[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co takiego? - udaÅ‚o siÄ™ jej powiedzieć.- Chyba siÄ™ w tobie zakochaÅ‚em.- Och, Jeremy - powiedziaÅ‚a, opierajÄ…c gÅ‚owÄ™ najego piersi.CzuÅ‚a, iż serce mu bije tak, że z każdymuderzeniem aż drży tors.ObjÄ…Å‚ jÄ… caÅ‚Ä… i przytuliÅ‚mocno do siebie.- CiÄ…gle o tobie myÅ›lÄ™.Wydaje mi siÄ™, że wszystkiemoje piosenki sÄ… napisane dla ciebie i o tobie.SÅ‚yszÄ™twój gÅ‚os, wydaje mi siÄ™, że jesteÅ› przy mnie.KiedykÅ‚adÄ™ siÄ™ spać, marzÄ™ o tobie.- To już trochÄ™ dziwne - odpowiedziaÅ‚a, zaÅ›miawszysiÄ™ nienaturalnie.- Ty nie masz podobnych objawów?Co za pytanie, pomyÅ›laÅ‚a sobie.116 CAAYM SERCEM- Może to tylko stan przejÅ›ciowy, który wkrótce ciprzejdzie - powiedziaÅ‚a, nie odpowiadajÄ…c na pytanie.- Nie sÄ…dzÄ™.Emily poczuÅ‚a, jak po policzkach spÅ‚ywajÄ… jej Å‚zy.- No wiÄ™c zastanawiaÅ‚em siÄ™ - zaczÄ…Å‚, starajÄ…c siÄ™mówić normalnym gÅ‚osem - co powiedziaÅ‚abyÅ›,gdybym zaproponowaÅ‚ ci małżeÅ„stwo.- Och, Jeremy, nie wiem, co mam o tym myÅ›leć.- A czy uważasz, że ja wiem? Od twojego wyjazduchodzÄ™ jak lunatyk.MyÅ›laÅ‚em, że pomożesz mi, bymznowu byÅ‚ normalny.- To wszystko staÅ‚o siÄ™ tak szybko - mówiÅ‚a niepatrzÄ…c na niego.- Nie mieliÅ›my nawet czasu siÄ™poznać.Nie wiem, co mam powiedzieć.- Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie.Skinęła gÅ‚owÄ…, nadal nie podnoszÄ…c wzroku.- Czy ty mnie kochasz?Co mogÅ‚a mu powiedzieć? OdchyliÅ‚a siÄ™ tak, bywidzieć jego twarz, uniosÅ‚a obie rÄ™ce i objęła jÄ… dÅ‚oÅ„mi.- OczywiÅ›cie, że ciÄ™ kocham.Jak w ogóle mogÅ‚abymci siÄ™ oprzeć?ROZDZIAA ÓSMYJeremy westchnÄ…Å‚, nachyliÅ‚ siÄ™ i pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ…,zÅ‚akniony smaku jej ust.DÅ‚oÅ„mi powiódÅ‚ po jejplecach, ku biodrom.PrzycisnÄ…Å‚ jÄ… do siebie tak, bymogÅ‚a poczuć jego nabrzmiaÅ‚Ä… mÄ™skość, bez słówpokazujÄ…c, jakie robi na nim wrażenie.PodniósÅ‚ jÄ… tak, że ledwie dotykaÅ‚a podÅ‚ogi czubkamipalców.StaÅ‚ oparty o drzwi, majÄ…c nogi lekkorozstawione, a ona opieraÅ‚a siÄ™ na nim caÅ‚ym ciężaremciaÅ‚a.OdszukaÅ‚ jej usta i zaczÄ…Å‚ jÄ… tak caÅ‚ować, żepomyÅ›laÅ‚a, iż za chwilÄ™ wybuchnie pÅ‚omieniem.Wreszcie udaÅ‚o siÄ™ jej odsunąć od niego na moment,by zaczerpnąć tchu.- Nie wiem, czy.- Ja też nie wiem - przerwaÅ‚ jej.- Ale wiem napewno, że ciÄ™ kocham.I pragnÄ™ ciebie - mówiÅ‚,oddzielajÄ…c sÅ‚owa krótkimi pocaÅ‚unkami - aż do bólu.PrzywarÅ‚ do niej na chwilÄ™, tak jakby chciaÅ‚ siÄ™opanować, a potem wziÄ…Å‚ jÄ… na rÄ™ce i ruszyÅ‚ kusypialni.Nie zapalajÄ…c Å›wiatÅ‚a zaniósÅ‚ jÄ… na łóżko,delikatnie jÄ… poÅ‚ożyÅ‚, a sam zaczÄ…Å‚ zdejmować ubranie,ani na chwilÄ™ nie przestajÄ…c na niÄ… patrzeć.NagiwyciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ obok niej.Palcami rozpiÄ…Å‚ zamekbÅ‚yskawiczny jej dżinsów, oszczÄ™dnymi ruchami zsunÄ…Å‚je, zdjÄ…Å‚ pantofle i bluzÄ™.- Robisz to jak ekspert - wyszeptaÅ‚a.- Nie, jak mężczyzna, który cierpi i jest gotowy nawszystko - sprostowaÅ‚.PrzytuliÅ‚ jÄ… do swego rozgrzanego ciaÅ‚a.- Tak mi przy tobie dobrze, Emily.Nie masz pojÄ™cia, jak za tobÄ… tÄ™skniÅ‚em.118 CAAYM SERCEMKiedy wziÄ…Å‚ jÄ… w ramiona, poczuÅ‚a, jak drży.WsunÄ…Å‚ nogÄ™ pomiÄ™dzy jej uda i przylgnÄ…Å‚ do niejz caÅ‚ej siÅ‚y.A wiÄ™c na tym polega niebiaÅ„ska rozkosz.JesteÅ›z tÄ… jednÄ…, jedynÄ… osobÄ… na Å›wiecie, dziÄ™ki którejodczuwasz siebie w peÅ‚ni, pomyÅ›laÅ‚a.Teraz, kiedy już trzymaÅ‚ jÄ… w ramionach, byÅ‚ trochÄ™spokojniejszy.ZaczÄ…Å‚ jÄ… pieÅ›cić - dotykaÅ‚ jej ciaÅ‚a lekkoi delikatnie, rozkoszujÄ…c siÄ™ tym, że nareszcie jest z niÄ…,że może jÄ… przytulić do siebie i może jÄ… kochać.Jego sÅ‚owa i pomrukiwania sprawiÅ‚y, że przez jejciaÅ‚o przechodziÅ‚y fale dreszczy.- Tak mi brakowaÅ‚o twoich objęć - wyszeptaÅ‚,pieszczÄ…c jÄ™zykiem jej ucho, a potem powiódÅ‚ ustamiprzez jej policzki, nos, powieki.- Pewnie to czujesz,prawda?- Co takiego? - spytaÅ‚a stÅ‚umionym gÅ‚osem.- To, że kiedy jesteÅ›my razem, to obojgu jest namcudownie.Takie mocne przeżycie nie może byćjednostronne.Emily wiedziaÅ‚a, że on ma racjÄ™.- Tak, ja też tak to czujÄ™ - powiedziaÅ‚a, przesuwajÄ…cdÅ‚oniÄ… po jego plecach.Jej sÅ‚owa rozpaliÅ‚y w nim nowy ogieÅ„.PoczuÅ‚, żenie jest w stanie hamować dÅ‚użej pożądania.PoÅ‚ożyÅ‚siÄ™ na niej i wziÄ…Å‚ w posiadanie jej ciaÅ‚o w ten sam nieznoszÄ…cy sprzeciwu sposób, w jaki posiadÅ‚ jej serce.MusiaÅ‚a go kochać, widzÄ…c, jak desperacko jej pragnie- teraz i w caÅ‚ym swoim życiu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.- Co takiego? - udaÅ‚o siÄ™ jej powiedzieć.- Chyba siÄ™ w tobie zakochaÅ‚em.- Och, Jeremy - powiedziaÅ‚a, opierajÄ…c gÅ‚owÄ™ najego piersi.CzuÅ‚a, iż serce mu bije tak, że z każdymuderzeniem aż drży tors.ObjÄ…Å‚ jÄ… caÅ‚Ä… i przytuliÅ‚mocno do siebie.- CiÄ…gle o tobie myÅ›lÄ™.Wydaje mi siÄ™, że wszystkiemoje piosenki sÄ… napisane dla ciebie i o tobie.SÅ‚yszÄ™twój gÅ‚os, wydaje mi siÄ™, że jesteÅ› przy mnie.KiedykÅ‚adÄ™ siÄ™ spać, marzÄ™ o tobie.- To już trochÄ™ dziwne - odpowiedziaÅ‚a, zaÅ›miawszysiÄ™ nienaturalnie.- Ty nie masz podobnych objawów?Co za pytanie, pomyÅ›laÅ‚a sobie.116 CAAYM SERCEM- Może to tylko stan przejÅ›ciowy, który wkrótce ciprzejdzie - powiedziaÅ‚a, nie odpowiadajÄ…c na pytanie.- Nie sÄ…dzÄ™.Emily poczuÅ‚a, jak po policzkach spÅ‚ywajÄ… jej Å‚zy.- No wiÄ™c zastanawiaÅ‚em siÄ™ - zaczÄ…Å‚, starajÄ…c siÄ™mówić normalnym gÅ‚osem - co powiedziaÅ‚abyÅ›,gdybym zaproponowaÅ‚ ci małżeÅ„stwo.- Och, Jeremy, nie wiem, co mam o tym myÅ›leć.- A czy uważasz, że ja wiem? Od twojego wyjazduchodzÄ™ jak lunatyk.MyÅ›laÅ‚em, że pomożesz mi, bymznowu byÅ‚ normalny.- To wszystko staÅ‚o siÄ™ tak szybko - mówiÅ‚a niepatrzÄ…c na niego.- Nie mieliÅ›my nawet czasu siÄ™poznać.Nie wiem, co mam powiedzieć.- Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie.Skinęła gÅ‚owÄ…, nadal nie podnoszÄ…c wzroku.- Czy ty mnie kochasz?Co mogÅ‚a mu powiedzieć? OdchyliÅ‚a siÄ™ tak, bywidzieć jego twarz, uniosÅ‚a obie rÄ™ce i objęła jÄ… dÅ‚oÅ„mi.- OczywiÅ›cie, że ciÄ™ kocham.Jak w ogóle mogÅ‚abymci siÄ™ oprzeć?ROZDZIAA ÓSMYJeremy westchnÄ…Å‚, nachyliÅ‚ siÄ™ i pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ…,zÅ‚akniony smaku jej ust.DÅ‚oÅ„mi powiódÅ‚ po jejplecach, ku biodrom.PrzycisnÄ…Å‚ jÄ… do siebie tak, bymogÅ‚a poczuć jego nabrzmiaÅ‚Ä… mÄ™skość, bez słówpokazujÄ…c, jakie robi na nim wrażenie.PodniósÅ‚ jÄ… tak, że ledwie dotykaÅ‚a podÅ‚ogi czubkamipalców.StaÅ‚ oparty o drzwi, majÄ…c nogi lekkorozstawione, a ona opieraÅ‚a siÄ™ na nim caÅ‚ym ciężaremciaÅ‚a.OdszukaÅ‚ jej usta i zaczÄ…Å‚ jÄ… tak caÅ‚ować, żepomyÅ›laÅ‚a, iż za chwilÄ™ wybuchnie pÅ‚omieniem.Wreszcie udaÅ‚o siÄ™ jej odsunąć od niego na moment,by zaczerpnąć tchu.- Nie wiem, czy.- Ja też nie wiem - przerwaÅ‚ jej.- Ale wiem napewno, że ciÄ™ kocham.I pragnÄ™ ciebie - mówiÅ‚,oddzielajÄ…c sÅ‚owa krótkimi pocaÅ‚unkami - aż do bólu.PrzywarÅ‚ do niej na chwilÄ™, tak jakby chciaÅ‚ siÄ™opanować, a potem wziÄ…Å‚ jÄ… na rÄ™ce i ruszyÅ‚ kusypialni.Nie zapalajÄ…c Å›wiatÅ‚a zaniósÅ‚ jÄ… na łóżko,delikatnie jÄ… poÅ‚ożyÅ‚, a sam zaczÄ…Å‚ zdejmować ubranie,ani na chwilÄ™ nie przestajÄ…c na niÄ… patrzeć.NagiwyciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ obok niej.Palcami rozpiÄ…Å‚ zamekbÅ‚yskawiczny jej dżinsów, oszczÄ™dnymi ruchami zsunÄ…Å‚je, zdjÄ…Å‚ pantofle i bluzÄ™.- Robisz to jak ekspert - wyszeptaÅ‚a.- Nie, jak mężczyzna, który cierpi i jest gotowy nawszystko - sprostowaÅ‚.PrzytuliÅ‚ jÄ… do swego rozgrzanego ciaÅ‚a.- Tak mi przy tobie dobrze, Emily.Nie masz pojÄ™cia, jak za tobÄ… tÄ™skniÅ‚em.118 CAAYM SERCEMKiedy wziÄ…Å‚ jÄ… w ramiona, poczuÅ‚a, jak drży.WsunÄ…Å‚ nogÄ™ pomiÄ™dzy jej uda i przylgnÄ…Å‚ do niejz caÅ‚ej siÅ‚y.A wiÄ™c na tym polega niebiaÅ„ska rozkosz.JesteÅ›z tÄ… jednÄ…, jedynÄ… osobÄ… na Å›wiecie, dziÄ™ki którejodczuwasz siebie w peÅ‚ni, pomyÅ›laÅ‚a.Teraz, kiedy już trzymaÅ‚ jÄ… w ramionach, byÅ‚ trochÄ™spokojniejszy.ZaczÄ…Å‚ jÄ… pieÅ›cić - dotykaÅ‚ jej ciaÅ‚a lekkoi delikatnie, rozkoszujÄ…c siÄ™ tym, że nareszcie jest z niÄ…,że może jÄ… przytulić do siebie i może jÄ… kochać.Jego sÅ‚owa i pomrukiwania sprawiÅ‚y, że przez jejciaÅ‚o przechodziÅ‚y fale dreszczy.- Tak mi brakowaÅ‚o twoich objęć - wyszeptaÅ‚,pieszczÄ…c jÄ™zykiem jej ucho, a potem powiódÅ‚ ustamiprzez jej policzki, nos, powieki.- Pewnie to czujesz,prawda?- Co takiego? - spytaÅ‚a stÅ‚umionym gÅ‚osem.- To, że kiedy jesteÅ›my razem, to obojgu jest namcudownie.Takie mocne przeżycie nie może byćjednostronne.Emily wiedziaÅ‚a, że on ma racjÄ™.- Tak, ja też tak to czujÄ™ - powiedziaÅ‚a, przesuwajÄ…cdÅ‚oniÄ… po jego plecach.Jej sÅ‚owa rozpaliÅ‚y w nim nowy ogieÅ„.PoczuÅ‚, żenie jest w stanie hamować dÅ‚użej pożądania.PoÅ‚ożyÅ‚siÄ™ na niej i wziÄ…Å‚ w posiadanie jej ciaÅ‚o w ten sam nieznoszÄ…cy sprzeciwu sposób, w jaki posiadÅ‚ jej serce.MusiaÅ‚a go kochać, widzÄ…c, jak desperacko jej pragnie- teraz i w caÅ‚ym swoim życiu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]