[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomimo posiwiałych włosów ojca i kurzych łapekczających się w kącikach oczu matki nie uważał ich za starych.Byli po prostu doświad-czeni - bardzo doświadczeni.Podejmowali się takich misji razem od ponad trzydziestu lat - na długo przed uro-dzeniem jego i Jainy.Jacen dopiero teraz zaczął rozumieć ogrom ich poświęcenia iryzyka.Jak często mieli do czynienia z takimi problemami jak on teraz? Ile razy musie-li wybierać pomiędzy złem wielkim a złem absolutnym? Ile sekretów, takich jak Alla-na, ukrywali kiedyś.ile wciąż ukrywają?Przyszedł czas, aby Jacen i tacy jak on przejęli pochodnię od swych rodziców i ichprzyjaciół, pochodnię, którą tamci nieśli przez tyle lat.Nie po to, aby zepchnąć w nie-Janko5 Janko5 Troy Denning Mroczne Gniazdo III  Wojna rojów117 118byt poprzednie pokolenia, ale by wziąć na siebie ich ciężar i pozwolić bohaterom na Saba stanęła za Leią, górując nad nią, zupełnie jak kiedyś Chewbacca górował nadzasłużony odpoczynek.Wiedział, że on i jego towarzysze są gotowi: grupa młodych Hanem.Jedi nigdy nie była tak starannie dobrana i przeszkolona od czasów Starej Republiki.-Wszystko będzie dobrze, Jacenie.Twoja matka to potężny Jedi, na swój sposóbKiedy jednak patrzył na swoich rodziców i przypominał sobie, jak zmienili tę galakty- jest równie silna jak ty.kę, przyłapywał się czasem na niepewności, czy aby on i jego pokolenie są tego godni.Jacen skinął głową.Nieraz zastanawiał się też, czy obecni Jedi nie są zbyt delikatni, skoro zostali wy- - Wiem o tym - westchnął, pochylił się i ucałował Leię w policzek.- Niech Mocchowani w bezpiecznym otoczeniu i poddani formalnemu szkoleniu.W porównaniu z będzie z wami, mamo.brudnym, zatłoczonym frachtowcem, który jego ojciec nazywał domem jako dziecko, - I z tobą, Jacenie - rzekła Leia.- To nie my będziemy atakować statek-gniazdolub zakurzoną farmą wilgoci na Tatooine, która ukształtowała wczesne lata życia wujka Gorogów.Han spoważniał nagle.Luke'a, Akademia Jedi na Yavinie 4 była prawdziwym luksusem.Nawet matka wy- - Tym też się nie martwisz, prawda? - zapytał.- Widziałeś.?chowana w królewskim pałacu na Alderaanie już jako dziecko rozumiała, co to praw- - Nic nie widziałem, tato - odparł Jacen.- Naprawdę.Gestem popędził ojca w górędziwe zagrożenie, bo zabójczy wzrok Palpatine'a zawsze skierowany był ku jej rodzi- rampy.nie.- Jedzcie.Zobaczymy się, kiedy to wszystko się skończy.Han przyglądał mu się- Jacen? przez chwilę i wreszcie skinął głową.Poczuł na sobie wzrok ojca i stwierdził, że wszyscy spoglądają w jego kierunku.- Trzymam cię za słowo, mały, nie zawiedz mnie.Ujął dłoń Leii i ruszyli po ram-- Jesteś z nami? - zapytał Han.- Czy znowu masz jedną ze swoich wizji? pie.-Nie.- ze zdumieniem stwierdził, że nie może mówić ze wzruszenia.- Nie.tyl- Saba pozostała z tyłu, nie spuszczając jednego oka o pionowej zrenicy z Jacena.ko myślałem.Cały czas syczała z rozbawieniem.- To przestań - polecił Han.- Przerażasz mnie.- Zawsze pełen niespodzianek Jacen Solo - powiedziała i przyspieszyła.- ZawszeJacen uśmiechnął się z przymusem.taki pełen niespodzianek.- Przepraszam, nie chciałem tego.- Spojrzał na matkę.- Możesz mu to wyperswa- Jacen musiał opanować chwilową panikę.Wiedział, że Ben boi się mistrzyni Ba-dować? rabelki, teraz zaczął rozumieć, dlaczego.Bardzo trudno było ją rozszyfrować.Leia musiała coś wyczuć, pomimo osłon zastosowanych przez syna, bo zignoro- Zamiast dołączyć do Saby i pozostałych na rampie, C-3PO zatrzymał się przed Ja-wała jego żartobliwy ton i odpowiedziała: cenem i lekko trącił go w ramię.-A jest jakiś powód, abym musiała to zrobić? -Przepraszam, mistrzu Jacenie.ale czy to, co pan widział, miało coś wspólnegoJacen wzniósł oczy w górę, przeklinając w duchu spostrzegawczość matki.ze mną?- To był żart, mamo - wyjaśnił, rozpostarł ramiona i uściskał ją mocno, aby nie Zanim Jacen zdołał odpowiedzieć, ze szczytu rampy rozległ się głos Hana:mogła zbyt dokładnie przyjrzeć się jego twarzy.- Chciałem po prostu życzyć wam - Threepio! Jeśli będziesz jeszcze na tej rampie za trzy sekundy, polecisz na Tenu-bezpiecznej podróży.pe przytroczony do pancerza jak bagaż.Wypuścił Laię z objęć i podszedł do ojca.- To naprawdę nie będzie konieczne, kapitanie Solo.- C-3PO poczłapał w górę za- Do.- Gdyby Jacen wiedział, że tak trudno mu przyjdzie ukrywanie własnych Sabą i pozostałymi, wiosłując w powietrzu złocistymi ramionami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •