[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Odprowadzisz mnie do wyjścia, Kari? - Nie miała ochoty zostawać tutaj anisekundy dłużej.W tym domu panowała tak przytłaczająca atmosfera, że aż głowa jąrozbolała.- Oczywiście.Amalie kiwnęła głową na pożegnanie i wyszła na dziedziniec.Odwiązała Czarną.Nad jezioro nadciągnęły ciężkie, grozne chmury.Zbliżał się deszcz.Amaliewsiadła na konia.Miała nadzieję, że zdąży dotrzeć do Tangen, zanim się rozpada.Kari spojrzała na siostrę, gładząc jej klacz po szyi.- Kiedy znowu mnie odwiedzisz, Amalie?- Nie wiem.Victoria napisała do mnie niepokojący list.Potrzebuje pomocy.Muszępojechać do Szwecji, gdy tylko znajdę wolną chwilę.- A o mnie szybko zapomnisz? - naburmuszyła się Kari.- Przecież się nie rozdwoję.- Nie mogłabyś zostać tu przez kilka dni? Tak bardzo cię teraz potrzebuję.Amalie nie wiedziała, co robić.Kim powinna się zająć: Kari, czy może Victorią?- Nie wiem, co powiedzieć.Nie komplikuj sprawy.- Ile razy prosiłam cię o pomoc? Teraz naprawdę cię potrzebuję.Tron jest zajętyTannel.Matka i ojciec już nie żyją.Zostałaś mi tylko ty.Proszę!- W takim razie musisz posłać wiadomość do Tangen.Niech Kajsa i Elisenatychmiast tu przyjadą.Kari od razu się rozpromieniła.- Oczywiście.Zaraz wszystko załatwię.- Kari!Amalie odwróciła się.To byli Hans i pan Finkel, którzy jechali opłotkami.L RT Kari wybiegła mężowi na spotkanie.Suknia kołysała się dokoła jej łydek, włosyopadły falą na plecy.Hans zeskoczył na ziemię i pobiegł ku żonie, szeroko otwierając ramiona.Amalie ze zdumieniem patrzyła, jak Kari rzuca mu się na szyję.Pan Finkel podszedł do Amalie i skinął głową na powitanie.- Dzień dobry.- Dzień dobry - odpowiedziała uprzejmie.Lensman wsparł się o bok Czarnej i potrząsnął głową.- Zrobiłem tak, jak mówił Kalle.Pojechałem nad jezioro, ale nie znalazłem Isaka.Może jednak szukałem w złym miejscu.Amalie ogarnęła bezsilność.- Myślałam, że.byłam pewna, że on tam jest.Pan Finkel przytaknął.- Trzech moich ludzi szuka go w lesie.Miejmy nadzieję, że to coś da.Amalie zapatrzyła się przed siebie.Zobaczyła Isaka, lecz jeziora w tej wizji niebyło.Zamrugała, chwyciła się łęku.Isak szedł przez łąkę, znów zjawił się tamten czło-wiek.Rzucił się na niego i.- Jest w wodzie, u stóp wodospadu.Nie żyje! - powiedziała powoli Amalie.- Jestcałkiem zimny, jego ciało dryfuje w stronę wodospadu!Pan Finkel zrobił wielkie oczy.- Ludzie mówią, że masz dar jasnowidzenia, lecz ja w to nie wierzę.Wybacz, alenie możesz prosić mnie, żebym.Kari i Hans podeszli do nich.Kari wpatrywała się w lensmana.- Musisz posłuchać Amalie.Miała wizje już jako mała dziewczynka.Zaskoczona Amalie spojrzała na siostrę.Kari nigdy nie wierzyła w jej dar.- Wodospad to właściwie jedyne miejsce, którego nie przeszukaliśmy.Sprawdzićchyba nie zaszkodzi - powiedział Hans z powagą.Lensman zmarszczył brwi.- Wątpię, by Isak tam był, ale skoro nalegasz, Hans, sprawdzę to.- Hans nie ma nic wspólnego ze zniknięciem Isaka - dodała Amalie.L RT Sama nie wiedziała, czemu się z tym wyrwała.Była jednak pewna, że Hans jestniewinny.- Na jakiej podstawie tak twierdzisz?- Czuję to - odparła cicho.- No, tak, to jedziemy.- Lensman znów popatrzył na Hansa.- Na razie zostawię cięw spokoju, ale jeśli okaże się, że miałeś z tym coś wspólnego, będę musiał cięaresztować.- Skinął głową na pożegnanie i wskoczył na konia.Hans przesunął ręką po czole.Odprowadził wzrokiem lensmana.- Pan Finkel jest w porządku.Trochę rozmawialiśmy po drodze.Chyba on też wgłębi serca wie, że nie mam nic wspólnego ze sprawą Isaka.Przynajmniej takie od-niosłem wrażenie.Kari potwierdzająco skinęła głową.- Na pewno ci wierzy.Nie byłbyś zdolny do czegoś takiego - zapewniła głośno.Hans otoczył żonę ramieniem.Kiedy się przytuliła do męża, na jego twarzypojawił się uśmiech zadowolenia.- Jednak pojadę do domu - stwierdziła Amalie.- Chyba dasz sobie radę beze mnie,Kari.- Tak, Amalie.Musimy sami się z tym uporać.- Uśmiechnęła się do Hansaznacząco.W tej samej chwili nadbiegła Louise.- Hans, synu! Co z tobą? - wykrzyknęła niecierpliwie, oczekując wyjaśnień.Hans uśmiechnął się i ruszył spokojnie w jej kierunku.Dopiero wtedy Amalieskierowała klacz w stronę drogi.- W takim razie jadę.Niedługo zacznie padać - zwróciła się do siostry napożegnanie.Kari wyglądała na bardzo zaniepokojoną.- Czy to aby dobry pomysł? Niebo jest aż czarne.Amalie spojrzała na ciemne chmury i wzdrygnęła się ze strachu.Jednak chciała jaknajszybciej znalezć się w domu.Kari już jej nie potrzebowała.Pogodziła się z Hansem.Widocznie zdążyła zapomnieć o incydencie z tamtą kobietą.L RT Rozdział 10Amalie przymknęła oczy.Czuła, jak deszcz spływa jej po czole.Zastanawiała się,czy pojechać nad wodospad.Może zastanie tam lensmana? Była ciekawa, czy jej po-słuchał i czy jego ludzie coś znalezli.Szybko podjęła decyzję.Puściła się galopem przez łąkę.Krajobraz tylko migał dokoła niej.Znów spojrzała w niebo.Była przemoczona,lecz nie dbała o to [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •