[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sądziłam również, że generał wyśle ambasadora, by przekonał mnie dopowrotu.Jak widzisz, ile go oceniłam, spodziewając się cywilizowanych metod działania.Najwidoczniej nie ma zamiaru.przebierać w środkach.Azy zabłysły w jej oczach.Głęboko odetchnęła starając się opanować emocje.- Tak mi przykro z powodu tego, co zaszło dziś wieczorem.- Nie jesteś temu winna - powiedział Colin ze współczuciem.- Im chodzi o mnie - ciągnęła Aleksandra.- Nie o Rajmunda ani ciebie.Colin w końcu odszedł od drzwi.Usiadł za biurkiem i oparł stopy na podnóżku.- Dlaczego ten generał chce, byś wróciła do kraju?- To nie jest mój kraj - sprostowała.- Nawet się tam nie urodziłam.Widzisz, mój ojciec byłkrólem, dopóki nie poślubił matki.Jako Angielkę uważano ją za kogoś obcego.Ojciecabdykował, by się z nią ożenić, a tron objął jego młodszy brat, Edward.Wszystko odbyło siębardzo spokojnie.Colin milczał.Nie miała pojęcia, o czym myśli.- Czy mam mówić dalej? - spytała z obawą w głosie.- Wyjaśnij, dlaczego generał chce twego powrotu - powtórzył.- Poddani kochali ojca.Nie winili go za ślub z matką, a nawet uznali to za bardzoromantyczne.W końcu zrezygnował dla niej z królestwa.Zresztą wszyscy, którzy zetknęli się zmoją matką, uwielbiali ją.Była wspaniałą, szlachetną osobą.- Czy jesteś do niej podobna z wyglądu?- Tak.- W takim razie była również, bardzo piękną kobietą.Nie zwróciła uwagi na len komplement.- Chyba cię nie uraziłem? - spytał Colin.- Matka była piękna, lecz miała też czyste serce.Chciałabym być bardziej do niej podobna.Moje myśli rzadko są czyste.Dziś wieczorem ogarnęła mnie taka wściekłość, że pragnęłamzguby tych ludzi.Uśmiechnął się pierwszy raz w czasie lej rozmowy.- Ja o to zadbałem - przypomniał.- Proszę, mów dalej.Nie mogę się doczekać resztyszczegółów.- Brat ojca zmarł w zeszłym roku i kraj ogarnął zamęt Podobno niektórzy domagają sięmojego powrotu.Generał chce ślubu, gdyż jest przekonany, że jako mój mąż zdobędzie tron.- Skąd takie przekonanie?Aleksandra westchnęła.- Ponieważ jestem jedynym żyjącym następcą tronu.Nikt nie wydaje się pamiętać, że ojciecabdykował.Jak już mówiłam, był bardzo kochany przez poddanych i ta miłość.Umilkła.Colina zaciekawiło, dlaczego jej twarz nagle pokrył mmieniec.- I ta miłość? - dopytywał się.- Została przeniesiona na mnie - wykrztusiła.- Tak przynajmniej twierdzi sir Richards twaszego Departamentu Wojny.Zdają się też to potwierdzać listy, które od lat dostaję odlojalistów.Colin wyprostował się w fotelu.- Znasz sir Richardsa? - spytał.- Tak.Był mi bardzo pomocny.Dlaczego jesteś tak zdziwiony? Czy to coś złego? Wydałeś misię zaskoczony, gdy wymieniłam jego nazwisko.Potrząsnął głową.- Jaki związek ma z tą sprawą szef angielskiego departamentu bezpieczeństwa narodowego?- Ty również znasz sir Richardsa?- Pracuję dla niego.Teraz Aleksandra nie ukrywała zdziwienia i przerażenia.- Ależ on kieruje tajnymi.Colinie, jeśli dla niego pracujesz, musisz być w ciągłymniebezpieczeństwie.Co twoi rodzice sądzą o takim podwójnym życiu? Och, nic dziwnego, że niechcesz się żenić.%7łona bezustannie martwiłaby się o ciebie.Colin pożałował, że powiedział jejprawdę.- Kiedyś pracowałem dla niego - poprawił się.Wiedziała, że teraz kłamie.Widziała to w jego oczach.Zrobiły się.zimne, grozne.Postanowiła to przemilczeć.Jeśli Colin sądzi, te uwierzyła, nie będzie go wyprowadzać z błędu.- Jak i kiedy doszło do twojego spotkania z sir Richardsem? Jego zirytowany ton kazał jejwrócić do tematu.- Przyszedł ze mną porozmawiać poprzedniego dnia, zanim zachorował twój ojciec.On i jegowspółpracownicy - czy też zwierzchnicy, jak sugerował - pragną, bym poślubiła generała- Tak więc sir Richards zna generała?Aleksandra pokręciła głową.- Słyszał o nim.Jest przekonany, że Ivan to mniejsze zło.Colin wydawał się coraz bardziej zniecierpliwiony, ale udawała, że tego nic dostrzega.- Sir Richards powiedział twemu ojcu, że w ten sposób będzie łatwiej kontrolować generała.Anglia pragnie utrzymać swoje rynki importowe, a Ivan z pewnością byłby temu przychylny,gdybym zgodziła się go poślubić.Jest jeszcze ktoś inny, kto chce zagarnąć tron, a sir Richardstwierdzi, że z nim nie byłoby tak łatwo dojść do porozumienia w kwestii umów handlowych.- Jesteś więc kozłem ofiarnym, tak?Milczała.Colin odezwał się po chwili:- Co mój ojciec odpowiedział sir Richardsowi?Aleksandra spuściła głowę.- Wysłuchał wszystkich argumentów i obiecał się zastanowić.Kiedy Richards wyszedł,zdecydował nie godzić się na małżeństwo.- Dlaczego?Aleksandra wyprostowała się.- Rozpłakałam się - wyznała.- Wstyd mi to przyznać, ale rozpłakałam się.Byłamprzygnębiona.Twoja matka strasznie zdenerwowała się na ojca i stałam się przyczyną poważnejkłótni między nimi.To jeszcze bardziej mnie pognębiło.Czułam się tak, jakbym przez swójegoizm zawiodła wszystkich wokół.Jedyne, co mam na swoją obronę, to fakt, że moi rodzicebyli tak szczęśliwym małżeństwem i ja marzyłam o tym samym.Sądziłam, że nie odnajdęmiłości w związku z mężczyzną, który pragnie mnie jedynie z politycznych względów.Nigdynie spotkałam generała, ale Rajmund i Stefan opowiadali mi o nim.Jeśli połowa z tego, comówili, jest prawdą to rzeczywiście człowiek bez skrupułów.Umilkła, żeby wziąć głęboki oddech.- Książę ma dobre serce.Nie mógł znieść, że jestem tak nieszczęśliwa.Poza tym obiecałmemu ojcu opiekę nade mną.- Zdecydował więc, że wyjdziesz za mnie.- Tak - potwierdziła.- Miał taką nadzieję, ale nie liczył zbytnio na twoją zgodę.Dlategomatka nie wpisała twojego imienia na zaproszeniach.Zrozum.Colinie, byłam nieroztropnamówiąc księciu, że pragnę wyjść za maż z miłości.Zdałam sobie sprawę, że to niemożliwe w takkrótkim czasie, i nie widząc innego wyjścia, postanowiłam potraktować małżeństwo jakopewnego rodzaju umowę handlową.W zamian za korzystanie z mego pokaznego majątkumałżonek zgodziłby się pójść swoją drogą a ja swoją.Pomyślałam, że mogłabym podróżować.a kiedyś może powrócić do Zwiętego Krzyża.Panuje tam taki spokój.