[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Boże, czy to możliwe.? Arabella podeszła do brata. Czy hrabiajest ojcem Jane? zapytała Hawka, który doszedł właśnie do tego samegowniosku!201RLTRozdział szesnasty Pewnie książę odetchnął z ulgą, że jego propozycja matrymonialna niewzbudziła mego entuzjazmu stwierdziła wkrótce potem Jane, kiedy znalezlisię z Hawkiem sam na sam w bibliotece.Zwiadomość, że lady Sulby potrafiła być tak mściwa i okrutna zarówno teraz, jak i w przeszłości była oczywiście bolesna, ale ten ból bladłwobec faktu, że jej rodzony ojciec nie wyrzekł się ani jej, ani jej matki.Poprostu nie miał pojęcia o istnieniu swojej córki.Kiedy wróciła z listami Janette, wszyscy zgodnie uznali, że hrabiaWhitney będzie wolał przeczytać je bez świadków, przeprosili go więc iwyszli.Niestety, ledwie dotarli pod drzwi biblioteki, Arabella także sięwymówiła pod pretekstem, iż musi wydać kucharzowi dyspozycje, i Janezostała tylko w towarzystwie zimnego jak arktyczne morze księciaStourbridge'a. Choć to może dobrze, że miał książę okazję.przećwiczyć ceremoniętak wielkiej wagi jak oświadczyny podjęła, nie mogąc się doczekaćodpowiedzi. Bo przyznam, że trochę księciu nie wyszło.Nie tak się to robi,zapewniam mówiła dalej i wreszcie zobaczyła, jak na kamiennej twarzyunosi się wolno jedna czarna brew.Książę bo był teraz w każdym calu wyniosłym księciemStourbridge'em zaczerpnął tchu, po czym wreszcie przemówił: Co to znaczy, że mi trochę nie wyszło? Więc jak to się robi? Możeszmi powiedzieć? %7łeby książę wiedział na przyszłość? Tak rzucił sucho. %7łebym wiedział na przyszłość.202RLT Dobrze. Skinęła głową. No więc po pierwsze, nie należy składaćtakich propozycji w obecności osób trzecich.Trudno uznać takie oświadczynyza romantyczne, łatwo za to wprawić wszystkich w zażenowanie.Po drugie odetchnęła głęboko większość kobiet, bez względu na wiek i temperament,chciałaby mieć w tym momencie wrażenie, że jest chociaż trochę kochana.Hawk przeszył ją palącym wzrokiem. I ty w to wierzysz, Jane?Z obawy by nie ulec spojrzeniu tych złotych oczu, udała bardzo zajętąwygładzaniem sukni. Tak właśnie uważam, Wasza Wysokość. Gdy przytaknęła zprzekonaniem, ogniste loki zatańczyły wokół jej twarzy. A po trzecie, Jane? zapytał, i opuściwszy miejsce przed kominkiem,stanął obok jej fotela.Kątem oka widziała jego muskularne udo w beżowych bryczesach.Podniosła oczy. Po trzecie?Gdyby nie spojrzała w górę, nie zdawałaby sobie sprawy z tego, że stałaż tak blisko.Zrobiła to jednak i teraz każdym nerwem, każdym zmysłemchłonęła jego obecność. No, tak, rzeczywiście mruknęła. No więc, po trzecie. oblizaławyschnięte wargi i spróbowała nie zbaczać z tematu. Po trzecie, trudnooczekiwać od kobiety, iż przyjmie z radością oświadczyny, jeśli wie żemężczyzna robi to nie z miłości, a tylko z poczucia honoru czy obowiązku. Wydaje mi się, że temat miłości omówiliśmy już w punkcie drugimtwoich porad powiedział tonem, który wydał jej się podejrzanie miły. Nigdy bym nie śmiała udzielać księciu rad.203RLT Ach tak? mruknął, unosząc brwi. Czyli chciałaś mi tylko pomóc,żeby moje kolejne oświadczyny, gdybym się jeszcze kiedyś zdecydował, niezostały odtrącone w podobny sposób? Hawk, wcale cię nie odtrąciłam! Jej ręce lekko drżały, więc jesplotła, żeby tego nie zauważył. Wasza Wysokość, przecież to nie byłypoważne oświadczyny. Nie?. Nie! wykrzyknęła zdesperowana. Zrobiłeś to z.z poczucia. Honoru i obowiązku? podpowiedział usłużnie. Tak, honoru i obowiązku przytaknęła skwapliwie. Choć nie mampojęcia, jakbyś się pózniej tłumaczył przed twoją rodziną, nie mówiąc już olondyńskiej śmietance, z tego, że twoja żona była kiedyś oskarżona okradzież. Och mruknął jakoś bym sobie poradził. Zresztą nawet gdybym przyjęła twoje oświadczyny, musiałbyś się i takwycofać, po tym jak wyszło na jaw, że jestem nieślubną córką Janette Sulby ihrabiego Whitneya.Serce wciąż jej się ściskało na wspomnienie chwili, w której przekazałahrabiemu listy swojej matki.Wziął je z jej rąk i przytulił do piersi, jakby tobyła Janette.A potem zaczął czytać pierwszy z nich i łzy popłynęły mu popoliczkach. Jane? Głos Hawka wyrwał ją z zadumy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
. Boże, czy to możliwe.? Arabella podeszła do brata. Czy hrabiajest ojcem Jane? zapytała Hawka, który doszedł właśnie do tego samegowniosku!201RLTRozdział szesnasty Pewnie książę odetchnął z ulgą, że jego propozycja matrymonialna niewzbudziła mego entuzjazmu stwierdziła wkrótce potem Jane, kiedy znalezlisię z Hawkiem sam na sam w bibliotece.Zwiadomość, że lady Sulby potrafiła być tak mściwa i okrutna zarówno teraz, jak i w przeszłości była oczywiście bolesna, ale ten ból bladłwobec faktu, że jej rodzony ojciec nie wyrzekł się ani jej, ani jej matki.Poprostu nie miał pojęcia o istnieniu swojej córki.Kiedy wróciła z listami Janette, wszyscy zgodnie uznali, że hrabiaWhitney będzie wolał przeczytać je bez świadków, przeprosili go więc iwyszli.Niestety, ledwie dotarli pod drzwi biblioteki, Arabella także sięwymówiła pod pretekstem, iż musi wydać kucharzowi dyspozycje, i Janezostała tylko w towarzystwie zimnego jak arktyczne morze księciaStourbridge'a. Choć to może dobrze, że miał książę okazję.przećwiczyć ceremoniętak wielkiej wagi jak oświadczyny podjęła, nie mogąc się doczekaćodpowiedzi. Bo przyznam, że trochę księciu nie wyszło.Nie tak się to robi,zapewniam mówiła dalej i wreszcie zobaczyła, jak na kamiennej twarzyunosi się wolno jedna czarna brew.Książę bo był teraz w każdym calu wyniosłym księciemStourbridge'em zaczerpnął tchu, po czym wreszcie przemówił: Co to znaczy, że mi trochę nie wyszło? Więc jak to się robi? Możeszmi powiedzieć? %7łeby książę wiedział na przyszłość? Tak rzucił sucho. %7łebym wiedział na przyszłość.202RLT Dobrze. Skinęła głową. No więc po pierwsze, nie należy składaćtakich propozycji w obecności osób trzecich.Trudno uznać takie oświadczynyza romantyczne, łatwo za to wprawić wszystkich w zażenowanie.Po drugie odetchnęła głęboko większość kobiet, bez względu na wiek i temperament,chciałaby mieć w tym momencie wrażenie, że jest chociaż trochę kochana.Hawk przeszył ją palącym wzrokiem. I ty w to wierzysz, Jane?Z obawy by nie ulec spojrzeniu tych złotych oczu, udała bardzo zajętąwygładzaniem sukni. Tak właśnie uważam, Wasza Wysokość. Gdy przytaknęła zprzekonaniem, ogniste loki zatańczyły wokół jej twarzy. A po trzecie, Jane? zapytał, i opuściwszy miejsce przed kominkiem,stanął obok jej fotela.Kątem oka widziała jego muskularne udo w beżowych bryczesach.Podniosła oczy. Po trzecie?Gdyby nie spojrzała w górę, nie zdawałaby sobie sprawy z tego, że stałaż tak blisko.Zrobiła to jednak i teraz każdym nerwem, każdym zmysłemchłonęła jego obecność. No, tak, rzeczywiście mruknęła. No więc, po trzecie. oblizaławyschnięte wargi i spróbowała nie zbaczać z tematu. Po trzecie, trudnooczekiwać od kobiety, iż przyjmie z radością oświadczyny, jeśli wie żemężczyzna robi to nie z miłości, a tylko z poczucia honoru czy obowiązku. Wydaje mi się, że temat miłości omówiliśmy już w punkcie drugimtwoich porad powiedział tonem, który wydał jej się podejrzanie miły. Nigdy bym nie śmiała udzielać księciu rad.203RLT Ach tak? mruknął, unosząc brwi. Czyli chciałaś mi tylko pomóc,żeby moje kolejne oświadczyny, gdybym się jeszcze kiedyś zdecydował, niezostały odtrącone w podobny sposób? Hawk, wcale cię nie odtrąciłam! Jej ręce lekko drżały, więc jesplotła, żeby tego nie zauważył. Wasza Wysokość, przecież to nie byłypoważne oświadczyny. Nie?. Nie! wykrzyknęła zdesperowana. Zrobiłeś to z.z poczucia. Honoru i obowiązku? podpowiedział usłużnie. Tak, honoru i obowiązku przytaknęła skwapliwie. Choć nie mampojęcia, jakbyś się pózniej tłumaczył przed twoją rodziną, nie mówiąc już olondyńskiej śmietance, z tego, że twoja żona była kiedyś oskarżona okradzież. Och mruknął jakoś bym sobie poradził. Zresztą nawet gdybym przyjęła twoje oświadczyny, musiałbyś się i takwycofać, po tym jak wyszło na jaw, że jestem nieślubną córką Janette Sulby ihrabiego Whitneya.Serce wciąż jej się ściskało na wspomnienie chwili, w której przekazałahrabiemu listy swojej matki.Wziął je z jej rąk i przytulił do piersi, jakby tobyła Janette.A potem zaczął czytać pierwszy z nich i łzy popłynęły mu popoliczkach. Jane? Głos Hawka wyrwał ją z zadumy [ Pobierz całość w formacie PDF ]