[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak widzimy, większość kreacyj poetycznych Słowackiego przedstawiasię albo ułamkowo albo jednostronnie.Stwarzał cudne obrazy, zachwycał py-sznemi barwami, zdumiewał językiem, co lśni jak mozajka, śpiewa jak sło-wiki , językiem, któremu równego niema w naszej literaturze, przed którymMickiewicz musi uchylić czoła; przykuwał niekiedy naszą uwagę plastycznemiposągami swych postaci; słowem posiadał wszystkie zalety, jakie wielkichpoetów charakteryzują.Brakowało mu jednego: wykończenia i harmonii z sa-mym sobą.Stąd tyle dysonansów, tyle niewymotywowanycb skarg, tyle szy-derstwa, tyle przekleństw na jednostki, na kraj, na ludzkość całą.Jako wy-mowny wyraz zawodów, boleści, rozpaczy, szarpiących łono mas licznych pozostanie Słowacki wielkim i lubionym.Zapominamy o szczegółowych powo-dach, jakie poetę do zrozpaczenia lub do mistycznej wiary doprowadziły; pa-trzymy jedynie w serce własne, w serce ogółu; a znalazłszy tam mnóstwoistotnych przyczyn smutku, uwielbiamy tego, co słowem potężnem, grzmiącemjak huk piorunu lub łagodnem jak szmer liści, potrafił objawy owego smutkuwyśpiewać.Obok jednakże takiego warunkowego uznania, nie możemy zapomnieć, żepoeta nasz próbował również zarysować ideał dziewicy, jako przyszłej obywa-telki.Myśl ta, jakkolwiek w wykonaniu nie przeszła granic szkicu, zasługujena podniesienie, wzbudza szczerą sympatyą, pokazując w poecie chęć wpływuw kierunku nie już czysto artystycznym, ale i społecznym.Budzenie samowiedzyw społeczeństwie, choćby się miało do wnętrza trzew sięgnąć i krwi ser-decznej utoczyć, będzie jednym z najważniejszych, lubo czasami najboleśniej-szych obowiązków, jakie utalentowana jednostka, wchodząc w życie, względeminnych zaciąga.Nie powiadam, żeby Słowacki przeprowadzał podobne myślizawsze i wszędzie; fantazya zanadto go unosiła i wywodziła na szlaki wyma-rzone, na których nie mógł się spotkać z poważnemi obowiązkami; alezwracam tylko uwagę jego nieprzyjaciół, że myśli te nie były mu obce!.Oceniając poetę i jego utwory, wszystkie zalety (jak i wady) uprzytomnićsobie wypada.ZYGMUNT KRASICSKI.Jak Krasiński pojmował miłość. Kto się poświęcił dla dobra ludzi, powinien o ich sądzie zapomnieć. W walce z tem piekłem świata, co się złości,Zawsze i wszędzie bądz siłą, co skłania,Nad śmierć silniejszą siłą ukochania,Bądz piekłem miłości!xcelsior! Wznosimy się na wyżyny.Duch poety jakby archanioło skrzydłach ognistych wzlatuje w krainę świetlanej przyszłości,pociągając nas za sobą siłą wielką, magnetyczną.Na niedościgłych prawiewysokościach zastawia nam ucztę wśród błyskawic, gromów, ulewnegodeszczu i wschodu różanej jutrzenki.Powinniśmy zapomnieć na chwilęo naszych bólach i radościach jednostkowych, o naszych sprawach dro-bnych, codziennych bo przed nami są kwestye społeczeństwa lub światacałego.Dzieje narodów i wielkich grup socyalnych z całą świętością powagii z całą natarczywością rzeczy koniecznych wdzierają się w nasz umysł, ogar-niają serce, owładają duchem.Chcąc zrozumieć poetę, potrzeba się wyanielić zrzucić szychowe świe-cidła dumy i zarozumiałości, pychy i samochwalstwa, zatargów i sporów dzie-cinnych, niechęci i nienawiści stronniczych; a ubrać się w anielskie szatymiłości, przebaczenia, poświęcenia i ofiary, gdyż z bólu zmartwychwstaje duch;z podłości tylko zmartwychwstania niemasz.W takim nastroju potrzeba sięwczytywać w głoski tęczowych myśli naszego poety, jeżeli go odczuć i zrozu-mieć pragniemy.Kiedy chłodny z wyziębionem sercem wezmiesz do ręki kartyogniste; spalą cię swoim żarem, będziesz zmuszony upuścić je bezwładnie naziemię.Nie dotykaj ich lepiej, może przyjdzie kiedyś i na ciebie chwila taka,w której znudzony jednostajnością i bladością wrażeń, zbolały w duszy, zawie-dziony w nadziejach, zechcesz zaczerpnąć sił nowych w rozważaniu promiennejprzyszłości.Wtedy możesz otworzyć księgę i czytać.Pójdziesz w tem za na-turalnym rozwojem myśli poety, wtajemniczając się w fazy jego twórczości.Bo i on cierpiał i on doznawał zawodu i on jak Dante przeszedł przezpiekło a jednak nie zrozpaczył, nie przeklął, nie znienawidził ludzi; lecztem silniej i goręcej ich ukochał, marząc o uszczęśliwieniu ich bytu, o wypro-rokowaniu im przyszłości.Z ogólnemi zadaniami społecznemi i politycznemi zaznajamiał się naszpoeta bardzo wcześnie, w latach swoich dziecinnych i młodzieńczych, w arysto-kratycznym domu rodziców.Salon ich był miejscem zetknięcia wielu znakomi-tości owoczesnych zarówno w sferze praktycznego wykonywania ustaw społecz-nych, jak i w sferze teoretycznej propagandy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Jak widzimy, większość kreacyj poetycznych Słowackiego przedstawiasię albo ułamkowo albo jednostronnie.Stwarzał cudne obrazy, zachwycał py-sznemi barwami, zdumiewał językiem, co lśni jak mozajka, śpiewa jak sło-wiki , językiem, któremu równego niema w naszej literaturze, przed którymMickiewicz musi uchylić czoła; przykuwał niekiedy naszą uwagę plastycznemiposągami swych postaci; słowem posiadał wszystkie zalety, jakie wielkichpoetów charakteryzują.Brakowało mu jednego: wykończenia i harmonii z sa-mym sobą.Stąd tyle dysonansów, tyle niewymotywowanycb skarg, tyle szy-derstwa, tyle przekleństw na jednostki, na kraj, na ludzkość całą.Jako wy-mowny wyraz zawodów, boleści, rozpaczy, szarpiących łono mas licznych pozostanie Słowacki wielkim i lubionym.Zapominamy o szczegółowych powo-dach, jakie poetę do zrozpaczenia lub do mistycznej wiary doprowadziły; pa-trzymy jedynie w serce własne, w serce ogółu; a znalazłszy tam mnóstwoistotnych przyczyn smutku, uwielbiamy tego, co słowem potężnem, grzmiącemjak huk piorunu lub łagodnem jak szmer liści, potrafił objawy owego smutkuwyśpiewać.Obok jednakże takiego warunkowego uznania, nie możemy zapomnieć, żepoeta nasz próbował również zarysować ideał dziewicy, jako przyszłej obywa-telki.Myśl ta, jakkolwiek w wykonaniu nie przeszła granic szkicu, zasługujena podniesienie, wzbudza szczerą sympatyą, pokazując w poecie chęć wpływuw kierunku nie już czysto artystycznym, ale i społecznym.Budzenie samowiedzyw społeczeństwie, choćby się miało do wnętrza trzew sięgnąć i krwi ser-decznej utoczyć, będzie jednym z najważniejszych, lubo czasami najboleśniej-szych obowiązków, jakie utalentowana jednostka, wchodząc w życie, względeminnych zaciąga.Nie powiadam, żeby Słowacki przeprowadzał podobne myślizawsze i wszędzie; fantazya zanadto go unosiła i wywodziła na szlaki wyma-rzone, na których nie mógł się spotkać z poważnemi obowiązkami; alezwracam tylko uwagę jego nieprzyjaciół, że myśli te nie były mu obce!.Oceniając poetę i jego utwory, wszystkie zalety (jak i wady) uprzytomnićsobie wypada.ZYGMUNT KRASICSKI.Jak Krasiński pojmował miłość. Kto się poświęcił dla dobra ludzi, powinien o ich sądzie zapomnieć. W walce z tem piekłem świata, co się złości,Zawsze i wszędzie bądz siłą, co skłania,Nad śmierć silniejszą siłą ukochania,Bądz piekłem miłości!xcelsior! Wznosimy się na wyżyny.Duch poety jakby archanioło skrzydłach ognistych wzlatuje w krainę świetlanej przyszłości,pociągając nas za sobą siłą wielką, magnetyczną.Na niedościgłych prawiewysokościach zastawia nam ucztę wśród błyskawic, gromów, ulewnegodeszczu i wschodu różanej jutrzenki.Powinniśmy zapomnieć na chwilęo naszych bólach i radościach jednostkowych, o naszych sprawach dro-bnych, codziennych bo przed nami są kwestye społeczeństwa lub światacałego.Dzieje narodów i wielkich grup socyalnych z całą świętością powagii z całą natarczywością rzeczy koniecznych wdzierają się w nasz umysł, ogar-niają serce, owładają duchem.Chcąc zrozumieć poetę, potrzeba się wyanielić zrzucić szychowe świe-cidła dumy i zarozumiałości, pychy i samochwalstwa, zatargów i sporów dzie-cinnych, niechęci i nienawiści stronniczych; a ubrać się w anielskie szatymiłości, przebaczenia, poświęcenia i ofiary, gdyż z bólu zmartwychwstaje duch;z podłości tylko zmartwychwstania niemasz.W takim nastroju potrzeba sięwczytywać w głoski tęczowych myśli naszego poety, jeżeli go odczuć i zrozu-mieć pragniemy.Kiedy chłodny z wyziębionem sercem wezmiesz do ręki kartyogniste; spalą cię swoim żarem, będziesz zmuszony upuścić je bezwładnie naziemię.Nie dotykaj ich lepiej, może przyjdzie kiedyś i na ciebie chwila taka,w której znudzony jednostajnością i bladością wrażeń, zbolały w duszy, zawie-dziony w nadziejach, zechcesz zaczerpnąć sił nowych w rozważaniu promiennejprzyszłości.Wtedy możesz otworzyć księgę i czytać.Pójdziesz w tem za na-turalnym rozwojem myśli poety, wtajemniczając się w fazy jego twórczości.Bo i on cierpiał i on doznawał zawodu i on jak Dante przeszedł przezpiekło a jednak nie zrozpaczył, nie przeklął, nie znienawidził ludzi; lecztem silniej i goręcej ich ukochał, marząc o uszczęśliwieniu ich bytu, o wypro-rokowaniu im przyszłości.Z ogólnemi zadaniami społecznemi i politycznemi zaznajamiał się naszpoeta bardzo wcześnie, w latach swoich dziecinnych i młodzieńczych, w arysto-kratycznym domu rodziców.Salon ich był miejscem zetknięcia wielu znakomi-tości owoczesnych zarówno w sferze praktycznego wykonywania ustaw społecz-nych, jak i w sferze teoretycznej propagandy [ Pobierz całość w formacie PDF ]