- Do diabła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Sądziłam również, że generał wyśle ambasadora, by przekonał mnie dopowrotu.Jak widzisz, ile go oceniłam, spodziewając się cywilizowanych metod działania.Najwidoczniej nie ma zamiaru.przebierać w środkach.Azy zabłysły w jej oczach.Głęboko odetchnęła starając się opanować emocje.- Tak mi przykro z powodu tego, co zaszło dziś wieczorem.- Nie jesteś temu winna - powiedział Colin ze współczuciem.- Im chodzi o mnie - ciągnęła Aleksandra.- Nie o Rajmunda ani ciebie.Colin w końcu odszedł od drzwi.Usiadł za biurkiem i oparł stopy na podnóżku.- Dlaczego ten generał chce, byś wróciła do kraju?- To nie jest mój kraj - sprostowała.- Nawet się tam nie urodziłam.Widzisz, mój ojciec byłkrólem, dopóki nie poślubił matki.Jako Angielkę uważano ją za kogoś obcego.Ojciecabdykował, by się z nią ożenić, a tron objął jego młodszy brat, Edward.Wszystko odbyło siębardzo spokojnie.Colin milczał.Nie miała pojęcia, o czym myśli.- Czy mam mówić dalej? - spytała z obawą w głosie.- Wyjaśnij, dlaczego generał chce twego powrotu - powtórzył.- Poddani kochali ojca.Nie winili go za ślub z matką, a nawet uznali to za bardzoromantyczne.W końcu zrezygnował dla niej z królestwa.Zresztą wszyscy, którzy zetknęli się zmoją matką, uwielbiali ją.Była wspaniałą, szlachetną osobą.- Czy jesteś do niej podobna z wyglądu?- Tak.- W takim razie była również, bardzo piękną kobietą.Nie zwróciła uwagi na len komplement.- Chyba cię nie uraziłem? - spytał Colin.- Matka była piękna, lecz miała też czyste serce.Chciałabym być bardziej do niej podobna.Moje myśli rzadko są czyste.Dziś wieczorem ogarnęła mnie taka wściekłość, że pragnęłamzguby tych ludzi.Uśmiechnął się pierwszy raz w czasie lej rozmowy.- Ja o to zadbałem - przypomniał.- Proszę, mów dalej.Nie mogę się doczekać resztyszczegółów.- Brat ojca zmarł w zeszłym roku i kraj ogarnął zamęt Podobno niektórzy domagają sięmojego powrotu.Generał chce ślubu, gdyż jest przekonany, że jako mój mąż zdobędzie tron.- Skąd takie przekonanie?Aleksandra westchnęła.- Ponieważ jestem jedynym żyjącym następcą tronu.Nikt nie wydaje się pamiętać, że ojciecabdykował.Jak już mówiłam, był bardzo kochany przez poddanych i ta miłość.Umilkła.Colina zaciekawiło, dlaczego jej twarz nagle pokrył mmieniec.- I ta miłość? - dopytywał się.- Została przeniesiona na mnie - wykrztusiła.- Tak przynajmniej twierdzi sir Richards twaszego Departamentu Wojny.Zdają się też to potwierdzać listy, które od lat dostaję odlojalistów.Colin wyprostował się w fotelu.- Znasz sir Richardsa? - spytał.- Tak.Był mi bardzo pomocny.Dlaczego jesteś tak zdziwiony? Czy to coś złego? Wydałeś misię zaskoczony, gdy wymieniłam jego nazwisko.Potrząsnął głową.- Jaki związek ma z tą sprawą szef angielskiego departamentu bezpieczeństwa narodowego?- Ty również znasz sir Richardsa?- Pracuję dla niego.Teraz Aleksandra nie ukrywała zdziwienia i przerażenia.- Ależ on kieruje tajnymi.Colinie, jeśli dla niego pracujesz, musisz być w ciągłymniebezpieczeństwie.Co twoi rodzice sądzą o takim podwójnym życiu? Och, nic dziwnego, że niechcesz się żenić.%7łona bezustannie martwiłaby się o ciebie.Colin pożałował, że powiedział jejprawdę.- Kiedyś pracowałem dla niego - poprawił się.Wiedziała, że teraz kłamie.Widziała to w jego oczach.Zrobiły się.zimne, grozne.Postanowiła to przemilczeć.Jeśli Colin sądzi, te uwierzyła, nie będzie go wyprowadzać z błędu.- Jak i kiedy doszło do twojego spotkania z sir Richardsem? Jego zirytowany ton kazał jejwrócić do tematu.- Przyszedł ze mną porozmawiać poprzedniego dnia, zanim zachorował twój ojciec.On i jegowspółpracownicy - czy też zwierzchnicy, jak sugerował - pragną, bym poślubiła generała- Tak więc sir Richards zna generała?Aleksandra pokręciła głową.- Słyszał o nim.Jest przekonany, że Ivan to mniejsze zło.Colin wydawał się coraz bardziej zniecierpliwiony, ale udawała, że tego nic dostrzega.- Sir Richards powiedział twemu ojcu, że w ten sposób będzie łatwiej kontrolować generała.Anglia pragnie utrzymać swoje rynki importowe, a Ivan z pewnością byłby temu przychylny,gdybym zgodziła się go poślubić.Jest jeszcze ktoś inny, kto chce zagarnąć tron, a sir Richardstwierdzi, że z nim nie byłoby tak łatwo dojść do porozumienia w kwestii umów handlowych.- Jesteś więc kozłem ofiarnym, tak?Milczała.Colin odezwał się po chwili:- Co mój ojciec odpowiedział sir Richardsowi?Aleksandra spuściła głowę.- Wysłuchał wszystkich argumentów i obiecał się zastanowić.Kiedy Richards wyszedł,zdecydował nie godzić się na małżeństwo.- Dlaczego?Aleksandra wyprostowała się.- Rozpłakałam się - wyznała.- Wstyd mi to przyznać, ale rozpłakałam się.Byłamprzygnębiona.Twoja matka strasznie zdenerwowała się na ojca i stałam się przyczyną poważnejkłótni między nimi.To jeszcze bardziej mnie pognębiło.Czułam się tak, jakbym przez swójegoizm zawiodła wszystkich wokół.Jedyne, co mam na swoją obronę, to fakt, że moi rodzicebyli tak szczęśliwym małżeństwem i ja marzyłam o tym samym.Sądziłam, że nie odnajdęmiłości w związku z mężczyzną, który pragnie mnie jedynie z politycznych względów.Nigdynie spotkałam generała, ale Rajmund i Stefan opowiadali mi o nim.Jeśli połowa z tego, comówili, jest prawdą to rzeczywiście człowiek bez skrupułów.Umilkła, żeby wziąć głęboki oddech.- Książę ma dobre serce.Nie mógł znieść, że jestem tak nieszczęśliwa.Poza tym obiecałmemu ojcu opiekę nade mną.- Zdecydował więc, że wyjdziesz za mnie.- Tak - potwierdziła.- Miał taką nadzieję, ale nie liczył zbytnio na twoją zgodę.Dlategomatka nie wpisała twojego imienia na zaproszeniach.Zrozum.Colinie, byłam nieroztropnamówiąc księciu, że pragnę wyjść za maż z miłości.Zdałam sobie sprawę, że to niemożliwe w takkrótkim czasie, i nie widząc innego wyjścia, postanowiłam potraktować małżeństwo jakopewnego rodzaju umowę handlową.W zamian za korzystanie z mego pokaznego majątkumałżonek zgodziłby się pójść swoją drogą a ja swoją.Pomyślałam, że mogłabym podróżować.a kiedyś może powrócić do Zwiętego Krzyża.Panuje tam taki spokój.- Do diabła [ Pobierz całość w formacie PDF ]