[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Współcześnie natomiast  talerze pojawiły się w polskiej prasie dopiero wdrugiej połowie lat pięćdziesiątych.Przez wiele lat w czasopismach ukazywały się opisyświadków różnych zjawisk obserwowanych w powietrzu.Kilka z tych sprawozdańzamieszczono w wydanej w 1961 r.książce  Latające talerze.Wydawnictwo, które jąwydało, zamieściło następujący komentarz: Era astronautyki i lotów kosmicznych, w której żyjemy, przyniosła wzmożonezainteresowanie przestrzenią pozaziemską i możliwością kontaktów z innymi zamieszkanymiświatami.Niewątpliwym wytworem tej atmosfery jest sprawa latających talerzy, zaprzątającaod niedawna umysły wielu ludzi na obu półkulach.Wydaje się, że nadszedł już czas napodsumowanie faktów, hipotez i legend, które na ten temat krążą, i trzezwą naukową ichocenę.To właśnie skłoniło nas do zamieszczenia niniejszej publikacji w serii poświęconejnowościom nauki i techniki.W książce znalazły się opisy kilku polskich relacji na temat talerzy, tak na przykładpowtórzono artykuł prasowy, który stał się sensacją.Napisany w 1957 r.przez autorawierzącego w pozaziemskie pochodzenie  talerzy zapoznawał czytelników z tematem wformie dość bezkrytycznej, podając opisy najbardziej sensacyjnych spotkań z  talerzami.Gwałtowną reakcję czytelników wywołał fakt, iż artykuł ukazał się w miesięcznikunaukowym.Zamieszczenie artykułu z niejasnym komentarzem redakcji stało się w oczachopinii publicznej potwierdzeniem prawdziwości zawartych w nim opisów i wniosków.W tym samym czasie opublikowano pierwsze w języku polskim artykuły i książki opodróżach kosmicznych, popularyzujące zagadnienia związane ze spodziewanymwystrzeleniem pierwszych sztucznych satelitów.W tym okresie podane w sposóbbezkrytyczny opowiadania o  talerzach wywołały zamęt i pomieszanie wiadomościnaukowych z sensacyjnymi.W rezultacie dla wielu ludzi zajmujących się nauką i techniką, askłonnych do przesadnej wiary w słowo drukowane, temat  talerzy stał się czymśzwiązanym z problematyką podróży kosmicznych, sztucznych satelitów i rakietksiężycowych.Entuzjaści astronautyki wystąpili przeciwko tego rodzaju publikacjom, których zaczęłopojawiać się coraz więcej.Przykładem zacietrzewienia, do jakiego doprowadziła polemika natemat  talerzy , może być fakt, że przeciwnicy otrzymywali od zwolenników i wyznawców talerzy anonimy grożące rękoczynami.Autorów przekonanych o  niepodważalnych dowodach istnienia statków pilotowanych przezistoty rozumne pojawiło się na łamach prasy polskiej co najmniej kilku.Wypowiedzi ichdowodziły, że podeszli bezkrytycznie do niepoważnych relacji, które ukazały się w krajachzachodnich.Początkowo zatriumfowali przeciwnicy  talerzy pozaziemskiego pochodzenia, ale nie nadługo.W latach następnych zaczęły się znowu pojawiać wzmianki w prasie o dziwnychzjawiskach w powietrzu.Tym razem były to już zjawiska widziane w kraju.Wypadkirozwijały się podobnie jak w Ameryce: z chwilą gdy ludzie dowiedzieli się o pojawieniu się talerzy , zaczęli je rzeczywiście masowo widywać.W końcu 1958 r.jeden z tygodników ogłosił cykl artykułów o  talerzach.Bezpośrednimpowodem stały się wiadomości nadchodzące z Podkarpacia.Większość mieszkańców jednejwsi w pobliżu %7ływca miała stale widywać  talerze latające.Dla zbadania tego zjawiskaredakcja tygodnika wysłała specjalną kilkuosobową ekipę złożoną i z przeciwników, i zezwolenników  talerzy.Ogłoszono wiele wypowiedzi naocznych świadków, z których dwieprzytaczamy: Nagle pani K.spostrzegła jakiś lecący w powietrzu okrągły przedmiot srebrzystobiały zwypukłością u góry, podobny kształtem do kapelusza.Nadlatywał od strony miasta, kołyszącsię na boki i lśniąc jak lustro w promieniach słońca [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •