[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jego wersję? Uważa pan, że kłamię?Ski nawet nie mrugnął. Uważam, że dwie osoby mogą patrzeć na to samo zdarzenie zdwóch zupełnie innych punktów widzenia. Bardzo dyplomatycznie powiedziane, szeryfie!Wzruszył ramionami. Lofland może rzucić nowe światło na sprawę, podsunąć mi pomysł,dokąd mógł udać się Starks.78RLT  Niewykluczone, że Starks jest teraz bardzo daleko stąd. Niewykluczone, ale jeżeli został ranny, prawdopodobnie niewyruszył w daleką podróż.Może przyczaił się gdzieś tutaj, w najbliższejokolicy. A może ktoś udzielił mu schronienia. Na przykład przyjaciele? Albo rodzina? Proszę mnie oświecić,panno Malone! Wie pani, kto mógłby go ukryć? Nie, naprawdę. My również nie.Policja z Houston pomaga nam pod tym kątem,lecz oni też są bezradni.Starks nigdzie nie pracuje, od momentu zwolnieniaz Delray pobiera zasiłek dla bezrobotnych.Najbliższą mu osobą jest jegomatka, kobieta w podeszłym wieku.Przebywa w domu opieki dla chorychna alzheimera, już od paru lat, i teraz jej choroba jest już w ostatnimstadium.W gruncie rzeczy. Ski wykonał krótki gest, wskazujący ponadwszelką wątpliwość, że jej umysłowe władze uległy całkowitemuunicestwieniu. W gruncie rzeczy jej już nie ma.Sąsiedzi twierdzą, żeStarks to samotnik.Nie urządza imprez, nikt nie pamięta, żeby kiedykolwiekodwiedzali go jacyś znajomi.Pytaliśmy ich, czy ma jakieś zainteresowania,na przykład czy chodzi na siłownię, tenisa, golfa albo na jakieś zebraniakościelne, ale nic nie wiedzą.Powtarzają, że trzymał się od wszystkich zdaleka i nie nawiązywał żadnych przyjazni.Obrzucił Berry leniwym spojrzeniem, takim, którego żadna kobieta niejest w stanie błędnie odczytać. Wygląda na to, że pani stała się jego jedyną pasją  dodałniepokojącym tonem. Nieprawda! Mówiłam panu o jego rozmaitych pasjach! Słusznie.Aamigłówki, zgadywanki, gry w rozwiązywanie79RLT problemów.Spece, którzy przeszukali jego dom, potwierdzają, że pamięćstacjonarnego komputera wskazuje na zainteresowanie rozrywkami tegorodzaju.Starks regularnie odwiedza internetowe strony z informacjami naten temat, ale sam nigdy nie zostawia wiadomości. Jego oczy znowuprzesunęły się po jej ciele. Tak czy inaczej wątpię, by różne labirynty irebusy mogły się z panią równać. Może to kwestia opinii  zauważyła chłodno. Może. Długą chwilę milczał. Jest poszukiwany w całejpołudniowo  wschodniej części Teksasu i w Luizjanie, sprawdzamywszystkie hotele, chociaż mocno wątpię, aby wybrał akurat taką kryjówkę,bo w recepcji wymagają zwykle płatności kartą kredytową, a od tygodniażadna z jego kart nie została użyta.Ostatnią operacją była wypłata dwustudolarów w oddziale pewnego banku w Houston. Na pewno nie zostawiłby tropu, na który tak łatwo można wpaść. Dotarło to już do mnie. Ski powoli pokiwał głową. Tak czyinaczej sprawdzamy hotele, motele, pensjonaty, pokoje do wynajęcia i takdalej. Zciągnął brwi. Niepokoi mnie przede wszystkim fakt, że mamy tumnóstwo przestrzeni, mnóstwo miejsc, gdzie można się ukryć. Wspominał pan już o tym dziś rano. Jeżeli schował się gdzieś w lasach. W lasach?  zaśmiała się Berry. Musiałby być wariatem! Pani zdaniem Starks jest wariatem. Powiedziałam, że jest niezrównoważony! A to nie to samo? Nie! Na czym polega różnica? Na trwałości stanu.Bycie wariatem to stan stały, utrata równowagi80RLT psychicznej czy emocjonalnej to tylko reakcja. Kiedy przyłapał panią z Loflandem, całkowicie stracił panowanienad sobą i zwariował! Nie przyłapał mnie z Benem! Zastał mnie pod prysznicem, samą! Tak jest.Kiedy przyjechałem, była pani jeszcze mokra. Kilkachwil nie odrywał od niej wzroku. W rozmowie z szeryfem Drummondempowiedziała pani, że wcześniej tylko jeden raz widziała go pani w takimstanie.Kiedy dokładnie? Na początku lata, tuż przed moją przeprowadzką do Merritt. Starks stracił głowę i to była ostatnia kropla, tak? Właśnie! Przestraszyłam się. Sądzi pani, że Starks pogrąża się w psychozie? Nie mam pojęcia, nie jestem psychiatrą.Mogę tylko powiedzieć, żezazwyczaj Oren nie zachowuje się jak szaleniec.Nyland oparł but na kolanie drugiej nogi i założył ręce na szerokiejpiersi. Proszę opisać, jaki on jest zazwyczaj, jak pani to ujęła. Przede wszystkim nie jest człowiekiem, który dobrze się czuje nałonie natury.Nie potrafię wyobrazić go sobie poza miastem, a tym bardziejw lesie.Może pan wykreślić taką możliwość, naprawdę! No, dobrze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •