.Kiedy Racine przedstawiaÅ‚ maco-chÄ™ w spazmach wystÄ™pnej miÅ‚oÅ›ci do pasierba, nie tylko obrażaÅ‚ poczucie harmonii współ-czesnych, ale wrÄ™cz byÅ‚ dla nich rozczochranym romantykiem, w przeciwstawieniu do staregoCorneille a, który już zdążyÅ‚ siÄ™ stać klasykiem, ale który dla poprzedniego pokolenia byÅ‚znów typowym romantykiem, wówczas gdy wystawiaÅ‚ Cyda, również obrazujÄ…c poczuciemiary i smaku wielu współczesnych niestosownÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… Rodryga i Chimeny.Nie, na tejdrodze nie dojdziemy do porozumienia.Spróbujmy inaczej.Wedle innej definicji klasyczne jest to, co jest objÄ™te programemszkolnym.Ale to też niewiele nam mówi; bo programem szkolnym bywa objÄ™te po koleiwszystko, co siÄ™  jak figa ucukruje, jak tytoÅ„ uleży , jak mówi najbardziej klasyczny z na-szych romantyków.Jakże szybko przechodzi do szkół to, co byÅ‚o niedawno wyklinane!Aby przeciąć te jaÅ‚owe dociekania, zaproponowaÅ‚bym okreÅ›lenie najogólniejsze:Klasyk jest to pisarz, który dość dawno umarÅ‚ i którego dzieÅ‚a, w zbiorowym wydaniu i wjednakiej oprawie, szanujÄ…cy siÄ™ obywatel ustawia na półce po to, aby ich nie czytać [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •