[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Za wcześnie.Nawet mu nie powiedziałam.- Za wcześnie? O czym ty mówisz? Czy on jest zamknięty w jakiejś krypcie, czy czymśtakim?- Coś w tym rodzaju.Nie było sensu o tym rozmawiać.Wiedziałem, że wystarczająco jej się oberwie za kilkaminut.Poszliśmy w stronę budynku.Zaczęło padać.Popatrzyłem na Lenę.Uwierz mi, staram się.Gdybym się nie hamowała, to mielibyśmy tu tornado.Ludzie się gapili, pokazywali nas palcami.Nie żeby mnie to dziwiło.Tylko gdzie się podziałazwykła przyzwoitość? Rozejrzałem się dookoła, spodziewając się, że zobaczę Boo Radleyasiedzącego przy drzwiach, ale dziś go tu nie było.Weszliśmy do sali gimnastycznej bocznym wejściem dla gości.To był pomysł Linka i, jak sięokazało, całkiem niezły.Gdy znalezliśmy się już w środku, zorientowałem się, że ludzie nazewnątrz nie czekali w kolejce do wejścia.Mieli po prostu nadzieję, że będą słyszeć, co siędzieje na zebraniu.W środku pozostały już tylko miejsca stojące.Przypominało to żałosną wersję ławy przysięgłych z filmu, którego akcja toczy się na salisądowej.Z przodu stał duży składany plastikowy stół, za którym siedziało kilkoro nauczycieli- oczywiście był pan Lee w czerwonej muszce, z bagażem prowincjonalnych uprzedzeń,dyrektor Harper oraz kilka osób prawdopodobnie z zarządu szkoły.Wszyscy wyglądali na zmęczonych i zniecierpliwionych, jakby już chcieli wrócić do domu i obejrzeć program nakanale QVC albo jakąś audycję religijną.Miejsca dla publiczności wypełniała miejscowa śmietanka.Pani Lincoln wraz ze skłonnymdo linczowania tłumem kobiet z CAR zajmowała trzy pierwsze rzędy razem z członkiniamiSióstr Konfederacji.Pierwszemu Chórowi Metodystów i Towarzystwu Historycznemuprzypadało następnych kilka rzędów.Tuż za nimi siedziały Anioły Stróże Jackson, znane teżjako dziewczyny, które chciały się upodobnić do Emily i Savannah, oraz chłopcy, którzychcieli się dostać do majtek Emily i Savannah.Wszyscy paradowali w zupełnie nowych T-shirtach Stróżów ze świeżutkim nadrukiem.Przód T-shirtu przedstawiał anioła, którypodejrzanie przypominał Emily Asher z ogromnymi, szeroko rozpostartymi skrzydłami,ubranego w koszulkę drużyny Wild Cats.Przypięta z tyłu para białych skrzydeł wyglądałatak, jakby wyrastała prosto z pleców, a na niej widniał bojowy okrzyk Aniołów:  Będziemycię obserwować".Emily siedziała obok matki.Jej noga w ogromnym gipsie spoczywała na jednym zpomarańczowych krzeseł ze stołówki.Pani Lincoln zwęziła oczy, gdy nas zobaczyła, paniAsher objęła córkę opiekuńczo, jak gdyby któreś z nas miało podbiec do niej i stłuc ją kijemgolfowym niczym bezbronne focze szczenię.Zobaczyłem, jak Emily wyjmuje telefon zmaleńkiej srebrnej torebki.Za chwilę jej palce zaczną wybijać na klawiaturze kolejne SMS-y.Nasza szkolna sala gimnastyczna stanowiła prawdopodobnie zródło miejscowych plotek dlaczterech hrabstw.Amma siedziała kilka rzędów dalej, bawiąc się wisiorkiem na szyi.Może spowoduje, że paniLincoln wyrosną rogi, które tak skrzętnie ukrywała przez te wszystkie lata? Oczywiście niebyło mojego taty, ale po przekątnej, obok Thelmy, siedziały Siostry.Sprawy miały się gorzej,niż myślałem.Siostry nie wychodziły z domu od 1980 roku, nie licząc wizyt w kościele orazkiedy ciocia Grace zjadła za dużo mocno przyprawionej fasoli z boczkiem i myślała, że toatak serca.Ciocia Mercy pochwyciła moje spojrzenie i pomachała mi chusteczką.Zaprowadziłem Lenę do miejsca z przodu sali, ewidentnie pozostawionego dla niej.Stało nawprost plutonu egzekucyjnego, martwy punkt.Będzie dobrze.Obiecujesz?Słyszałem, jak deszcz bębni o dach.Obiecuję, że to nie będzie mieć znaczenia.Obiecuję, że ci ludzie to idioci.Obiecuję, żenić, copowiedzą, nie zmieni tego, co do ciebie czuję.Biorę tę odpowiedz za  nie".Deszcz zaczął mocniej padać, zły znak.Wcisnąłem Lenie coś w dłoń mały srebrny guzikod jej kamizelki, który znalazłem na siedzeniu samochodu Linka tego wieczoru, kiedyspotkaliśmy się na drodze numer 9.Wyglądał jak kawałek złomu, ale od tego czasu nosiłemgo w kieszeni spodni.Wez go.To na szczęście.Przynajmniej mnie on przyniósł szczęście.Widziałem, jak bardzostarała się nadrabiać miną.Bez słowa zdjęła naszyjnik i dodała guzik do swojej kolekcjicennych rupieci.Dzięki.Uśmiechnęłaby się do mnie, gdyby była w stanie.Wróciłem do tyłu, gdzie siedziały Siostry iAmma.Ciocia Grace wstała, opierając się na swojej lasce.- Siadaj, Ethanie.Zajęłyśmy ci miejsce, skarbie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •