[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jesteśmy świadomi, że czas jest darem Boga, i że nie możemy nigdyprzewidzieć, ile go będzie trzeba dla osiągnięcia wyzwolenia.Niezależnie od tego musimy robić wszystko, co możliwe, aby skrócić cierpieniatych, którzy się do nas zwracają.Oto dlaczego każdy egzorcysta stopniowo wypracowuje sobie osobiste metody,pomaga sobie pytaniami lub specjalnymi gestami.Niekiedy prosi też owspółpracy osoby, które uważa za pomocne, czy to ze względu na modlitwy, czyteż z powodu jakiegoś szczególnego charyzmatu lub wrażliwości, dzięki którymmogą udzielić egzorcyście praktycznych wskazówek.Zagłębiam się w zagadnienie trudne, co do którego trudno jest osiągnąćjednomyślność właśnie dlatego, że odzwierciedla doświadczenia szczególne,osobiste, które nie są wspólne wszystkim egzorcystom.Mimo to nie można uciecod tego poszukiwania, nawet jeśli kryje w sobie ryzyko.Pierwszym ryzykiem jestograniczenie badań do poziomu czysto ludzkiego, jak gdyby uzdrowienie zależałood naszej zdolności, a nie jedynie od siły imienia Chrystusa i od tych trzechśrodków pomocniczych wskazanych przez Ewangelię: wiary, modlitwy, postu.Innym ryzykiem, nie mogę tego ukrywać, jest to, że pewne metody lubkorzystanie z pewnych środków, które wydają się być skuteczne, powodują, żeegzorcysta mimowolnie popada w formy magii, w formy, które nie czerpią swejmocy jedynie z wiary w Chrystusa, ale nie wiadomo dobrze z jakiego zródła.Spotkałem egzorcystów, którzy popełniali błąd posługiwania się wahadełkiem dlastwierdzenia obecności diabelskiej.Inni widzieli pewną skuteczność diagnozy we wlewaniu kropli oliwy do talerzapełnego wody.Mógłbym wymienić jeszcze kilka takich przykładów, ale nie59 skupiamy się tutaj na praktykach, które przypominają magię, tylko na tych,które dają pewne gwarancje.Im dłużej egzorcyzmuje się jakąś osobę, tym więcej nowych faktów sięujawnia, albo też pogłębia się znajomość faktów, które wyszły na jawjuż w czasie pierwszego spotkania.Z reguły elementem, co do którego mogąsię zrodzić podejrzenia, zwłaszcza jeśli nie zauważa się postępów, jestewentualne istnienie przeszkody dla łaski.Wiele razy okazuje się, żerozwiązania domaga się problem lub przebaczenia.1.Być może miłość do nieprzyjaciół jest przykazaniem najtrudniejszym wEwangelii.Przebaczyć z całego serca, nie czuć urazy, modlić się za tych, co nasskrzywdzili, umieć zrobić pierwszy krok w kierunku pojednania - to bardzo ciężkiwysiłek.Przeszkodą może być też życie niezgodne z prawem Bożym.Zetknąłem się nieraz z przypadkami osób, które dopiero po długim czasie wyznały, że żyją w nieuregulowanym związku małżeńskim.Współczesny laksyzm bardzo wykrzywiłludzkie sumienia w tym względzie.Innym razem może chodzić o ciężkie winy zprzeszłości, za które człowiek wystarczająco nie żałował, ani nie odpokutował,nawet jeśli dotyczy to win wyznanych (na przykład grzech aborcji).Są też inneprzyczyny, ale pozostaje stwierdzić fakt, iż niekiedy nie ma postępów wuwalnianiu, ponieważ istnieje jakaś przeszkoda dla łaski Bożej.Gdy usunie sięprzeszkodę, od razu zauważa się pozytywne skutki.2.Wchłanianie.Często można zauważyć, że osoby dotknięte dolegliwościamiszatańskimi są jak gąbki lub bibuły: z wielką łatwością wchłaniają i cierpią zpowodu negatywnych zjawisk, na jakie napotykają.yródło tych zjawisk możetkwić w osobach, środowiskach, przedmiotach.Najczęściej pochodzi od osób:ktoś orientuje się, że bliskość danej osoby (pójście do jej domu lub przyjęcie jejw domu, albo też tylko zbliżenie się do niej) Powoduje cierpienia, które mogątrwać godzinami lub dniami.Trzeba zaznaczyć, że często osoba, która przynosi zło, nie jest tego świadoma,nie ma żadnej złej intencji.Dzieje się tak wtedy, gdy na przykład ta osoba samapadła ofiarą zła, a to z kolei jest wychwytywane przez tego, kto ze swojej stronyodczuwa diabelskie dolegliwości.Trzeba zatem unikać jak tylko można (a niezawsze można) kontaktów z tą osobą, obok której czujemy się zle, ponieważpowoduje to ból, który nie przynosi żadnej korzyści.Jest to bolesne, ale czasamitrzeba zerwać kontakty z przyjaciółmi, krewnymi, nawet najbliższymi,ograniczając je do minimum.Można wchłonąć zło również z niektórych środowisk: domów, biur, sklepów, itd.Istnieje taka możliwość, że osoba "wchłaniająca", udając się do jakiegoś domulub sklepu, lub nawet do konkretnego kościoła, będzie doświadczać cierpienia.Również w tym przypadku obowiązuje zasada, że niepotrzebnych cierpień lepiejunikać, o ile jest to możliwe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •