[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Odwraca się do mnie i opiera się o ścianę. Powinnaś wiedzieć o mnie dwierzeczy.Po pierwsze, jestem bardzo podejrzliwy, jeśli idzie o ludzi.Taką mam naturę, żespodziewam się po nich najgorszego.A po drugie, jestem nadspodziewanie dobry, jeśli chodzi okomputery.Kiwam głową.Mówił, że jego drugim zajęciem była praca przy komputerach, ale ja nadal niepotrafię sobie wyobrazić, jak Tobias siedzi przez cały dzień przed ekranem. Kilka tygodni temu, zanim zaczął się trening, byłem w pracy i znalazłem dostęp dozabezpieczonych plików Nieustraszonych.Najwyrazniej nie umiemy tak dobrze chronić danychjak Erudyci.I odkryłem coś, co wygląda na plany wojenne.Ledwie zawoalowane rozkazy, listazapasów, mapy.Tego typu rzeczy.A te pliki zostały przysłane przez Erudytów. Wojna? Odrzucam włosy z twarzy.Słuchałam, jak ojciec przez całe moje życie klął naErudytów, i zaczęłam być wobec nich ostrożna, a moje doświadczenia na terenie Nieustraszonychsprawiły, że zaczęłam być czujna wobec ludzi w ogóle, więc nie jestem wstrząśnięta, kiedy słyszę,że jakaś frakcja planuje wojnę.A co wcześniej powiedział Caleb? Dzieje się coś złego.Patrzę naTobiasa. Wojna z Altruizmem?Bierze mnie za ręce, splata palce z moimi palcami. Z frakcją, która kontroluje rząd.Tak.%7łołądek mi się obraca. Wszystkie te artykuły mają wywołać bunt przeciwko Altruizmowi. Patrzy na miasto zawagonem. Widać Erudyci chcą teraz przyspieszyć wydarzenia.Nie mam pojęcia, co z tymzrobić.i w ogóle, co można by zrobić. Ale dlaczego Erudyci chcieliby się sprzymierzać z Nieustraszonymi? I wtedy coś przychodzimi do głowy, coś co skręca mi kiszki i wgryza się w brzuch.Erudyci nie mają broni i nie potrafiąwalczyć w przeciwieństwie do Nieustraszonych.Gapię się szeroko otwartymi oczami na Tobiasa. Oni zamierzają nas wykorzystać mówię. Zastanawiam się tylko, jak chcą nas wciągnąć do walki.Powiedziałam Calebowi, że Erudyci wiedzą, jak manipulować ludzmi.Mogą zmusić niektórychz nas za pomocą dezinformacji albo odwołując się do chciwości na różne sposoby.Erudyci słynąjednak zarówno z drobiazgowości, jak i z manipulacji, więc nie zdadzą się na przypadek.Będąmusieli się upewnić, że osłonili wszystkie swoje słabe punkty.Ale jak?Wiatr zwiewa mi włosy na twarz, rozcinając widok na paski, zostawiam je tam. Nie wiem odpowiadam.Rozdział 29Na ceremonię inicjacyjną Altruizmu chodziłam co rok, nie licząc tego roku.To spokojnaimpreza.Nowicjusze, którzy przez miesiąc wykonywali prace na rzecz społeczności, zanim moglizostać pełnoprawnymi członkami, siedzą rzędem na ławie.Jeden ze starszych członków czytamanifest frakcji, krótkie pismo o odsunięciu własnych spraw i o niebezpieczeństwach egoizmu.Potem starszyzna myje nowicjuszom stopy.Na koniec, wszyscy uczestniczą w posiłku, każdyobsługuje tego, kto siedzi po jego lewej stronie.Nieustraszeni tego nie robią.W dzień inicjacji na terenach Nieustraszonych panuje szaleństwo i chaos.Ludzie są wszędzie, awiększość jest pijana przed południem.Przedzieram się między nimi, żeby zdobyć talerz zjedzeniem na lunch, i zabieram go ze sobą do sypialni.Po drodze widzę, jak ktoś spada ze ścieżkina ścianie Jamy, krzyczy i łapie się za nogi, pewnie coś sobie złamał.W sypialni jest przynajmniej spokój.Patrzę na talerz.Zgarnęłam po prostu to, co wtedywydawało mi się w sam raz dla mnie, a teraz przyglądam się temu bliżej.Widzę, że wybrałamzwyczajną pierś kurczaka, garść groszku i kawałek ciemnego chleba.Jedzenie Altruistów.Wzdycham.Altruistka, oto kim jestem.Jestem nią, kiedy działam odruchowo.Jestem nią, kiedymnie testują.Jestem nią, kiedy wydaję się odważna.Czy znalazłam się w niewłaściwymi miejscu?Myśl o mojej poprzedniej frakcji sprawia, że ręce mi drżą.Muszę przestrzec rodzinę przed wojną,którą szykują Erudyci, tylko nie wiem, jak to zrobić.Znajdę sposób, ale nie dzisiaj.Dzisiaj muszęsię skupić na tym, co mnie czeka.Wszystko w swoim czasie.Jem jak robot, przerzucam się od kurczaka i groszku do chleba i z powrotem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
. Odwraca się do mnie i opiera się o ścianę. Powinnaś wiedzieć o mnie dwierzeczy.Po pierwsze, jestem bardzo podejrzliwy, jeśli idzie o ludzi.Taką mam naturę, żespodziewam się po nich najgorszego.A po drugie, jestem nadspodziewanie dobry, jeśli chodzi okomputery.Kiwam głową.Mówił, że jego drugim zajęciem była praca przy komputerach, ale ja nadal niepotrafię sobie wyobrazić, jak Tobias siedzi przez cały dzień przed ekranem. Kilka tygodni temu, zanim zaczął się trening, byłem w pracy i znalazłem dostęp dozabezpieczonych plików Nieustraszonych.Najwyrazniej nie umiemy tak dobrze chronić danychjak Erudyci.I odkryłem coś, co wygląda na plany wojenne.Ledwie zawoalowane rozkazy, listazapasów, mapy.Tego typu rzeczy.A te pliki zostały przysłane przez Erudytów. Wojna? Odrzucam włosy z twarzy.Słuchałam, jak ojciec przez całe moje życie klął naErudytów, i zaczęłam być wobec nich ostrożna, a moje doświadczenia na terenie Nieustraszonychsprawiły, że zaczęłam być czujna wobec ludzi w ogóle, więc nie jestem wstrząśnięta, kiedy słyszę,że jakaś frakcja planuje wojnę.A co wcześniej powiedział Caleb? Dzieje się coś złego.Patrzę naTobiasa. Wojna z Altruizmem?Bierze mnie za ręce, splata palce z moimi palcami. Z frakcją, która kontroluje rząd.Tak.%7łołądek mi się obraca. Wszystkie te artykuły mają wywołać bunt przeciwko Altruizmowi. Patrzy na miasto zawagonem. Widać Erudyci chcą teraz przyspieszyć wydarzenia.Nie mam pojęcia, co z tymzrobić.i w ogóle, co można by zrobić. Ale dlaczego Erudyci chcieliby się sprzymierzać z Nieustraszonymi? I wtedy coś przychodzimi do głowy, coś co skręca mi kiszki i wgryza się w brzuch.Erudyci nie mają broni i nie potrafiąwalczyć w przeciwieństwie do Nieustraszonych.Gapię się szeroko otwartymi oczami na Tobiasa. Oni zamierzają nas wykorzystać mówię. Zastanawiam się tylko, jak chcą nas wciągnąć do walki.Powiedziałam Calebowi, że Erudyci wiedzą, jak manipulować ludzmi.Mogą zmusić niektórychz nas za pomocą dezinformacji albo odwołując się do chciwości na różne sposoby.Erudyci słynąjednak zarówno z drobiazgowości, jak i z manipulacji, więc nie zdadzą się na przypadek.Będąmusieli się upewnić, że osłonili wszystkie swoje słabe punkty.Ale jak?Wiatr zwiewa mi włosy na twarz, rozcinając widok na paski, zostawiam je tam. Nie wiem odpowiadam.Rozdział 29Na ceremonię inicjacyjną Altruizmu chodziłam co rok, nie licząc tego roku.To spokojnaimpreza.Nowicjusze, którzy przez miesiąc wykonywali prace na rzecz społeczności, zanim moglizostać pełnoprawnymi członkami, siedzą rzędem na ławie.Jeden ze starszych członków czytamanifest frakcji, krótkie pismo o odsunięciu własnych spraw i o niebezpieczeństwach egoizmu.Potem starszyzna myje nowicjuszom stopy.Na koniec, wszyscy uczestniczą w posiłku, każdyobsługuje tego, kto siedzi po jego lewej stronie.Nieustraszeni tego nie robią.W dzień inicjacji na terenach Nieustraszonych panuje szaleństwo i chaos.Ludzie są wszędzie, awiększość jest pijana przed południem.Przedzieram się między nimi, żeby zdobyć talerz zjedzeniem na lunch, i zabieram go ze sobą do sypialni.Po drodze widzę, jak ktoś spada ze ścieżkina ścianie Jamy, krzyczy i łapie się za nogi, pewnie coś sobie złamał.W sypialni jest przynajmniej spokój.Patrzę na talerz.Zgarnęłam po prostu to, co wtedywydawało mi się w sam raz dla mnie, a teraz przyglądam się temu bliżej.Widzę, że wybrałamzwyczajną pierś kurczaka, garść groszku i kawałek ciemnego chleba.Jedzenie Altruistów.Wzdycham.Altruistka, oto kim jestem.Jestem nią, kiedy działam odruchowo.Jestem nią, kiedymnie testują.Jestem nią, kiedy wydaję się odważna.Czy znalazłam się w niewłaściwymi miejscu?Myśl o mojej poprzedniej frakcji sprawia, że ręce mi drżą.Muszę przestrzec rodzinę przed wojną,którą szykują Erudyci, tylko nie wiem, jak to zrobić.Znajdę sposób, ale nie dzisiaj.Dzisiaj muszęsię skupić na tym, co mnie czeka.Wszystko w swoim czasie.Jem jak robot, przerzucam się od kurczaka i groszku do chleba i z powrotem [ Pobierz całość w formacie PDF ]