[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hmm, nie byłam pewna jak się w związku z tym czułam.Kopulacja?Brzmiało, jakby dotyczyło królestwa zwierząt.Musiałam się zabezpieczyć.Nie chciałam być kolejnym nacięciem na kolumience jego łóżka. Może powinieneś wiedzieć, że jestem trochę bardziej tradycyjna.Nie interesują mnie jednonocne przygody.Sądzę, że jasno się wyraziłam.Uśmiechnął się tylko. Nie musisz mi tego mówić.Już to wiem.Jesteś damą.Ja sam takżenie jestem zainteresowany jednonocnymi przygodami  przynajmniej nie ztobą.Nie jestem idiotką, a ten wilk mnie nie znał, więc dlaczego udawał takduże zainteresowanie mną? Mówił mi prawdę, czy naprawdę, ale tonaprawdę się przymilał? Więc powinnam uwierzyć, że playboy zmienił swoje poglądy?Przytaknął. Jestem gotowy na wyzwanie, jeśli ty też.Jak gdyby tego dowodząc, wychylił się do przodu i wziął moją dłoń wswoją.Hmm, czy byłam gotowa na wyzwanie? I gdzie tu wyzwanie, odkądmiałam przed sobą szereg randek.Po prostu musiałam się strzec irozgrywać to bezpiecznie, żeby nie zostać zraniona. Czy to oznacza, że zapraszasz mnie na drugą randkę? Sądzę, że tak.Kiedy mogę cię znowu zobaczyć? Jutro w nocy? H.P.Mallory, Jolie Wilkins 01  Roześmiałam się. Strasznie ci spieszno.Tak, myślę, że mam jutro wolną noc.###Cztery godziny pózniej byłam w swoim pokoju, siedząc w łazience iodtwarzając w głowie wydarzenia z wieczoru.Rozmowa z Trentem byłałatwa i ciekawa.I choć był ryzykiem  gdyż był podrywaczem w każdymtego słowa znaczeniu  to jeśli go nie podejmę, nie wygram, prawda?Część mnie pomyślała, że takie twierdzenia były tylko stekiem bzdur, i taczęść mnie była naprawdę głośno.Przycisnęłam opuszki palców do ust, przypominając sobie jegopocałunek na dobranoc.Po raz pierwszy w życiu czułam się dobrze,całując kogoś.Sądzę, że powinnam za to podziękować Randowi.Lubiłamcałować Trenta, choć może nie tak jak Randa, ale, nie mniej, mi siępodobało.Westchnęłam, otrząsając umysł z myśli o Randzie.To porównanie niebyło w porządku.Rand był moim pracodawcą i wyglądało na to, że nigdynie będzie nikim więcej.Im szybciej pozbędę się go z mojej głowy, tymlepiej.Aatwiej powiedzieć niż zrobić.Zdjęłam diamenty Christy z uszu i położyłam je na stoliku.Złapałygórne światło i zalśniły pryzmatem koloru.Drzwi skrzypnęły, otwierając się. I jak było?  zapytała Christa, zerkając do środka. Miło spędziłam czas  powiedziałam z uśmiechem i gestemzaprosiłam ją do środka.Zamknęła drzwi, zanim ubrana w swojąkowbojską piżamę usiadła w nogach mojego łóżka Ej, daj spokój, musisz powiedzieć mi więcej.Przespałaś się z nim?Zachichotałam, ale natychmiast sprowadziłam się do porządku,zabijając chichot, jednak ten natarczywie wrócił. Oczywiście, że nie.To ledwie pierwsza randka.strona 173  No to co  powiedziała, przewracając oczami. Wszyscy zawszeignorują pierwsze randki, które są najlepszym czasem na zdecydowanie,czy jest pomiędzy wami prawdziwa chemia.Zmarszczyłam brwi. Cóż, tak czy inaczej, dobrze się bawiłam.Był w każdym calugentelmanem i zaprosił mnie jutro na kolejną randkę. Aał! Niezle ci idzie, Jules.Wreszcie się znowu umawiasz.Roześmiałam się, gdy o tym pomyślałam.Ja, która nie byłam narandce od sześciu miesięcy i w końcu wróciłam do gry.Muszę przyznać, żeczułam się z tym świetnie.Myślałam, że życie z kotem i najlepsząprzyjaciółką wystarczy, ale teraz zdałam sobie sprawę, jak wiele mibrakowało.Potrzebowałam towarzystwa, a jeśli to oznaczałotowarzystwo atrakcyjnego wilka, to nie miałam nic przeciwko. Ma jakiegoś przyjaciela?  spytała Christa i uderzyło we mnie, że niemiała zbyt wiele życia towarzyskiego od naszej przeprowadzki.Prawdopodobnie umierała dla dobrej randki. Jestem pewna, że ma.Zapytam go.Christa rozłożyła się na łóżku i moja uwaga padła na jej piżamę.Nabrązowym tle z kilkoma stepowymi krzakami widnieli kowboje z lassami iindianie z tomahawkami  z czymś, co można zobaczyć u pięcioletniegochłopca.I to ja byłam tą, która nigdy nie mogła się umówić na randkę?Potrząsnęłam głową. I upewnij się, że jego przyjaciel jest ładny.Ani nie jest jednym z tychludzi, którzy byli w jego klanie, czy jak to nazywają. Stado  poprawiłam ją. Co myślisz o Trencie?Milczała przez moment, nawijając pasmo włosów na palec. Myślę, że jest całkiem gorący  odparła. Ma w sobie coś, choć niepotrafię tego zdefiniować.Zwyczajnie emanuje seksem.Musiałam wybuchnąć śmiechem na jej słowa, choć rozważyłam je.Tak, Trent emanował seksem, co czyniło mnie nerwową.Miałam jedynienadzieję, że nie obdarza tą aurą kogoś jeszcze.Dobra, to zabrzmiałodosyć ordynarnie. Jakieś stłumione frustracje?Westchnęła. H.P.Mallory, Jolie Wilkins 01   Nie ma tu nic do roboty.Rand jest ładny z wyglądu, ale wszystko, oczym myśli, to praca.I ty [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •